rozwińzwiń

Tajemnice Malinowego Wzgórza

Okładka książki Tajemnice Malinowego Wzgórza Iwona Mejza
Okładka książki Tajemnice Malinowego Wzgórza
Iwona Mejza Wydawnictwo: Dragon literatura obyczajowa, romans
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Dragon
Data wydania:
2024-05-15
Data 1. wyd. pol.:
2024-05-15
Język:
polski
ISBN:
9788382744040
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
7 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3
3

Na półkach:

Na dobry wieczór- rewelacyjna, obyczajowa historia. Małgorzata to młoda mężatka, której mąż wyprowadził się do innego mężczyzny. Przyjaciółka knuje przeciwko niej (chociaż tego nie wie),spektakularnie traci pracę, ma na karku babcię i rodziców oraz zakochanego w niej kolegę z pracy (tego też nie wie). Do tego dochodzi niespodziewanie wiadomość, że odziedziczyła dworek na Malinowym Wzgórzu. Jest tylko jeden warunek- cała rodzina ma mieszkać tam wspólnie przez rok. Czy Gosia ma szansę na miłość? Może zaufać prawie byłemu mężowi? Jak wierzyć w jego uczucia, gdy nie ma chwili spokoju, a życie uprzykrza nie tylko spadkowy mecenas, ale także konserwator zabytków? Ciepła, rodzinna historia, która mówi, co jest w życiu ważne i poakzuje, że rodzina jest najważniejsza. Poczucie humoru, które przewija się już od pierwszych stron, a leki język sprawia, że książkę czyta się jednym tchem.

Na dobry wieczór- rewelacyjna, obyczajowa historia. Małgorzata to młoda mężatka, której mąż wyprowadził się do innego mężczyzny. Przyjaciółka knuje przeciwko niej (chociaż tego nie wie),spektakularnie traci pracę, ma na karku babcię i rodziców oraz zakochanego w niej kolegę z pracy (tego też nie wie). Do tego dochodzi niespodziewanie wiadomość, że odziedziczyła dworek na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1383
970

Na półkach:

Trzypokoleniowa rodzina Omelnickich dowiaduje się dowiaduje się o spadku, który zostawił brat, wuj, wujeczny dziadek w jednym. Warunkiem jest mieszkanie przez rok w Miasteczku, na tytułowym Malinowym Wzgórzu. Autorka umie kreować cudowne, idylliczne miasteczka, ciekawe rodziny w których historię wplecione są tajemnice, i oczywiście wspaniałe nestorki rodów. W fabule niedopowiedzenie goni niedopowiedzenie, a z nich tylko nieporozumienia. Ale dzięki temu fabuła jest emocjonująca. Lekka, barwna, zabawna historia, idealna na wiosenny czas. Egzemplarz otrzymałam dzięki akcji recenzenckie prowadzonej przez Wydawnictwo Dragon.

Trzypokoleniowa rodzina Omelnickich dowiaduje się dowiaduje się o spadku, który zostawił brat, wuj, wujeczny dziadek w jednym. Warunkiem jest mieszkanie przez rok w Miasteczku, na tytułowym Malinowym Wzgórzu. Autorka umie kreować cudowne, idylliczne miasteczka, ciekawe rodziny w których historię wplecione są tajemnice, i oczywiście wspaniałe nestorki rodów. W fabule...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1003
360

