- Fuj! ale wstrętny początek dnia!
Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Iwona Mejza
Źródło: http://oficynka.pl/
14
7,2/10
Pisze książki: kryminał, sensacja, thriller, literatura obyczajowa, romans, literatura piękna, czasopisma, inne
Urodzona: 25.03.1965
Zagorzała wielbicielka książek Joanny Chmielewskiej i Edmunda Niziurskiego. Od lat czyta i kolekcjonuje powieści kryminalne z całego świata. Związana z Klubem Miłośników Powieści Milicyjnej Mord. Pisze powieści i opowiadania kryminalne, a w wolnym czasie fotografuje i zajmuje się ogrodem.http://iwona-mejza.blog.onet.pl/
7,2/10średnia ocena książek autora
619 przeczytało książki autora
898 chce przeczytać książki autora
19fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Ten autor należy do naszej społeczności, ma 114 książek w swojej biblioteczce.Sprawdź co czyta autor
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Oświęcim Praga. Czas miłości i nadziei
Iwona Mejza, Tomasz Klimczak
7,7 z 24 ocen
55 czytelników 11 opinii
2020
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Byli żywym dowodem na to, że nigdy nie należy mówić"nigdy", bo człowiek naprawdę nie wie, co mu los jeszcze szykuje.
2 osoby to lubiąWiem, jak to jest, gdy człowiekowi wszystko wali się na głowę, a musi sobie jakoś poradzić, bo nie ma wyjścia. Wiem, jak to jest, gdy los rz...
Wiem, jak to jest, gdy człowiekowi wszystko wali się na głowę, a musi sobie jakoś poradzić, bo nie ma wyjścia. Wiem, jak to jest, gdy los rzuca kłody pod nogi i wydaje się, że już po nas. Ale pamiętaj, że o kłodę pod nogami można się potknąć, można ją obejść, ominąć, a można też przeskoczyć, wspiąć się wyżej. Wybór należ do nas i zależy od sytuacji, w jakiej zostaniemy postawieni.
2 osoby to lubią
Co czyta Iwona Mejza
Ta autorka należy do naszej społecznościZobacz profil autorki
Najnowsze opinie o książkach autora
Sprawy rodzinne Iwona Mejza
7,7
"Sprawy rodzinne" Iwona Mejza.
Historia napisana jest w formie pamiętnika i rozpoczyna się 1 kwietnia. Monika, główna bohaterka, jedzie do pracy i wogóle nie spodziewa się niczego złego. Ma poukładane życie, męża, piękny dom i pracę. Co może pójść nie tak? No właśnie może i to dużo! Okazuje się, że Olek, mąż Moniki ma bardzo pojemne serce i postanawia rozpocząć nowy etap w swoim życiu, ale bez żony. I to nie jest Prima Aprilis! I tu historia nabiera tempa. Kom tak naprawdę jest Olek i ile twarzy pokaże? Pomocną dłoń wyciąga do Moniki teściowa Ewa. I znowu zaskoczenie! Dlaczego teściowa pomaga? Jakie sekrety skrywa? Komu Monika może zaufać? Jakie niespodzianki na nią czekają?
Sięgnijcie po książkę i dajcie się porwać tej historii!!!
Święta w miasteczku Anielin Iwona Mejza
7,8
Jest już po Świętach, co prawda Wielkanocnych a nie Bożonarodzeniowych, ale klimat udało się złapać 🙂 W końcu chodzi o czas z rodziną. O to, by być razem. I tą prostą prawdę przekazuje nam właśnie ta historia.
