-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
2017-11-01
2017-05-09
Jak bardzo gdzieś nieświadomie teksty Osieckiej siedziały mi w głowie jeszcze przed lekturą wskazuje to, że czasem łapałam się na nuceniu "Na całych jeziorach - Ty".
Co do samych listów to w trakcie czytania "paliło mi się w głowie". Nie potrafię odczytywać prawdziwych uczuć na zimno i spokojnie. Lektura ta coś dla mnie jednocześnie złamała i obnażyła. Złamała moje podejście do listów (cudzych listów się przecież nie czyta!). A obnażyła intymność dwojga kochanków. Sposób w jaki tych dwoje pisało o miłości sprawiał, że była to niejako "lektura w długopisem w ręce", bowiem zbiorek tych uczuciowych dziełek epistolarnych jest "kopalnią cytatów".
Wierszykiem z listu, który szczególnie wbił mi się w pamięć jest "Czy jesteś już na dnie".
"Cóż Jeremi, że jest nam tak ładnie,
któż, Jeremi, mój sekret odgadnie,
że od książąt pobladłych
wolę mężczyzn upadłych -
o, Jeremi czy jesteś już na dnie?
A ty jeszcze w krawacie, binoklach,
a ja pytam, czyś kogoś już okradł,
nie wymagam byś nocą się śnił,
ale błagam byś palił i pił(...)"
Jak bardzo gdzieś nieświadomie teksty Osieckiej siedziały mi w głowie jeszcze przed lekturą wskazuje to, że czasem łapałam się na nuceniu "Na całych jeziorach - Ty".
Co do samych listów to w trakcie czytania "paliło mi się w głowie". Nie potrafię odczytywać prawdziwych uczuć na zimno i spokojnie. Lektura ta coś dla mnie jednocześnie złamała i obnażyła. Złamała moje...
Alternatywna historia polski podlana humorem najniższych lotów. Żenujący poziom, nie czytać na trzeźwo (!).
Alternatywna historia polski podlana humorem najniższych lotów. Żenujący poziom, nie czytać na trzeźwo (!).
Pokaż mimo to
Ileż ja miałam podejść do tej książki!
Na przestrzeni lat - niezliczone razy.
Straszna nuda i zero przyjemności.
Ileż ja miałam podejść do tej książki!
Na przestrzeni lat - niezliczone razy.
Straszna nuda i zero przyjemności.
Książeczka kupiona za 4 złote w antykwariacie przed podróżą. W ten sposób Lechoń stał mi się lekturą pociągową. Wcześniej już znałam jego biografię (ciekawe, z jego życiem polecam się zapoznać!), a także wiele utworów i nie do końca satysfakcjonuje mnie dokonany tu wybór. Znalazłam tu kilka utworów, które cenię, ale kilku także mi brakuje.
Książeczka kupiona za 4 złote w antykwariacie przed podróżą. W ten sposób Lechoń stał mi się lekturą pociągową. Wcześniej już znałam jego biografię (ciekawe, z jego życiem polecam się zapoznać!), a także wiele utworów i nie do końca satysfakcjonuje mnie dokonany tu wybór. Znalazłam tu kilka utworów, które cenię, ale kilku także mi brakuje.
Pokaż mimo to
Tej części długo nie posiadałam, w końcu jednak zakupiłam "grubaska" 951 stron w nowej szacie. Mimo tego, że jest to najmniej razy przez mnie przeczytana część uważałam ją za swoją ulubioną. Miałam w końcu okazję to sprawdzić.
I jak było? Fenomenalnie! Jak najbardziej się sprawdziło, że jest to moja ulubiona. Dużo jest tu codziennego życia bohaterów i polityki.
Świat po śmierci Cedrika i odzyskaniu ciała przez Voldemorta się zmienił. Harry przekonał się jak gdy jego i jego kuzyna zaatakowali dementorzy na mugolskim osiedlu. Za użycie czarów w obronie własnej został postawiony przed sądem.
W domu Syriusza Blacka stworzono kwaterę główną Zakonu Feniksa, mającego na celu walkę z Voldemortem. Zakon miał utrudnione zadanie. Minister magii uważał, że Harry skłamał, a Dumbledore spiskuje by zająć miejsce ministra. Chłopiec Który Przeżył musiał się zmierzyć nie tylko z tym, że niewiele osób mu wierzyło. W jego snach objawiało się połączenie między nim a Sami-Wiecie-Kim.
