Podarunek śmierci

Okładka książki Podarunek śmierci Bree Despain
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Podarunek śmierci
Bree Despain Wydawnictwo: Galeria Książki Cykl: Dziedzictwo mroku (tom 3) literatura piękna
544 str. 9 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Dziedzictwo mroku (tom 3)
Tytuł oryginału:
Savage Grace
Wydawnictwo:
Galeria Książki
Data wydania:
2012-09-19
Data 1. wyd. pol.:
2012-09-19
Data 1. wydania:
2012-03-13
Liczba stron:
544
Czas czytania
9 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-62170-56-2
Tłumacz:
Maria Smulewska-Dziadosz
Tagi:
wilkołaki klątwa literatura młodzieżowa
Średnia ocen

                8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Tylko dla fanów



594 17 44

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
429 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
246
90

Na półkach: , ,

Po przeczytaniu „Łaski utraconej” z ogromną niecierpliwością czekałam na premierę kolejnej części Dziedzictwa Mroku, pod intrygującym tytułem „Podarunek śmierci”. Po wydarzeniach poprzedniego tomu nie mogłam doczekać się kiedy wreszcie poznam dalsze losy Grace i Daniela, dlatego gdy tylko dostałam w swoje ręce egzemplarz książki, czym prędzej zabrałam się za lekturę. Tradycją w przypadku czytania przeze mnie kolejnych części tej serii, stało się już, że czytałam je po nocach, a kończyłam o świcie. Z tym, że poprzednie dwie części czytałam w trakcie wakacji, no a teraz cóż… szkoła. Ubolewam nad tym, że tym razem również nie mogłam sobie na to pozwolić i musiałam często wręcz odrywać się od lektury. Ale wiedzcie, że i tak kilka razy lektura powstrzymała mnie od pójścia spać o normalnej godzinie (mimo, iż moja „normalna” godzina snu, wcale nie jest znowu aż taka normalna ;)). I muszę Wam przyznać, że jakość lektury skutecznie wynagradzała mi skutki uboczne odczuwalne następnego dnia. ;)

[ UWAGA: Jeśli dopiero macie w planach „Łaskę utraconą”, albo w ogóle całą serię, omińcie proszę podczas czytania mojej recenzji poniższy fragment. Nie chcę Wam popsuć przyjemności z czytania, zdradzając kilka istotnych szczegółów. ]

Od wydarzeń poprzedniego tomu minęło zaledwie kilka dni. Daniel nadal pozostaje białym wilkiem, a Grace rozpaczliwie szuka sposobu na przywrócenie mu ludzkiej postaci. Zwłaszcza, że z chwili na chwilę czuje jakby Daniel coraz bardziej oddalał się od niej i swojego człowieczeństwa… Jakby tego było mało Grace nie potrafi stanąć oko w oko z własnym bratem, musi dbać o bezpieczeństwo swojej rodziny a w perspektywie cały czas czai się widmo śmierci Sirhana…

Ledwie zaczęłam czytać i już ponownie dałam się ponieść historii. Uderzyło mnie to jak szybko zaczęłam odczuwać to samo co Grace. Autorka świetnie opisała jej uczucie i przywiązanie do Daniela, oraz to jak przeżywała jego swego rodzaju trwanie w zawieszeniu między życiem a śmiercią, pomiędzy dwoma swoimi wcieleniami. Razem z Grace smuciłam się niepowodzeniami, czułam niepewność i niecierpliwie czekałam na jakieś rozwiązanie, a nawet niemalże własną siłą woli starałam się popychać Grace do działania, jakby to mogło w czymś pomóc. Co tu dużo mówić… trochę mnie poniosło ;)

[ KONIEC SPOILERA ]

Muszę od razu przyznać, że ta część jest najbardziej dramatyczną ze wszystkich trzech. Właściwie jeśliby podsumować całą serię, można zauważyć, że dramaturgia wzmagała się z każdą kolejną. Życie bohaterów w międzyczasie bardzo się skomplikowało, niektóre dotychczasowe problemy okazały się błahymi, pojawiły się nowe o wiele poważniejsze i dużo bardziej niebezpieczne. A jak w takim razie prezentuje się całość? Jak dla mnie świetnie. Czyta się przyjemnie. Jest niebezpieczeństwo i niepewność ale pojawiają się też nowe postaci, które wnoszą sporo świeżości i humoru. Napięcie i ciekawość podczas lektury towarzyszyły mi do samego końca, który… nastąpił zdecydowanie za szybko, a czy był radosny czy też raczej smutny, musicie dowiedzieć się sami. ;) Z tego co mi wiadomo, jest to ostatnia część Dziedzictwa Mroku i żałuję, że nie będę mogła po raz kolejny spotkać się z postaciami, do których zdążyłam się już przywiązać. Aczkolwiek bardzo szanuję decyzję autorki o poprzestaniu na trylogii. Zawsze istnieje bowiem ryzyko, że nie spodobają nam się dalsze losy ulubionych bohaterów, a w ten sposób któregoś dnia, będziemy mogli po prostu wrócić do tych dobrze nam już znanych, co też ja na pewno prędzej czy później uczynię. No ale… ja chyba jednak, mimo wszystko nie miałabym nic przeciwko zmianie tej decyzji.

Bree Despain napisała jeszcze jedną książkę, która niezupełnie należy do serii, ale bezpośrednio się do niej odnosi. Jest to zbiór listów Gabriela, o których sporo można było przeczytać szczególnie w pierwszym tomie. Ciekawe, czy ta książka również trafi na polski rynek, jeśli tak myślę, że prawdopodobnie sięgnę po nią, mimo iż wiem, że nie natknę się w niej na żadnego ze znanych mi bohaterów, oczywiście poza samym Gabriele.

Po raz pierwszy w swojej recenzji muszę wspomnieć o podziękowaniach od autorki zamieszczonych na końcu książki. Nie pamiętam kiedy ostatnio jakieś słowa od autora tak mi się spodobały i rozbawiły. A swoimi podziękowaniami Bree Despain zaskarbiła sobie moją autentyczną sympatię. Z całą pewnością będę wypatrywać kolejnych książek jej autorstwa.

Nie chcę dużo mówić o "Podarunku śmierci", bo nie chcę też zbyt wiele zdradzać i psuć Wam przyjemności z czytania. A tego bym chyba nie przeżyła! „Podarunek śmierci” utwierdził mnie w przekonaniu, że trylogię „Dziedzictwo mroku” bez wątpienia mogę umieścić na mojej niepisanej liście ulubionych, a o Grace i co ważniejsze - Danielu będę długo pamiętać :)

Na koniec chyba już tego jednego słowa nie muszę dodawać, ale niech formalności stanie się zadość, tak więc: polecam! :)

Po przeczytaniu „Łaski utraconej” z ogromną niecierpliwością czekałam na premierę kolejnej części Dziedzictwa Mroku, pod intrygującym tytułem „Podarunek śmierci”. Po wydarzeniach poprzedniego tomu nie mogłam doczekać się kiedy wreszcie poznam dalsze losy Grace i Daniela, dlatego gdy tylko dostałam w swoje ręce egzemplarz książki, czym prędzej zabrałam się za lekturę....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    921
  • Przeczytane
    603
  • Posiadam
    231
  • Ulubione
    83
  • Chcę w prezencie
    34
  • Fantastyka
    12
  • 2013
    12
  • Fantasy
    11
  • Teraz czytam
    9
  • 2012
    6

Cytaty

Więcej
Bree Despain Podarunek śmierci Zobacz więcej
Bree Despain Podarunek śmierci Zobacz więcej
Bree Despain Podarunek śmierci Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także