-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2019-09-09
2020-01-08
"Wielka przygoda jeżyka" to książka o samodzielności i odwadze wyruszenia w świat bez rodziców. Mały jeżyk po urodzeniu dorasta przy mamie, jednak nadchodzi taki czas, że musi wyruszyć na pierwszą wyprawę w poszukiwaniu jedzenia. Choć początkowo się boi, to w ostateczności okazuje się ona dla niego ciekawym przeżyciem. Tekst krótki okraszony kolorowymi, pięknie stonowanymi ilustracjami. Jednak to, co zarzuca się tej książce, to odbiegnięcie od rzeczywistości, bo nasz jeżyk wędruje również zimą, zamiast hibernować, jak to jeże mają w zwyczaju o tej porze roku. Z drugiej strony on jednak zasypia u boku białej niedźwiedzicy, która na ilustracjach wygląda jak śnieg.
Myślę, że kwestią, czy spodoba nam się ta książka, jest odpowiedzenie sobie na pytanie, czy dla mnie, jako rodzica, książki dla dzieci zawsze muszą pokrywać się jeden do jednego z rzeczywistością.
"Wielka przygoda jeżyka" to książka o samodzielności i odwadze wyruszenia w świat bez rodziców. Mały jeżyk po urodzeniu dorasta przy mamie, jednak nadchodzi taki czas, że musi wyruszyć na pierwszą wyprawę w poszukiwaniu jedzenia. Choć początkowo się boi, to w ostateczności okazuje się ona dla niego ciekawym przeżyciem. Tekst krótki okraszony kolorowymi, pięknie stonowanymi...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-12-01
Przyznam, że z nieraz z książek dla dzieci i ja czegoś się nauczę.
O zjawisku naśladowania przyrody w tworzeniu rzeczy praktycznych dla człowieka oczywiście wiedziałam, a dzięki tej książce dowiedziałam się, że ma ono swoją nazwę, jest to biomimetyka. Oczywiście to zjawisko można zaobserwować w wielu dziedzinach życia takich jak medycyna, przemysł odzieżowym czy architektura. Jest tu mowa m.in. o igłach medycznych opracowanych przez Japończyków, inspirowanych kłujką komara, a pozwalających na prawie bezbolesne robienie zastrzyków. Jest też mowa o rzepach do ubrań inspirowanych obserwacją łopianu albo lampach LED, przy tworzeniu których miały swój udział świetliki.
Co jednak najważniejsze, że trzeba żyć z przyrodą w symbiozie i harmonii, a nie być dla niej tylko pasożytem. Warto obserwować przyrodę i z niej czerpać, ale warto też zrobić coś dla niej.
Przyznam, że z nieraz z książek dla dzieci i ja czegoś się nauczę.
O zjawisku naśladowania przyrody w tworzeniu rzeczy praktycznych dla człowieka oczywiście wiedziałam, a dzięki tej książce dowiedziałam się, że ma ono swoją nazwę, jest to biomimetyka. Oczywiście to zjawisko można zaobserwować w wielu dziedzinach życia takich jak medycyna, przemysł odzieżowym czy...
2020-10-23
"Upadek" Camusa to książka niewielka objętościowo, zaledwie 100 stron. Jesteśmy jednak przeczołgani przez nie na wszystkie możliwe sposoby, by na końcu zrozumieć, że i sami nie jesteśmy bez winy. Wciągnięci w zmyślny dialog między dwoma bohaterami, zaczynamy wnioskować o co i o kogo tu chodzi, choć z początku niedowierzamy, to z każdym kolejnym zdaniem zaczynamy się coraz bardziej utwierdzać, że mamy rację, ale tak właściwie w tej sprawie wolelibyśmy jej nie mieć.
Człowiek to istota słaba, skazana na upadek, i to niejeden, jednak ważniejsze od tego jak upadamy, powinno być to, jak się podnosimy i czy potrafimy się na tych naszych upadkach uczyć.
Cytaty, które same w sobie, wystarczyłyby za rekomendację:
✒" [...]bynajmniej nie chodziło o pewność, w której żyłam, że jestem inteligentniejszy od innych. Ta pewność jest zresztą bez znaczenia skoro, tylu durniów ją podziela."
✒"Człowiek jest taki, drogi panie, ma dwie twarze: nie może kochać nie kochając siebie."
✒"Ileż zbrodni popełniono po prostu dlatego, że ich autorzy nie mogli znieść myśli o swojej winie!"