Ministerstwo magii zaczęło ingerować w sprawy Hogwartu. Nowa nauczycielka zabrania im używać czarów i torturuje Harrego za mówienie prawdy. Grupa uczniów nie poddaje się jednak terrorowi i zrzesza się by razem uczyć się praktycznej Obrony przed czarną magią. Na koniec roku będą mogli udowodnić swoje męstwo i umiejętności. Harry pozna zaś przepowiednię, która sprawiła, że ma na czole sławną bliznę, w kształcie błyskawicy.
Na plus to jak uczniowie i nauczyciele działają by sprzeciwić się złej, zakłamanej władzy.
Tej części długo nie posiadałam, w końcu jednak zakupiłam "grubaska" 951 stron w nowej szacie. Mimo tego, że jest to najmniej razy przez mnie przeczytana część uważałam ją za swoją ulubioną. Miałam w końcu okazję to sprawdzić.
I jak było? Fenomenalnie! Jak najbardziej się sprawdziło, że jest to moja ulubiona. Dużo jest tu codziennego życia bohaterów i polityki.
Świat po...
Ania Shirley, która trafiła na Zielone Wzgórze zasługuje na miłość, ale nieporównywalnie cieplejszymi uczuciami darzyłam Anię-studentkę, Anię-nauczycielkę i w końcu Anię przestawioną w tej części.
Ania i Gilbert biorą ślub i przeprowadzają się do Przystani Czterech Wiatrów. Otwiera to nowy, małżeński rozdział w ich życiu. Ich miłości nie zmąca nic, niestety na ich szczęście cień rzuca śmierć ich pierwszego dziecka. Kolejna ciąża kończy się już jednak szczęśliwie dla młodego małżeństwa.
Gilbert szybko zyskuje opinię dobrego, zdolnego lekarza podejmującego wszelkie trudy by ratować pacjentów. Państwo Blythe zyskują też szybko przyjaźń swoich sąsiadów - postaci budzących moją wielką sympatię. Panna Kornelia, osoba mająca bardzo złe zdanie o mężczyznach i metodystach, ale osoba o wielkim sercu pomagająca sąsiadom. Ewa - młoda kobieta mająca za sobą wiele lat gorzkiego życia - jej brat zginął, ojciec się powiesił, a ona została wydana za mężczyznę, którego nie kochała gdy była jeszcze dziewczyną, a którym musiała się opiekować po jego wypadku. Wisienką na torcie jest kapitan Jim: ma on za sobą niebezpieczne życie pełne przygód, jest jednak bardzo dobroduszny. Opowiada jak przygarnął wyrzuconego przez kogoś kota, a także jak oddał swój obiad wychudzonemu psu:
"-A może on był bardzo drogi dla kogoś? (...) Nie wyglądał jakby był dużo wart, ale psa nie można oceniać z jego wyglądu. Może był piękny od wewnątrz."
A co tu dużo ukrywać moje serce jest zawsze po stronie, tych którzy są dobrzy dla zwierząt.
Gilbert będzie miał problem etyczny. Będzie uważał, że ma obowiązek powiedzieć Ewie, że jej mąż może wyzdrowieć. Powie jej o tym pomimo wiedzy, że nie był on dobrym mężem dla przyjaciółki. Jak jego decyzja wpłynie na życie Ewy? I jaką rolę w życiu każdego z nich odegra pewien literat, który spisze historię życia kapitana Jima?
"Pani sama wie, że jeśli coś nas boli, to boimy się, by nas ktoś w to miejsce nie uraził. Mam wrażenie, że dotyczy to zarówno duszy, jak i ciała, a dusza biednej Ewy musi być jedną wielką raną. Nic więc dziwnego, że ją ukrywa przed dotknięciem ludzi."
Ania Shirley, która trafiła na Zielone Wzgórze zasługuje na miłość, ale nieporównywalnie cieplejszymi uczuciami darzyłam Anię-studentkę, Anię-nauczycielkę i w końcu Anię przestawioną w tej części.
