Solidne 8 gwiazdki 🤩 dużo lepsza od pierwszego tomu. Dużo więcej akcji, intryg, magi i demonów 😅 Bardzo dobrze bawiłam się podczas czytania, czasem irytowało mnie zachowanie Vianne ale myśle, że to cześć procesu tej bohaterki. Co do Ezry wywracałam oczami prawie za każdym razem gdy pojawiał się w fabule 😅 myśle, że takie było założenie autorki co do tego bohatera. A nasze dwa demony no cóż jestem bardzo zaintrygowana, na 100% jedni z najlepiej wykreowanych bohaterów w tej serii 🤩 Zdecydowanie będę w najbliższym czasie czytać ostatni tom i mam przeczucie, że tendencja wzrostowa co do jakości się utrzyma i ostatni tom będzie najlepszy z całej trylogii 🔥

Solidne 8 gwiazdki 🤩 dużo lepsza od pierwszego tomu. Dużo więcej akcji, intryg, magi i demonów 😅 Bardzo dobrze bawiłam się podczas czytania, czasem irytowało mnie zachowanie Vianne ale myśle, że to cześć procesu tej bohaterki. Co do Ezry wywracałam oczami prawie za każdym razem gdy pojawiał się w fabule 😅 myśle, że takie było założenie autorki co do tego bohatera. A nasze...

Uwielbiam Dwory Pani Mass, a ta seria jest bardzo podobna, dlatego nie może się nie podobać. Jeśli coś jest dobre i się sprawdza, to dlaczego by tego nie powielać. Pani Woolf się to udaje i jej pomysł na tą historię jest naprawdę świetny.

Uwielbiam Dwory Pani Mass, a ta seria jest bardzo podobna, dlatego nie może się nie podobać. Jeśli coś jest dobre i się sprawdza, to dlaczego by tego nie powielać. Pani Woolf się to udaje i jej pomysł na tą historię jest naprawdę świetny.

Vianne przeżyła atak demonów podczas ceremonii zaślubin Ezry i wraz z siostrami podstępem zostają wywiezione na dwór króla demonów Regulusa. Wszystko, w co Vianne wierzyła do tej pory, okazuje się kłamstwem, a wybory, przed którymi musi stanąć, są coraz trudniejsze.

Pierwszy tom miał swoje minimalne wady, ale naprawdę mocno mnie wciągnął i zaintrygował bohaterami! Byłam ciekawa dalszych losów sióstr i tego, co czeka ich w świecie demonów... I choć mam swoje małe zastrzeżenia, to mimo wszystko bawiłam się nieźle.

Zwłaszcza, że fabuła nabiera tempa i pozwala nam śledzić mroczne intrygi dziejące się po obu stronach wrogich armii. Demony mają swoje plany na lepsze życie, ale też czarownice i magowie, gdzie nawet wewnątrz własnych grup zdarzają się zdrajcy i osoby, które mają inne wyobrażenia na temat przyszłości. Podobała mi się ta mała potyczka między dwoma światami, a także zamysł na wrogów, którzy z każdym rozdziałem stają się naszymi sprzymierzeńcami.

Fabuła wpływała również na bohaterów - czułam, że rodzą się w nich rozterki i trudno im zaufać komuś, kto raz nadwyrężył ich zaufanie. Mimo to miło śledziło mi się przygody dwóch starszych sióstr i żałuję, że autorka nie pokusiła się na osobne perspektywy. Co zaś tyczy się Vianne... Trochę mnie irytowała. Nadal wirowała między miłością do Ezry i zauroczeniem do księcia demonów, a także emanowała złością, gdy jeden z nich nie okazywał jej tyle uwagi ile potrzebowała. Mogę zrozumieć, że to przez jej wiek i małe doświadczenie, ale i tak było to nieco uciążliwe. Szkoda też, że było w tej części o wiele mniej Caleba, którego polubiłam, ale i tak się cieszę, że chociaż był.

Jednakże cała reszta była naprawdę ciekawa i dobra, a sam pomysł na pokazanie nam nieco demonicznego świata bardzo dobrze zrealizowany. Aczkolwiek czuć, że autorka miała dużo pomysłów i wszystkie razem spróbowała je ze sobą połączyć.

