-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński3
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać2
Biblioteczka
2019-12-29
2019-09-09
"W poszukiwaniu światła" to książka dla dzieci, która pokrótce przedstawia im to, kim była nasza rodaczka Maria Skłodowska-Curie. W przystępny sposób opowiada czym się zajmowała i czego dokonała.
Poznajemy ją jako małą dziewczynkę, która umiłowała naukę. Później jako dorosła osoba, by móc sama studiować, w pierwszej kolejności pracowała, udzielając korepetycji i opłacała studia swojej siostry. Dowiadujemy się też, jak doszło do odkrycia przez nią polonu i radu mimo skromnych możliwości laboratoryjnych oraz jak to się stało, że zdobyła Nobla... i to podwójnie. Do tego, była też pierwszą kobietą z tytułem doktora. A tak na marginesie - bardzo podoba mi się wklejka, na którą zdecydowało się @wydawnictwoliteratura 😊
•
Cytaty:
✒"-W życiu niczego nie należy się obawiać. Należy tylko starać się zrozumieć [...]"
✒"Każdy jest inny. Co nie znaczy, że gorszy [...] -Miarą wielkości jest skromność i pokora , kochanie."
"W poszukiwaniu światła" to książka dla dzieci, która pokrótce przedstawia im to, kim była nasza rodaczka Maria Skłodowska-Curie. W przystępny sposób opowiada czym się zajmowała i czego dokonała.
Poznajemy ją jako małą dziewczynkę, która umiłowała naukę. Później jako dorosła osoba, by móc sama studiować, w pierwszej kolejności pracowała, udzielając korepetycji i opłacała...
2019-12-07
Jest to książka o wróżce, która czy tego chce, czy nie, zawszsme mówi prawdę. A całość jest w formie rymowjanej z biało- czarnymi ilustracjami. Książka ta może być zaczątkiem do rozmowy z dzieckiem o tym, czym jest prawda, a czym kłamstwo oraz o tym, czy aby na pewno zawsze musimy wyrażać swoją opinię i swoją prawdę drugiej osobie. Jest to też książka, która mówi o tym, że w życiu nie zawsze czujemy radość, ale właśnie dzięki smutkowi pojawiającemu się od czasu do czasu potrafimy docenić te dobre i radosne chwile. Mam jednak co do niej mieszane uczucia, ponieważ nie przemówiła do mnie ani grafika, ani sposób przekazu.
Jest to książka o wróżce, która czy tego chce, czy nie, zawszsme mówi prawdę. A całość jest w formie rymowjanej z biało- czarnymi ilustracjami. Książka ta może być zaczątkiem do rozmowy z dzieckiem o tym, czym jest prawda, a czym kłamstwo oraz o tym, czy aby na pewno zawsze musimy wyrażać swoją opinię i swoją prawdę drugiej osobie. Jest to też książka, która mówi o tym, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-12
Gdy mamy już jako tako poukładane życie. Swoją codzienność i sukcesy to przychodzi czasem taki czas, że dopomina się o nas przeszłość, z którą trzeba się zmierzyć.
Tak też się stało w życiu Jackoba. Jako pisarz poczytnych książek o poukładanym życiu, które wypracował po trudnym dzieciństwie, które to zgotowali mu rodzice. Musi na powrót się z nim zmierzyć. Śmierć matki zmusza go do powrotu do rodzinnego domu i stawieniu czoła temu co było, a także temu co tam zastał, bo matka okazała się nałogową zbieraczką wszystkiego, co wpadło w jej ręce, a co doprowadziło do tego, że dom stał się jednym wielkim śmietnikiem. Jednak dzięki temu poznaje Rachel, która szuka swojej biologicznej matki, razem też próbują sobie odpowiedzieć na pytanie: czy coś z nimi było nie tak, że nie zasługiwali na podstawową miłość w życiu człowieka - miłość matki. A może to noe do końca tak.
Czasem chcielibyśmy, by życie było czarno-białe, a ono co chwilę zaskakuje nas różnymi odcieniami szarości.
Pozostaje też pytanie, kim jest tajemnicza kobieta, powracająca w snach Jackoba?
Jest to też podobno jedna z bardziej biograficznych powieści Evansa.
