Moraliści. Jak Szwedzi uczą się na błędach i inne historie
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Wielka Litera
- Data wydania:
- 2017-05-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-05-10
- Liczba stron:
- 408
- Czas czytania
- 6 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380321731
- Tagi:
- Szwedzi Szwecja kryzys literatura faktu reportaż Skandynawia życie codzienne
- Inne
To nie jest książka o cynamonowych bułeczkach, czerwonych domkach i małomówności. Znajdziemy w niej za to ludzkie historie pełne niejednoznaczności. Szwecja zawsze była niedoścignionym wzorem, miała nam pokazywać, jak żyć. Gdyby nie istniała, należałoby ją wymyślić. To tutaj wprowadzono pierwszy na świecie zakaz bicia dzieci, to szwedzcy ojcowie jako pierwsi korzystali z urlopów ojcowskich, to tu najlepiej funkcjonowało państwo opiekuńcze, to w Szwecji wymyślono tanie i funkcjonalne meble IKEA a ABBA podsycała dyskotekową gorączkę lat 70. zeszłego wieku. To na książkach Astrid Lindgren wychowała się połowa globu. Równouprawniona, nowoczesna, zsekularyzowana Szwecja, państwo dobrobytu, próbówka przyszłości, idealne społeczeństwo, którym być może staniemy się kiedyś i my. Ale czy aby na pewno Szwedzi mogą się uważać za autorytet moralny Europy?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 1 161
- 788
- 140
- 21
- 21
- 19
- 18
- 18
- 15
- 12
OPINIE i DYSKUSJE
Książka na przykładzie Szwecji opisuje wyzwania, z jakimi muszą się mierzyć kraje europejskie w dzisiejszych czasach. Warto przeczytać, szczególnie jeśli interesujesz się tym krajem.
Książka na przykładzie Szwecji opisuje wyzwania, z jakimi muszą się mierzyć kraje europejskie w dzisiejszych czasach. Warto przeczytać, szczególnie jeśli interesujesz się tym krajem.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKolega z Sandomierskich pagórz polecał mi książek, wspominając którąś z historii o tym jak kobiety z szwedzkiego mopsu próbują wciągnąć do szwedzkiego społeczeństwa kobiety imigrantów z krajów gdzie nie tak często te nawet nie miały okazji nauczyć się czytać.
To mój pierwszy reportaż przeczytany o Szwecji. Muszę przyznać mi się podobało na pewno wtrącenia szwedzkich słów to mogłem je sobie ponotować do listy fiszek
Trochę nie spodziewałem się tak ciężkiej tematyki, i gdybym wcześniej wiedział bym przemyślał lubej wręczać na prezent ;D
Czytając to w 2024 trzeba pamiętać, że książka była wydana w 2017. Było to dwa-trzy lata od epicentrum kryzysu imigracyjnego. Dla porównania chętnie bym przeczytał jakąś analizę jak sprawa się rozwinęła – w końcu minęło już 10 lat.
Książka jest faktycznie trochę pisana pod przekonania autorki – a te mają pewne podstawy. Problem asymilacji dziesiątek tysięcy ludzi którzy uciekli z często okropnych miejsc, nie jest proste łatwe ani przyjemne. Błędem na pewno był brak odpowiedniego „formatowania” ludzi chcących zostać obywatelami Szwecji. Koncept równości kobiety i mężczyzny nie jest konceptem ani oczywistym ani przesadnie starym, i by imigrantów oraz ich rodziny do tego przekonać trzeba użyć jednak pewnego nacisku.
Jest też oczywiście pewna sprzeczność zaistniała u lewicowego podejścia – jak akceptować i nie szufladkować ludzi, wśród których tak medialna część potrafi nie przestrzegać praw kobiet o prawach ludzi LGBT nie mówiąc.
Bardzo mi się podobały wywiady z osobami emigrującymi z polski w kolejnych falach, tudzież ich dziećmi. Emigracja polskich żydów w czasie wojny, żydów pozbawionych obywatelstwa w 1969, emigracji solidarnościowej z 1981 do końca komuny, czy kończąc na balcerowiczowej i tej unijnej – każda miała inny charakter, inne oczekiwania a i Szwecja do której każda fala migrowała była całkiem inna.
