rozwińzwiń

Zimowe zaręczyny

Okładka książki Zimowe zaręczyny Christelle Dabos
Okładka książki Zimowe zaręczyny
Christelle Dabos Wydawnictwo: Entliczek Cykl: Lustrzanna (tom 1) fantasy, science fiction
489 str. 8 godz. 9 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Lustrzanna (tom 1)
Tytuł oryginału:
Les Fiancés de l'hiver (2013)
Wydawnictwo:
Entliczek
Data wydania:
2019-11-15
Data 1. wyd. pol.:
2019-11-15
Liczba stron:
489
Czas czytania
8 godz. 9 min.
Język:
polski
ISBN:
9788363156336
Tłumacz:
Paweł Łapiński
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
1132 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
140
39

Na półkach: ,

Wow. To było niesamowite. Klękam przed wyobraźnią autorki. Mój umysł nie pojmuje, jak można wymyślić tak pokrętny, a za razem magiczny świat. Tam wszystko się wspaniale łączyło i płynnie przechodziło jedno w drugie. Wspaniale wykreowani bohaterowie mocno utkwili mi w pamięci. Szkoda tylko, że Ofelia była chodzącym workiem treningowym... Nie mogę doczekać się kolejnych części i tego jak rozwinie się akcja.

Wow. To było niesamowite. Klękam przed wyobraźnią autorki. Mój umysł nie pojmuje, jak można wymyślić tak pokrętny, a za razem magiczny świat. Tam wszystko się wspaniale łączyło i płynnie przechodziło jedno w drugie. Wspaniale wykreowani bohaterowie mocno utkwili mi w pamięci. Szkoda tylko, że Ofelia była chodzącym workiem treningowym... Nie mogę doczekać się kolejnych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
203
50

Na półkach: , ,

Zaczęłam serię „Lustrzanna” pierwszym tomem „Zimowe zaręczyny”, a obecnie czytam „Zaginieni z Księżycowa”.
Seria nie dość, że z gatunku fantastyki to jeszcze francuskiej pisarki. Czego chcieć więcej? No właśnie… brakuje mięsa i dokładnego przedstawienia świata.

Od początku.
Ofelia posiada dar - potrafi CZYTAĆ przedmioty, czyli po dotknięciu przedmiotu wie co się z nim działo. Brzmi ciekawie, prawda?
Co więcej dziewczyna jest Lustrzanną czyli potrafi przechodzić przez lustra, z jednego pomieszczenia na drugie.
Ofelia żyje sobie spokojnie w Animie, do czasu kiedy zostaje zaręczona z tajemniczym Thornem, zamieszkujący Biegun, czyli jak sama nazwa wskazuje jest tam zimno, buro i ponuro.
Podróż do innego świata, chłodny narzeczony i do tego brutalne zasady dworu jest tym, do czego młoda, niepozorna, cicha dziewczyna nie przywykła. Dlaczego właśnie ona tam wyrusza? Jakie zamiary ma wobec niej Duch Bieguna - Faruk?

Koncepcja świata, sam opis fabuły brzmi bardzo intrygująco, razem z Ofelią poznajemy dwór, zasady panowania, rodziny i ich moce (jest klan smoków!),sama książka jest bardzo ładnie napisana, poznajemy różne rodziny poznajemy tych złych i tych jeszcze gorszych, ALE…

Napięcie oraz intrygująca fabuła „siada” w drugiej połowie, co powoduje, że jakakolwiek akcja nie daje tak mocnego wrażenia, albo wydarzenia były opisane bardzo chaotycznie. Ponadto nie chciałabym wierzyć, że coś się dzieje „bo tak”. Proszę o pełne wyjaśnienie zasad, przecież tam nie żyję 😃
Bohaterka chociaż ma bardzo ważną umiejetność to momentami jest bardzo irytująca. Co więcej cudownie się uzdrawia i potrafi chodzić, czy funkcjonować ciężkim pobiciu. No, bywa i tak 😄

Świat pełen sprzeczności i iluzji, intryguje jednak i tak - będę czytać kolejne tomy. Potrafię wiele wybaczyć, zwłaszcza jak autorka ma piękny styl. Dam szansę, bo czekam na więcej, a skoro są kolejne tomy to liczę na to, że wiele mi autorka wyjaśni 😉

Zaczęłam serię „Lustrzanna” pierwszym tomem „Zimowe zaręczyny”, a obecnie czytam „Zaginieni z Księżycowa”.
Seria nie dość, że z gatunku fantastyki to jeszcze francuskiej pisarki. Czego chcieć więcej? No właśnie… brakuje mięsa i dokładnego przedstawienia świata.