Vianne przeżyła atak demonów podczas ceremonii zaślubin Ezry i wraz z siostrami podstępem zostają wywiezione na dwór króla demonów Regulusa. Wszystko, w co Vianne wierzyła do tej pory, okazuje się kłamstwem, a wybory, przed którymi musi stanąć, są coraz trudniejsze.

Pierwszy tom miał swoje minimalne wady, ale naprawdę mocno mnie wciągnął i zaintrygował bohaterami! Byłam...

Porywająca! Przeczytana w jeden dzień. Dużo intryg, niepewności i woli walki. Dużo lepsza od pierwszej części. Pojawią się motyw, który uwielbiam i był trochę do przewidzenia. Główna bohaterka bardzo się rozwija w trudnych warunkach. Kilka razy zostałam mile zaskoczona. Polecam i nie mogę się doczekać czytania ostatniej części.

Porywająca! Przeczytana w jeden dzień. Dużo intryg, niepewności i woli walki. Dużo lepsza od pierwszej części. Pojawią się motyw, który uwielbiam i był trochę do przewidzenia. Główna bohaterka bardzo się rozwija w trudnych warunkach. Kilka razy zostałam mile zaskoczona. Polecam i nie mogę się doczekać czytania ostatniej części.

Drugi tom serii "Trzy czarownice" jest o wiele lepszy od poprzedniego. Czytając tę powieść miałam wrażenie, że to zupełnie odmienna historia napisana przez inną autorkę.

Nowe miejsce akcji oraz większa liczba zróżnicowanych bohaterów sprawiły, że powieść jest naprawdę interesująca. Najważniejsze natomiast jest to, że wreszcie wiadomo, o co dokładnie chodzi w fabule. W końcu są jakieś intrygi, interakcje między bohaterami pełne zwrotów akcji i emocje, które są w czytelniku od początku aż do końca tomu.

Wciąż nie mogę uwierzyć, jak dużo lepszy jest drugi tom od pierwszego. Dlatego jeśli ktoś poległ na pierwszym, zachęcam go do czytania dalej.

Drugi tom serii "Trzy czarownice" jest o wiele lepszy od poprzedniego. Czytając tę powieść miałam wrażenie, że to zupełnie odmienna historia napisana przez inną autorkę.

Nowe miejsce akcji oraz większa liczba zróżnicowanych bohaterów sprawiły, że powieść jest naprawdę interesująca. Najważniejsze natomiast jest to, że wreszcie wiadomo, o co dokładnie chodzi w fabule. W...

Nikt nie powiedział, że walka o lepsze jutro będzie łatwa, prawda?

To, w co dotychczas wierzyły Vianne, Maelle i Aimee, runęło jak domek z kart. Sprzymierzeńcy zostali wrogami, ukochani wcale nie kierowani się miłością, a żądza władza była ogniwem, która budziła do życia każdego, kto odważył się o nią zawalczyć.

Ten tom znacząco różni się od pierwszego, ponieważ poznajemy w nim mnóstwo nowych postaci i nowych miejsc. Niemal cała akcja rozgrywa się w Kerys i bohaterki muszą szybko dostosować się do świata, w którym przyszło im się znaleźć. Poznają go razem z czytelnikiem, ucząc się tajnych przejść, panujących zasad i tajemnic, które skrywał.

Największym zaskoczeniem w tej książce są charaktery Caleba i Aarvanda. Bardzo odbiegają od tych, które poznaliśmy w "Siostrze Gwiazd", przez co miałam ochotę przeczytać całą książkę w jeden wieczór, aby jak najszybciej dowiedzieć się, co nimi kierowało. Plot twisty z nimi związane były szokujące i bulwersujące, ale też zarazem ciekawe.

Autorka dostarczyła w tej książce również mnóstwo zawirowań miłosnych, ale na tyle wyważonych, że nie przyćmiły one głównej fabuły. Tytułowe siostry mimo wszystko nie zapominały o tym, co było dla nich najważniejsze - o ucieczce.