Cytat:
"W ten sposób toczy się nasze życie. Pędzimy swoim torem, szczęśliwi lub nie, dopóki nie zderzymy się z czymś, co nas skieruje w inną stronę. Czasami zderzenie jest bolesne, czasami nie, ale jeśli mamy szczęście, siłą działającą na nas jest miłość. Miłość. Nie ma potężniejszej siły we wszechświecie. Obyśmy tylko chcieli nauczyć się wychodzić jej naprzeciw."
Gdy mamy już jako tako poukładane życie. Swoją codzienność i sukcesy to przychodzi czasem taki czas, że dopomina się o nas przeszłość, z którą trzeba się zmierzyć.
Tak też się stało w życiu Jackoba. Jako pisarz poczytnych książek o poukładanym życiu, które wypracował po trudnym dzieciństwie, które to zgotowali mu rodzice. Musi na powrót się z nim zmierzyć. Śmierć matki...
2019-12-22
2019-12-30
"Chłopiec na szczycie góry", to książka, która, myślę, miała na celu, pokazać nam na czym polegała zniewalająca ludzką duszę polityka Hitlera. Gdy tytułowy chłopiec po stracie rodziców trafia do jego siedziby w Berghof, ze strony na stronę widzimy, jak z małego chłopca o wpojonych zasadach szacunku wobec drugiego człowieka, staje się młodym mężczyzną, który zrobi wszystko, by tylko przypodobać się Führerowi. W końcu wszędzie, gdzie dziecko nie ma bliskiej relacji z rodzicami lub innym opiekunem i nie czuje przynależności do grupy najbliższych mu osób, tam zawsze młody i podatny umysł znajdzie sobie autorytet, niekoniecznie dobry, w kimś, kto tylko da mu odrobinę uważności i podbuduje jego poczucie siły i sprawczości, a wtedy omamiona w ten sposób osóbka zrobi wszystko, by tego nie stracić. W końcu ta zależność działa i we współczesnym świecie, gdzie młodzi ludzie zrobią każdą głupotę, czy upokorzą słabszego choćby tylko dla chwili źle pojmowanego i wykreowanego fejmu. Jednak osobiście uważam, że gdyby autor umieścił chłopca u innego, wysoko postawionego rangą, podwładnego Hitlera, bardziej urzeczywistniałoby całą historię zawartą w książce.
"Chłopiec na szczycie góry", to książka, która, myślę, miała na celu, pokazać nam na czym polegała zniewalająca ludzką duszę polityka Hitlera. Gdy tytułowy chłopiec po stracie rodziców trafia do jego siedziby w Berghof, ze strony na stronę widzimy, jak z małego chłopca o wpojonych zasadach szacunku wobec drugiego człowieka, staje się młodym mężczyzną, który zrobi wszystko,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-27
Kilka wątków, kilka rodzin, każdy z nich to osobny problem, z którym borykają się bohaterowie, a wszystko łączące się w całość.
Jest dorastająca córka, która chce stanowić już sama o sobie, ale niekoniecznie w dobry sposób, bo wiadomo, że nastolatki wolą przypodobać się grupie i zrobić coś głupiego, nawet wbrew sobie, niż nie zobaczyć wyrazu uznania wśród rówieśników.
Jest również młode małżeństwo, które żyło jak wolne ptaki, to tu, to tam, gdy nagle okazuje się, że rodzina się powiększy i trzeba będzie jeszcze wziąć pod uwagę potrzeby tej maleńkiej osoby, ale również te zmieniające się potrzeby partnerów, bo rodzicielstwo, chcąc, nie chcąc zmienia człowieka.
Jest i wnuczka, która wychowana została przez dziadka i która zmaga się teraz z jego trudną chorobą, jaką jest Alzheimer, ale jest też miejsce, do którego bohaterowie mogą się udać, by pomyśleć, a nawet dostać radę: 'Antykwariat z książką i kawą' prowadzony przez Bunię, panią naznaczoną wiekiem, a co za tym często idzie, doświadczeniem życiowym.
Kilka wątków, kilka rodzin, każdy z nich to osobny problem, z którym borykają się bohaterowie, a wszystko łączące się w całość.
Jest dorastająca córka, która chce stanowić już sama o sobie, ale niekoniecznie w dobry sposób, bo wiadomo, że nastolatki wolą przypodobać się grupie i zrobić coś głupiego, nawet wbrew sobie, niż nie zobaczyć wyrazu uznania wśród rówieśników.
