-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj „Chłopaka, który okradał domy. I dziewczynę, która skradła jego serce“LubimyCzytać1
-
ArtykułyCały ocean atrakcji. Festiwal Fantastyki Pyrkon właśnie opublikował pełny program imprezyLubimyCzytać1
-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać4
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
Biblioteczka
"Bo czy można ulepić komuś serce, choćby i z plasteliny?
Czy nie jest raczej tak, że każdy sam lepi swoje serce?"
Piękna historia zielonego prosiaczka Polcia ulepionego z plasteliny z guziczkiem w nosku (mówiącego chlum-chlum, zamiast chrum) i kota Karolka ("rasowy, ale niestety, włóczęga").
Poza historią dostajemy pięknie wydaną książkę. Wydawniczy cukiereczek - świetna publikacja dziecięca, która zachwyci też dorosłych. Dołączone są ilustracje autora dające niesamowity klimat, są wręcz psychodeliczne. Miękka okładka. Duże litery, czcionka szeryfowa, co ułatwia czytanie czytelnikom dziecięcym, ale zachęcam i dorosłych. Zachwycam się do dziś.
"Bo czy można ulepić komuś serce, choćby i z plasteliny?
Czy nie jest raczej tak, że każdy sam lepi swoje serce?"
Piękna historia zielonego prosiaczka Polcia ulepionego z plasteliny z guziczkiem w nosku (mówiącego chlum-chlum, zamiast chrum) i kota Karolka ("rasowy, ale niestety, włóczęga").
Poza historią dostajemy pięknie wydaną książkę. Wydawniczy cukiereczek -...
2016-08-14
"Jest fantastycznie" zostało mi podarowane. Dodatkowym smaczkiem jest dla mnie sympatyczny wpis autorki z autografem.
Po pierwsze pozycja jest słodkim wydawniczym cukiereczkiem. Felietony autorki są ilustrowane przez Bohdana Butenko. Edytorsko książka jest wydana pięknie. Jestem zakochana.
Co do felietonów. Autorka celnie diagnozuje nasze społeczeństwo - liczy się tylko by się promować, nie mamy czasu przeżywać emocji, lenienie się wydaje nam się zbrodnią, bo współcześnie liczy się sukces (dwa kierunki studiów, nowy język obcy w cv, praca i siłownia wieczorem). Wszyscy chcemy mieć wszystko modne i markowe i duże, koniecznie duże! Wszystko musi mieć swój cel, a robienie czegoś bezcelowo (bo się lubi) odbierane jest jako dziwactwo.
Autorka demaskuje naszych parterów - może się okazać, że ciągniemy kulę u nogi w postaci nieodpowiedniego faceta. Spod jej pióra wyszedł też felieton "Wziąć i rzucić" (skserujcie i podarujcie swojej sympatii w razie jakby co, wytapetujcie nim jego/jej lodówkę). Jest on instrukcją jak rzucić kogoś z klasą i bez rozwlekania brudów, a to cenna umiejętność.
"Jest fantastycznie" zostało mi podarowane. Dodatkowym smaczkiem jest dla mnie sympatyczny wpis autorki z autografem.
Po pierwsze pozycja jest słodkim wydawniczym cukiereczkiem. Felietony autorki są ilustrowane przez Bohdana Butenko. Edytorsko książka jest wydana pięknie. Jestem zakochana.
Co do felietonów. Autorka celnie diagnozuje nasze społeczeństwo - liczy się tylko...
Daniel Olbrychski dokonał subiektywnego wyboru najbardziej pieprznych erotyków polskiej literatury.
Wracam do niej od lat, nie tylko dla wypieków na twarzy, ale i zachwytu nad kunsztem języka polskich poetów, którego nie można im odmówić nawet wtedy gdy używają słów dosadnych i powszechnie uznanych za wulgarne. Podpisuje się pod wyborem pana Daniela.
Podoba mi się też sposób wydania. Zgrabna, niewielkich rozmiarów książeczka z bogatymi w falliczne przedstawienia ilustracjami. Wydana w bardzo atrakcyjny sposób.
Jest to też w pewnym sensie książeczka "z przygodą". Kiedyś pozwoliłam sobie za czasów licealnych zabrać ją ze sobą do szkoły pokazać przyjaciółce, niestety książeczka "wsiąkła" i została zarekwirowana przez panią od polskiego. Szczęśliwie potem ją odzyskałam. ;)
Daniel Olbrychski dokonał subiektywnego wyboru najbardziej pieprznych erotyków polskiej literatury.
więcej Pokaż mimo toWracam do niej od lat, nie tylko dla wypieków na twarzy, ale i zachwytu nad kunsztem języka polskich poetów, którego nie można im odmówić nawet wtedy gdy używają słów dosadnych i powszechnie uznanych za wulgarne. Podpisuje się pod wyborem pana Daniela.
Podoba mi się też...