Na półkach: , , , ,

Mał­go­rza­ta Brzo­zow­ska uważała, że nigdy się nie myli i nigdy nie przy­zna­wała się do po­mył­ek. Chociaż popełniała ich trochę - by nie tracić cennego czasu, zawsze decydowała się bardzo szybko.
Może nie do końca wpisywała się w definicję pracoholika, ale praca była waż­niej­sza od reszty życia i cały czas wszyst­ko pod­po­rząd­kowywała swoim zo­bo­wią­za­niom. Uważała, że dobrze mieć pracę, a obecna miała tę zaletę, że płacono sporo i w terminie.
Ale i wymagano - by były wyniki i nie pozwalając nawet na chwilę przerwy. Odebranie przez Gosię prywatnego telefonu, poskutkowało złożeniem jej przez szefa propozycji nie do odrzucenia:
"‒ Pięt­na­ście minut na spa­ko­wa­nie rze­czy, pa­pie­ry od­bie­rzesz jutro. Nie chcę cię wię­cej wi­dzieć! Że­gnam!" ...
A sprawa była naprawdę ważna - dzwonił prawnik, bo chciał się upewnić, że zna ona treść listu jaki wysłał do jej babci i rodziców i że będzie na pogrzebie, wraz z mężem.
List ten był wielkim zaskoczeniem dla całej rodziny - Kan­ce­la­ria Praw­na in­for­mowała w nim o śmier­ci ich krew­ne­go, 98-letniego Fer­dy­nan­da Omel­nic­kie­go, zmarłego  w Peru 6 miesięcy temu oraz o terminach ostat­niego po­że­gna­nie zmarłego na cmen­ta­rzu pa­ra­fial­nym w Mia­stecz­ku i od­czy­ta­nia jego ostat­niej woli. Przy czym brak obec­no­ści krewnych, tzn. Gosi, jej babci, mamy i taty oraz małżonka, na ce­re­mo­nii po­że­gna­nia, miał świad­czyć o braku za­in­te­re­so­wa­nia spad­kiem.
Szkopuł tkwił w tym, że Gosia parę miesięcy temu rozstała się z mężem ...
"Wie­dli dobre, wspól­ne życie, tylko na po­cząt­ku po­peł­ni­li błąd i nie uzgod­ni­li, jak ono ma wy­glą­dać."
Dla Gosi było normalne, że jest pochłonięta pracą, dla jej męża - nie, on pisał się na inny model życia razem.
I w pewnym momencie powiedział parę słów za dużo - co zakończyło się tym, że żona wystawiła mu walizki za drzwi, wykasowała jego numeru ze swego telefonu i zmieniła zamki w drzwiach. Chciała też się rozwieść, ale, oczywiście, zabrakło czasu ... 
A teraz miała razem z człowiekiem, którego nie chciała widzieć i znać, stawić się na pogrzebie nie znanego jej dziadka wujecznego?! No, nie! ...

Fakt, zmarły był w gruncie rzeczy osobą obcą nawet dla rodzonej siostry, babci Gosi - a jednak najwyraźniej znał całkiem nieźle ich aktualną sytuację.
I mieli dostać w spuściźnie posiadłość Malinowy Dwór, pod warunkiem, że cała rodzina spędzi w niej rok, nie tylko mieszkając, ale i dbając o nią na bieżąco.
Dlaczego? Tylko dlatego, że byli jedynymi krewnymi? Czemu w takim razie nie szukał z nimi wcześniej kontaktu, nie dał znaku życia, że żyje?!
Dlaczego zmarł na obczyźnie, choć w Polsce bywał?
Jakich sekretów strzegą mury posiadłości? ...
Praktycznie w każdym rozdziale pojawiają się pytania, wątpliwości  i tajemnice - a moim zdaniem zakończenie książki nie wszystko wyjaśnia i jak w żadnej innej prosi się tu ciąg dalszy.

Ale, może właśnie dzięki tym pojawiającym się jak grzyby po deszczu sekretom i pytaniom, ta książka bardzo wciąga.
Do tego ma niebanalną fabułę, trochę jak z bajki - bo jak często w życiu dziedziczy się taki spadek?
Jest tu też sporo dobrze scharakteryzowanych osób, nawet zwierzęta są osobowościami i mają swoją rolę do odegrania.
No i nie brakuje humoru.
Jest dyskretne zwrócenie uwagi, że przyznanie się do pomyłki to nie słabość i grzech, że trzeba, będąc razem uzgadniać swoje plany na życie, a brak wzajemnego zrozumienia to nic dobrego. 