Jest...
2019-12-09
Jedna kamienica, wiele rodzin, różne problemy. Nowy, maleńki członek rodziny; żona, która nie dopuszcza ojca do dziecka; pierwszy chłopak nastoletniej córki; były mąż sknera, który nie daje spokoju; instagramowe perypetie początkującego. Każdy radzi sobie z nimi jak może, ale gdy gubią się dzieci potrafią się zjednoczyć i udają się na ich poszukiwanie, jednak to czego zabrakło mi bardzo w tej historii, to takiej finalnej 'sceny' gdzie chłopak spotkałby się z ukochaną babcią, na której poszukiwania wyruszył, bo właściwie wokół tego toczyła się powieść...
Jedna kamienica, wiele rodzin, różne problemy. Nowy, maleńki członek rodziny; żona, która nie dopuszcza ojca do dziecka; pierwszy chłopak nastoletniej córki; były mąż sknera, który nie daje spokoju; instagramowe perypetie początkującego. Każdy radzi sobie z nimi jak może, ale gdy gubią się dzieci potrafią się zjednoczyć i udają się na ich poszukiwanie, jednak to czego...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-09
Piękne święta dla każdego znaczą coś innego. Dla jednych to góry prezentów i mnóstwo jedzenia, dla innych już sam fakt, że zjedzą ciepły posiłek będzie dobrym uczczeniem tego dnia. Niektórzy w tym czasie wolą się odciąć od tego zgiełku i samotnie wylecieć w ciepłe kraje, inni natomiast będą przeszczęśliwi, gdy całej rodzinie uda się zasiąść wspólnie przy wigilijnym stole, gdzie będzie można rozmawiać i śmiać się godzinami. W końcu odmian szczęścia jest wiele, każdy ma inne...
Piękne święta dla każdego znaczą coś innego. Dla jednych to góry prezentów i mnóstwo jedzenia, dla innych już sam fakt, że zjedzą ciepły posiłek będzie dobrym uczczeniem tego dnia. Niektórzy w tym czasie wolą się odciąć od tego zgiełku i samotnie wylecieć w ciepłe kraje, inni natomiast będą przeszczęśliwi, gdy całej rodzinie uda się zasiąść wspólnie przy wigilijnym stole,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-12-09
"Listy starego diabła do młodego" to książka ponadczasowa i uniwersalna mimo, iż traktuje o chrześcijaństwie. Jeżeli jednak przyjmiemy, że chrześcijanin jest człowiekiem chcącym kierować się słusznymi wartościami, to właściwie może być to książka o każdym z nas.
Współczesny stan ducha jednostki jest na coraz niżym poziome, stajemy się, jako ludzkość, coraz mniej refleksyjni, wręcz bezrefleksyjni, przyjmując sporo rzeczy bezkrytycznie na zasadzie 'bo inni', a wszystko za sprawą dążenia, niekoniecznie do poprawy jakości życia, ale bardziej do wygodnictwa, które wyklucza jakość myśli na rzecz potoku słów i płytkiej paplaniny. Nie zauważamy, że antykultura wypiera kulturę właściwą. W owych tytułowych listach pokazany jest mechanizm działania zła, który bywa przewrotny, bo często można spotkać zło tam, gdzie najmniej możnaby się go spodziewać (w końcu diabeł tkwi w szczegółach), by jednak wychwycić te niuanse trzeba stać się krytycznym wobec siebie, a tego próżno szukać w świecie, w którym większość ludzi myśli, że wie więcej niż wie, tylko dlatego, że przeczytało coś w internecie.
Książka obnaża działanie Złego, który zrobi wszystko, by sprowadzić ludzką duszę w czeluści piekła, nim ta zorientuje się, że jednak błądzi. Moralne natarcie, przez zaciemnienie rozumu to jego specjalność, co w ostatnich latach jest mocno zauważalne...
Bardzo polecam, szczególnie tym, którzy chcieliby przeczytać coś, co zachęci do przemyśleń i analizy siebie i świata, a do tego jest to książka idealna do dyskusji w szerszym gronie.