✒"Znałem człowieka, który 20 lat życia poświęcił pewnej kobiecie, wyrzekł się dla niej wszystkiego [...] i który przyznał się pewnego wieczora, że nigdy jej nie kochał. Nudził się, tylko tyle, nudził się jak większość ludzi. Sam więc stworzył sobie życie pełne komplikacji i dramatów. [...] Trzeba żeby coś się stało, nawet nie wolę bez miłości, nawet wojna czy śmierć."
✒"[...]osiągnąłem cel wyższy niż pospolity karierowicz i ten kulminacyjny punkt, gdzie cnota żywi się już tylko sobą."
✒"[...]chciwość, która w naszym społeczeństwie zajmuje miejsce ambicji, zawsze przyprawiała mnie o śmiech."
✒"Niech pan zresztą pomyśli, że ktoś rzuca się do wody. Z dwojga jedno: albo skacze pan za nim, żeby go wyłowić, rzecz bardzo ryzykowna w chłodnej porze roku; albo też odchodzi pan, a nie wykonane skoki pozostawiają czasem dziwne łamanie w krzyżu."
✒"Kiedy nie ma się charakteru, trzeba sobie wypracować metodę."
✒"[...]we wszystkim jesteśmy mniej więcej."
✒"Być królem swych humorów, to przywilej wielkich zwierząt."
"Upadek" Camusa to książka niewielka objętościowo, zaledwie 100 stron. Jesteśmy jednak przeczołgani przez nie na wszystkie możliwe sposoby, by na końcu zrozumieć, że i sami nie jesteśmy bez winy. Wciągnięci w zmyślny dialog między dwoma bohaterami, zaczynamy wnioskować o co i o kogo tu chodzi, choć z początku niedowierzamy, to z każdym kolejnym zdaniem zaczynamy się coraz...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-10-23
Rodzimy się po to by żyć, a żyjemy by umrzeć. Dobrze byłoby jednak w międzyczasie sensownie z tego życia skorzystać. Zostawić coś po sobie, dać coś światu od siebie, nadać mu sens i cel. Nasz główny bohater jest jednak tak zagorzałym stoikiem, że nawet gdy umiera mu matka nie uroni ani łzy, do tego ateistą, "nie miał nawet pewności, że żyje, ponieważ żył jak umarły". No właśnie, tylko co to za życie bez uczuć i namiętności.
O tej książce można by napisać wiele, a nawet i więcej. Pytanie czy jest sens, gdy treść tej mini powieści Camusa liczy niecałe 100 stron. Tylko tyle i aż tyle! Każdy jest w stanie przeczytać, by wyrobić sobie własne zdanie, a warto. Warto poświęcić tę godzinę czy dwie na coś, co zostanie z Wami na trochę dłużej niż czas czytania.
Cytaty:
✒"Ale przecież wszyscy wiedzą, że życie nie jest wcale warte trudu przeżywania. W gruncie rzeczy dokładnie zdawałem sobie sprawę, że to nie ma znaczenia, czy się umiera w trzydziestym czy w siedemdziesiątym roku życia, ponieważ jest oczywiste, że w obydwu wypadkach inni mężczyźni i inne kobiety żyć będą dalej, i to przez tysiące lat."
✒"Żeby przestano w nas wątpić, musimy przestać istnieć, po prostu."
✒"Człowiek nie jest nigdy zupełnie nieszczęśliwy."
Rodzimy się po to by żyć, a żyjemy by umrzeć. Dobrze byłoby jednak w międzyczasie sensownie z tego życia skorzystać. Zostawić coś po sobie, dać coś światu od siebie, nadać mu sens i cel. Nasz główny bohater jest jednak tak zagorzałym stoikiem, że nawet gdy umiera mu matka nie uroni ani łzy, do tego ateistą, "nie miał nawet pewności, że żyje, ponieważ żył jak umarły"....
więcej mniej Pokaż mimo to2020-07-13
2020-07-13
2020-07-13
2020-07-24
2017-10-15
2017-09-20
2016-03-15
Moje dzieci (2 i 4 lata) polubiły Plastusia, gdy tylko o nim usłyszały i zobaczyły serial. Trzeba więc było wypożyczyć książkę i przeczytać o perypetiach małego, plastelinowego ludka, który mieszkał w Tosinym piórniku, pomagał jej wycierać tablicę, uratował elementarz, wisiał na choince i robił wiele innych rzeczy. Lektura ponadczasowa.
