Bestsellerowy pisarz amerykański, którego wszystkie jedenaście powieści gościło na listach hitów „The New York Timesa”. Ich nakład sięgnął już jedenastu milionów, przetłumaczone zostały na dwadzieścia dwa języki, bijąc w wielu krajach rekordy sprzedaży. W Polsce nakładem Wydawnictwa Sonia Draga ukazały się: Słonecznik (2006) oraz Doskonały dzień (2006). Evans jest laureatem wielu literackich nagród, m.in. „1998 American Mothers Book Award”, „Storytelling World Award” i „2005 Romantic Times Best Women’s Novel of the Year”. Jest też założycielem organizacji charytatywnej „The Christmas Box House International” na rzecz zaniedbanych i wykorzystywanych dzieci, za pracę w której uhonorowany został „Washington Times Humanitarian of the Century Award” oraz „Volunteers of America National Empathy Award”. Evans mieszka w Salt Lake City, w stanie Utah z żoną Keri i piątką dzieci.http://www.richardpaulevans.com/
Powieść świąteczna, romantyczna z bolesnymi rysami. Jest to pierwsza część cyklu Evansa ,, Pod jemiołą’’,
Treść coś w rodzaju słynnego powiedzenia:
,,A gdy się zejdą, raz i drugi, kobieta po przejściach, mężczyzna z przeszłością’’
Powieść krótka, jakby bajka współczesna o Kopciuszku. Do przeczytania w jeden wieczór, krótkie rozdziały, dobrze się czyta, płynna.
Okres przedświąteczny. Elise przeżyła koszmar , jest w depresji od kiedy otrzymała od męża pozew rozwodowy.
W biurowcu, którym pracuje spotyka Nicholasa , młodego prawnika. Z początku mijają się tylko w windzie. Przypadkowych spotkań będzie z czasem więcej, chociażby w barze sałatkowym.
Kobieta jest zdruzgotana, rozżalona, niesie cienie przeszłości. On ukrywa mroczne tajemnice dawnych faktów ,które dusi głęboko w sercu.
Czy te osoby zasługują na drugie szczęście? Czy można podnieść się i żyć dalej po przebytych tragediach? Co oboje skrywają?
Samotni ale trochę inaczej.
Nicholas składa Elise nietypową propozycję, czy nie do odrzucenia?
Jest to umowa na czas określony kilku tygodni, symulowanie wspólnego ,,zakochanego związku’’ bez zobowiązań.
Co z tego wyniknie?
To przeczytacie sami. Książeczka ciekawa, tajemnicza, pięknie napisana, lekko.
Nie tylko na święta, można czytać po i myślę, że się spodoba.
Polecam!
Elle samotnie wychowuje syna. Los okrutnie ją doświadczył, dlatego znalazła się w małym miasteczku Mistletoe. To właśnie tutaj zaczęła swoje życie od zera. Nie jest to łatwe, ale Elle kocha swojego syna i zrobi wszystko, aby o niego zadbać. Musi walczyć dla niego, chociaż sama już dawno przestała wierzyć w to, że może spotkać ją w życiu jeszcze cis dobrego.
Pewnego dnia, przez przypadek, a może przeznaczenie poznaje Williama, który dopiero co wprowadził się do miasteczka. W tak małej mieścinie, trudno zostać niezauważonym, poza tym William jest dość specyficzny, a jego dziwne zachowanie wzbudza spore kontrowersje.
Spotykają się kiedy oboje znajdują się na swoich życiowych zakrętach. William także przeszedł przez piekło, o którym nie chce nikomu opowiadać, ale dzięki Elle będzie w stanie stawić czoła swoim demonom. Szybko okaże się, że Elle i Williama łączy znacznie więcej, niż zwykle życiowe poturbowanie. Kim tak naprawdę jest William i dlaczego pojawił się w życiu Elle? Czy uczucie, które się między nimi pojawiło będzie miało szansę się rozwijać i trwać nadal, gdy na jaw wyjdzie co skrywa mężczyzna?
Richard Paul Evans ma swój charakterystyczny styl, który zawsze mnie fascynuje. Każda historia zawiera w sobie magię i wiarę w lepsze jutro. Jego historie nigdy nie są przepełnione przesadnym romantyzmem, a mimo to trafiają w najgłębsze zakamarki duszy.
Seria z Noel to ciepłe historie, które dzieją się w okolicach Bożego Narodzenia i pozwalają uwierzyć w tę świąteczną magię. Autor porusza ważne tematy, udowadniając, że każdego z nas może spotkać cud. Czyż nie tego właśnie potrzebujemy? Wiary, że wszystkie nasze problemy i zmartwienia kiedyś się skończą, a my doświadczymy cudu, który odmieni nasze życie.
Ulica Noel to piękna opowieść o tym, że czasami musimy się pogubić, aby odnaleźć właściwą drogę, a ludzie, których spotykamy najczęściej są naszymi drogowskazami. Tylko od nas samych zależy jaką podejmiemy decyzję i czy zaryzykujemy, aby sięgnąć po szczęście, o którym od zawsze marzyliśmy.