Od początku.
Ofelia posiada dar - potrafi CZYTAĆ przedmioty, czyli po dotknięciu przedmiotu wie co się z nim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
305
57

Na półkach:

Mam mieszane uczucia co do książki. Zaczęło się całkiem w porządku, byłam zaintrygowana dwoma światami. Jednak od mniej więcej połowy książki bardzo dziwnie mi się to czytało. Niby coś się działo, ale wydawało mi się nudno. Niby w tym świecie panują jakieś zasady, jednak niektóre rozwiązania były dla mnie bardzo dziwne. Irytowało mnie, że głównej bohaterce (a zarazem czytającemu) nie wyjaśni się pewnych reguł czy relacji, przez co przez sporą część książki ciężko było mi się odnaleźć. Jest też parę głupotek, w stylu bohaterka złamała żebro, nikt się tym nie zajął i tak chodzi sobie połamana. Nie wiem czy skuszę się na kolejne części.

Mam mieszane uczucia co do książki. Zaczęło się całkiem w porządku, byłam zaintrygowana dwoma światami. Jednak od mniej więcej połowy książki bardzo dziwnie mi się to czytało. Niby coś się działo, ale wydawało mi się nudno. Niby w tym świecie panują jakieś zasady, jednak niektóre rozwiązania były dla mnie bardzo dziwne. Irytowało mnie, że głównej bohaterce (a zarazem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1150
671

Na półkach:

„Zimowe zaręczyny” to książka, której pierwsza połowa nie podobała mi się wcale i zastanawiałam się czy w ogóle chcę ją kończyć. W drugiej połowie trochę zyskała i lepiej poruszało mi się w tym świecie, w którym na porządku dziennym są iluzje i intrygi. Nie porwała mnie jednak. Nie do końca rozumiałam co się dzieje. Nie polubiłam bohaterów, a główna bohaterka swoją bezczynną postawą ciągle mnie irytowała. Tak bardzo brakowało jej charakteru. Akcja zawiązywała się baaardzo powoli, przez co trochę się nudziłam, mimo że czytało się tę książkę całkiem szybko.

„Zimowe zaręczyny” to książka, której pierwsza połowa nie podobała mi się wcale i zastanawiałam się czy w ogóle chcę ją kończyć. W drugiej połowie trochę zyskała i lepiej poruszało mi się w tym świecie, w którym na porządku dziennym są iluzje i intrygi. Nie porwała mnie jednak. Nie do końca rozumiałam co się dzieje. Nie polubiłam bohaterów, a główna bohaterka swoją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
257
7

Na półkach:

Cudowna. Poczułam się, jakbym wróciła do lat dzieciństwa, czytając Harrego Pottera po raz pierwszy. Książka urzeka nie tylko pięknym językiem, ale także magicznym światem, gdzie nic i nikt nie jest tym, czym się początkowo wydaje.
Książka emanuje kolorami, magią i czasem lekkim niepokojem, tworząc baśniową atmosferę.
To pierwszy raz od dłuższego czasu, kiedy lektura przyniosła mi taką czystą przyjemność. Przyjemność wynikającą nie z tego, że poznam zakończenie wydarzeń lecz z samego zanurzenia się w historii pełnej tajemnic i magii, gdzie każda strona książki to nowe fascynujące odkrycie.

Cudowna. Poczułam się, jakbym wróciła do lat dzieciństwa, czytając Harrego Pottera po raz pierwszy. Książka urzeka nie tylko pięknym językiem, ale także magicznym światem, gdzie nic i nikt nie jest tym, czym się początkowo wydaje.
Książka emanuje kolorami, magią i czasem lekkim niepokojem, tworząc baśniową atmosferę.
To pierwszy raz od dłuższego czasu, kiedy lektura...

więcej Pokaż mimo to

avatar
327
239

Na półkach:

Specyficzna ta książka. Na swój sposób wciągająca.

Specyficzna ta książka. Na swój sposób wciągająca.