"Listy starego diabła do młodego" to książka ponadczasowa i uniwersalna mimo, iż traktuje o chrześcijaństwie. Jeżeli jednak przyjmiemy, że chrześcijanin jest człowiekiem chcącym kierować się słusznymi wartościami, to właściwie może być to książka o każdym z nas.
Współczesny stan ducha jednostki jest na coraz niżym poziome, stajemy się, jako ludzkość, coraz mniej...
2019-12-06
"Pokój motyli" to kolejna saga autorki, w której to jesteśmy zabrani znowu do wielkiej posiadłości i zanurzeni w jego historii, nie do końca chlubnej.
Znajdziemy tu miłość, alkoholizm, nieporadność życiową, dobre i złe wybory oraz rodzinną tajemnicę.
To, co mi się spodobało, to fakt, że główna bohaterka, wykreowana przez autorkę staje w pewnym momencie po stronie synowej, a nie własnego dziecka. Rzadko bywa w dzisiejszych czasach, by rodzic był obiektywny wobec zachowania swojego dziecka (nieważne czy małego czy już dorosłego) i często, zamiast stanąć oko w oko z prawdą, zrobi wszystko, by zatuszować jego wybryki, nie bacząc na krzywdę innych. Druga kwestia, na którą zwróciłam uwagę to pytanie - jak długo powinniśmy zatajać pewne prawdy, szczególnie te istotne i dotyczące najbliższej rodziny, przed dzieckiem? Wiadomo, że są sprawy, których nie da się przekazać malcowi czy nawet nastolatkowi, ale przeciąganie dezinformacji, gdy już dorośnie jest wobec niego nieuczciwe, bo zniekształca tak jego wybory, jak i postrzeganie rzeczywistości.
Cytaty:
✒"Coś, co jednemu wydaje się śmieciem, dla kogoś innego może być cenne jak złoto."
✒"Tragedia człowieka mobilizuje, albo niszczy."
"Pokój motyli" to kolejna saga autorki, w której to jesteśmy zabrani znowu do wielkiej posiadłości i zanurzeni w jego historii, nie do końca chlubnej.
Znajdziemy tu miłość, alkoholizm, nieporadność życiową, dobre i złe wybory oraz rodzinną tajemnicę.
To, co mi się spodobało, to fakt, że główna bohaterka, wykreowana przez autorkę staje w pewnym momencie po stronie synowej, a...
2019-10-09
2019-11-09
2019-11-09
2019-11-09
2019-11-18
"Feliks i niewidzialne źródło" to książka, która bardzo wpasowuje się w klimat pióra Schmitt'a. I choć przyznam, że nie do końca, była to historia, której się spodziewałam (religie i szamaństwo ludów afrykańskich, to raczej nie moje klimaty), to na pewno niosła ze sobą pewne przesłanie...
Mianowicie... nie da się uciec od własnej przeszłości, nie da się uciec od korzeni... bo człowiek, tak jak i drzewo, gdy się je odetnie od korzeni, usycha... przeszłość to tożsamość budowana przez lata i choć można jej nie rozpamiętywać, gdy była dla nas bolesna (w końcu nie na wszystko mamy wpływ), to raczej nigdy się jej nie zapomina, bo chociaż chcielibyśmy tak zrobić, to wcześniej czy później sama da o sobie znać... a to co można zrobić to zawsze żyć najlepiej, jak tylko potrafimy 😊
"Feliks i niewidzialne źródło" to książka, która bardzo wpasowuje się w klimat pióra Schmitt'a. I choć przyznam, że nie do końca, była to historia, której się spodziewałam (religie i szamaństwo ludów afrykańskich, to raczej nie moje klimaty), to na pewno niosła ze sobą pewne przesłanie...
Mianowicie... nie da się uciec od własnej przeszłości, nie da się uciec od korzeni......
2019-09-02
Poznali się jako dzieciaki i od tamtej pory stali się nierozłączni... do czasu...
On Niemiec, ale wychowany w duchu tolerancji i akceptacji drugiego człowieka, ona żydówka, która od urodzenia miała pod górkę, ale gdy Christopher dowiaduje się, że trafiła do obozu koncentracyjnego, bez zastanowienia postanowił wejść w szeregi zła, by ją uratować... czy mu się to udało? Czy zachował swą godność i duszę, którą w takim miejscu łatwo zatracić? Czy miłość jest w stanie przetrwać, będąc po dwóch stronach barykady?