Z takich rzeczy co się dowiedziałem, że podejście do żydów nie było tak krystaliczne za czasów wojny – i dopiero pod koniec się zmienił to z grubsza wiedziałem – choć i też warto pamiętać, że 43-45 to te najgorsze lata dla żydowskich społeczności na terenach okupowanych przez Niemcy.
Zdarzyło mi się też słyszeć o sterylizacji obywateli niezdolnych z lat 50 i 60 tych. Za to jakoś mnie zaskoczyło, że do przyznania się do błędu i wypłacenia rekompensat przez szwedzki rząd przyczynił się polski emigrant z emigracji z 69 tych – Maciej Zaremba Bielawski. I w jakiejś przyszłości mam nadzieję że zgarnę jakąś jego książkę, bo mnie zaciekawiła sama postać.
Nie wiedziałem za bardzo o podejściu do osób o raczej słabym podejściu do osób zarażonych HIV w tym homoseksualistów – ciekawe jest spostrzeżenie, że ta choroba dotykająca różnych ludzi także bliskich, złamała poniekąd duży konserwatyzm i odrzucenie wobec tych środowisk. I to podejścia nawet lekarzy były dosyć kontrowersyjne (był bodajże wątek o dyskusji tatuowania nosicieli na hiv)
Emigracja z lat 90 tych z Bośni żałuje że bardziej nie poruszono choć było – jestem ciekaw jak pokolenie zlatana ibrahimovicia w swojej masie odnalazło się w szwedzkim społeczeństwie.
Ciekawym przykładem czym się różni szwedzka uprzejmość był przykład, że gdy do twojego dziecka przychodzi inne dziecko, to nie zapraszasz je na obiad – bo przecież twój rodzic może być zły że zjadłeś u nich. Co nie jest raczej domyślną rzeczą o której bym pomyślał.
Ciekawe się czytało emigrantów, którzy są z bardziej liberalnych środowisk i sami są za większym naciskiem asymilacyjnym na ich rodaków. Szwecja trochę przespała moment gdy ci sami ludzie przybyli i jeszcze jechali na endorfinach próbowali się uczyć języka, szukać pracy – a czekali w długiej procedurze przyznaniu prawa pobytu. Też by się przydało omijać „czapę” środowisk emigranckich – gdyż te mają tendencję często zbytnio patriarchalne – co jest trochę paradoksem by w zliberalizowanej Szwecji z silną rolą kobiet.
„Rasizm niskich oczekiwań” to pojęcie pojawiające się – i mające trochę specyfike jak dobry nóż – można ją używać w dobry i zły sposób.
Z wywiadu z Afgańczykiem, który został w Szwecji policjantem, najbardziej podobał mi się fakt – że jako dziecko chodzące do szkoły usłyszał stwierdzenie od nauczyciela, że idzie właśnie po ścieżce rowerowej i lepiej żeby z niej zszedł – chodząc potem z rodzicami, którzy też chodzili po ścieżce – miał większą wiedze od nich – stawał się jako 10 latek przewodnikiem dla nich dorosłych co nie jest domyślną rolą dziecka
Rozmowa z Amineh Kakabaveh – postać jak rozumiem kontrowersyjna, ale jak na kurdyjkę przystało dosyć charakterystyczną, niechętną islamowi. Chętnie bym przejrzał jej kiedyś biografię więcej. Z tego co widziałem w 2019 została usunięta z partii Lewicy
To co mnie zirytowało szczególnie w dzisiejszych czasach to naiwny pacyfizm co niektórych (pani biskupka kościoła luterańskiego) jako takim handlu broniom krajom w stanie wojny – może lepiej naciskać by nie sprzedawać broni krajom agresywnym czy totalitarnym dyktatorom. Takie gadanie nie dla sprzedaży broni bez żadnych „ale” doprowadza do różnych patologii…
Jest w moim odczuciu trochę za dużo osób wyróżniających się – takich trochę rodzynków. W sensie – to z jednej strony ciekawe rozmowy z osobami homoseksualnymi, które odnalazły swoje miejsce w Sztokholmie, czy biskupkę kościoła luterańskiego orientacji homoseksualnej. Ale szczerze trochę to wykrzywia też obraz. Jeśli to homogeniczne społeczeństwo, by warte też był jakiś kontrowersyjny libek z Sztokholmu. Tacy też są co prawda – szczególnie na początku parę twardych kobiet związanych z zarządzaniem ośrodkami dla uchodźców.
