Każdy zrobił, co trzeba

Okładka książki Każdy zrobił, co trzeba Bożena Aksamit, Katarzyna Kokowska, Ewa Orczykowska, Oliwia Piotrowska, Ewa Wołkanowska, Honorata Zapaśnik
Okładka książki Każdy zrobił, co trzeba
Bożena AksamitKatarzyna Kokowska Wydawnictwo: Dobra Literatura reportaż
216 str. 3 godz. 36 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Dobra Literatura
Data wydania:
2011-06-03
Data 1. wyd. pol.:
2011-06-03
Liczba stron:
216
Czas czytania
3 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-930559-6-8
Tagi:
kobiety Polska XXI wiek reportaż
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Uzurpator. Podwójne życie prałata Jankowskiego Bożena Aksamit, Piotr Głuchowski
Ocena 7,8
Uzurpator. Pod... Bożena Aksamit, Pio...
Okładka książki Zatoka świń Bożena Aksamit, Piotr Głuchowski
Ocena 7,0
Zatoka świń Bożena Aksamit, Pio...
Okładka książki Gdynia Dzieło Otwarte Bożena Aksamit, Jan Daniluk, Małgorzata Dymnicka, Jacek Friedrich, Magdalena Grzebałkowska, Jerzy Kochanowski, Maria Jolanta Sołtysik, Tadeusz Stegner, Andrzej Szczerski
Ocena 7,0
Gdynia Dzieło ... Bożena Aksamit, Jan...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
31 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1594
765

Na półkach: , ,

Reportaż. Ten dobry, po którym kilka nocy z rzędu nie mogłam zasnąć i chciałam się wyprowadzać z Polski. Mocny (z małymi wyjątkami, które są też o tyle wyjątkowe, że pokazują pozytywy, co z reportażach się nie zdarza zbyt często!). Zbudowany z kilku opowieści na różne tematy - zastraszanie, "amisze" i ich życie, przemoc w rodzinie, niepełnosprawności. Polska przedstawiona taka, jaką jest - zachłanna i fałszywa, ale jednak z wieloma przejawami piękna i dobroci.
Polecam!

Reportaż. Ten dobry, po którym kilka nocy z rzędu nie mogłam zasnąć i chciałam się wyprowadzać z Polski. Mocny (z małymi wyjątkami, które są też o tyle wyjątkowe, że pokazują pozytywy, co z reportażach się nie zdarza zbyt często!). Zbudowany z kilku opowieści na różne tematy - zastraszanie, "amisze" i ich życie, przemoc w rodzinie, niepełnosprawności. Polska przedstawiona...

więcej Pokaż mimo to

avatar
720
205

Na półkach: ,

Bohaterami reportaży są ludzie, z pozoru zwykli, tacy, których mijamy niezauwazonych na ulicy. Okazuje się, że każdy spotkany człowiek może sosić jakąś tajemnicę, historię, pasję, dzięki którym staje się niezwykły.

Takich ludzi spotkały na swej reporterkiej drodze autorki tekstów. Dzięki nim dowiemy się nieco więcej o prawdziwym życiu, codziennych zmaganiach, o odmiennościach i tematach tabu. Amisze, nielegalni Wietnamczycy, Cyganie, nieuleczalnie chora dziewczyna, niepełnosprawni aktorzy czy samobójca, który przez swój czyn zagłodził własne dziecko - oni wszyscy żyją w Polsce, a Polska ich nie zauważa, albo o nich zapomina.

Zbiór reportaży otwiera opowieść o rodzinie Amiszów, żyjących w odizolowaniu od cywizilowanej Polski. Okazuje się, że w dzisiejszych czasach można żyć bez prądu, na totalnym odludziu, wychowując dzieci w tradycyjny sposób, czasami bardzo rygorystyczny, bo "w domach amiszów najważniejsze jest okno nad zlewem. Kobieta obserwuje przez nie swoje dzieci. Wy tego nie robicie. Nic nie wiecie o najważniejszym oknie.".

"Zapomniana muzyka" opowiada o ludziach, którzy postanowili ocalić od zapomnienia dawną ludową muzykę. Jeżdżą po wsiach, rozmawiają z mieszkańcami, często z nimi śpiewają, zbierają te muzyczne relikty, zachować je dla siebie, dla potomnych.

