Poczucie kresu
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- The Sense of an Ending
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2012-05-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-05-09
- Liczba stron:
- 176
- Czas czytania
- 2 godz. 56 min.
- Język:
- polski
- Tłumacz:
- Jan Kabat
- Inne
Książka nagrodzona Bookerem 2011!
Anthony Webster, sześćdziesięciolatek, przyjaźnił się w młodości z niezwykle inteligentnym Adrianem. Poróżniła ich kobieta. Po latach Anthony otrzymuje nieoczekiwany spadek, odkrywając sekret, który na zawsze zmąci mu dobre samopoczucie…
Jeden z najwybitniejszych współczesnych brytyjskich pisarzy jak nikt potrafi zestawiać intrygującą fabułę, fakty, fikcję i refleksje dotyczące kwestii najważniejszych. Tym razem, opowiadając o pewnej tajemnicy, snuje rozważania o istocie przyjaźni, miłości, wyrzutach sumienia i sensie samobójstwa.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Potyczki z pamięcią
Zagłębiając się dość uważnie w pierwsze ścieżki zdań, starałam się dostrzec jakieś znajome kwiatki, kamienie i drzewa. Nie wiem, czy po to, by poczuć się bezpieczniej, czy dlatego, że oczekiwałam od lektury samych dobrych wrażeń. Przecież nie bez kozery, powtarza się, że najbardziej lubimy to, co już znamy. A kto z nas nie lubi dobrych książek?
Oczywiście pod palcami doszukałam się jakichś znajomych faktur, które w pewnych momentach dawały mocniej o sobie znać, ale tylko powierzchownie, ponieważ w samej głębi były czymś osobliwym i unikalnym.
Nie sposób mi się jednak nie odnieść do dwóch porównań: do cyklu „W poszukiwaniu straconego czasu” Marcela Prousta i do „Przekleństw niewinności” Jeffrey'a Eugenidesa. W przypadku porównania do Prousta, nie mam absolutnie na myśli, wijących się niczym bluszcz w ogrodzie, zdań ani przeuroczych aluzji i porównań. Niemniej jednak Barnes, podobnie jak Proust, porusza zagadnienie pamięci. Oglądanie zdarzeń przeszłych, przywoływanie je takimi, jakimi jesteśmy przekonani, że były, a jakimi być może nie były nigdy. Bo jedyne czym były i są, to zdjęciami, nad którymi ślęczeliśmy zbyt długo, by je upiększyć, wygładzić i wyostrzyć. Na przeszłość nakłada się kurz czasu i bagaż doświadczeń, zniekształcenia interpretacji i wreszcie wola widzenia pewnych rzeczy, tak jakbyśmy chcieli, by one wyglądały.
Antony Webster właśnie tego doświadcza. Gdy w pierwszej części opowiada o swoich młodzieńczych latach, snuje swą opowieść trochę w klimacie Eugenidesa właśnie, ale być może to skojarzenie nasuwa tylko samobójstwo jednego z kolegi lub/i grupka przyjaciół – odpowiednik pięknych dziewcząt. A być może są to tylko moje punkty odniesienia, w dodatku chybione.
Z lekko leniwego klimatu lat sześćdziesiątych, przeskakujemy o 40 lat do przodu, gdzie nagle, w jednym punkcie dochodzi do konfrontacji wszystkich trzech czasów, jakie znamy. I jakkolwiek powieść wciąga, a fabuła maluje wypieki na twarzy i kusi, aby zajrzeć szybko na ostatnie strony, to trudno się oprzeć refleksjom nad znaczeniem pamięci, nad jej dziurami, nad tymi widoczkami, które próbujemy zakopać gdzieś pod drzewem, by je odkryć któregoś dnia i sprawdzić, co z nich zostało. Czy na pewno to, co pamiętamy?
Powieść J Barnes’a określiłabym jako wielowymiarową, nieoczywistą, z wieloma znakami zapytania, które ostatnie strony wieńczą odpowiedzią, ale która nas będzie jeszcze zaskakiwać i dziwić przez wiele dni.
Monika Stocka
Oceny
Książka na półkach
- 1 642
- 1 569
- 384
- 64
- 45
- 43
- 27
- 25
- 18
- 17
Opinia
Historia opowiedziana u kresu życia z lekkim filozoficznym zacięciem. Refleksyjnie snujące się wspomnienia człowieka o tym co było, kładąc nacisk bardziej na okres szkolny i wydarzeń wokół jednego z kolegów. Kanwą w ogóle będzie osoba szkolnego znajomego, inteligentnego Adriana, który pewnie nawet nie wiedząc o tym, wywierał duży wpływ na innych.
Zasadniczy podział treści na 2 części. Pierwszą można scharakteryzować jednym zdaniem: skrócony opis życia niespiesznie przekazywany przez narratora (monolog). Narracja pierwszoosobowa nadaje tonu wszechwiedzącego prowadzącego, ale tutaj ustawiona z perspektywy czasu, minionych dekad, pasuje idealnie, jednocześnie ujawniając niedoskonałość naszej pamięci, jak i stronniczość przedstawionych zdarzeń. W drugiej części mając przedstawione obecne bohaterowi czasy, w tu i teraz rozgrywa się seans powrotów do tego co było i analizowania, ale już z innego punktu widzenia, bo gdy jest się człowiekiem w podeszłym wieku odmiennie odczytuje się przeszłość.
"(...)kiedy jesteśmy młodzi, wymyślamy dla siebie różne przyszłości; kiedy jesteśmy starzy, wymyślamy dla innych różne przeszłości." s.97
Sednem jest tu pamięć i jej postrzeganie z perspektywy różnicy czasu.Jest tez pamiętnik młodego człowieka i odpowiedzialność starca. Będzie tez czytelnik, który jeśli się zagłębi w historię otrzyma odpowiedz.
Wydaje mi się, że to co jest w niej wyjątkowe to możliwość swojej interpretacji, odczytania tekstu na różnych płaszczyznach i każde podejście będzie dobre, odkryje przed nami przynajmniej część zawartego przekazu. To jest właśnie to co odróżnia literaturę popularną od pięknej. Znajdziemy tu sporo interesujących refleksji, trafnej obserwacji, ale nie mam poczucia doskonałości owej pozycji, z pewnością dlatego, iż nie wywarła na mnie, aż takiego wpływu. O nieuchronności czasu już naczytałam się u Prousta. Za to chętnie przeczytam kolejną książę Barnesa.
Historia opowiedziana u kresu życia z lekkim filozoficznym zacięciem. Refleksyjnie snujące się wspomnienia człowieka o tym co było, kładąc nacisk bardziej na okres szkolny i wydarzeń wokół jednego z kolegów. Kanwą w ogóle będzie osoba szkolnego znajomego, inteligentnego Adriana, który pewnie nawet nie wiedząc o tym, wywierał duży wpływ na innych.
więcej Pokaż mimo toZasadniczy podział treści...