Ania i Gilbert biorą ślub i przeprowadzają się do Przystani Czterech Wiatrów. Otwiera to nowy, małżeński rozdział w ich życiu. Ich miłości nie zmąca nic, niestety na ich...
Ulubieni bohaterowie przestają być dziećmi. A świat magii jest pełen niepokojących doniesień. Gdy Hermiona rano sięga po gazetę zasadniczym pytaniem jej przyjaciół jest: "Czy ktoś kogo znamy?". Następują aresztowania - często niewinnych osób, by wydawało się, że Ministerstwo Magii działa, wiele osób zostaje zamordowanych. Dochodzi też do zniknięć ludzi m.in. Olivandera, sławnego wytwórcy różdżek.
Harry wiele czasu spędza z Dumbledorem na poznawaniu przeszłości swojego wroga. Teraz gdy wie, że przyjdzie mu stoczyć z nim ostateczną walkę musi dowiedzieć się jak najwięcej o nim. Dzięki temu poznajemy dzieje rodziny, oraz samego Voldemorta jako chłopca, a potem młodzieńca. Nie da się ukryć, że Tom Riddle zawsze miał pociąg do zadawania innym bólu i strachu.
W powietrzu czuć miłość. Ron zaczyna spotykać się z Lavender, a ten intensywny związek wkrótce zaczyna go męczyć. Harry dostrzega, że Hermiona i Ron są o siebie zazdrośni, być może szybciej zauważa między nimi kiełkujące uczucie niż oni sami byliby w stanie przyznać. Główny bohater zakochuje się w Ginny. Z nieśmiałego podlotka wyrasta ona na pewną siebie i odważną dziewczynę. Chłopak źle znosi zakochanie w siostrze swojego najlepszego przyjaciela oraz dziewczynie kumpla z drużyny. Ostatecznie jednak Harry i Ginny zostają parą.
Harry ma w tym roku bardzo wiele na głowie - poza lekcjami z Dumbledorem jest też kapitanem drużyny. Ogarnięty jest obsesją na temat Draco Malfoya, co także zabiera mu wiele czasu i energii. Wszyscy jednak muszą mu przyznać, że Ślizgon coś knuje.
Dwójka uczniów - Katie Bell i Ron zostają zaatakowani. Jednak żadne z nich nie było celem ataku, a jedynie przypadkową ofiarą. Czyżby Hogwart nie był już bezpiecznym miejscem?
Ulubieni bohaterowie przestają być dziećmi. A świat magii jest pełen niepokojących doniesień. Gdy Hermiona rano sięga po gazetę zasadniczym pytaniem jej przyjaciół jest: "Czy ktoś kogo znamy?". Następują aresztowania - często niewinnych osób, by wydawało się, że Ministerstwo Magii działa, wiele osób zostaje zamordowanych. Dochodzi też do zniknięć ludzi m.in. Olivandera,...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-07-09
Autobiografię mojej ulubionej autorki powieści kryminalnych dostałam na któreś Boże Narodzenie. Przeleżała ona jakiś czas na mojej półce z racji pilniejszych lektur.
O ile dzieciństwo autorki było szczęśliwe to dla mnie dość nużące. Z wiekiem, czasem i stronami książki Agata i jej życie stawało się dla mnie coraz ciekawsze.Ba! W którymś momencie zaczęłam jej zazdrościć wielu wypraw, które były jej udziałem, pisarskiej kariery, rezolutnej córki i drugiego męża archeologa. Ciekawym był też charakter pisarki, która zastrzegała ciągle swoją nieśmiałość, a nie bała się wyruszyć w daleką samotną podróż.
Najlepszą recenzją dla książki może być to, że wiele razy w czasie jej czytania uśmiechałam się, śmiałam i co ciekawsze fragmenty odczytywałam domownikom. Pisana jest w sposób typowy dla Christie i było przyjemnością spędzić z nią te kilka dni. Polecam z całego serca fanom zarówno pisarki jak i barwnych życiorysów.
Autobiografię mojej ulubionej autorki powieści kryminalnych dostałam na któreś Boże Narodzenie. Przeleżała ona jakiś czas na mojej półce z racji pilniejszych lektur.
O ile dzieciństwo autorki było szczęśliwe to dla mnie dość nużące. Z wiekiem, czasem i stronami książki Agata i jej życie stawało się dla mnie coraz ciekawsze.Ba! W którymś momencie zaczęłam jej zazdrościć...