Jest też opowieść o o teatrze, który tworzą niepełnosprawni aktorzy. Zamiast ckliwego tekstu o tym, jak to niepełnosprawnym Polakom jest ciężko i jak pomagają im sprawni obywatele, czytamy reportaż o sztuce, dający przekonanie, że każdy może realizować swoje marzenia, nie dzięki czyjejś litości, ale po prostu dlatego, że ma prawo tworzyć własną sztukę, że ta sztuka zasługuje na szacunek, co więcej może się naprawdę podobać.

Piętnaście krótkich tekstów, niezwykle nasyconych treścią. Autorki nie rozpływają się między słowami, nie przesadzają z metaforyką, opisami, nie żonglują frazami. Po prostu przedstawiają z reporterksą precyzją zapomnianą stronę Polski. Bożena Aksamit, Katarzyna Kokowska, Ewa Orczykowska, Oliwia Piotrowska, Ewa Wołkanowska i Honorata Zapaśnik - te nazwiska warto zapamiętać.

"Każdy zrobił, co trzeba" to pierwsza książka z serii Literatura Reportera, wydana przez wydawnictwo Dobra Literatura, we współpracy z portalem Lektury Reportera. Tytuł książki to zarazem parafraza tytułu jednego z piętnastu reportaży, zamieszczonych w tej książce "Każdy zrobił, co do niego należało".

Bohaterami reportaży są ludzie, z pozoru zwykli, tacy, których mijamy niezauwazonych na ulicy. Okazuje się, że każdy spotkany człowiek może sosić jakąś tajemnicę, historię, pasję, dzięki którym staje się niezwykły.

Takich ludzi spotkały na swej reporterkiej drodze autorki tekstów. Dzięki nim dowiemy się nieco więcej o prawdziwym życiu, codziennych zmaganiach, o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
378
236

Na półkach:

Zaczarowała mnie okładka – niby prosta, banalna, ale skojarzyła mi się z kartkami z pamiętnika ojczyzny – zapisane równym, ładnym pismem. Czasem można w tym pamiętniku przeczytać dobry dzień – o piekarzu, który z głowy wyczarowuje wiersze, albo o studiu teatralnym „Słup”. A czasem niestety jest łza za łzą i trzeba opowiedzieć o policjantach bijących zatrzymanych, albo o samobójstwie Mariusza.
To Polska różna – ręce ma z teatru niepełnosprawnych, włosy ze starodawnej muzyki, brzuch to wierzenia pogan, a stopy to wspomnienia pani Gieni – przesiedlonej z Kresów.
Skakałam po tym kraju z jednego końca na drugi bez problemu. Skakałam jadąc tramwajem i stojąc w długiej kolejce w supermarkecie. I przyglądałam się spomiędzy kartek pani w berecie, młodej dziewczynie z minispódniczce, czarnoskóremu chłopakowi ze słuchawkami na uszach, myśląc, że każdy z nich mógłby być w tej książce. I to jest jej największą siłą. To książka o nas.

Zaczarowała mnie okładka – niby prosta, banalna, ale skojarzyła mi się z kartkami z pamiętnika ojczyzny – zapisane równym, ładnym pismem. Czasem można w tym pamiętniku przeczytać dobry dzień – o piekarzu, który z głowy wyczarowuje wiersze, albo o studiu teatralnym „Słup”. A czasem niestety jest łza za łzą i trzeba opowiedzieć o policjantach bijących zatrzymanych, albo o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
262
165

Na półkach: ,

„Każdy zrobił co trzeba” książka przygotowana we współpracy z serwisem „Lektury reportera” w formie reportaży sześciu autorek, które stworzyły obraz naszej rzeczywistości, utkanymi z prawdziwych historii ludzi ważnych i zupełnie zapomnianych..

Z wyglądu niepozorna, jednak piętno czasu odciśnięte na kartkach papieru z okładki wywołuje zadumę, każe się zatrzymać i wzrokiem przebiec po słowach.
Coś zaciekawia mnie w tych strzępkach zdań, coś ponagla by sięgnąć dalej.
Zaczynam więc biec od słowa do słowa...