Moje dzieci (2 i 4 lata) polubiły Plastusia, gdy tylko o nim usłyszały i zobaczyły serial. Trzeba więc było wypożyczyć książkę i przeczytać o perypetiach małego, plastelinowego ludka, który mieszkał w Tosinym piórniku, pomagał jej wycierać tablicę, uratował elementarz, wisiał na choince i robił wiele innych rzeczy. Lektura ponadczasowa.
Pokaż mimo to2020-04-23
"Mały pokój z książkami" to książka, z którą spędziłam wraz z dziećmi wiele miłych wieczorów, posiada bowiem ponad 400 stron. Zawiera kilkadziesiąt, a dokładnie 27, różnych bajek i opowiastek, zarówno krótkich, jak i dłuższych i których nigdy wcześniej nie słyszałam (za to dzieci były bardzo zasłuchane w trakcie lektury). Jedne bajki zawierają morał, inne znowu po prostu miło się czytało. Bohaterami są dzieci, ale myślę, że i niejeden dorosły się w nich odnajdzie. A całość okraszona czarno-białymi ilustracjami Edwarda Ardizzone, które nadają książce klimatu lat, w których powstała.
"Mały pokój z książkami" to książka, z którą spędziłam wraz z dziećmi wiele miłych wieczorów, posiada bowiem ponad 400 stron. Zawiera kilkadziesiąt, a dokładnie 27, różnych bajek i opowiastek, zarówno krótkich, jak i dłuższych i których nigdy wcześniej nie słyszałam (za to dzieci były bardzo zasłuchane w trakcie lektury). Jedne bajki zawierają morał, inne znowu po prostu...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-01-20
Przyznam, że wyciągając tę książkę z bibliotecznej półki, spodziewałam się czegoś innego. Okazało się jednak, że "Tajemnica Vivaldiego" to książka zbliżona w swojej konwencji do słynnego "Kodu Leonarda da Vinci" Dana Browna. Mamy tajemnicze bractwo, ostatnią partyturę Vivaldiego, pisaną w ukryciu, bo po jej rozszyfrowaniu miała nam się ukazać tajemnica skrywana przez lata, a którą lepiej nie rozpowszechniać, no i jest też zakochana w sobie para, która tego dokonała.
Myślałam, że po przeczytaniu tej książki poznam bliżej samego Vivaldiego i jego twórczość, a znaleźć tu możemy niewiele informacji o tym słynnym kompozytorze, którego wszyscy pewnie kojarzą z "Czterech pór roku". Brakowało mi tu też końcowego sprostowania, co jest prawdą, a co wymysłem autora, by poszerzając wiedzę skupić się na faktach, a nie dementowaniu fikcji literackiej.
Notatki:
-Wenecja, miejsce akcji książki
-Ospedale della Pietà, miejsce, w którym pracował Vivaldi
-Santa Maria della Pietà, kościół, który został zbudowany w latach 1745-1760 w sąsiedztwie miejsca wcześniejszego kościoła oraz w sąsiedztwie sierocińca i szpitala Ospedale della Pietà.
-Bazylika Santi Giovanni e Paolo w Wenecji, w której częściowo rozgrywa się akcja książki
-Poliptyk św. Wincenta Ferreriusza znajdujący się w Bazylice Santi Giovanni e Paolo, o którym też była mowa w książce
-autoportret Giovanniego Bellini, autora powyższego poliptyku
-wyjaśnienie pojęcia muzycznego 'trytonu', czyli kwinta zmniejszona lub kwinta zwiększona, które powodują dysonans, dlatego też były zakazane przez kościół i uważane za muzykę szatana
Przyznam, że wyciągając tę książkę z bibliotecznej półki, spodziewałam się czegoś innego. Okazało się jednak, że "Tajemnica Vivaldiego" to książka zbliżona w swojej konwencji do słynnego "Kodu Leonarda da Vinci" Dana Browna. Mamy tajemnicze bractwo, ostatnią partyturę Vivaldiego, pisaną w ukryciu, bo po jej rozszyfrowaniu miała nam się ukazać tajemnica skrywana przez lata,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-30
"Chłopiec na szczycie góry", to książka, która, myślę, miała na celu, pokazać nam na czym polegała zniewalająca ludzką duszę polityka Hitlera. Gdy tytułowy chłopiec po stracie rodziców trafia do jego siedziby w Berghof, ze strony na stronę widzimy, jak z małego chłopca o wpojonych zasadach szacunku wobec drugiego człowieka, staje się młodym mężczyzną, który zrobi wszystko, by tylko przypodobać się Führerowi. W końcu wszędzie, gdzie dziecko nie ma bliskiej relacji z rodzicami lub innym opiekunem i nie czuje przynależności do grupy najbliższych mu osób, tam zawsze młody i podatny umysł znajdzie sobie autorytet, niekoniecznie dobry, w kimś, kto tylko da mu odrobinę uważności i podbuduje jego poczucie siły i sprawczości, a wtedy omamiona w ten sposób osóbka zrobi wszystko, by tego nie stracić. W końcu ta zależność działa i we współczesnym świecie, gdzie młodzi ludzie zrobią każdą głupotę, czy upokorzą słabszego choćby tylko dla chwili źle pojmowanego i wykreowanego fejmu. Jednak osobiście uważam, że gdyby autor umieścił chłopca u innego, wysoko postawionego rangą, podwładnego Hitlera, bardziej urzeczywistniałoby całą historię zawartą w książce.