"Święta w miasteczku Anielin" to czwarta część serii napisanej przez Iwonę Mejzę. Zaznaczam, że nie czytałam poprzednich trzech, ale nie odczuwałam braku jakiejś wiedzy. Książka jest tak świetnie poprowadzona, że spokojnie można się we wszystkim odnaleźć i traktować jak ja - jako jednotomówkę. Jest to powieść obyczajowa, czyli totalnie nie w moim typie, ale czasami dobrze jest zrobić sobie jakąś odskocznię, by zachować względną normalność 😉
Książkę dostałam do przeczytania od @czytamdlaprzyjemności w ramach BookToura. Skusiłam się, bo uwielbiam świąteczne klimaty i takie ciepłe, kocykowe opowieści. Chociaż tutaj tak do końca kocykowo nie było, na jaw wychodzi niewygodna, wręcz dramatyczna prawda, ale będę zdradzać zbyt dużo...
Marianna jest starszą, ale bardzo żywiołową kobietą. Któryś z bohaterów porównał ją do Hanki Bielickiej, i kurcze miał rację, bo tak właśnie widziałam starszą panią! Tuż przed świętami traci przytomność i trafia do szpitala. Ma czas na przemyślenie wielu spraw. Czym prędzej wyrusza do Anielina, by swoje postanowienia jak najszybciej wcielić w życie.
Abstrahując... czy ktoś wie, gdzie znaleźć Anielin? Próbowałam na Google Maps, ale jest tyle miejscowości o tej nazwie... I żaden mi właściwie do końca nie pasuje. A opisany w książce jest tak, że na prawdę bym chciała kiedyś go odwiedzić... Autorka go zmyśliła? Help!
Kolejna bohaterka - Stefania - jest najlepszym cukiernikiem w Anielinie. Całe miasteczko zaopatruje się u niej w słodkości, mówi się, że nawet celebryci przyjeżdżają specjalnie do niej po makowce. Za sprawą strasznych wydarzeń z przeszłości, które miały miejsce właśnie w Wigilię, nie znosi świąt. Czy odnaleziona rodzina pomoże jej przezwyciężyć niechęć?
Krzysztof jest uwodzicielem, prowadzącym bujne życie towarzyskie. Jednak w tym świątecznym czasie, wydaje się samotny. Pewnego dnia dostaje telefon od notariusza, który odmieni jego życie. Krzyśka polubiłam od razu. Niby bawidamek, ale to na prawdę dobry, serdeczny człowiek.
Jest jeszcze Malwina. Jest korposzczurem. Praca na najwyższych obrotach przez kilka lat sprawiła, że kobieta czuje się zmęczona i wypalona. Swoim zachowaniem nie wzbudza sympatii, ale w tajemnicy wam powiem, że ja też jak jestem przemęczona, to na wszystkich warczę. Może dlatego trochę ją rozumiem... Poza tym na koniec wyszła z niej prawdziwa Malwinka, co wszystkich zaskoczyło, nawet ją 😉
Czwórka bohaterów poznaje się w Anielinie tuż przed świętami. Rodzinne tajemnice zaczną wychodzić na jaw, ale ich spotkanie i połączenie, wyjdzie im tylko na dobre.
To była ciepła i wzruszająca historia (nawet moje kamienne serce zmiękło na sam koniec, i nuciłam Lulajże Jezuniu zagryzając mazurkiem...). Nie znajdziecie tu żadnej akcji (mówiłam, że nie w moim stylu),fabuła skupia się na rodzinnych koligacjach i odkrywaniu przeszłości. Na duży plus trzeba zapisać bardzo krótkie rozdzialy. Na minus to, jak każdy z nich się kończył. W połowie książki już zaczęło mnie to męczyć. No wiecie - takie typu: to mogło okazać się super, ale takie nie było; chciał coś zrobić, ale nie wiedział jakie to będzie miało straszne konsekwencje; uśmiechnęła się, ale jeszcze nie wiedziała, że za chwilę będzie płakać... Rozdziały są na prawdę krótkie, więc takie hasła powtarzają się co drugą stronę. To moje pierwsze spotkanie z autorką, więc nie wiem, czy ma taki styl, czy to jakiś wypadek przy pracy. Pomijając tę małą niedogodność - polecam jako coś lekkiego i ciepłego.
I napiszcie, gdzie znaleźć ten Anielin, gdzie mieszkańcy są tacy życzliwi i serdeczni?