…...i znajduję się nagle w domu amiszów otoczonym lasem, daleko ponad naszą rzeczywistość, gdzie zatrzymał się czas, dla nas tak drogocenny, dla małżeństwa z siódemką dzieci czas rodzinnej bliskości i odkrywania darów od Boga.

„W domach amiszów najważniejsze jest okno nad zlewem. Kobieta obserwuje przez nie swoje dzieci. Wy tego nie robicie. Nic nie wiecie o najważniejszym oknie.”

…... chleb nasz powszedni, jemy go codziennie, ale czy zastanawialiśmy się kiedyś kim są ludzie, którzy go wypiekają, jakie mają sposoby na życie, czym się pasjonują? Zdziwiła mnie rola Piotrka, który mimo swojego poetyckiego talentu wykonuje tak zwyczajny zawód. Zresztą nasza ojczyzna zna wiele pokręconych historii ..



więcej na http://echoistnienia.blogspot.com/

„Każdy zrobił co trzeba” książka przygotowana we współpracy z serwisem „Lektury reportera” w formie reportaży sześciu autorek, które stworzyły obraz naszej rzeczywistości, utkanymi z prawdziwych historii ludzi ważnych i zupełnie zapomnianych..

Z wyglądu niepozorna, jednak piętno czasu odciśnięte na kartkach papieru z okładki wywołuje zadumę, każe się zatrzymać i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
132
65

Na półkach: ,

Sześć kobiet, które zrobiły, co do nich należało
Wszelkie zbiory, np. reportaży czy opowiadań, wydawały mi się zawsze trudną materią do recenzowania. O czym bowiem właściwie opowiadać? Szukać punktów wspólnych,
motywu przewodniego, analizować każdy tekst z osobna? Co napisać, żeby każdemu autorowi oddać sprawiedliwość, żeby niczego istotnego nie pominąć i właściwie
przekazać to, co czuję? Recenzując „Każdy zrobił, co trzeba” mogłabym skupić się na fakcie, że wszystkie teksty zostały napisane przez kobiety, a więc
w pewnym sensie przedstawiają kobiece spojrzenie na świat. Mogłabym szukać ukrytych feministycznych znaczeń, doszukiwać się ideologii, czegoś właściwego
jedynie twórczości i wrażliwości kobiet. Mogłabym, ale tego nie zrobię, bo w moim odczuciu spłyciłabym jedynie cały temat, prześlizgnęła się po nim ledwie
go dotykając.

W tej niewielkiej książce znalazło się aż 15 reportaży autorstwa sześciu kobiet tj. Bożeny Aksamit, Katarzyny Kokowskiej, Ewy Orczykowskiej, Oliwii Piotrowskiej,
Ewy Wołkanowskiej i Honoraty zapaśnik. Nazwiska te najczęściej nie były dotąd znane szerszej publiczności. Teksty nie mają żadnego tematu przewodniego,
a właściwie mają, jest nim człowiek, ale to przecież żadna nowość, raczej rzadko reporterzy piszą o czym innym, niż właśnie o ludziach. Są to teksty dotykające
bardzo różnych problemów, począwszy od osób niepełnosprawnych, poprzez patologiczne rodziny, nielegalnych imigrantów, repatriantów z kresów wschodnich,
po historie ludzi o niecodziennych zainteresowaniach. Bohaterami są tu zwyczajni ludzie, ani znani, ani powszechnie lubiani, ot, tacy, jakich każdy z nas
pewnie znalazłby wokół siebie, gdyby tylko zechciało się nam czasami szerzej otworzyć oczy i dokładniej rozejrzeć.

Teksty te są raczej krótkie, ale niezwykle nasycone treścią. Nie ma mowy o jakimkolwiek przesycie, o egzaltacji czy przesadzaniu. Jest szczerze, jest prawdziwie,
czasem zabawnie, czasem bardzo smutno, zawsze niezwykle interesująco. Wszystkie autorki wydają się mieć świetnie opanowany warsztat literacki, do tego
obdarzone są wrażliwością i spostrzegawczością, interesują się otaczającym je światem i odnajdują w nim ciekawe problemy, intrygujących bohaterów, mało
znane miejsca.

