Daughter of the Forest

Okładka książki Daughter of the Forest Juliet Marillier
Okładka książki Daughter of the Forest
Juliet Marillier Wydawnictwo: Tor Books Cykl: Siedmiorzecze (tom 1) fantasy, science fiction
554 str. 9 godz. 14 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Siedmiorzecze (tom 1)
Wydawnictwo:
Tor Books
Data wydania:
2000-01-01
Data 1. wydania:
2000-01-01
Liczba stron:
554
Czas czytania
9 godz. 14 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780312875305
Tagi:
fantastyka
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
18 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
125
11

Na półkach:

"Córka Lasu" to przepiękna książka, utzrymana w lekko baśniowym stylu. Po przeczytaniu zostałam wręcz urzeczona światem, bohaterami i historią. Piękną krainą, która wręcz była jak wyśniona. Jestem pod niesamowitym wrażeniem całej powieści i jest to zdecydowanie jedna z najlepszych książkę jakie przyszło mi czytać. Niesamowicie piękne opisy, wspaniała i spójna akcja. Bohaterowie są przedstawieni w sposób bardzo charakterystyczny, dokładnie zarysowane charaktery postaci jak i ich znaczenie w akcji. Cała historia jest pięknie osadzona, we wspaniale przedstawionym świecie co nadaje jej realizmu. Bardzo żałuję, że nie natrafiłam na tą piękną, baśniową, pełną magii i niezwykłego klimatu książkę dużo wcześniej, bo mogłabym ją czytać ciągle. Jest poprostu o tyleż ciekawa co i piękna. Nie umiałam wyjść z podziwu po jej przeczytaniu, ponieważ reszta części nie jest przetlumaczona na język polski to postanowiłam na tej poprzestać, aczkolwiek chętnie bym się dowiedziała więcej o losach bohaterów, mimo wszystko książka wydaje się pełna i te zakończenie jakie otrzymałam w pierwszym tomie w zupełności mi wystarczy, a i tak czuję że ten piękny świat i jego wspomnienie pozostanie już ze mną na zawsze.
Polecam ją z całego mojego oczarowanego nią serca.

"Córka Lasu" to przepiękna książka, utzrymana w lekko baśniowym stylu. Po przeczytaniu zostałam wręcz urzeczona światem, bohaterami i historią. Piękną krainą, która wręcz była jak wyśniona. Jestem pod niesamowitym wrażeniem całej powieści i jest to zdecydowanie jedna z najlepszych książkę jakie przyszło mi czytać. Niesamowicie piękne opisy, wspaniała i spójna akcja....

więcej Pokaż mimo to

avatar
539
539

Na półkach: , , , , ,

Sorcha żyje w męskim świecie, którym targają konflikty o granice i najazdy Brytów na ziemie jej ojca i jego sojuszników. Wychowuje się razem z sześcioma starszymi braćmi, których kocha nad życie. Jednak jej dosyć spokojne mimo wszystko życie wywraca się do góry nogami, gdy ich ojciec, Lord Colum, przywozi do ich domu narzeczoną. Lady Oonagh jest piękna, ale w jej oczach kryje się zło, które szybko znajduje ujście - zamienia ona braci Sorchy w łabędzie. Dziewczyna udaje się uciec, ale nie może porzucić ukochanych braci, dlatego dostaje zadanie, którego warunki i spełnienie przysporzy jej wiele cierpienia.

Baśń o sześciu łabędziach Grimmów to już od czasów dzieciństwa jedna z moich ukochanych baśni, dlatego nie mogę przepuścić żadnego jej retellingu, który wpadnie mi w ręce. Wcześniej czytałam "Sześć szkarłatnych żurawi", i choć tamta książka podobała mi się, to "Córka lasu" jest czymś trochę innym i, przynajmniej moim zdaniem, lepszym.

