Magazyn Silmaris. Wydanie Specjalne nr 1/2017 Barbara Mikulska 9,2
ocenił(a) na 96 lata temu Wszystkie opinie o bajkach są moje, pisane z punktu widzenia osoby dorosłej. Chętniej zamieściłabym tu opinie bratanic, ale na razie nie mam takiej możliwości.
Świąteczni przyjaciele – Jest tu sporo elementów, które mi się bardzo spodobały, np. opis bałaganu na początku bajki – jak poszczególne przedmioty walczą ze sobą o miejsce. Ciepła i sympatycznie pouczająca bajka. Jedna rzecz tylko mi się w niej nie całkiem podoba. Zbyt dziecinny język w kwestii zdrobnień. W końcu Kuba chodzi już do szkoły – znaczy to dla mnie, że odbiorcą takiej bajki też jest dziecko w wieku szkolnym – nawet jeśli to początek szkoły. A jako takie, to już chyba jest trochę za duże na te wszystkie bajeczki, spodenki, czy jedzonko.
Niebieska bajka – Jakże pięknie przedstawione życie bajki, czy raczej Bajki. Niby nic się konkretnego nie dzieje, a nie mogłam przestać czytać, zaciekawiona, co też dalej się z Bajką stanie. Zabolało wyrzucenie książek na śmietnik, ale zakończenie wszystko zrekompensowało.
Lalka Pyza i Święta – Ładnie, spojrzeniem zabawki, pokazane na czym polegają Święta i co jest w nich ważne. A najlepsze jest to, że tak naprawdę bajka jest uniwersalna, bo to co podkreśla nie dotyczy tylko tych jednych świąt.
Pięć pluszowych zwierząt – Jest w tej bajce pewna melancholia i odrobina smutku. Na szczęście, jak to w bajkach bywa, wszystko kończy się dobrze. Tylko jedna rzecz mi nie pasowała do tej opowieści – kilkuletnie odstępy między poszczególnymi maskotkami. Gdyby je tak zliczyć, to Adam chyba już za duży był na przytulanki pod koniec i na zachowanie zaprezentowane w bajce. Takie przynajmniej odnoszę wrażenie.
Marchewkowy budyń – Niezły spryciula z tego Igorka, a do tego taki empatyczny – zrobił Królikowi wspaniały prezent z okazji własnych urodzin. Ale i Królik okazał się być bardzo mądrym pluszakiem (jego wywód, czym jest marchewkowy budyń). Ciepła i bardzo zabawna opowiastka.
Opowieść o muszelce – Sama prawda! W prosty i ładny sposób Autor pokazał życiową prawdę, o której niektórzy dorośli jednak zapominają. Ciekawym doświadczeniem było przeczytanie tekstu Tomka napisanego tak prostym językiem i stylem odmiennym od jego „zwykłych” opowieści.
Smutna Baba Jaga – Wiele już wariacji na temat Baby Jagi czytałam, ale takiej jeszcze nie. Znając już Autorkę, dostałam to, czego się spodziewałam – napisaną pięknym językiem i stylem ciepłą i wzruszającą opowieść. Zwieńczoną też pięknym i wyjątkowo do rodziców, nie dzieci, skierowanym przesłaniem.
O chłopcu, który czytał dużo książek – No proszę, trafiła się w zbiorze prawdziwa przygoda w trakcie wielkiej, bohaterskiej wyprawy. Iście magiczna opowieść o tym co zwykłe i niezwykłe i jak łatwo to pomylić.
Wakacje dla potwora – Tu pozwolę sobie zacytować Silmarisa: „Czy tytułowy potwór musi wzbudzać strach? A może to on jest w strachu? Sprawdźcie to sami...”
Pani Burza – Bardzo wesoła bajka o dzielnym chłopcu, który wyruszył na poszukiwania zaginionego przyjaciela. Co mnie szczególnie ujęło to nazwy miejsc, odzwierciedlające mieszkańców lub w inny sposób odnoszące się do wydarzeń z opowieści.
O kocie, który piekł chleb – Ładnie pokazane i opowiedziane, że nie jest ważne kim jesteś, ale ważne co robisz, jeśli tylko robisz to naprawdę dobrze i z pasją.
Przyjaciele – Ta bajka zabiera czytelnika na egzotyczną sawannę i odpowiada na pytanie, czym jest przyjaźń. W prosty sposób – i słowami i czynami – wyjaśniają to afrykańskie zwierzęta, czy raczej przy ich pomocy Autorka :)
Encyklopedia – Kolejna bajka z pięknym morałem. I do tego z dosłownie książkowymi bohaterami. Bardzo podobały mi się te fragmenty o wysypujących się literach. Swoją drogą nie przypuszczałabym, że książki mogą być tak zawistne i złośliwe – u moich nie zauważyłam takich zachowań ;)
Generalnie Redakcja zebrała świetne teksty, których siłą są różnorodność treści i stylów oraz różne morały, jakie z opowieści płyną. Uzupełniają się doskonale.
I na koniec słowo o ilustracjach. Pięknie kolorowe, bardzo dobrze oddające ducha każdej z bajek.