Oczywiście nie ma sensu opowiadać tu o wszystkich tekstach. Postanowiłam wspomnieć jednak krótko o trzech, które najbardziej utkwiły mi w pamięci. Kolejność
zachowuję taką, jaką zastosowano w książce.

Honorata Zapaśnik w „Wierszach z pieca” opowiada nam o niesamowitym człowieku, piekarzu piszącym wiersze, mam wrażenie, że całkiem dobre, o człowieku niesamowicie
wrażliwym, takim, o jakich pisze się książki, ale nie spotyka się ich w rzeczywistości. A jednak istnieją, bo nie mam cienia wątpliwości, że ta historia
jest prawdziwa, piękna i zapadająca głęboko nie tylko w pamięć, ale i w serce.
Z kolei Ewa Orczykowska w tekście pt. „Dziwolągi też grają” opowiedziała o teatrze, w którym występują niepełnosprawni aktorzy. Niezwykle podobał mi się
sposób przedstawienia tematu, fakt, że nie jest to kolejny tekst z cyklu jak to sprawni poświęcają się dla biednych niepełnosprawnych. Sama autorka zresztą
obawiała się takiego właśnie podejścia organizatorki całego przedsięwzięcia. Tymczasem dostajemy reportaż pełen rozważań o sztuce, tchnący przekonaniem,
że każdy może realizować swoje marzenia nie dzięki czyjejś litości, ale właśnie dlatego, że ma prawo tworzyć własną sztukę, że ta sztuka zasługuje na szacunek,
co więcej może się naprawdę podobać.
Trzeci tekst, który wybrałam, napisała Ewa Wołkanowska, ma on tytuł „Zapomniana muzyka” i opowiada o ludziach, którzy za swoją życiową misję obrali ocalenie
od zapomnienia dawnej, ludowej muzyki. Nigdy mnie takie tematy nie interesowały, może właśnie dlatego tak mi się spodobał ten reportaż, bo traktuje o tematyce
bardzo niszowej, o czymś, o czym tak często się zapomina i o młodych ludziach, którzy przeciwstawiają się czasowi. Jeżdżąc po wsiach rozmawiają z mieszkańcami,
często z nimi śpiewają, zbierają te muzyczne okruchy, by ocalić je dla siebie, dla potomnych.

Nie mogę wyjść ze zdumienia, że w tak niewielkiej książeczce, którą można nosić w torebce i podczytywać w wolnej chwili, zmieściło się tyle treści, tyle
emocji, tyle opowieści o interesujących ludziach, o fragmentach otaczającego nas świata, które dla wielu z nas były dotąd ukryte. Jestem pod wrażeniem
tych reportaży, talentu ich autorek, a także samego pomysłu serii „lektury reportera”. Ogromne gratulacje dla pomysłodawców, dla wydawnictwa, dla wszystkich,
którzy przyczynili się do powstania tej książki. Jest ona bowiem interesująca, świetnie napisana, mądra i ważna, nie tylko dla wielbicieli reportaży, ale
dla wszystkich chcących sięgnąć tam, gdzie być może ich wzrok dotąd nie sięgał. Wszystkie 6 autorek tej książki wykonało naprawdę kawał dobrej roboty,
po prostu, każda z nich zrobiła dokładnie to, „co trzeba”, by napisać świetny reportaż.

Sześć kobiet, które zrobiły, co do nich należało
Wszelkie zbiory, np. reportaży czy opowiadań, wydawały mi się zawsze trudną materią do recenzowania. O czym bowiem właściwie opowiadać? Szukać punktów wspólnych,
motywu przewodniego, analizować każdy tekst z osobna? Co napisać, żeby każdemu autorowi oddać sprawiedliwość, żeby niczego istotnego nie pominąć i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
346
153

Na półkach: , ,

"Każdy zrobił,co trzeba" to zbiór piętnastu reportaży napisanych przez panie: Bożenę Aksamit, Katarzynę Kokowską, Ewę Orczykowską, Oliwię Piotrowską, Ewę Wołkanowską i Honoratę Zapaśnik przy współpracy wydawnictwa Dobra literatura i portalu www.lekturyreportera.pl. Jest to również pierwsza książka z nowej serii wydawniczej "Lektury reportera".