Sama powieść jest bardzo wierna baśni, a jednocześnie dobrze ją rozwija, nakreślając charaktery braci Sorchy oraz jej samej, a także wplatając nowe elementy, takie jak chociażby czarowny lud. Autorka zrobiła to tak umiejętnie, że cała historia to nie tylko dobry retelling, ale też bardzo dobra historia sama w sobie, którą spokojnie można czytać w oderwaniu od pierwotnej baśni nie czując, że czegoś w niej brakuje.

To historia osadzona w Irlandii i na Wyspach w czasach wczesnego średniowiecza. Dużo jest tu dawnych wierzeń i odniesień do legend tamtych miejsc, co tworzy naprawdę niesamowity, baśniowy klimat.

Natomiast treść nie jest już tak baśniowa. Nie będę owijać w bawełnę - "Córka lasu" to miejscami naprawdę brutalna powieść, a los okrutnie obchodzi się z Sorchą na wielu etapach powierzonego jej zadania, z resztą nie tylko z nią. To sprawia, że raczej nie jest to książka dla ludzi o słabszych nerwach, bo można nie wytrzymać czytania o gwałcie czy znęcaniu się nad zwierzętami.

A jednak mimo wszystko jest też w tej książce dużo piękna, głównie za sprawą Sorchy. Jej lojalność i oddanie braciom, jej bezinteresowna miłość są czymś naprawę cennym, zwłaszcza w tak brutalnym świecie. Z resztą sama Sorcha również zasługuje na uwagę jako główna bohaterka, bo jest bardzo dobrze napisana i nakreślona. To dziewczyna, która mimo młodego wieku wie, czego chce i mimo wszystkich przeciwności losu (a uwierzcie, jest ich sporo już w samej baśni, a autorka dodaje też sporo od siebie w tej kwestii) uparcie dąży do celu i do przywrócenia braciom ich ludzkiej formy. Przy tym nie jest głupia, ma swoje zdanie na wiele tematów, a ja z chęcią czytałam jej przemyślenia, których - ze względu na warunki jej zadania - jest naprawdę dużo.

Nie obyło się też bez wątku miłosnego, który jest powolny, uroczy i bardzo pasuje do całości, a wybranek Sorchy i to, jak oboje powoli do siebie docierają było naprawdę przyjemne do śledzenia.

Myślę, że największym minusem tej książki jest to, że może wydać się za długa, o czym trochę wspominali inni czytelnicy. Rozumiem to, ale nie podzielam tego zdania, bo dla mnie mnogość opisów i mała ilość dialogów nie była czymś nużącym, wręcz przeciwnie, raczej mi to w książkach (zwłaszcza takich jak "Córka lasu") nie przeszkadza. Książka za to faktycznie mogłaby być nieco krótsza, ale to też nie wpływa za bardzo na moją ocenę.

Za to wielki plus dla autorki za zakończenie, które jest idealne, słodko-gorzkie. Bardzo mnie usatysfakcjonowało, bo im jestem starsza, tym mniej podobają mi się happy endy.

Ubolewam nad tym, że w Polsce ukazały się tylko dwa tomy tego cyklu, bo bardzo chętnie przeczytałabym je wszystkie.

Sorcha żyje w męskim świecie, którym targają konflikty o granice i najazdy Brytów na ziemie jej ojca i jego sojuszników. Wychowuje się razem z sześcioma starszymi braćmi, których kocha nad życie. Jednak jej dosyć spokojne mimo wszystko życie wywraca się do góry nogami, gdy ich ojciec, Lord Colum, przywozi do ich domu narzeczoną. Lady Oonagh jest piękna, ale w jej oczach...

więcej Pokaż mimo to

avatar
208
40

Na półkach:

Uważam, że "Córka Lasu" w pełni zasługuje na wysoką ocenę, bo to wspaniały retelling "Sześciu łabędzi", który - choć nie wykorzystuje jakoś nowatorsko motywu baśni, to rozwija fabułę i nadaje więcej życia postaciom, przy okazji umieszczając historię w średnowiecznych realiach wojen na Wyspach oraz wśród celtyckich wierzeń i obyczajów.