2016-10-06
Akcja nabiera tempa dość długo, ale przychodzi moment, że czytelnik zatapia się w historię. No i trafiło mnie. I nie podziała na mnie tak zagadka do rozwiązania, ani okropności rodzinnych tajemnic Vagnerów, ani nie wydał mi się pociągającym główny bohater. Klejnotem w tej historii jest dla mnie interesująca bohaterka kobieca - w porządku - Lisabeth ma problem z kontaktami międzyludzkimi, skrywa też trudne tajemnice z przeszłości. Jest ona także ofiarą - systemu i gwałtu dokonanego przez przedstawiciela tego systemu. Jednak nie chce by myśleć o niej jak o ofierze. Drobna kobieta wyglądająca na młodszą niż jest, z wieloma tatuażami - nie piękna, ale na swój sposób pociągająca. Pała nienawiścią do mężczyzn, którzy nienawidzą kobiet i sama wymierza im sprawiedliwość według własnych zasad.
Jest to powieść w pewien sposób zaangażowana. Pomiędzy częściami powieści odnajdujemy informacje w statystycznej formie np. "13 procent szwedzkich kobiet doświadczyło przemocy seksualnej ze strony mężczyzn, z którymi nie pozostawały w żadnej relacji". Wiąże się to wyraźnie z dokonanymi w utworze zbrodniami (gwałty i morderstwa na kobietach) - ukazuje to bolesny problem społeczny. Jednak na pierwszy plan wysuwa się przede wszystkim wysnuta przez autora intryga i poszukiwania prawdy przez dziennikarza, który utracił zaufanie społeczne i najzdolniejszą hakerkę Szwecji. Jest to bardzo interesująca para "śledczych". Pomimo wyraźnych różnic pomiędzy nimi doskonale im się ze sobą pracuje i odnajdują się w swoim towarzystwie.
To co jest moim zdaniem walorem tego utworu są interesująco zarysowane postaci i tajemnica, która staje się obsesją dla wszystkich, którzy się z nią zetkną (najpierw dla Henrika i pracującego przy niej policjanta, ale wiele lat później pochłania do reszty Mikaela i Lisabeth).
Oglądałam także ekranizacje - z pewnością mogę polecić szwedzką, która bardzo przypadła mi do gustu. W roli Mikaela został obsadzony Michael Nyqvist, zaś Lisabeth została Noomi Rapace.
Akcja nabiera tempa dość długo, ale przychodzi moment, że czytelnik zatapia się w historię. No i trafiło mnie. I nie podziała na mnie tak zagadka do rozwiązania, ani okropności rodzinnych tajemnic Vagnerów, ani nie wydał mi się pociągającym główny bohater. Klejnotem w tej historii jest dla mnie interesująca bohaterka kobieca - w porządku - Lisabeth ma problem z kontaktami...
więcej mniej Pokaż mimo to
Kolejna sentymentalna podróż.
Naszego bohatera poznajemy w 1902 roku. Matka chłopaka nie żyje, zaś jego ojciec musiał uciekać z kraju by uniknąć aresztowania, dlatego mieszka u wujostwa. Pewnego dnia do mieszkania przybywa przyjaciel taty - pan Jan Smuga, łowca dzikich zwierząt.
Tak zaczyna się niezwykła podróż do Australii. Ekipa podróżników składa się z ojca Tomka, pana Smugi i mojego ulubionego bosmana Nowickiego, uważającego, że na wszystkie dolegliwości najlepszy jest rum Jamajka. Ich wyprawa ma na celu złapanie dzikich zwierząt do ogrodów zoologicznych. Polują m.in. na kangury, emu, koala...
Tomek okazuje się świetnym strzelcem i osobą kontaktową, potrafiącą się dogadać ze wszystkimi i sobie ich zjednać, lecz jest także dość krnąbrny.
Powieść ta musiała działać kiedyś na moją wyobraźnię. Pamiętam, że wyobrażałam sobie siebie w roli nieustraszonej łowczyni zwierząt ;). Dodatkowym walorem jest to ile wiadomości o podróżnikach, faunie i florze oraz geografii można z niej wynieść ;).
Kolejna sentymentalna podróż.