Postać Larsa Vilksa mi musze przyznać nie była znana. To on namalował psa z głową Mahometa. Przez lata był eskortowany przez policję – aż do 2021 gdy zmarł razem z policjantami w wypadku – ich samochód zjechał na bok i zderzył się z ciężarówką.
Ciekawa na pewno była perspektywa szwedzkiej reżyserki teatralnej Natalii Ringer. I dwa ostatnie rozmowy – jedna z panią co straciła w Tajlandii dwójkę dzieci i męża oraz z osobą zajmującą się ceremoniami pogrzebowymi było jak dla mnie pasującą klamrą na książką.
Podsumowując. Podobała mi się, trochę ciężka tematyka, ale częściowo przez to ciekawa. Jest to dobra książka do zrobienia notatek na temat Szwecji do dalszego wertowania – na pewno nie jest to kraj idealny, ale nie jest też niewiadomo jakim Afganistanem jak to u nas lubiło się swojego czasu rysować.
Obecny rząd Moderaterny poparty przez Liberalerna i Kristdemokraterna – z cichym wsparciem Sverigedemokraterna – w książce piętnowany za początki zbytnio idące w rasistowskie i nadal miejscami w tą stronę dążące – na razie wydaje się nie być jakoś diametralnie zły. Szwecja dołączyła w końcu do NATO i razem z nim Finlandia, podobnie jak poprzedni lewicowy rząd wspiera Ukraine, choć może w mniejszym stopniu.
Kolega z Sandomierskich pagórz polecał mi książek, wspominając którąś z historii o tym jak kobiety z szwedzkiego mopsu próbują wciągnąć do szwedzkiego społeczeństwa kobiety imigrantów z krajów gdzie nie tak często te nawet nie miały okazji nauczyć się czytać.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo mój pierwszy reportaż przeczytany o Szwecji. Muszę przyznać mi się podobało na pewno wtrącenia szwedzkich słów...
Przypadek społeczeństwa w Szwecji ale jak bardzo aktualny u nas w wielu kontekstach. Warto przeczytać
Przypadek społeczeństwa w Szwecji ale jak bardzo aktualny u nas w wielu kontekstach. Warto przeczytać
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Moraliści" to nie ołtarzyk ku chwale Szwecji ale jej konstruktywna krytyka. To książka gdzie podejmowane są trudne tematy i problemy, nie tylko Szwecji ale i całego świata. Głównym tematem (według mnie też najważniejszym) jest sprawa uchodźców oraz migrantów zarobkowych. Izolacji i asymilacji. Tutaj nie ma prostych rozwiązań, proste nawet nie są pytania - szczególnie dla Szwedów.
Książka obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych różnorodnymi politykami migracyjnymi (od lewa do prawa),pozwala się otworzyć, dostrzec ich plusy i minusy. Autorka a właściwie jej rozmówcy wskazują błędy i kurioza szwedzkiego podejścia... ale też wielką otwartość i empatię.
Nic nie jest czarno-białe a świat posiada wiele odcieni szarości.
Pomniejszymi tematami książki są: feminizm, religia, mniejszości seksualne, problemy przynależnościowe, życiowe zagubienie, śmierć... i jeszcze coś by się znalazło.
Szacun!
Dobry podział na niedługie rozdziały, dobra czcionka - pomagają sprawnie i miło czytać.
Świetna okładka.
"Moraliści" to nie ołtarzyk ku chwale Szwecji ale jej konstruktywna krytyka. To książka gdzie podejmowane są trudne tematy i problemy, nie tylko Szwecji ale i całego świata. Głównym tematem (według mnie też najważniejszym) jest sprawa uchodźców oraz migrantów zarobkowych. Izolacji i asymilacji. Tutaj nie ma prostych rozwiązań, proste nawet nie są pytania - szczególnie dla...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo tota książka to lekcja dla wszystkich
ta książka to lekcja dla wszystkich
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka przedstawia obraz Szwecji jako kraju równości i tolerancji. OK... Według mnie ta ich tolerancja to obłuda i hipokryzja, ale do rzeczy. Przedstawiam kilka faktów, które są także opisane w książce:
- państwo Szwedzkie przymyka oko na małżeństwa dorosłych mężczyzn z małymi dzoiewczynkami. Co więcej, nawet daje im mieszkania socjalne.