Muszę przyznać ,że z reportażami nigdy nie miałam zbyt wiele do czynienia, oczywiście kojarzę tych najsławniejszych i najlepszych reportażystów i już od pewnego czasu starałam się aby kolejne kieszonkowe przekazane było na książkę związaną z reportażami i wtedy niespodziewanie dostałam maila od wydawnictwa Dobra literatura z propozycją zrecenzowania ich najnowszej książki - zbioru reportaży .Gdy tylko zobaczyłam słowo reportaże automatycznie się zgodziłam ,jednak już później zaczęły nachodzić mnie wątpliwości ,czy swoją przygodę z tym gatunkiem należy zaczynać z lekturą napisaną przez sześć nieznanych mi dotąd autorek,bo tak naprawdę bardziej prawdopodobne było to ,że niczym mnie one nie zaciekawią.Jednak oczywiście listonosz dostarczył paczkę ,a Dominisia z obawami zatopiła się w lekturze. I odpłynęła.

Odpłynęła już w pierwszym reportażu ,który opowiada o rodzinie Amiszów mieszkającej w Polsce.Opowieść ta jest wstrząsająca i wręcz nie do wyobrażenia dla zwyczajnych,cywilizowanych ludzi ,ale co za tym idzie jest bardzo ciekawa.Wyobrażacie sobie na przykład ,że w dzisiejszych czasach da się jeszcze żyć kilka lat bez podłączonej do domu elektryczności, dodatkowo mieszkając na totalnym odludziu ?Dlaczego wspominam akurat o tej historii ? Ponieważ to właśnie w niej zawarty jest mój ulubiony cytat z tej książki - "W domach amiszów najważniejsze jest okno nad zlewem .Kobieta obserwuje przez nie swoje dzieci.Wy tego nie robicie .Nic nie wiecie o najważniejszym oknie ."

Czternaście pozostałych reportaży opisuje tak naprawdę naszą ,często nam nieznaną rzeczywistość.Historie te mogą dotyczyć zarówno nas ,jak i naszych sąsiadów,krewnych,rodziny,znajomych, przyjaciół,a jednak każda z nich ma w sobie coś zadziwiającego ,albo w tym pozytywnym,czy też negatywnym znaczeniu.Możemy w nich znaleźć opowieść o teatrze dla niepełnosprawnych aktorów, przezwyciężeniu choroby łamliwości kości,ale też o zbrodniach, jakie potrafią dokonywać żony na swoich mężach; przestępstwach funkcjonariuszy policji,czy wietnamskich emigrantach.Mnie osobiście bardzo poruszyły praktycznie wszystkie reportaże ,lecz jeden z nich na długo zapadł mi w pamięć - to tragiczna historia patologicznej rodziny ,która skończyła się tragedią - on ojciec,mąż powiesił się we własnym mieszkaniu,przy córeczce ;ona-żona,matka zainteresowała się rodziną na dużo dni po tym ,gdy można było ocalić jedno niewinne życie. Jednak,gdy wyważono drzwi znaleziono już tylko dwa martwe ciała - męża samobójcy i wygłodzonej na śmierć dziewczynki.


Myślę,że warto wiedzieć co dzieje się wokół nas ,dlatego gorąco zachęcam do lektury książki "Każdy zrobił,co trzeba".Być może dowiecie się czegoś o kimś ,kto tuż obok was ,a nigdy nie zwracaliście na to specjalnej uwagi.Poza tym jest to niezły kąsek dla wszystkich miłośników dobrych reportaży,oraz ciekawej literatury. Polecam ;-)

"Każdy zrobił,co trzeba" to zbiór piętnastu reportaży napisanych przez panie: Bożenę Aksamit, Katarzynę Kokowską, Ewę Orczykowską, Oliwię Piotrowską, Ewę Wołkanowską i Honoratę Zapaśnik przy współpracy wydawnictwa Dobra literatura i portalu www.lekturyreportera.pl. Jest to również pierwsza książka z nowej serii wydawniczej "Lektury reportera".

Muszę przyznać ,że z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
13

Na półkach: ,

Książkę połknęłam w dwa dni, choć przy opiece nad maluchem bywa trudne, jednak na tyle mnie wciągnęła, że czytałam, kiedy się dało.
Czyta się dobrze, autorki mają lekkie pióro, choć tematy, które poruszają do łatwych nie należą. Kilka reportaży mnie przygniotło, szczególnie o 'rodzinie' z Grabówka. Polecam książkę wszystkim, którzy nie stronią d trudnych tematów.