"Chłopiec na szczycie góry", to książka, która, myślę, miała na celu, pokazać nam na czym polegała zniewalająca ludzką duszę polityka Hitlera. Gdy tytułowy chłopiec po stracie rodziców trafia do jego siedziby w Berghof, ze strony na stronę widzimy, jak z małego chłopca o wpojonych zasadach szacunku wobec drugiego człowieka, staje się młodym mężczyzną, który zrobi wszystko,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-08-27
My rodzice wiemy, że kochamy nasze dzieci bezwarunkowo. Dzieci jednak, bywa, że myślą, iż są kochane tylko wtedy, gdy wszystko jest po myśli rodzica. Nie każde potrafi pojąć, że nieakceptowanie pewnych zachowań nie oznacza braku miłości.
Ta książka pokazuje, że kochamy je od urodzenia, a nawet od momentu wiadomości, że ma się pojawić na świecie... że kochamy je, gdy wszystko jest dobrze, ale i gdy bywa ciężko... gdy odnoszą sukcesy, ale i wtedy, gdy zdarza się porażka... i tak już pozostanie.
Bardzo fajna z uroczymi obrazkami i myślę, że nie tylko dla tych najmłodszych, ale i również dla tych nieco starszych naszych pociech.
My rodzice wiemy, że kochamy nasze dzieci bezwarunkowo. Dzieci jednak, bywa, że myślą, iż są kochane tylko wtedy, gdy wszystko jest po myśli rodzica. Nie każde potrafi pojąć, że nieakceptowanie pewnych zachowań nie oznacza braku miłości.
Ta książka pokazuje, że kochamy je od urodzenia, a nawet od momentu wiadomości, że ma się pojawić na świecie... że kochamy je, gdy...
2019-02-03
Moraliści" to świetny reportaż traktujcy o Szwecji, jej sukcesach, porażkach, obawach, nadziejach, teraźniejszości i przyszłości.
Książka poruszająca temat imigrantów, wolności, praw mniejszości, feminizmu, homoseksualizmu i śmierci. Czyta się to wszystko bardzo dobrze. Autorka zabiera nas do kraju, w którym żyje od lat i rozmawia z innymi jej mieszkańcami. Nie narzuca swojego zdania, ale pokazuje spojrzenie na poszczególne tematy z różnych perspektyw. Przyznam, że szokującym był dla mnie fakt, że imigranci w Szwecji mają lepsze warunki za sam fakt bycia imigrantem niż bezdomny jej obywatel, a nawet starsze osoby. Naród szwedzki ma w sobie silną wiarę w drugiego człowieka, która często graniczy z naiwnością, a bywa, że są tak mili, iż wydaje im się, że stawianie wymagań względem innych (głównie imigrantów) to przejaw złośliwości, co dość mocno zaznacza się na kartach książki. Mam wrażenie, że źle rozumiana przez nich poprawność polityczna staje w opozycji do praw konkretnej jednostki. Książka zdecydowanie warta przeczytania.
Cytaty:
"Każdy z nas ma przecież wybór. Nie można zrzucić wszystkiego na złe dzieciństwo i trudne doświadczenia."
"Wstyd mi za to, strach jest trampoliną, z której leci się prosto w uprzedzenia i stereotypy."
"Zdarzają się czasy, gdy poziom zakłamania jest wysoki, a nacisk opinii publicznej tak przytłaczający i jednostronny, że ulega temu większość ludzi, czasem całe narody."
"Generalnie jest tak, że humanizm może też mieć niehumanitarną drugą stronę."
"W końcu nie jesteśmy lepsi niż inni... Szwecja przechodzi kryzys tożsamości."
"Tymczasem Szwedzi mają w sobie wiarę w drugiego człowieka, która graniczy z naiwnością. Z wręcz dziecinną wiarą, że jakoś to będzie, że wszyscy są dobrzy i że wszystko w przyszłości się jakoś samo poukłada."