Czytając, nie raz ciężko było oderwać się od lektury i naprawdę dobrze spędziłam czas - żeby tylko jeszcze pojawił się ciąg dalszy! ...

Książkę otrzymałam z Wydawnictwo Dragon.

Mał­go­rza­ta Brzo­zow­ska uważała, że nigdy się nie myli i nigdy nie przy­zna­wała się do po­mył­ek. Chociaż popełniała ich trochę - by nie tracić cennego czasu, zawsze decydowała się bardzo szybko.
Może nie do końca wpisywała się w definicję pracoholika, ale praca była waż­niej­sza od reszty życia i cały czas wszyst­ko pod­po­rząd­kowywała swoim zo­bo­wią­za­niom....

więcej Pokaż mimo to

avatar
769
658

Na półkach: , , ,

"Tajemnice Malinowego Wzgórza" Iwona Mejza/ recenzja patronacka

Los ma to do siebie, że rzadko kiedy przygotowuje nas na znaczące zmiany w naszym życiu. Najczęściej nastają one niespodziewanie, a my sami nie jesteśmy gotowi na to, by je przyjąć. I chociaż często marzymy o tym, aby w naszej codzienności wydarzyło się coś, co ją odmieni i być może nada jej zupełnie inny kierunek, to w momencie, kiedy, ku naszemu zaskoczeniu marzenia te nabierają realnych kształtów, wówczas w nas samych rodzi się wiele niepewności, a na usta ciśnie się pytanie „I co będzie dalej”? Przed takimi i wieloma innymi rozmyśleniami wspólnie ze swoją najbliższą rodziną stanie główna bohaterka najnowszej książki Iwona Mejza - autorka i jej książki„Tajemnice malinowego wzgórza”, o której z przyjemnością opowiem teraz kilka słów.

Małgorzata, bo to o niej mowa właśnie straciła pracę. Postanawia nie dzielić się tą informacją z najbliższymi. W momencie, kiedy my czytelnicy przystępujemy do lektury powieści, a tym samym stajemy się obserwatorami ich życia, otrzymują oni smutną, a zarazem szokującą wiadomość o śmierci starszego brata babci naszej bohaterki Eleonory Milewskiej. W liście z kancelarii prawnej, adwokat zmarłego informuje również, że po uroczystości pogrzebowej odbędzie się odczytanie pozostawionego przez mężczyznę testamentu. Jednak, aby rodzina mogła poznać jego treść, wszyscy w komplecie muszą wziąć udział w pogrzebie, a także przybyć do kancelarii. I tutaj zaczynają się schody, gdyż okazuje się, że w testamencie został ujęty również mąż Małgorzaty, z którym ta planuje się rozwieść i nie utrzymuje kontaktu. A to dopiero początek trudnych chwil dla Małgorzaty, gdyż jak się przekonacie, czytając książkę, przetrwanie z tą rodziną jednego całego dnia, jest nie lada wyzwaniem. Mimo że na swój sposób się kochają, to między seniorką, a jej synową przekomarzaniom i uszczypliwościom nie ma końca. Za to ugodowy ojciec Małgorzaty pozostaje przyjaźnie nastawiony do swojej rodziny. Ciekawość jednak zwycięża i wspólnie z bohaterami książki wyruszamy w podróż do niewielkiej miejscowości na Malinowe Wzgórze, która czego nawet przez chwile nie przypuszczają bohaterowie, a tym bardziej my czytający książkę, stanie się niemałą rewolucją w ich życiu.

A wszystko za sprawą zapisu umieszczonego we wspomnianym już wcześniej testamencie, według którego tajemniczy krewny znany rodzinie tylko z opowieści seniorki Eleonory przekazuje im w spadku dwór. Jednak jego spadkobiercami, a także pozostałej części majątku staną się tylko wówczas jeśli spełnią jeden z warunków, którym owa spuścizna została obwarowana. A mianowicie, przez rok wszyscy członkowie rodziny mają obowiązek mieszkać razem na Malinowym Wzgórzu.