Jednak nie jest to słodka i kolorowa opowieść, bo znajdzie się tutaj doza brutalności, mało też powiedzieć, że zadanie, jakie musi wykonać bohaterka, nie jest łatwe i przyjemne. Mimo wszystko, dodaje to wydarzeniom realizmu.

Poza tym kompletnie urzekł mnie wątek romantyczny. Naprawdę dawno tak bardzo nie przekonała mnie do siebie chemia pomiędzy bohaterami w książce z gatunku fantasy a Sorcha i Rudy to zdecydowanie jedna z moich ulubionych książkowych par.

Sorcha to bardzo silna i oddana bliskim dziewczyna, dosyć dojrzała jak na wiek, w którym rozpoczęła tą okrutną drogę. Idąc przez historię, obserwujemy też jej proces dorastania - z trzynastolatki, której dzieciństwo zostało przerwane, stała się młodą kobietą, która potrafiła sobie poradzić także i bez swoich braci. Autorka też przyłożyła się do rozpisania ich postaci, jednych bardziej, do drugich nieco gorzej, ale nie stali się jedynie bezosobowym tłem opowieści. Zresztą tak samo jak z pozostałymi, drugoplanowymi bohaterami.

Jeszcze przed czytaniem bałam się, czy poradzę sobie ze stylem Marillier - jest on dosyć ciężki, bogaty w opisy i przemyślenia (to także jest spowodowane tym, że bohaterka nie mogła mówić),ogólnie przywodzi mi na myśl Sienkiewicza. A jednak, tak jak było u mnie z "Quo vadis", fabuła mnie wciągnęła i udało mi się przebrnąć przez ściany tekstu. Co prawda, pierwsze 100 stron czytałam na raty, bo są one przydługim wstępem, ale później jest po prostu genialnie - nie mogłam się od niej oderwać, gdy czytałam ją na plaży.

Dla mnie jest to najlepsza powieść fantasy, jaką ostatnio przeczytałam i serdecznie polecam ją wszystkim, którzy tak jak ja uwielbiają retellingi oraz motywy dawnych wierzeń i mitów 💗

Uważam, że "Córka Lasu" w pełni zasługuje na wysoką ocenę, bo to wspaniały retelling "Sześciu łabędzi", który - choć nie wykorzystuje jakoś nowatorsko motywu baśni, to rozwija fabułę i nadaje więcej życia postaciom, przy okazji umieszczając historię w średnowiecznych realiach wojen na Wyspach oraz wśród celtyckich wierzeń i obyczajów.

Jednak nie jest to słodka i kolorowa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
453
10

Na półkach:

Chyba najlepszy retelling, jaki zdarzyło mi się czytać. Książka znacznie pogłębia baśń - zarówno treściowo jak i emocjonalnie, ale jednocześnie utrzymuje nostalgiczny klimat oryginału. Język jest cudowny, relacje między bohaterami opisane doskonale i realistycznie, a postacie zdają się żywe

Chyba najlepszy retelling, jaki zdarzyło mi się czytać. Książka znacznie pogłębia baśń - zarówno treściowo jak i emocjonalnie, ale jednocześnie utrzymuje nostalgiczny klimat oryginału. Język jest cudowny, relacje między bohaterami opisane doskonale i realistycznie, a postacie zdają się żywe

Pokaż mimo to

avatar
97
44

Na półkach: ,

męczyłam ją może ze 2 miesiące. Legendę znałam już wcześniej, więc dodatkowo się rozczarowałam, że nie będzie oryginalnej fabuły na 1/3 książki. Tyle wody to ja do swojego dyplomu nie wlałam. Bardzo nudne, usypiające wręcz. I jeszcze te wątki miłosne, każdy facet się zakochuje w tej samej kobiecie, brrr.....

męczyłam ją może ze 2 miesiące. Legendę znałam już wcześniej, więc dodatkowo się rozczarowałam, że nie będzie oryginalnej fabuły na 1/3 książki. Tyle wody to ja do swojego dyplomu nie wlałam. Bardzo nudne, usypiające wręcz. I jeszcze te wątki miłosne, każdy facet się zakochuje w tej samej kobiecie, brrr.....