Książkę połknęłam w dwa dni, choć przy opiece nad maluchem bywa trudne, jednak na tyle mnie wciągnęła, że czytałam, kiedy się dało.
Czyta się dobrze, autorki mają lekkie pióro, choć tematy, które poruszają do łatwych nie należą. Kilka reportaży mnie przygniotło, szczególnie o 'rodzinie' z Grabówka. Polecam książkę wszystkim, którzy nie stronią d trudnych tematów.

Pokaż mimo to

avatar
236
23

Na półkach:

Kazdy zrobil,co trzeba to zbior reportazy. Jedne podobaly mi sie bardziej,inne mniej.Bylo takie ,nad ktorym uronilam lze noca,rozgladajac sie z zawstydzeniem,czy nikt nie widzi.Byly takie,ktore gdzies wewnatrz zabolaly i niespokojnie kolysza myslami do teraz...

Kazdy reportaz opowiada o zyciu. Kazdy z tego zbioru to niezwykla historia-jedyna w swoim rodzaju,wyjatkowa,osobista.Mowi o ludziach wokol nas ,tych obok i tych troche dalej.Tych zywklych i tych zupelnie roznych a poprzez to niezwyklych.

Czas zwyczajny- o zyciu ,ktore dobiega konca,bedac pasmem rzeczy nie-zrobionych.To historia ,w ktorej Autorka kazdym slowem rysuje bol rzeczy i sytuacji,ktorym nigdy nie dane bylo sie wydarzyc. Padaja proste slowa o zyciu a czlowiek kuli sie pod nimi ze strachu. Mala perelka posrod wszystkich innych reportazy tego zbioru.


Gienia -o odwadze Babci spod Stryja. Dziwne troche uczucie pisac o ksiazce,na okladce ktorej widze imie i nazwisko osobymi znanej,bliskiej.

Historia Polski w pigulce. Bez suchych faktow.Pelna bolu,tesknoty,wspomnien-pod niebem ze zwyklych chmur;takich,jak te nad grobami,do ktorych Gienia wraca po latach.Historia wazna,bo jak podkresla Autorka-miejsca z dziecinstwa Babci to juz dzisiaj nie Polska. Tak latwo zapomniec,odsunac na bok ,zwlaszcza kiedy jest sie daleko.A wielu z nas jest dzisiaj bardzo daleko. Wierze,ze nie na tyle daleko,zeby zapomniec...

Kazdy zrobil,co trzeba to zbior reportazy. Jedne podobaly mi sie bardziej,inne mniej.Bylo takie ,nad ktorym uronilam lze noca,rozgladajac sie z zawstydzeniem,czy nikt nie widzi.Byly takie,ktore gdzies wewnatrz zabolaly i niespokojnie kolysza myslami do teraz...

Kazdy reportaz opowiada o zyciu. Kazdy z tego zbioru to niezwykla historia-jedyna w swoim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1722
1568

Na półkach:

kasandra-85.blogspot.com

kasandra-85.blogspot.com

Pokaż mimo to

avatar
1285
178

Na półkach: ,

Każdy zrobił, co trzeba. Czyli ile? Czy jest jakaś norma, która określa, ile należy zrobić w danej sytuacji? Skąd wiadomo, jak należy postąpić?

Każdy zrobił, co trzeba to pierwsza książka z serii Literatura reportera wydana przez Wydawnictwo Dobra Literatura we współpracy z portalem www.lekturyreportera.pl, a jednocześnie parafraza tytułu jednego z piętnastu reportaży, zamieszczonych w tej książce Każdy zrobił, co do niego należało.

Prawdziwe opowieści o ludziach, którzy żyją obok nas, powstały dzięki temu, że autorki „weszły w tłum” po to, aby wychwycić to, o czym napisać warto i o czym napisać trzeba. Nie jest to jednak nietaktowne wdarcie się w czyjeś życie, ale prosty przekaz tego, co zapytane osoby chcą przekazać innym poprzez swoje wspomnienia, opisy sytuacji, które miały miejsce w ich rzeczywistości, czy przeżycia, które im towarzyszyły.