Człowieka, trzeba pamiętać, określa jego osobowość, a nie narodowość... bo w dużej mierze to my wybieramy czy opowiemy się po stronie dobra czy zła...
Poznali się jako dzieciaki i od tamtej pory stali się nierozłączni... do czasu...
On Niemiec, ale wychowany w duchu tolerancji i akceptacji drugiego człowieka, ona żydówka, która od urodzenia miała pod górkę, ale gdy Christopher dowiaduje się, że trafiła do obozu koncentracyjnego, bez zastanowienia postanowił wejść w szeregi zła, by ją uratować... czy mu się to udało? Czy...
2019-09-12
Po przeczytaniu tej książki, już wiem, że nie bez przyczyny pani Gabriela jest nazywana czarodziejką kobiecych uczuć... i wiem też, że mimo, iż była to moja pierwsza jej książka, to na pewno nie będzie ostatnia 🤗
"Kiedyś się odnajdziemy" to powieść słodko-kwaśna, jak te wiśnie, o których wspomina na początku autorka... cóż się dziwić, takie jest właśnie życie. Szczęście nie jest nam dane raz na zawsze, trzeba o nie dbać i walczyć, a w gorszych chwilach, szczególnie w czasach wojny, bo w takich okolicznościach poznajemy głównych bohaterów, po prostu je dostrzegać, bo to ono daje siłę do życia i przetrwania tych złych momentów... i tak odnoszę wrażenie, że chociaż tamte czasy były bardzo trudne, to ludzie jakoś bardziej cenili życie i te drobne momenty radości, które my jakby przestajemy zauważać, bo się nam należą i już...
Jeżeli lubicie połączenie historii, powieści, sagi rodzinnej oraz dobrze oddanych niuansów wewnętrznego życia emocjonalnego to koniecznie przeczytajcie 😍
•
Cytat:
✒"[...] jak powtarzała, nie narodowość, nie korzenie świadczą o tym, jakimi jesteśmy ludźmi."
✒"-Musisz to wszystko pokonać [...] Swoje słabości, swoje lęki i swoje demony. Musisz, po prostu musisz stawić czoła życiu, rozumiesz?"
Po przeczytaniu tej książki, już wiem, że nie bez przyczyny pani Gabriela jest nazywana czarodziejką kobiecych uczuć... i wiem też, że mimo, iż była to moja pierwsza jej książka, to na pewno nie będzie ostatnia 🤗
"Kiedyś się odnajdziemy" to powieść słodko-kwaśna, jak te wiśnie, o których wspomina na początku autorka... cóż się dziwić, takie jest właśnie życie. Szczęście nie...
2019-08-19
"Nasz dom płonie" to książka, która pokazuje do czego może doprowadzić kłamstwo albo myśl, że druga osoba nas okłamuje... jak uwierzyć osobie, która często kłamie? A z drugiej strony, nie ma pewnie na świecie osoby, która by choć raz nie skłamała... która choć raz w życiu nie popełniła błędu.
Jak pogodzić się ze śmiercią córki i nie czuć urazy do pasierba, który spowodował wypadek, pod wpływem alkoholu...? A może to jednak nie on prowadził i choć początkowo skłamał, by chronić przyrodnią siostrę, to gdy ta umiera, odkręca poprzednie kłamstwo czy może jednak brnie w kolejne, by chronić własną skórę i nie trafić za kratki...? Czy da się po takim czymś ufać i żyć z człowiekiem, który broni syna ze wszystkich sił, ale z którym nie ma się wspólnych dzieci...? Jak silne okażą się więzi w patchworkowej rodzinie w obliczu konfliktu interesów?
Książka, która wciąga i która ma przemyślaną fabułę - warto przeczytać!
Szkoda tylko, że wątek poboczny o szejkini został niedokończony, przez co tak trochę zawieszony w próżni...
Cytaty:
"Nie powinniśmy przepraszać za żałobę. Smutek nie czyni nas słabymi. Jest po prostu ceną, którą płacimy za miłość."
"Starość nie jest taka zła, jeśli można wspólnie stawić jej czoła."
