Da się w tej książce znaleźć wartościowe myśli, ale sądzę, że wiele stron to pisanie o niczym. Poza tym zaskakujące było dla mnie to, że autor prowadzi narrację z dystansu, z pozycji zewnętrznego obserwatora wobec różnych religii, kultur i systemów wierzeń — bardziej jak religioznawca, antropolog, kulturoznawca, a nie ksiądz katolicki — sytuując się, mam wrażenie, ponad (sic) opisywaną rzeczywistością. W wielu miejscach można przeczytać coś w stylu „muzułmanie uważają tak, żydzi tak, chrześcijanie tak, a ja uważam…”. Tupetu autorowi zdecydowanie nie brakuje.

Da się w tej książce znaleźć wartościowe myśli, ale sądzę, że wiele stron to pisanie o niczym. Poza tym zaskakujące było dla mnie to, że autor prowadzi narrację z dystansu, z pozycji zewnętrznego obserwatora wobec różnych religii, kultur i systemów wierzeń — bardziej jak religioznawca, antropolog, kulturoznawca, a nie ksiądz katolicki — sytuując się, mam wrażenie, ponad...

Cieszę się, że mój mąż ma ten przewodnik - bo tak można tę książkę traktować. Szukam podobnej dla siebie i uważam, że kobiety nawet bardziej potrzebują takiej analizy niż mężczyźni, tak przynajmniej jest w moim środowisku, jakoś my mamy więcej problemów i bardziej wszystko komplikujemy. Cóż, jeszcze nie znalazłam...

Cieszę się, że mój mąż ma ten przewodnik - bo tak można tę książkę traktować. Szukam podobnej dla siebie i uważam, że kobiety nawet bardziej potrzebują takiej analizy niż mężczyźni, tak przynajmniej jest w moim środowisku, jakoś my mamy więcej problemów i bardziej wszystko komplikujemy. Cóż, jeszcze nie znalazłam...

Jedynie w niewielkich fragmentach książka jest warta uwagi. Podejmuje niezmiernie ciekawy i ważny temat męskiej inicjacji, budowania tożsamości, obrzędów i rytuałów. Całość jest jednak podlana tak mocno katolicko-kościelnym sosem, że jest zupełnie dla mnie niestrawna, a miejscami wręcz śmiesznie żałosna. Nie polecam. Jest tyle wartościowych i mądrych książek na temat męskości, że pseudonaukowe filtrowanie tych zagadnień poprzez mity biblijne niczego nowego do mojego życia nie wnosi, a wręcz jest stratą czasu. Aloha!

Jedynie w niewielkich fragmentach książka jest warta uwagi. Podejmuje niezmiernie ciekawy i ważny temat męskiej inicjacji, budowania tożsamości, obrzędów i rytuałów. Całość jest jednak podlana tak mocno katolicko-kościelnym sosem, że jest zupełnie dla mnie niestrawna, a miejscami wręcz śmiesznie żałosna. Nie polecam. Jest tyle wartościowych i mądrych książek na temat...

Lektura dla każdego męskiego poszukiwacza.

Lektura dla każdego męskiego poszukiwacza.

Richard jest świetnym opowiadaczem i z tego powodu warto też posłuchać audiobooka który czyta osobiście.
Krytyka zinstytucjonalizowanego kościoła bardzo rezonuje z współczesnymi kryzysami wiary oraz męskości.

Podobały mi się historie o inicjacjach w różnych kulturach i to jest unikalna wartość tej lektury.

Richard jest świetnym opowiadaczem i z tego powodu warto też posłuchać audiobooka który czyta osobiście.
Krytyka zinstytucjonalizowanego kościoła bardzo rezonuje z współczesnymi kryzysami wiary oraz męskości.

Podobały mi się historie o inicjacjach w różnych kulturach i to jest unikalna wartość tej lektury.

O roli i znaczeniu inicjacji w życiu mężczyzny ta książka traktuje. Recz zupełnie zapomniana w kulturze zachodu. Również i wychowanie w Polsce nigdy nie stawiało sobie za cel inicjacji czyli jakiegoś wyraźnego i zewnętrznego „rytuału” po którym chłopiec wiedział, że stawał się mężczyzną. Autor stara się opisać jakie konsekwencje ma ten brak dla wychowania mężczyzn i w ogóle dojrzałości społeczeństwa. Nie jestem seksistą ale z doświadczenia wiem, że niedojrzali mężczyźni skutkują w niedojrzałym społeczeństwie. Książka pokazuje czym naprawdę jest dojrzałość i to było w niej najbardziej wartościowe. Nie opisy samych inicjacji, rytuałów ale pokazanie gdzie tkwi prawdziwa wartość mężczyzny i jak możną ją przekazać innemu mężczyźnie. Już dawno żadna z moich książek nie miała tylu podkreśleń i osobistych notatek.

O roli i znaczeniu inicjacji w życiu mężczyzny ta książka traktuje. Recz zupełnie zapomniana w kulturze zachodu. Również i wychowanie w Polsce nigdy nie stawiało sobie za cel inicjacji czyli jakiegoś wyraźnego i zewnętrznego „rytuału” po którym chłopiec wiedział, że stawał się mężczyzną. Autor stara się opisać jakie konsekwencje ma ten brak dla wychowania mężczyzn i w ogóle...

Okładka książki zachęcająca do kupienia i przeczytania. Dla mnie jest to intelektualny bełkot nic nie wnoszący do życia.

Okładka książki zachęcająca do kupienia i przeczytania. Dla mnie jest to intelektualny bełkot nic nie wnoszący do życia.

To niewielka, ale bardzo konkretna, mądra i potrzeba pozycja nie tylko dla panów. Autor jest jednym z największych współczesnych myślicieli, a przy okazji franciszkaninem. Ale nie moralizuje, nie poucza, nie wymądrza się, ani nie nawraca na siłę. Dokładnie za to swego czasu polubiłam Anthony'ego de Mello. Rohr jest dla współczesnego mężczyzny przewodnikiem, sięga do tradycji, religii, pierwotnych wierzeń i odwiecznych prawd. Wyciąga z nich to, co najlepsze i przekłada na współczesne realia. Wspaniała, inspirująca książka.

http://niebieska-sukienka.pl/richard-rohr-tozsamosc-mezczyzny-piec-krokow-meskiej-inicjacji/

To niewielka, ale bardzo konkretna, mądra i potrzeba pozycja nie tylko dla panów. Autor jest jednym z największych współczesnych myślicieli, a przy okazji franciszkaninem. Ale nie moralizuje, nie poucza, nie wymądrza się, ani nie nawraca na siłę. Dokładnie za to swego czasu polubiłam Anthony'ego de Mello. Rohr jest dla współczesnego mężczyzny przewodnikiem, sięga do...