- brodate pomarszczone "dzieci" zamknięte w ośrodkach dla uchodźców, deklarujące, że mają 16 lat gwałcą innych rzeczywiście nieletnich chłopców.
- 75-80% uchodźców to mężczyźni - gratuluję pozoimu współczucia 16 latkom, o których napisałem powyżej. Kobiet i dzieci chyba wojna nie dotyczy, także nie migrują.
- prawdziwi Szwedzi zmieniają otoczenie (dzielnicę),gdy już około 3% jej mieszkańców to imigranci (dla mnie to jakaś fobia...)
- z książki dowiedziałem się, że na równouprawnieniu najbardziej korzystają mężczyźni (sic!),a w podsumowaniu jest napisane, cytuję "zastanowić się, czy nie jest przypadkiem tak, że jedyną szansą dla nowoczesności oraz wielokulturowości jest budowanie ich na silnych feministycznych podstawach?"
To moja pierwsza i raczej ostatnia książka K. Tubylewicz. Przeczytałem całe morze dobrych reportaży, ale mało kiedy reportażysta jest tak stronniczy i próbuje wperswadować swoją wizję świata. Panie Kapuściński, Panie Smloeński... Tęsknię za Wami.
Książka przedstawia obraz Szwecji jako kraju równości i tolerancji. OK... Według mnie ta ich tolerancja to obłuda i hipokryzja, ale do rzeczy. Przedstawiam kilka faktów, które są także opisane w książce:
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to- państwo Szwedzkie przymyka oko na małżeństwa dorosłych mężczyzn z małymi dzoiewczynkami. Co więcej, nawet daje im mieszkania socjalne.
- brodate pomarszczone "dzieci"...
Bardzo dobry reportaż, zmusza do myślenia i porusza nadal bardzo aktualne tematy.
Bardzo dobry reportaż, zmusza do myślenia i porusza nadal bardzo aktualne tematy.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMy, Polacy możemy się z tej książki wiele nauczyć, czytajmy więc!
My, Polacy możemy się z tej książki wiele nauczyć, czytajmy więc!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążek jak ta, proszę więcej o każdym kraju. W stylu czuć, że autorka lubi swoje miejsce zamieszkania, sąsiadów, a zarazem widzi też, że bywają omylni i wcale nie są tacy idealni.
Jest to pierwsza książka, przez którą polubiłam Szwedów, Ci ludzie miewają pomyłki, problemy i nie żyją w cukierkowym świecie. Wiele wątków mnie zaciekawiło i poczułam potrzebę przyjrzenia się im bardziej. Uważam, że jest to bardzo dobra książka i ją polecam.
Książka o inności, o ludziach, o problemach i konsekwencjach różnych decyzji. Po prostu fajna książka o ludziach walczącymi z pięknymi stereotypami. A momentami sprawiała wrażenie, jakby Ci idealni Szwedzi byli zagubieni i sami złapali się na swój stereotyp "idealności".
Książek jak ta, proszę więcej o każdym kraju. W stylu czuć, że autorka lubi swoje miejsce zamieszkania, sąsiadów, a zarazem widzi też, że bywają omylni i wcale nie są tacy idealni.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJest to pierwsza książka, przez którą polubiłam Szwedów, Ci ludzie miewają pomyłki, problemy i nie żyją w cukierkowym świecie. Wiele wątków mnie zaciekawiło i poczułam potrzebę przyjrzenia się...
Rewelacja. Dawno nie czytałem tak fantastycznej, ciekawej i otwierającej oczy książki. Nie mogłem się oderwać od lektury. Pani Tubylewicz jest świetną obserwatorką i komentatorką, co widać w zadawanych rozmówcom pytaniach. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Będę uważnie śledził poczynania p. Tubylewicz. Czekam na kolejne książki i przekłady.
Rewelacja. Dawno nie czytałem tak fantastycznej, ciekawej i otwierającej oczy książki. Nie mogłem się oderwać od lektury. Pani Tubylewicz jest świetną obserwatorką i komentatorką, co widać w zadawanych rozmówcom pytaniach. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Będę uważnie śledził poczynania p. Tubylewicz. Czekam na kolejne książki i przekłady.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to