"Nasz dom płonie" to książka, która pokazuje do czego może doprowadzić kłamstwo albo myśl, że druga osoba nas okłamuje... jak uwierzyć osobie, która często kłamie? A z drugiej strony, nie ma pewnie na świecie osoby, która by choć raz nie skłamała... która choć raz w życiu nie popełniła błędu.
Jak pogodzić się ze śmiercią córki i nie czuć urazy do pasierba, który spowodował...
2019-08-19
"Chłopiec w pasiastej piżamie" to książka poruszająca... książka, która pokazuje, że dzieci nie kategoryzują ludzi ze względu na pochodzenie, wygląd czy stan majątkowy, co najwyżej dzielą ich na dobrych i złych. Takie podziały wymyślili dorośli i o ile wynikały by tylko z obserwacji, nie byłoby w tym nic złego, ale nie... dorosłym te podziały często służą temu by poczuć się lepiej, by uznać się za wyżej w hierarchii, bo ma się więcej pieniędzy czy określone pochodzenie, ale to droga donikąd, jedynie do zatracenia duszy i prawdziwych wartości, którymi powinniśmy kierować się w życiu.
W książce tej poznajemy dwóch chłopców, jeden wiedzie niby normalne dzieciństwo, ale rodzice chronią go przed prawdą... a drugi trafił do obozu w Auschwitz i przeżywa tę 'prawdę'. Pewnego dnia się poznają i zaprzyjaźniają, a jedyne co mogą robić to rozmowa przez obozowy mur kolczasty, ale pewnego dnia znajdują sposób by jednak pobawić się razem...
Co było dalej musicie dowiedzieć się sami.
•
Cytaty:
✒"Myślenie... Nas nie stać na taki luksus - stwierdziła matka [...]"
✒"-Co to za ludzie, ci za domem? [...]
-A, oni. To nie ludzie, Bruno.
-Jak to?
-No w każdym razie nie w naszym rozumieniu tego słowa."
✒"Jak ja robię błąd, to mnie karzą. - Obstawał przy swoim Bruno, zły, że reguły, które zawsze stosuje się wobec dzieci, najwyraźniej nigdy nie dotyczą dorosłych (choć to właśnie oni je ustalają).
✒"Zawsze w takich sytuacjach czuł się bardzo nieswojo, bo wewnętrzny głos mu podpowiadał, że nie ma powodu traktować ludzi nieprzyjemnie, nawet kiedy się zachowują nie tak, jakby się chciało."
"Chłopiec w pasiastej piżamie" to książka poruszająca... książka, która pokazuje, że dzieci nie kategoryzują ludzi ze względu na pochodzenie, wygląd czy stan majątkowy, co najwyżej dzielą ich na dobrych i złych. Takie podziały wymyślili dorośli i o ile wynikały by tylko z obserwacji, nie byłoby w tym nic złego, ale nie... dorosłym te podziały często służą temu by poczuć się...
więcej mniej Pokaż mimo to
Drugi tom serii Explorer Academy to kolejne przygody Cruza i jego przyjaciół, którzy pomagają mu rozwiązać pozostawione przez mamę zagadki. A nie jest to takie łatwe, bo są one rozsiane w różnych państwach, ale przecież, chodzą oni do nietypowej szkoły, która stawia na logiczne myślenie, analizowanie i współpracę, więc powinno im się to udać, ale po piętach depcze im 'Mgławica' .
Tym razem uczniowie Explorer Academy wybiorą się do Norwegii, by zobaczyć jedyny na świecie Bank Nasion, a także na Islandię do jaskiń lodowych. W książce został też poruszony temat bioluminescencji oraz problem luźno pływających sieci rybackich, w które wplątują się mieszkańcy mórz i oceanów. Jak zwykle prawda miesza się z fikcją, co tym bardziej zachęca czytelnika do poszerzenia swojej wiedzy i sprawdzenia co jest czym.
Drugi tom serii Explorer Academy to kolejne przygody Cruza i jego przyjaciół, którzy pomagają mu rozwiązać pozostawione przez mamę zagadki. A nie jest to takie łatwe, bo są one rozsiane w różnych państwach, ale przecież, chodzą oni do nietypowej szkoły, która stawia na logiczne myślenie, analizowanie i współpracę, więc powinno im się to udać, ale po piętach depcze im...
więcej Pokaż mimo to