Naszego bohatera poznajemy w 1902 roku. Matka chłopaka nie żyje, zaś jego ojciec musiał uciekać z kraju by uniknąć aresztowania, dlatego mieszka u wujostwa. Pewnego dnia do mieszkania przybywa przyjaciel taty - pan Jan Smuga, łowca dzikich zwierząt.
Tak zaczyna się niezwykła podróż do Australii. Ekipa podróżników składa się z ojca Tomka,...
2016-10-03
Polecam ekranizację, w której jako panna Marple obsadzona została Geraldine McEwan. Obecnie już nieżyjąca aktorka wspaniale zagrała rolę przenikliwej detektyw-amator.
Do panny Marple przyjeżdża przyjaciółka. Kobieta w czasie jazdy pociągiem widziała z okna morderstwo w sąsiadującym pociągu. Ponieważ policja nie znalazła ciała uznała to za historię wymyśloną przez dwie staruszki ze zbyt bujną wyobraźnią.
Panna Marple ma jednak pewien pomysł. Prosi znajomą młodą kobietę by podjęła pracę jako wykwalifikowana pomoc domowa w domostwie leżącym przy kolejowym trakcie. W czasie pracy tam Lucy odnajduje ciało zamordowanej kobiety. Jednak na tym nie kończą się morderstwa... giną kolejne dwie osoby.
Do rodziny należy skąpy starzec Luther i jego dzieci: potulna Emma, malarz Cedryk, człowiek interesu Harold oraz Alfred, który nigdy nie "splamił" się uczciwym interesem. Goszczą tu także Bryan (lotnik z czasów wojny, który był mężem nieżyjącej siostry wymienionych) wraz z synem Aleksandrem i jego szkolnym kolegą. Czy odnalezione ciało należy do dziewczyny poległego na wojnie Edmunda (najstarszego z dzieci Luthera)? I jaką rolę ma w tym wszystkim doktor zalecający się do Emmy?
W rolę detektywów wcielą się: Panna Marple, Lucy Eyelesbarrow oraz inspektor Dermot Craddock. Jane Marple poza rozwiązywaniem kryminalnej zagadki zajmie się także swataniem Lucy (cóż lepiej mogą robić urocze staruszki?). Czytelnik może się domyśleć, którego z mężczyzn wybierze kobieta.
Polecam ekranizację, w której jako panna Marple obsadzona została Geraldine McEwan. Obecnie już nieżyjąca aktorka wspaniale zagrała rolę przenikliwej detektyw-amator.
Do panny Marple przyjeżdża przyjaciółka. Kobieta w czasie jazdy pociągiem widziała z okna morderstwo w sąsiadującym pociągu. Ponieważ policja nie znalazła ciała uznała to za historię wymyśloną przez dwie...
Czytadełko. Nie bardzo jednak wiem dla kogo. Nie chciałabym "karmić" nastoletnich panienek wizją jak to piękny, niebezpieczny chłopak zmieni ich życie. Jest to jednak zdecydowanie literatura młodzieżowa i dojrzalszemu czytelnikowi raczej nie sprawi frajdy.
Edward mający tu pełnić rolę "idealnego faceta" jest w moich oczach kimś z kim niemożliwością jest, by ktokolwiek chciałby być.
Czytadełko. Nie bardzo jednak wiem dla kogo. Nie chciałabym "karmić" nastoletnich panienek wizją jak to piękny, niebezpieczny chłopak zmieni ich życie. Jest to jednak zdecydowanie literatura młodzieżowa i dojrzalszemu czytelnikowi raczej nie sprawi frajdy.
Edward mający tu pełnić rolę "idealnego faceta" jest w moich oczach kimś z kim niemożliwością jest, by ktokolwiek...
759 stron zanurzenia się w świecie magii.
Autorka powieści przemyca kilka wartościowych prawd na jej kartach. Dzięki sytuacji kiedy dziennikarka upublicznia pochodzenie Hagrida (jest półolbrzymem) możemy dowiedzieć się, że nie ma znaczenia jakie ma się pochodzenie, ale jedynie jakim się jest człowiekiem. Cenne są także słowa dyrektora Hogwartu: "będziemy na tyle silni, na ile będziemy zjednoczeni, i na tyle słabi na ile będziemy podzieleni". A Hagrid udziela nam cennej rady życiowej, by nie przejmować się na zapas "co ma być, to będzie... a jak już będzie to trzeba będzie się z tym zmierzyć".
