-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant977
Biblioteczka
Moja rada dla wszystkich Czytelników jest taka: Jeśli chcecie zmienić swoje życie, nie róbcie tego na ślepo, z pierwszym lepszym motywacyjnym tytułem znalezionym w księgarni. Zaufajcie komuś, kto już od wielu lat pomaga osobom w całej Polsce, w tym mnie, zrobić porządek z samym sobą.
Polecam gorąco wszystkim, którzy wolą być graczem, a nie pionkiem.
http://artgirl12.blogspot.com/2018/08/chce-byc-kims-3-recenzja.html
Moja rada dla wszystkich Czytelników jest taka: Jeśli chcecie zmienić swoje życie, nie róbcie tego na ślepo, z pierwszym lepszym motywacyjnym tytułem znalezionym w księgarni. Zaufajcie komuś, kto już od wielu lat pomaga osobom w całej Polsce, w tym mnie, zrobić porządek z samym sobą.
Polecam gorąco wszystkim, którzy wolą być graczem, a nie...
http://artgirl12.blogspot.com/2017/12/chce-byc-kims-2-recenzja.html
http://artgirl12.blogspot.com/2017/12/chce-byc-kims-2-recenzja.html
Pokaż mimo to2018-07-19
2017-12-27
Książka "Confess" przekroczyła moje najśmielsze oczekiwania. Oprócz świetnego jak zawsze pióra samej autorki, nieprzewidywalność akcji, tajemnice i pogoń za marzeniami robią swoje. Cała opowieść robi na czytelniku niesamowite wrażenie. Zachwyca, przeraża, smuci i rozwesela jednocześnie. Fabułę można porównać do owoców pracy Johna Greena i jego absolutnie nieprzewidywalnych zakończeń np. w "Gwiazd Naszych Wina".
https://artgirl12.blogspot.com/2017/12/confess-colleen-hoover-recenzja-i.html
Książka "Confess" przekroczyła moje najśmielsze oczekiwania. Oprócz świetnego jak zawsze pióra samej autorki, nieprzewidywalność akcji, tajemnice i pogoń za marzeniami robią swoje. Cała opowieść robi na czytelniku niesamowite wrażenie. Zachwyca, przeraża, smuci i rozwesela jednocześnie. Fabułę można porównać do owoców pracy Johna Greena i jego absolutnie nieprzewidywalnych...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-07-17
Trudno jest źle ocenić tą książkę. Sally Franson pisze o świecie, który dotąd dla samej literatury pozostawał raczej zamknięty. Agencje reklamowe, marki, realia pracy, pracoholizm, doświadczenia, uczucia, moralność, osobowość, media społecznościowe i to kim jesteśmy naprawdę. Tych wszystkich tematów porusza autorka na zaledwie 376 stronach historii.
Sama powieść jest nadzwyczaj ciekawa oraz bardzo refleksyjna. Ukazuje nam realia pracy w reklamie, która wcale nie jest taka kolorowa jak mogłoby się wydawać. Zdecydowanie, nie możemy powiedzieć, że jest to książka do tzw. "luźnego" czytania i odłożenia na półkę, ponieważ aby wynieść z niej coś więcej niż samą opowieść, trzeba się skoncentrować nad postaciami oraz ich przeżyciami. Dlaczego? Bo to nie jest kolejna denna pozycja literacka!
Polecam tę historię każdej osobie, która chce bliżej przyjrzeć się branży reklamowej, a może nawet poznać samą siebie...
Trudno jest źle ocenić tą książkę. Sally Franson pisze o świecie, który dotąd dla samej literatury pozostawał raczej zamknięty. Agencje reklamowe, marki, realia pracy, pracoholizm, doświadczenia, uczucia, moralność, osobowość, media społecznościowe i to kim jesteśmy naprawdę. Tych wszystkich tematów porusza autorka na zaledwie 376 stronach historii.
Sama powieść jest...
Alex żyje w swoim świecie. Ma rodzinę, plany, marzenia oraz aparat fotograficzny, który towarzyszy jej przez cały czas. Pozornie - normalne życie. Jednak "normalne" jest ostatnim słowem jakim określiłaby się dziewczyna chora na schizofrenię. Nastolatka codziennie walczy z samą sobą, próbując odróżnić realny świat od złudzenia i wyobrażeń pochodzących z jej troszkę pokręconej głowy. Jedyne czego pragnie to normalność, ale nikt jej na nią nie przygotował. Wszystko komplikuje się gdy Alex trafia do nowej szkoły, by tam przetrwać ostatni rok liceum w taki sposób, by nikt nie dowiedział się o jej chorobie...
Jakbyście Wy - moi czytelnicy - czuli się, gdybyście nie potrafili odróżnić świata realnego od tego we własnej wyobraźni? Nie mogąc rozszyfrować co jest prawdą, a co fałszem? Dziwnie, prawda? Idziesz ulicą, widzisz ogromnego smoka, coś czego boisz się najbardziej na świecie, i pierwsze co robisz to... upewniasz się czy ktokolwiek inny go widzi, cały czas próbując opanować krzyk, który chce wydobyć się z twojego gardła. Nikt mi tutaj nie powie, że w takiej sytuacji sztuka opanowania jest prosta.
Skoro już doszliśmy do tego, że z opanowaniem emocji w takiej sytuacji może być krucho. Jak musi czuć się osoba, która ma tak codziennie?
https://artgirl12.blogspot.com/2018/11/wymysliam-cie-recenzja-czyli-zakazne.html
Alex żyje w swoim świecie. Ma rodzinę, plany, marzenia oraz aparat fotograficzny, który towarzyszy jej przez cały czas. Pozornie - normalne życie. Jednak "normalne" jest ostatnim słowem jakim określiłaby się dziewczyna chora na schizofrenię. Nastolatka codziennie walczy z samą sobą, próbując odróżnić realny świat od złudzenia i wyobrażeń pochodzących z jej troszkę...
więcej Pokaż mimo to