Pokaż mimo to

avatar
5688
731

Na półkach: , , ,

Gdyby anime studia Gihibi przelać na papier - oto właśnie były by takie jak "Zimowe zaręczyny". Nieśpieszne, zadziwiajace, fascynujące, pochłaniające całą uwagę, niepokojące.
Tak często mi się ta seria przed oczami przewijała, że w końcu postanowiłam po nią sięgnąć: i jestem szczerze zauroczona.
Mamy oto świat przyszłości - jest to zaskakująco zaznaczone, bowiem mamy wspomnienie Ziemi, pokrytej wulkanami i wieczną mgłą, oraz Arki - światy unoszące się niczym Księżyc nad resztkami naszej kochanej planety, na której żyją teraz ludzie, będący zupełnie innymi od nas. XIX-wieczne konwenanse, stroje i maniery przeplatają się ze steampunkowymi wątkami i elementami. A w tym wszystkim mamy nieoczekiwane i bardzo dziwne zaręczyny miedzy Thornem a Ofelią - tajemniczym, przypominającym czaplę mężczyzną a dziewczyną, która za szalikiem i okularami skrywa odwagę i siłę.
To nie jest jakiś fantastyczny, przeciętny romans, historia drogi - nie. Wręcz przeciwnie. To zaskakujące spojrzenie na przyszłość, na steampunk, i na świat, który skrywa w sobie pod pięknem zgniliznę i rozpad.
Niezwykły świat, tajemnice i umiejętności pochłonęły mnie od pierwszej strony, pociągnęły za sobą zupełnie tak, jak Ofelię pochłonęły lustra. I wciąż, ale to wciąż, miałam wrażenie, że czytam filmy Gihibi - dosłownie, mogłam sobie wyobrazić te piękne kadry, postacie - i wszystko to powiązane właśnie z brutalnym, piękny, iluzyjnym światem Lustrzannej. Plastyczność opisów (podejrzewam, że tłumacz zrobił tu kawał dobrej roboty),nieśpieszna, ale wciągająca fabuła: och, zdecydowanie chcę już sięgać po kolejny tom, poznać kolejne przygody Ofelii i jej dziwnego narzeczonego, ciotek.... cały świat skonstruowany jest tak misternie, że aż zapiera dech w piersi.
To lektura wymagająca, specyficzna. Nie przeczę. Z pewnością nie wszyscy się tu odnajdą. Ale jeśli już - jeśli wpadnie się w te szpony lektury, zachwyci barwnością opisów i historią, jaka jest przedstawiona - nie sposób się oderwać.
Zupełnie jak od Gihibi - studia, które słynie z niezwykłych animacji, z często niepokojących historii podanych bardzo pięknie. To dokładnie to samo tu, tylko... na karach powieści. Czy polecam? Zdecydowanie!

Gdyby anime studia Gihibi przelać na papier - oto właśnie były by takie jak "Zimowe zaręczyny". Nieśpieszne, zadziwiajace, fascynujące, pochłaniające całą uwagę, niepokojące.
Tak często mi się ta seria przed oczami przewijała, że w końcu postanowiłam po nią sięgnąć: i jestem szczerze zauroczona.
Mamy oto świat przyszłości - jest to zaskakująco zaznaczone, bowiem mamy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
98
11

Na półkach:

Podoba mi się świat, w który wciągnęła mnie autorka. Przyjemnie i szybko się czyta, mimo dość powolnej akcji.

Podoba mi się świat, w który wciągnęła mnie autorka. Przyjemnie i szybko się czyta, mimo dość powolnej akcji.

Pokaż mimo to

avatar
146
146

Na półkach:

Przeczytałam ponad 2/3 książki, zostało mi może 150 stron do końca, ale stwierdziłam, że nie ma sensu dalej tego ciągnąć.

Niby akcja mnie ciekawiła, ale działa się takim ślimaczym tempie, że czasem tylko przelatywałam wzrokiem po tekście. Historia ma potencjał i ciekawie zbudowany świat, tylko to tempo… Naprawdę ciężko było utrzymać koncentrację podczas czytania.

Przeczytałam ponad 2/3 książki, zostało mi może 150 stron do końca, ale stwierdziłam, że nie ma sensu dalej tego ciągnąć.

Niby akcja mnie ciekawiła, ale działa się takim ślimaczym tempie, że czasem tylko przelatywałam wzrokiem po tekście. Historia ma potencjał i ciekawie zbudowany świat, tylko to tempo… Naprawdę ciężko było utrzymać koncentrację podczas czytania.

Pokaż mimo to

avatar
2314
1185

Na półkach: , ,

Ofelia jest czytaczką – ma moc czytania z przedmiotów. Poza tym to nieśmiała introwertyczka, która czerpie radość z pracy w bibliotece. Nie jest więc zadowolona, gdy rodzina oznajmia jej, że w końcu musi wyjść za mąż i że zaaranżowali jej małżeństwo z pochodzącego z klanu Smoków Thornem. Gdy Ofelia udaje się do kraju narzeczonego, nic nie idzie zgodnie z planem – Thorn w ogóle nie jest podekscytowany perspektywą ślubu, informuje ją, że jego rodzina nie jest godna zaufania, a Ofelia ma ukrywać swoją prawdziwą tożsamość.