Pokaż mimo to

avatar
1029
797

Na półkach: , , , , ,

Sorcha mieszka wraz z szóstką braci w zaczarowanym królestwie, którym włada ich ojciec. Gdy ten znajduje sobie nową żonę, rodzeństwo zauważa, że coś z nią jest nie tak. Szybko okazuje się, że kobieta nie ma względem nich dobrych zamiarów. Nakłada na braci klątwę, zmieniając ich w łabędzia. Trzynastoletniej dziewczynie udaje się uciec, a lud lasu daje jej szansę na odzyskanie rodziny. Cena, którą jednak będzie musiała zapłacić, jest jednak niewyobrażalnie wysoka.

„Córka lasu” jest powieścią, która styrała mnie jak dawno żadna powieść. To naprawdę unikatowy przypadek: nie dzieje się tu niby zbyt dużo, a jednocześnie w tych słowach czai się tyle treści i emocji, że w trakcie lektury naprawdę warto zadbać o skupienie.
Powieść Juliet Marillier jest w pewnym sensie podobna do historii tworzonych przez Annę Brzezińską. Z jednej strony jest bardzo baśniowa, napisana w pięknym stylu, nawiązując do opowieści o sześciu braciach, czy irlandzkiej mitologii. Jednak pod tą piękną otoczką kryje się realny świat, który często po prostu jest okrutny i brutalny.
Styl autorki jest przy tym gęsty, mimo tego, że opowieść snuje się powoli. Tu istotne są drobne gesty, szczegóły, pojedyncze słowa. Dlatego też ani przez chwilę „Córka lasu” nie wydaje się tzw. laniem wody, które tak często widzę w pisanej dzisiaj fantastyce. Warto tu chyba dodać, że premiera tej powieści miała miejsce w 1999 roku — pozornie nie aż tak dawno, jednak nie da się ukryć, że rynek książki od końca lat 90. znacznie się zmienił.
Biorąc pod uwagę aktualny wysp powieści fantasy dla młodzieży, które często są również retellingami, wydaje mi się, że warto tu dodać, że ta historia ani przez chwilę nawet nie stoi koło takowych. To dość ciężka emocjonalnie powieść, w której protagonistka nie raz i nie dwa przeżywa naprawdę okrutne rzeczy i choć nie chce powiedzieć, że młodsza osoba się w niej nie odnajdzie, to na pewno po prostu nie jest jej targetem.
To, co mnie w tej powieści urzekło to relacje między Sorchą a otaczającymi ją osobami. Nie zawsze są pozytywne i nie zawsze są w pełni zdrowe, ale są zbudowane z naprawdę bardzo dobrym wyczuciem. Ponadto to nie jest też tak, że autorka w tej powieści epatuje przemocą. Przeciwnie, raczej panuje tu pewien balans, w związku z tym mamy tu też dość dużo pozytywnych relacji. Nie brakuje rodzinnego ciepła, czy przyjaźni.
Bardzo podoba mi się również to, że Sorcha jest dobrze wyważoną postacią. Z jednej strony jest bardzo młoda i czasem woli skryć się za plecami kogoś starszego, czy spytać o radę. Z drugiej jest naprawdę silną osobą, która jest w stanie wiele znieść, a kiedy ktoś nie traktuje jej odpowiednio, jest w stanie to zauważyć. Dba o samą siebie, na ile jest to możliwe, a to jest coś, czego w wielu historiach mi brakuje.
Warto tu też dodać, że chociaż to historyczne fantasy to jednak historię czyta się bardziej jak high fantasy. Akcja osadzona jest gdzieś, kiedyś, niby w Irlandii, niby pojawiają się Brytowie, ale nie ma to w gruncie rzeczy większego znaczenia. To trochę jak z bajkami Disney’a. Niby wiemy, że akcja „Krainy lodu” rozgrywa się w Skandynawii, widzimy nawiązania, ale wiemy, że to w gruncie rzeczy jakiś świat obok naszego, tylko przypominający realną rzeczywistość.
Pierwsze kilka rozdziałów przyprawiały mnie o ból głowy, mimo że widziałam, że ta historia jest napisana w naprawdę piękny sposób. W kolejne naprawdę mocno się wciągnęłam, ale po każdej „sesji czytelniczej” czułam się po prostu zmęczona. Jednak mimo tego mam wrażenie, że to jak na razie najlepsza książka fantasy, którą przeczytałam od dłuższego czasu, a już na pewno w tym roku. Jednocześnie należy zaznaczyć: nie będzie to na pewno odpowiednia lektura dla każdego.