Musicie przyznać, iż Iwona Mejza rzuciła swoich bohaterów na głęboką wodę, w sytuacji wydawałoby się niecodziennej, ale jednak takiej, która może zdarzyć się w realnym życiu. Jak się możecie domyślać spełnienie takiego warunku dla osób, pomiędzy którymi spięć nie brakuje, wywoła spore zamieszanie, ale z biegiem toczącego się na Malinowym Wzgórzu życia, do jego mieszkańców zacznie wreszcie docierać, że Ferdynand był bardzo mądrym człowiekiem, czyniąc taki, a nie inny zapis po swojej śmierci. Chciał przekazać swoim bliskim coś znacznie cenniejszego aniżeli spadek sam w sobie. On doskonale wiedział, że bez względu na wszystko, rodzina jest najcenniejszą wartością w życiu człowieka. Jednocząc naszych bohaterów w obliczu wspólnego zadania, dał swoim spadkobiercom szansę, aby odstawiając na boczne tory wzajemne animozje, mogli sobie o tym przypomnieć i odbudować więzi rodzinne.

Oczywiście, jak wskazuje sam tytuł powieści, Malinowe Wzgórze skrywa wiele tajemnic, które spędzając swój wolny czas na jej czytaniu, będziemy odkrywać. Czekają na nas mnożące się pytania bez odpowiedzi i prawda, która niesie ze sobą wiele zaskoczeń, wzruszeń i emocji. To wyjątkowe miejsce wzbudza ciekawość i zainteresowanie nie tylko ze strony nowych mieszkańców dworu, ale także osób postronnych, którzy być może mają w tym swój interes. O tym jednak musicie przeczytać już sami, sięgając po książkę, do czego każdego gorąco i serdecznie zachęcam.

„Tajemnice malinowego wzgórza” to niezwykle wciągająca, zabawna i barwna opowieść, którą świetnie się czyta. Lekki i przystępny styl pisania autorki w połączeniu z bardzo ciekawymi i różnorodnymi kreacjami bohaterów sprawia, że przez całą historię wręcz się płynie. Sami członkowie rodziny stają nam się bardzo bliscy i chcemy, aby w tym, co ich spotkało, dostrzegli dla siebie możliwość na to, by zacząć wszystko od nowa. Iwona Mejza poprzez wszystko, o czym tutaj przeczytamy, skłania nas również do bardzo ważnych refleksji i przemyśleń dotyczących relacji rodzinnych, które każdy czytelnik z pewnością przeniesie na płaszczyznę życia własnej rodziny. Oddając w nasze ręce swoje najnowsze literackie dziecko, pisarka dała mam cenną lekcję, i tylko od nas zależy, czy wyciągniemy z niej naukę dla siebie.

PATRONAT MEDIALNY BLOGA KOCIE CZYTANIE.
[Materiał reklamowy] Wydawnictwo Dragon

http://kocieczytanie.blogspot.com/2024/05/tajemnice-malinowego-wzgorza-iwona_15.html

"Tajemnice Malinowego Wzgórza" Iwona Mejza/ recenzja patronacka

Los ma to do siebie, że rzadko kiedy przygotowuje nas na znaczące zmiany w naszym życiu. Najczęściej nastają one niespodziewanie, a my sami nie jesteśmy gotowi na to, by je przyjąć. I chociaż często marzymy o tym, aby w naszej codzienności wydarzyło się coś, co ją odmieni i być może nada jej zupełnie inny...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    30
  • Przeczytane
    8
  • Teraz czytam
    6
  • Posiadam
    5
  • Legimi
    2
  • JUŻ JUŻ
    1
  • Literatura obyczajowa romans
    1
  • W planach ebook
    1
  • Priorytet do kupienia
    1
  • Książki zrecenzowane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tajemnice Malinowego Wzgórza


Podobne książki

Przeczytaj także