Wiele wcześniej słyszałam o tej książce, ale okazało się, że miałam kompletnie inne jej wyobrażenie. Spodziewałam się typowego romantycznego fantasy o aranżowanym narzeczeństwie, które się w sobie zakochuje, ze światem wzorowanym na średniowieczu, być może z motywem powieści drogi. Dostałam natomiast coś bardzo oryginalnego i specyficznego. Christelle Dabos daje nam świat w stylu steampunku – z nowoczesnymi urządzeniami jak telefony czy windy, ale zarazem relacjami społecznymi opartymi na konwenansach rodem z dziewiętnastego wieku czy współczesnych royalsów. Ogólnie miałam wrażenie, że czytam książkową wersję filmu dla dzieci, w którym musi być wystarczająco ,,staro”, żeby usprawiedliwić magię i pewne chwyty fabularne, ale też wystarczająco ,,nowocześnie”, żeby młody odbiorca nie czuł się zagubiony. I przyznam, że początkowo trudno było mi się w to wkręcić, ale z czasem coraz mocniej doceniałam ten dziwny, nieco psychodeliczny świat, który ma w sobie sporo mroku, ale potrafi też rozbawić swoją groteską. Do tego bardzo doceniam oryginalny system magiczny i moce bohaterów, które nie są podobne do niczego innego.

Postacie także nie wpisują się w schemat. Ofelia to typowa dziewczyna z sąsiedztwa i nie w stylu tych, które za maską szarej myszki skrywają wybitność. Jest nieśmiała, nie umie się zachować w towarzystwie, ma nadwagę i nosi okulary. Jej osobowość była taka zwyczajna, to normalna osoba, która czasem zachowuje się zbyt emocjonalnie, jest zaślepiona własną perspektywą, ale ma w sobie dużo rozsądku i samoświadomości. Bardzo łatwo się z nią utożsamić, bo jest ludzka, podobna do nas. Z kolei Thorn nie jest typowym amantem, kojarzył mi się z bardziej podkręconą wersją Marka Darcy’ego – wycofany, ironiczny, nieco sztywny, w żaden sposób nie próbuje uwodzić Ofelii i wzbudzić jej zainteresowania. Galerię indywiduów dopełniają Rozalina, Archibald i Berenilda – zwłaszcza ta ostatnia, kolorowa wariatka kojarząca mi się z królową Ubertą z bajki ,,Księżniczka Łabędzi”. Ogółem książka jest pełna dziwności i odstaje od typowego wyobrażenia fantasy młodzieżowego, co może być plusem jak i minusem. Mi podobała się ta świeżość, ale chwilami czułam się przytłoczona, fabuła jakoś mocno mnie nie wciągnęła. Liczyłam też na bardziej rozbudowany wątek romantyczny, ale rozumiem, że autorka wybrała inną drogę i szanuję to.

Spodziewałam się, że ta powieść w pełni mnie zaczaruje, nie do końca tak się stało, ale chętnie poznam dalszy ciąg. Polecam ją przede wszystkim tym, którzy chcieliby przeczytać mniej oczywiste fantasy.

,, Zapomnieć o zmarłych to jakby zabić ich drugi raz.”

Ofelia jest czytaczką – ma moc czytania z przedmiotów. Poza tym to nieśmiała introwertyczka, która czerpie radość z pracy w bibliotece. Nie jest więc zadowolona, gdy rodzina oznajmia jej, że w końcu musi wyjść za mąż i że zaaranżowali jej małżeństwo z pochodzącego z klanu Smoków Thornem. Gdy Ofelia udaje się do kraju narzeczonego, nic nie idzie zgodnie z planem – Thorn w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 528
  • Przeczytane
    1 305
  • Posiadam
    243
  • 2021
    80
  • Ulubione
    66
  • Fantastyka
    57
  • 2022
    57
  • Teraz czytam
    38
  • Legimi
    31
  • Fantasy
    29

Cytaty

Więcej
Christelle Dabos Zimowe zaręczyny Zobacz więcej
Christelle Dabos Zimowe zaręczyny Zobacz więcej
Christelle Dabos Zimowe zaręczyny Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także