Sorcha mieszka wraz z szóstką braci w zaczarowanym królestwie, którym włada ich ojciec. Gdy ten znajduje sobie nową żonę, rodzeństwo zauważa, że coś z nią jest nie tak. Szybko okazuje się, że kobieta nie ma względem nich dobrych zamiarów. Nakłada na braci klątwę, zmieniając ich w łabędzia. Trzynastoletniej dziewczynie udaje się uciec, a lud lasu daje jej szansę na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2314
1185

Na półkach: , , , , , ,

Irlandia, wczesne średniowiecze. Sorcha jest córką przywódcy jednej z krain, siódmym dzieckiem żyjącym w otoczeniu sześciu kochających braci. Lud dziewczyny toczy ciągłe walki z germańskimi Brytami, których uważają za oprawców. Z czasem jednak Sorcha odkrywa w sobie magię i doznaje wizji, w których mityczne istoty przekonują ją, że jej misją jest zażegnanie sporu.

Nie chcę zdradzać za wiele z fabuły książki, bo mimo że jest to retelling baśni ,,Dzikie łabędzie”, dość wierny, to autorka opisuje to w taki sposób, że warto samemu odkryć kolejne karty historii Sorchy. O ,,Córce lasu” słyszałam mnóstwo dobrych opinii i w ogóle się nie zawiodłam. Pomysł na połączenie motywów z baśni (swoją drogą, jednej z moich ukochanych) oraz mitologii celtyckiej (także mającej wyjątkowe miejsce w moim sercu) uważam za świetny. Autorka jednocześnie bawi się historią, którą znamy z dzieciństwa, i dodaje do tego dużą wiedzę na temat podań Celtów, historii Irlandii czy chrześcijaństwa celtyckiego. Z wielką radością wyłapywałam kolejne nawiązania, uważam, że research jest tu świetny. Marillier jednocześnie wprowadza do powieści dużo magii i nadprzyrodzonych wydarzeń, które dla bohaterów są całkowicie naturalne, a zarazem czerpie dużo z warstwy historycznej, co tworzy wspaniałą mieszankę (nie zwracam uwagi na to, czy takie rzeczy naprawdę miały miejsce w epoce, bo fantastyka to nie powieść historyczna, może jedynie przerabiać jakieś historyczne motywy) i kojarzy mi się z Trylogią Zimowej Nocy Katherine Arden, czyli mojej absolutnie ulubionej serii fantasy. Obie te historie łączy też motyw rozdarcia i rywalizujących ze sobą grup – mamy tu Brytów i Celtów, a także czcicieli dawnych pogańskich bogów i zwolenników nowej religii chrześcijańskiej. I chociaż początkowo Sorcha ma na ten temat bardzo czarno-białe zdanie, szybko okazuje się, że nie ma tu żadnych prostych podziałów na dobro i zło. Są tylko ludzie, którzy czasem postępują lepiej, czasem gorzej, popełniają błędy, ale się starają. I starają się także rozumieć drugą stronę i widzieć w niej człowieczeństwo, co było dla mnie piękne.