Część reportaży dotyczy sytuacji, jakie dobrze znamy z codzienności. Jest na przykład reportaż o skromnym człowieku obdarzonym niezwykłym talentem literackim, który jak niewielu „umie przekraczać codzienność” [str. 28]. A w tejże codzienności jest nieuleczalnie chora dziewczyna i jej matka, jest przemoc w rodzinie, w jaką trudno uwierzyć, jest alkohol, samobójstwo, śmierć dziecka, szantaż, pedofilia, jest też samotność, starość i zamyślenie nad życiem.

Inne reportaże z kolei dotyczą tego, co jest inne. Ich bohaterami są na przykład niepełnosprawni, którzy tworzą teatr Arka we Wrocławiu, cygański chłopiec, wietnamscy uchodźcy, ludzie z kresów, małżeństwo amiszów mieszkające w Polsce, które stara się żyć na tyle zgodnie z tradycją, na ile to możliwe w polskich realiach, oraz ludzie, którzy próbują ocalić od zapomnienia muzykę ludową.

Te niezwykle reportaże, choć z pozoru są jedynie zwykłą relacją, spełniają ważne zadanie – akcentują to, co nie każdemu łatwo dostrzec, co mogłoby w ogóle nie ujrzeć światła dziennego i nie zaistnieć w ludzkiej świadomości. Tak więc nie tylko informują, ale również uwrażliwiają czytelnika na drugiego człowieka. Każą mu zerknąć do sąsiada przez płot i zatrzymać przed sąsiednimi drzwiami. Nie po to jednak, by nadać niezdrowy rozgłos, ale po to, aby nie ‘przespać’ niebezpieczeństwa, w którym może być nasz bliski, sąsiad, kumpel, się znajduje, ale boi się o tym powiedzieć. I każą mu nie bać się zareagować. Uświadamiają też czytelnikowi, ile jest rzeczy szybko odchodzących w niepamięć, a wartych zachowania w pamięci. I jednocześnie jak wiele i niewiele trzeba zrobić, żeby nie zapomnieć.

Generalnie każdy z reportaży niesie ze sobą jakieś przesłanie. Największe wrażenie zrobił na mnie Czas zwyczajny Oliwii Piotrowskiej. Jego bohaterka, siedemdziesięcioletnia samotna kobieta, dokonuje swego rodzaju 'podsumowania' swojego życia. Czy zrobiła w swoim życiu, co trzeba? Bardzo mi się też spodobał reportaż Dziwolągi też grają Ewy Orczykowskiej o ludziach niepełnosprawnych, których pasją stał się teatr. Czy to, że realizują się przez sztukę, pokonując swoje niesprawności oznacza, że robią to, co trzeba? Poruszył mnie też dramatyczny reportaż Ewy Wołkanowskiej Z Wietnamu do Polski przez las o wietnamskich uchodźcach, którzy żyją w Polsce. Czy to, że zostawili swoje rodziny w dalekim Wietnamie po to, by szukać lepszego życia oznacza, że zrobili to, co trzeba?

Reportaże zebrane w tej książce skłaniają do zastanowienia się, ile należy zrobić, by móc powiedzieć: „Zrobiłem, co trzeba”, „Zrobiłam, co do mnie należało”.

http://bukowniczek.blogspot.com/2011/07/kazdy-zrobi-co-trzeba-na-pewno.html

Każdy zrobił, co trzeba. Czyli ile? Czy jest jakaś norma, która określa, ile należy zrobić w danej sytuacji? Skąd wiadomo, jak należy postąpić?

Każdy zrobił, co trzeba to pierwsza książka z serii Literatura reportera wydana przez Wydawnictwo Dobra Literatura we współpracy z portalem www.lekturyreportera.pl, a jednocześnie parafraza tytułu jednego z piętnastu reportaży,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    62
  • Przeczytane
    41
  • Posiadam
    14
  • Literatura faktu
    4
  • 2011
    2
  • Ulubione
    2
  • Mam do przeczytania
    2
  • Fakty & Reportaże
    1
  • Od Wydawnictw - Recenzenckie
    1
  • Reportaż
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Każdy zrobił, co trzeba


Podobne książki

Przeczytaj także