Do ostatniej strony książka pochłaniała mnie w całości. Czytałam ją z wypiekami na twarzy, a końcówkę nawet dwa razy, aby jeszcze raz na spokojnie zrozumieć, co właściwie tam się wydarzyło (zakończenie jest 10/10).

Jeśli ktoś waha się jeszcze, czy po nią sięgnąć - naprawdę warto :)

Nikt nie powiedział, że walka o lepsze jutro będzie łatwa, prawda?

To, w co dotychczas wierzyły Vianne, Maelle i Aimee, runęło jak domek z kart. Sprzymierzeńcy zostali wrogami, ukochani wcale nie kierowani się miłością, a żądza władza była ogniwem, która budziła do życia każdego, kto odważył się o nią zawalczyć.

Ten tom znacząco różni się od pierwszego, ponieważ poznajemy...

W końcu akcja ruszyła z kopyta! Od początku aż po sam koniec czyta się z zapartym tchem.

W końcu akcja ruszyła z kopyta! Od początku aż po sam koniec czyta się z zapartym tchem.

Kolejny raz czytam tą książkę i kolejny raz nie mogę się od niej oderwać ;)

Kolejny raz czytam tą książkę i kolejny raz nie mogę się od niej oderwać ;)

Drugi tom serii „Trzy czarownice” jest genialny! 🧡 Śmiało mogę powiedzieć, że spodobał mi się bardziej niż pierwszy. W tej książce tyle się dzieje, że nie sposób się od niej oderwać. Fabuła jest świetnie skonstruowana i niesamowicie ciekawa. Nie czuć nawet grubości tej historii, bo kartki same przelatują między palcami. A ile tu było emocji! Śmiałam się, irytowałam, bałam się, byłam smutna i wzruszona, ale też totalnie zauroczona i chwilami myślałam, że się rozpłynę. 🥺 Ach, ten Aarvand. Zakochałam się. 🧡 Jego wszelkie interakcje z Vianne przyprawiały mnie o szybsze bicie serca. Czytając ich dialogi, miałam motylki w brzuchu. Całe stado motyli! Cieszę się, że w tym tomie było mniej Ezry, bo jak tylko się pojawiał, ja byłam wkurzona. Strasznie mnie denerwował swoim zachowaniem, nawet samą obecnością, jednak nie będę opisywać konkretnych sytuacji, ponieważ nie chcę spoilerować treści. Główna bohaterka też mnie chwilami wkurzała. Miałam czasami ochotę nią porządnie potrząsnąć i powiedzieć, żeby otworzyła wreszcie oczy i przestała idealizować postać Ezry, który swoim postępowaniem robił jej tylko non stop niepotrzebne nadzieje. Marah Woolf jednak poszła z całą tą opowieścią w idealnym kierunku. Jestem zachwycona biegiem akcji, choć końcówka była bardzo wstrząsająca oraz wzruszająca i nie będę ukrywać, że się popłakałam. Uwielbiam w tej historii także wątki Aimée i Caleba oraz Maëlle i Adena. Z równie wielkim zaangażowaniem śledziłam rozwój sytuacji między tymi dwiema parami. 🔥 Podziwiam Vianne i jej siostry. Tworzą one silny, zgrany i bardzo odważny zespół. Każda z nich jest inna, ale razem idealnie się uzupełniają. Szalenie je polubiłam i podejrzewam, że po przeczytaniu trzeciego tomu trudno będzie mi się z nimi rozstać. Na razie jednak o tym nie myślę, bo przede mną jeszcze ponad 500 stron „Siostry nocy”, tak więc lecę czytać i się zachwycać. 🧡

Drugi tom serii „Trzy czarownice” jest genialny! 🧡 Śmiało mogę powiedzieć, że spodobał mi się bardziej niż pierwszy. W tej książce tyle się dzieje, że nie sposób się od niej oderwać. Fabuła jest świetnie skonstruowana i niesamowicie ciekawa. Nie czuć nawet grubości tej historii, bo kartki same przelatują między palcami. A ile tu było emocji! Śmiałam się, irytowałam, bałam...

Ciekawa zmiana akcji, luźna i niewymagająca ale wciąga

Ciekawa zmiana akcji, luźna i niewymagająca ale wciąga