Ta historia porusza, angażuje i zmusza do refleksji. Poza wieloma myślami na temat dobra i zła, podziałów między ludami, przepiękny jest wątek rodzinny, lojalność i oddanie rodzeństwa, poświęcenie Sorchy dla braci. Fantastyczne jest to, że autorka daje też prawo głosu postaciom, które nie do końca wspierają główną bohaterkę, takim jak jej ojciec czy lady Anne. Bardzo podobała mi się droga Sorchy z niewinnej, nieco dzikiej dziewczynki, zapatrzonej w braci, w kobietę, która uczy się sama budować swój los i że nie jest dodatkiem do rodziny. Oprócz tego pojawiają się trudne, bolesne tematy, jak strata kogoś bliskiego, dość dużą rolę odgrywa także wątek molestowania seksualnego, który jest ciężki, ale przedstawiony przez autorkę ze smakiem i szacunkiem. Pojawiają się też sceny znęcania nad psami, jeśli ktoś jest na to wrażliwy ☹ Ale pojawiają się też pozytywne wątki, przyjaźni, tolerancji, a także wątek miłosny, który naprawdę emocjonuje i wspaniale śledzi się, jak Sorcha rozbudza w sobie uczucia do pewnego mężczyzny (nie zdradzę kogo). Całości dopełnia piękny, lekko baśniowy styl, z obrazowymi opisami, które w przeciwieństwie do chociażby ,,Dworu cierni i róż”, nie przytłaczają i nie odwracają uwagi od bohaterów, ale tworzą piękne tło.

Jestem oczarowana tą książką i przez jakiś czas myślałam, że to będzie dla mnie 10/10, moje top. Jednak było kilka drobnych rzeczy, które mi przeszkadzały. Przede wszystkim w niektórych momentach książka się dłuży, pewne fragmenty wydały mi się przegadane, trochę też przyjemność z czytania odbierała długość rozdziałów, które potrafiły mieć i ponad 60 stron! Uważam też, że ostateczna intryga wyszła trochę na wyrost – w pewnym momencie Sorcha staje się celem agresji pewnego mężczyzny i chociaż jej ukochany o tym wie i niby zapewnia jej ochronę, to i tak ,,złol” ma nieograniczony dostęp, żeby ją upokarzać i drażnić. Aczkolwiek pod koniec autorka ograła to całkiem sprawnie.

Jeśli szukacie baśniowej, pełnej magii fantastyki, ale zarazem takiej, która wywołuje emocje i porusza ważne tematy, to ,,Córka lasu” jest dla Was.

,, Nie ma zła i dobra… Wszystko zależy od tego, jak ty widzisz świat. Nie ma ciemności i światła poza tym, jak ty je postrzegasz. Wszystko zmienia się w mgnieniu oka, a jednak pozostaje takie samo.”

Irlandia, wczesne średniowiecze. Sorcha jest córką przywódcy jednej z krain, siódmym dzieckiem żyjącym w otoczeniu sześciu kochających braci. Lud dziewczyny toczy ciągłe walki z germańskimi Brytami, których uważają za oprawców. Z czasem jednak Sorcha odkrywa w sobie magię i doznaje wizji, w których mityczne istoty przekonują ją, że jej misją jest zażegnanie sporu.

Nie chcę...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
118
102

Na półkach: ,

Czy polecam? Zdecydowanie tak

To była dość bolesna książka, czego się nie spodziewałam. Myślałam, że będzie tu bardziej baśniowo- i owszem, klimat taki był, ale nie zabrakło w niej smutku i okrucieństwa, których się nie spodziewałam.

Bardzo polubiłam główną bohaterkę, zaskakujące dla mnie było to, iż mimo tak młodego wieku, ani trochę nie zachowywała się jak irytujący bachor. Wątek romantyczny był uroczy, wybranek Sorchy przypominał mi misia, dużego, strasznego, ale słodkiego i delikatnego.

