Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Guy Sorman
8,0/10średnia ocena książek autora
262 przeczytało książki autora
489 chce przeczytać książki autora
8fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Rok koguta. O Chinach, rewolucji i demokracji Guy Sorman
6,6
Ciekawa, choć ewidentnie nastawiona krytycznie wobec KPCh. O ile naświetlone przez Autora problemy rzeczywiście istnieją i stanowią poważny powód do obaw, o tyle Sorman zapomniał naświetlić również chińskie sukcesy. Bez tego, obraz Chin nie jest pełny, i u niezaangażowanego może wywołać szok, może złość, albo wręcz odczucie tendencyjności. Książka nie porywa, choć z pewnością "uśrednia" spojrzenie czytelników zafascynowanych Krajem Środka. Autor przeciwstawia Chinom kontynentalnym, Chiny "tajwańskie". O ile pierwsze opisał dosyć szeroko, to opis drugich jest krótki i niemal pochwalny. A to błąd. Sądzę, że Sorman powinien poświęcić obu państwom tyle samo uwagi.
Z perspektywy czasu można dojść do wniosku, iż diagnoza, którą zafundował Chinom komunistycznym okazała się wątpliwa. Chiny wzbogaciły się, rozszerzyły swoje strefy wpływów, dozbroiły się, a także zaczęły aktywnie tworzyć technologie przodujące w świecie. Jednym słowem, Chiny zdobyły - już niemal na pewno - laur pierwszeństwa w dzisiejszym świecie. Tak więc drogi Autorze, nie trafiłeś. Ale dziękuję za książkę.
Made in USA Guy Sorman
6,6
Choć książka ta jest już dość nieaktualna, bo wszystko się zmienia błyskawicznie i na naszych oczach, to czytało mi się ją z prawdziwą przyjemnością. Właśnie mija 20 lat od pierwszego, francuskiego wydania tego tekstu, łączącego klasyczny reportaż z podróży, publicystykę społeczna i polityczną, esej filozoficzny oraz osobiste, wręcz autobiograficzne przemyślenia Francuza na tematy amerykańskie.
Niewątpliwie osią i głównym zamysłem książki jest próba zderzenia mentalności europejskiej z amerykańską. Choć obie wywodzą się z tych samych, greckich, rzymskich, chrześcijańskich korzeni, to każda jest dla drugiej egzotyczna i trudna do zrozumienia.
Stany są w tym barwnym, napisanym z ogromną erudycją, reportażu, krajem, który fascynuje, a jednocześnie pozostaje niezrozumiały. Na tle stabilnej, osadzonej na twardych fundamentach Europy, USA są krajem pełnym sprzeczności, paradoksów i porażających konsekwencji. Chwiejnym jak cholera.
Powszechna i często radykalizująca się amerykańska religijność nie przeszkadza w monetyzowaniu jej, relatywizowaniu i przekształcaniu w komercyjny cyrk. Dogmatyczne traktowanie konstytucyjnej wolności słowa jest nie do przyjęcia dla Europejczyka, rugującego kosztem wolności sumienia prawo do głoszenia radykalnych, promujących totalitaryzmy, ideologii. Dla Amerykanina wolność słowa jest święta i niepodważalna.
Takich paradoksów jest w książce Sormana wiele. Autor nie ukrywa fascynacji Stanami i bez udawania wyraża swoje sympatie i antypatie. Dużo jest w tej książce rzeczy nieaktualnych, bo Stany zmieniają się w mgnieniu oka, więc nie jest to obraz tego, co tu i teraz, ale to nie ma tutaj absolutnie żadnego znaczenia.