Belgijska melancholia. Belgia dla nieprzekonanych
- Kategoria:
- publicystyka literacka, eseje
- Seria:
- Spektrum Poleca
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2011-05-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-05-01
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377580363
- Tagi:
- Belgia Belgowie podróże obyczaje literatura podróżnicza
"Belgijska melancholia", książka zajmująca i przekorna, opisuje współczesność tego kraju: od belgijskich frytek, codziennego życia, specjalnej roli rodziny po strukturę administracyjną, kulturę i sztukę, edukację i leczenie, a także religię i politykę; od masonerii po problemy u nas tak bardzo kontrowersyjne, jak małżeństwa homoseksualne, procedura in vitro, aborcja czy eutanazja. A wszystko to na tle historii opowiedzianej poprzez fakty, ale i legendy, anegdoty, literackie nawiązania, a nade wszystko poprzez miejsca wydarzeń, które dziś możemy zwiedzać.
Przemierzamy terytorium Belgii, a każde nowe miejsce przenosi nas w czasie, pokazuje znane fakty historyczne z innej niż polska perspektywy, co nieraz bardzo zaskakuje, albo przybliża te, o których wiemy niewiele, takie na przykład jak dramatyczna historia Konga Belgijskiego czy dzieje belgijskich królów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 137
- 104
- 25
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Opinia
Gdzie w kolejce po frytki musiał stać Mike Jagger? Ile gatunków piwa produkowanych jest w Belgii? Ile metrów ma kopiec upamiętniający przegraną przez Napoleona bitwę pod Waterloo? Te i inne ciekawostki odpowiedź znajduje się w „Belgijskiej melancholii” Marka Orzechowskiego.
Na początku roku miałem okazję przez dzień zwiedzać Brukselę. Standardowo zobaczyłem Grand Place. Fontannę z sikającym chłopcem, zwanym Manneken Pis. Pasaż św. Huberta. Uliczki z mnogością restauracji serwujących przysmak Belgów – małże (moules). Chcąc pogłębić wiedzę o tym interesującym mieście sięgnąłem do książki Orzechowskiego.
Nie jest to przewodnik turystyczny, gdyż bardziej niż na konkretnych miejscach autor skupia się na uwarunkowaniach społeczno – historycznych i mentalności Belgów. Autor „Belgijskiej melancholii” pisze o istniejącym podziale etnicznym – Flamandowie (mieszkający na Północy) i Walonowie (mieszkający na Południu) – jednak zamiast dzielić Belgów próbuje znaleźć wspólne cechy wymykające się różnicom regionalnym, historycznym, językowym. Interesują go przede wszystkim ludzie.
Kim są więc Belgowie? Orzechowskiego przywołuje postać wybitnego pisarza, choć mało znanego w Polsce, Hugona Clausa, uważającego, że Belgia nie jest żadnym krajem, tylko raczej pewnym stanem, pewną sytuacją. Belgów nie określa podział administracyjny czy granice, lecz stan umysłu i to, co noszą w sercach. Lektura „Belgijskiej melancholii” pozwala lepiej to zrozumieć.
Gdzie w kolejce po frytki musiał stać Mike Jagger? Ile gatunków piwa produkowanych jest w Belgii? Ile metrów ma kopiec upamiętniający przegraną przez Napoleona bitwę pod Waterloo? Te i inne ciekawostki odpowiedź znajduje się w „Belgijskiej melancholii” Marka Orzechowskiego.
więcej Pokaż mimo toNa początku roku miałem okazję przez dzień zwiedzać Brukselę. Standardowo zobaczyłem Grand Place....