"Myślę, że chwilami jesteśmy w Szwecji tak mili, że wydaje nam się, że stawianie ludziom wymagań to już przejaw złośliwości i złej woli."
Moje notatki:
-Człowieka, który groził Szwedce i jej rodzinie nie można było zamknąć w areszcie, bo nie miał numeru identyfikacyjnego. Absurd.
-Uchodźcy mający straszne pretensje o zbyt cienkie materace lub brak wi-fi, a nawet o to, że nie są im serwowane potrawy z ich krajów, choć zawsze mają świeży obiad mimo, że osoby starsze w Szwecji dostają posiłki w pudełkach na kilka dni.
-Pedofil, uchodźca, napastował dwie dziewczynki w domu dla uchodźców. Matki to zgłosiły, ale dom wtedy podzielił się na dwa obozy, jeden bronił dzieci, a drugi pedofila, bo przecież to nic takiego i przecież szkoda faceta. Szok.
-Zdarzają się też mocno roszczeniowi uchodźcy, którzy wiedzą wszystko na temat przysługujących im praw, ale na temat obowiązków to już nic nie wiedzą.
-Historia zbiorowego gwałtu przez 'chłopców' z Maroka, którzy nie zostają początkowo skazani za ten czyn, ponieważ twierdzą, że są nieletni, a sąd im wierzy, bo Szwedzi nie chcą sprawdzać wieku medycznie przy nawet uzasadnionych wątpliwościach i tak 30 latek staje się 17stolatkiem. Jednak często zaniżają oni swój wiek, bo nieletnim łatwiej o azyl.
-Wśród 35 tys. osób zawsze znajdzie się kilki przestępców, ale w większości to zwykli ludzie, którzy chcą normalnego życia.
-Szwedzi wobec uchodźców są tchórzliwi jeżeli chodzi o tematy religijne i obowiązków, co do przystosowania się do szwedzkiego trybu życia.
-Często bywa tak, że bezdomni obywatele Szwecji mają się dużo gorzej niż uchodźcy, czyli trochę tak jak obcy byli dla Szwedów ważniejsi niż rodacy.
-Szwedzi w ogóle nie są zainteresowani historią i to jeden powodów, dla którego mają słabe poczucie własnej narodowości.
-Urzędnicy obrazili się na uchodźcę, który sam zorganizował sobie mieszkanie, twierdząc, że dopuścił się samowoli i dlatego odebrali mu zasiłek.
Moraliści" to świetny reportaż traktujcy o Szwecji, jej sukcesach, porażkach, obawach, nadziejach, teraźniejszości i przyszłości.
Książka poruszająca temat imigrantów, wolności, praw mniejszości, feminizmu, homoseksualizmu i śmierci. Czyta się to wszystko bardzo dobrze. Autorka zabiera nas do kraju, w którym żyje od lat i rozmawia z innymi jej mieszkańcami. Nie narzuca...
"W poszukiwaniu światła" to książka dla dzieci, która pokrótce przedstawia im to, kim była nasza rodaczka Maria Skłodowska-Curie. W przystępny sposób opowiada czym się zajmowała i czego dokonała.
Poznajemy ją jako małą dziewczynkę, która umiłowała naukę. Później jako dorosła osoba, by móc sama studiować, w pierwszej kolejności pracowała, udzielając korepetycji i opłacała studia swojej siostry. Dowiadujemy się też, jak doszło do odkrycia przez nią polonu i radu mimo skromnych możliwości laboratoryjnych oraz jak to się stało, że zdobyła Nobla... i to podwójnie. Do tego, była też pierwszą kobietą z tytułem doktora. A tak na marginesie - bardzo podoba mi się wklejka, na którą zdecydowało się @wydawnictwoliteratura 😊
•
Cytaty:
✒"-W życiu niczego nie należy się obawiać. Należy tylko starać się zrozumieć [...]"
✒"Każdy jest inny. Co nie znaczy, że gorszy [...] -Miarą wielkości jest skromność i pokora , kochanie."
"W poszukiwaniu światła" to książka dla dzieci, która pokrótce przedstawia im to, kim była nasza rodaczka Maria Skłodowska-Curie. W przystępny sposób opowiada czym się zajmowała i czego dokonała.
więcej Pokaż mimo toPoznajemy ją jako małą dziewczynkę, która umiłowała naukę. Później jako dorosła osoba, by móc sama studiować, w pierwszej kolejności pracowała, udzielając korepetycji i opłacała...