Osią fabuły jest tutaj organizacja Turnieju Trójmagicznego. Jednak nie on zachwycił mnie tutaj najbardziej. Największą frajdę mają dla mnie elementy codziennego życia w Hogwarcie, elementy świata, których nie odnajdziemy w ekranizacji powieści. Doskonałym przykładem może być zaangażowanie Hermiony w sprawę emancypacji skrzatów domowych. Jedna ze skrzatek przeżywa załamanie po stracie pracy i ma problem z alkoholem. Spotykamy też po raz kolejny Zgredka. Tym razem szczęśliwego ze swojej wolności odzyskanej dzięki nastoletniemu czarodziejowi. Interesującym wątkiem jest też ten dotyczący wścibskiej dziennikarki. Harmiona odkrywa w jaki sposób udaje się jej podsłuchać prywatne rozmowy.
Po raz kolejny możemy przyjrzeć się postaci Dumbledore. Nieustannie budzi on u mnie sympatię. Zachowuje duże poczucie humoru, puszcza oko do Harrego, nigdy nie złości się na jego pytania, widzi więcej niż inni. Jest sympatycznym geniuszem, który uważa, że każdy zasługuje na drugą szansę. Ważną relacją w życiu głównego bohatera jest ta, z jego ojcem chrzestnym. Syriusz widząc ilość niepokojących znaków, wraca do Anglii, by być bliżej syna swojego zmarłego przyjaciela.
Harry początkowo musi sobie poradzić z wielkim zaskoczeniem jakie przynosi mu pewien spisek, odczuje osamotnienie gdy jego przyjaciel będzie zazdrosny o jego sławę, przyjdzie mu też zmierzyć się z niebezpiecznymi wyzwaniami i złą prasą. Wiele zagadek z przeszłości zostanie wyciągniętych na światło dzienne. Pod koniec roku Świat Magii będzie musiał sprostać nowej rzeczywistości zwiastującej powrót złych i mrocznych czasów.
759 stron zanurzenia się w świecie magii.
Autorka powieści przemyca kilka wartościowych prawd na jej kartach. Dzięki sytuacji kiedy dziennikarka upublicznia pochodzenie Hagrida (jest półolbrzymem) możemy dowiedzieć się, że nie ma znaczenia jakie ma się pochodzenie, ale jedynie jakim się jest człowiekiem. Cenne są także słowa dyrektora Hogwartu: "będziemy na tyle silni, na...
Daniel Olbrychski dokonał subiektywnego wyboru najbardziej pieprznych erotyków polskiej literatury.
Wracam do niej od lat, nie tylko dla wypieków na twarzy, ale i zachwytu nad kunsztem języka polskich poetów, którego nie można im odmówić nawet wtedy gdy używają słów dosadnych i powszechnie uznanych za wulgarne. Podpisuje się pod wyborem pana Daniela.
Podoba mi się też sposób wydania. Zgrabna, niewielkich rozmiarów książeczka z bogatymi w falliczne przedstawienia ilustracjami. Wydana w bardzo atrakcyjny sposób.
Jest to też w pewnym sensie książeczka "z przygodą". Kiedyś pozwoliłam sobie za czasów licealnych zabrać ją ze sobą do szkoły pokazać przyjaciółce, niestety książeczka "wsiąkła" i została zarekwirowana przez panią od polskiego. Szczęśliwie potem ją odzyskałam. ;)
Daniel Olbrychski dokonał subiektywnego wyboru najbardziej pieprznych erotyków polskiej literatury.
Wracam do niej od lat, nie tylko dla wypieków na twarzy, ale i zachwytu nad kunsztem języka polskich poetów, którego nie można im odmówić nawet wtedy gdy używają słów dosadnych i powszechnie uznanych za wulgarne. Podpisuje się pod wyborem pana Daniela.
Podoba mi się też...
"Bo czy można ulepić komuś serce, choćby i z plasteliny?
Czy nie jest raczej tak, że każdy sam lepi swoje serce?"