Wiem, że ta książka ma być początkiem długiej serii, jednak nie podobało mi się, że autorka tak wielu wątków związanych z braćmi głównej bohaterki nie zakończyła. Między pierwszą a drugą książką jest przeskok wielu lat, więc nie miałabym nic przeciwko, gdyby chociaż zdaniem wspomniała o ich losach. Poza tym, zakończenie było dość bolesne, nie wszyscy dostali zasłużony happy end, ale przynajmniej Sorcha odnalazła szczęście, co dodaje zakończeniu słodko-gorzkiej otoczki.

Czy polecam? Zdecydowanie tak

To była dość bolesna książka, czego się nie spodziewałam. Myślałam, że będzie tu bardziej baśniowo- i owszem, klimat taki był, ale nie zabrakło w niej smutku i okrucieństwa, których się nie spodziewałam.

Bardzo polubiłam główną bohaterkę, zaskakujące dla mnie było to, iż mimo tak młodego wieku, ani trochę nie zachowywała się jak irytujący...

więcej Pokaż mimo to

avatar
337
274

Na półkach: ,

Ta książka jest baśniowa, smutna i romantyczna - dla wielu to pozytywy i jeżeli ktoś to lubi to ok, poniżej napiszę dlaczego ja skończyłam ją czytać z myślą "nareszcie koniec"...

Z baśniami i bajkami mam tak, że teoretycznie mogą one być ciekawe dla dorosłego odbiorcy, ale jednak w praktyce często są dość schematyczne i infantylne.

Tu mamy nawiązanie do chyba dość znanej baśni (ja w każdym razie ją kojarzyłam),więc wiedziałam (jak to zresztą w bajkach bywa),że pojawią się jakieś problemy, ale koniec końców (to chyba nie spojler, bo można się domyślić),uda się je pokonać. Więc zaskoczenia nie było a jedynie droga przez mękę - mękę naszej bohaterki, a z nią i naszą mękę...

Wiem, że baśnie są różne, czasem bardziej brutalne, czasem mniej, ale uważam, że jednak to co ludzie lubią w bajkach to to, że bohaterom udaje się pokonać zło, że czyta się to trochę dla pokrzepienia serca a tu mamy jedną wielką męczarnię i traumę, która nawet gdy zakończy się happy endem to zamiast pokrzepienia serca pozostaje raczej myśl, jaki ten świat beznadziejny i w dodatku czytamy o tym przez nieskończenie wiele stron (tu muszą być spoilery).

Nasza bohaterka jest dziewczynką wychowywaną w bardzo męskim świecie (wojny, konflikty o władzę itp.). Jej ojciec jest brutalnym władcą przekonanym o swojej nieomylności, własciwie nieczułym dla swoich dzieci. Do tego ma ona aż 6 braci, którzy niby ją kochają, ale właściwie to chcą nią trochę rządzić i za nią decydować (bo ona jest tylko dzieckiem i tylko dziewczynką),co już może działać na nerwy niektórych czytelników, ale ok. Powiedzmy, że jeden z braci jest trochę bardziej wrażliwy (do tego stopnia, że po przemienieniu w łabędzia nawet znajduje sobie łabędzią partnerkę i ma z nią potomstwo - słodkie, małe, puchate łabędziątka, za którymi później tęskni...Ok, tu trochę się śmieję, ale serio o tym też było, gdyby ktoś nie zwrócił uwagi to Finbar to pokazał Sorche).

Nasza bohaterka jako dziecko zostaje zgwałcona przez grupkę obleśnych mężczyzn a jej pies zabity, co oczywiście odbija się na całym jej późniejszym życiu, które ogólnie jest smutne a my o tym czytamy przez setki stron, setki opisów bardziej lub mniej potrzebnych, żeby sobie popsuć humor. Mhym...rozumiem, że czasem takie tematy w literaturze też muszą być poruszane (oby w umiejętny sposób),ale ostatnio (może ja mam pecha),lecz praktycznie w co drugiej książce czytam o jakimś gwałcie i trochę już mam tego dosyć. Jak pisarz lub pisarka potrzebuje, żeby mieć straumatyzowanego bohatera, to oczywiście ktoś musi go zgwałcić.