Piękna historia zielonego prosiaczka Polcia ulepionego z plasteliny z guziczkiem w nosku (mówiącego chlum-chlum, zamiast chrum) i kota Karolka ("rasowy, ale niestety, włóczęga").
Poza historią dostajemy pięknie wydaną książkę. Wydawniczy cukiereczek - świetna publikacja dziecięca, która zachwyci też dorosłych. Dołączone są ilustracje autora dające niesamowity klimat, są wręcz psychodeliczne. Miękka okładka. Duże litery, czcionka szeryfowa, co ułatwia czytanie czytelnikom dziecięcym, ale zachęcam i dorosłych. Zachwycam się do dziś.
"Bo czy można ulepić komuś serce, choćby i z plasteliny?
Czy nie jest raczej tak, że każdy sam lepi swoje serce?"
Piękna historia zielonego prosiaczka Polcia ulepionego z plasteliny z guziczkiem w nosku (mówiącego chlum-chlum, zamiast chrum) i kota Karolka ("rasowy, ale niestety, włóczęga").
Poza historią dostajemy pięknie wydaną książkę. Wydawniczy cukiereczek -...
Moje serce należy zdecydowanie bardziej do dorosłej Ani niż tej która pojawiła się na Zielonym Wzgórzu. Obecnie zastajemy bohaterkę jako kierowniczkę szkoły w Summerside, narzeczoną Gilberta. Para jest w związku na odległość, a dużą część książki zajmują listy Ani do ukochanego.
Ania miesza w Alei Duchów, w domu nazwanym Szumiące Topole, a jej gospodyniami są wdowy: ciocia Misia i ciocia Kasia oraz Rebeka Dew.
Życie bohaterce będzie utrudniać "Królewska Rodzina" jak nazywano w mieście Pringlów. Ania będzie musiała stoczyć z nimi bitwę. Spróbuje także pozyskać przyjaźń nieprzystępnej koleżanki z pracy i odmienić życie małej dziewczynki mieszkającej w domku obok, która nie zaznała nigdy miłości. Jednak znacznie większa ilość mieszkańców miasteczka będzie utrzymywać, że zmieniła ich życie.
Opowieść jest czarująca, ma w sobie wiele ciepła i odkrywa przed czytelnikiem coraz bardziej bogactwo natury Ani. Uważam, że co książkę Ania rozkwita jako człowiek i staje się coraz bardziej ciekawsza. Chociaż w głębi serca ciągle pozostaje tą dziewczynką, która chciałaby żeby wszyscy ją kochali.
Przy okazji czytania przypomniałam sobie, że cytat z tej książki umieściłam kiedyś na liściku przeznaczonym do chłopaka, w którym się kochałam "(...) księżyc jest po prostu zwyczajną lampą, gdy nie ma się z kim cieszyć jego urokiem". :)
Moje serce należy zdecydowanie bardziej do dorosłej Ani niż tej która pojawiła się na Zielonym Wzgórzu. Obecnie zastajemy bohaterkę jako kierowniczkę szkoły w Summerside, narzeczoną Gilberta. Para jest w związku na odległość, a dużą część książki zajmują listy Ani do ukochanego.
Ania miesza w Alei Duchów, w domu nazwanym Szumiące Topole, a jej gospodyniami są wdowy:...
Książeczka będąca dla mnie w pewnym sensie odpowiedzią czy jest życie i poczucie humoru po obozie. Główny bohater anegdot jak i towarzyszący mu np. Israel Gutman są świadectwem, że jest. Profesor był osobą niezwykle zabawną, błyskotliwą i inteligentną. Kimś kto budzi szacunek w sposób naturalny.
Książka ta przybliża nam postać profesora. Dobra lektura dla zabieganych, którzy chcą sięgnąć po książkę. Bartoszewski w pigułce. Krótka anegdotyczna forma. Warto przeczytać!!!
Książeczka będąca dla mnie w pewnym sensie odpowiedzią czy jest życie i poczucie humoru po obozie. Główny bohater anegdot jak i towarzyszący mu np. Israel Gutman są świadectwem, że jest. Profesor był osobą niezwykle zabawną, błyskotliwą i inteligentną. Kimś kto budzi szacunek w sposób naturalny.
więcej Pokaż mimo toKsiążka ta przybliża nam postać profesora. Dobra lektura dla zabieganych,...