Więc mamy zbiorowy gwałt na dziecku, zabijanie zwierząt, głupotę, brutalność i ksenofobię mężczyzn, myślących tylko o tym jaki ten wróg zły (bo tak, bo obcy) i jak mu dokopać oraz przędzenie w nieskończoność tych koszul aż wreszcie pojawi się ten promyk w tunelu i miłość. I w dodatku nie można "legalnie" obwinić niektórych bohaterów za ich naiwność, bo czary (choć ja tam osobiście nie mam skrupułów) ;)

Do tego bardzo nie lubię przemyśleń w stylu, że być może dobro i zło to dwie strony tego samego medalu, w sensie takim, że czasem ta granica się zaciera, że może taki miał być właśnie nasz los, że to cierpienie ostatecznie doprowadziło nas do czegoś dobrego (tak, bo cierpienie uszlachetnia, nic tylko cierpieć! A tym co mają szczęśliwe życie to współczujemy, bo na pewno wiele na tym tracą).

Wiem, że trochę tu uprościłam i że osoby, którym ta książka się podobała bardziej zapewne inaczej ją odebrały, ale cóż każdy może mieć swoje zdanie a mnie ta lektura wymęczyła.

Oczywiście były też jakieś momenty, które można uznać za ciekawsze, np. lokalizacja, te tajemnicze lasy, postać Rudego (chyba jedyna jakaś bardziej pozytywna - nie licząc tej biednej dziewczyny- bo to w sumie taki książę z bajki).

Ta książka jest baśniowa, smutna i romantyczna - dla wielu to pozytywy i jeżeli ktoś to lubi to ok, poniżej napiszę dlaczego ja skończyłam ją czytać z myślą "nareszcie koniec"...

Z baśniami i bajkami mam tak, że teoretycznie mogą one być ciekawe dla dorosłego odbiorcy, ale jednak w praktyce często są dość schematyczne i infantylne.

Tu mamy nawiązanie do chyba dość znanej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
183
28

Na półkach:

Nie rozumiem, dlaczego ta książka ma tak wysokie opinie. Najgorsza, jaką przeczytałam w 2022 roku, męczyłam się z nią ponad miesiąc i nie porzuciłam jej tylko dlatego, że nie lubię nie kończyć książek. Nudna jak flaki z olejem, rozwlekłe opisy i przemyślenia głównej bohaterki, bezsensowna fabuła. Jakby wyciąć 3/4 książki, nie byłoby dużej straty, a przynajmniej by się szybciej czytało. Relacje bohaterki z jej rodzeństwem, mające chyba wzruszyć czytelnika, mnie niesamowicie irytowały i były sztuczne. Lis jest ogromnie rozczarowany i nie poleca.

Nie rozumiem, dlaczego ta książka ma tak wysokie opinie. Najgorsza, jaką przeczytałam w 2022 roku, męczyłam się z nią ponad miesiąc i nie porzuciłam jej tylko dlatego, że nie lubię nie kończyć książek. Nudna jak flaki z olejem, rozwlekłe opisy i przemyślenia głównej bohaterki, bezsensowna fabuła. Jakby wyciąć 3/4 książki, nie byłoby dużej straty, a przynajmniej by się...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    945
  • Przeczytane
    484
  • Posiadam
    144
  • Ulubione
    50
  • Fantastyka
    36
  • 2021
    35
  • 2022
    19
  • Fantasy
    17
  • Teraz czytam
    17
  • 2023
    14

Cytaty

Więcej
Juliet Marillier Córka Lasu Zobacz więcej
Juliet Marillier Córka Lasu Zobacz więcej
Juliet Marillier Córka Lasu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także