-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
2016-07-09
Autobiografię mojej ulubionej autorki powieści kryminalnych dostałam na któreś Boże Narodzenie. Przeleżała ona jakiś czas na mojej półce z racji pilniejszych lektur.
O ile dzieciństwo autorki było szczęśliwe to dla mnie dość nużące. Z wiekiem, czasem i stronami książki Agata i jej życie stawało się dla mnie coraz ciekawsze.Ba! W którymś momencie zaczęłam jej zazdrościć wielu wypraw, które były jej udziałem, pisarskiej kariery, rezolutnej córki i drugiego męża archeologa. Ciekawym był też charakter pisarki, która zastrzegała ciągle swoją nieśmiałość, a nie bała się wyruszyć w daleką samotną podróż.
Najlepszą recenzją dla książki może być to, że wiele razy w czasie jej czytania uśmiechałam się, śmiałam i co ciekawsze fragmenty odczytywałam domownikom. Pisana jest w sposób typowy dla Christie i było przyjemnością spędzić z nią te kilka dni. Polecam z całego serca fanom zarówno pisarki jak i barwnych życiorysów.
Autobiografię mojej ulubionej autorki powieści kryminalnych dostałam na któreś Boże Narodzenie. Przeleżała ona jakiś czas na mojej półce z racji pilniejszych lektur.
O ile dzieciństwo autorki było szczęśliwe to dla mnie dość nużące. Z wiekiem, czasem i stronami książki Agata i jej życie stawało się dla mnie coraz ciekawsze.Ba! W którymś momencie zaczęłam jej zazdrościć...
Kolejna sentymentalna wyprawa.
Jest to zdecydowanie jedna z moich ulubionych części przygód Ani Shirley. Ania jest już studentką na Uniwersytecie. Na drugim roku zamieszkuje wraz z przyjaciółkami: Princillą, Stellą i Izą w uroczym domu o nazwie "Ustronie Patty". Towarzyszą im trzy koty: Zyzio, Mruczek i Kot Sabiny. Za gospodynie robi niezrównana ciota Jakubina (jedna z moich ulubionych postaci, która mimo swoich lat zachowuje młodość ducha). Dziewczyny bawiły się i pilnie uczyły.
Bohaterka musi się zmierzyć ze swoimi romantycznymi ideałami. Pierwszą goryczą są oświadczyny przez posłańca. Nasza bohaterka cieszy się dużym powodzeniem wśród młodych mężczyzn. Odrzuca też zaręczyny Karola. Gilbert coraz częściej zachowuje się do rudowłosej przyjaciółki z pewną dozą czułości. Dziewczyna wmawia sobie, że boi się o ich przyjaźń i chłopak wszystko psuje. On także musi się zmierzyć z odrzuceniem przez Anię. Wkrótce w życiu dziewczyny pojawia się ów ciemnooki bohater, o którym marzyła jako dziecko. Wysyłał jej on kwiaty i wiersze. Lecz w chwili gdy Robert Gardner jej się oświadczył zrozumiała, że to nie jest miłość.
Wkrótce potem czekała ją ciężka próba. Dowiedziała się, że Gilbert jest umierający i nie ma nadziei.
"W życiu każdego człowieka istnieje ksiega objawienia, tak samo jak istnieje ona w Biblii. Owej burzliwej nocy (...) Ania czytała swoją księgę. Kochała Gilberta - zawsze go kochała".
Rano czekała ją informacja, że ukochany przeżyje. Żaden poranek dla młodej kobiety nie był tak pięknym i dającym nadzieję na przyszłe szczęście.
Kolejna sentymentalna wyprawa.
Jest to zdecydowanie jedna z moich ulubionych części przygód Ani Shirley. Ania jest już studentką na Uniwersytecie. Na drugim roku zamieszkuje wraz z przyjaciółkami: Princillą, Stellą i Izą w uroczym domu o nazwie "Ustronie Patty". Towarzyszą im trzy koty: Zyzio, Mruczek i Kot Sabiny. Za gospodynie robi niezrównana ciota Jakubina (jedna z...
2016-08-14
"Jest fantastycznie" zostało mi podarowane. Dodatkowym smaczkiem jest dla mnie sympatyczny wpis autorki z autografem.
Po pierwsze pozycja jest słodkim wydawniczym cukiereczkiem. Felietony autorki są ilustrowane przez Bohdana Butenko. Edytorsko książka jest wydana pięknie. Jestem zakochana.
Co do felietonów. Autorka celnie diagnozuje nasze społeczeństwo - liczy się tylko by się promować, nie mamy czasu przeżywać emocji, lenienie się wydaje nam się zbrodnią, bo współcześnie liczy się sukces (dwa kierunki studiów, nowy język obcy w cv, praca i siłownia wieczorem). Wszyscy chcemy mieć wszystko modne i markowe i duże, koniecznie duże! Wszystko musi mieć swój cel, a robienie czegoś bezcelowo (bo się lubi) odbierane jest jako dziwactwo.
Autorka demaskuje naszych parterów - może się okazać, że ciągniemy kulę u nogi w postaci nieodpowiedniego faceta. Spod jej pióra wyszedł też felieton "Wziąć i rzucić" (skserujcie i podarujcie swojej sympatii w razie jakby co, wytapetujcie nim jego/jej lodówkę). Jest on instrukcją jak rzucić kogoś z klasą i bez rozwlekania brudów, a to cenna umiejętność.
"Jest fantastycznie" zostało mi podarowane. Dodatkowym smaczkiem jest dla mnie sympatyczny wpis autorki z autografem.
Po pierwsze pozycja jest słodkim wydawniczym cukiereczkiem. Felietony autorki są ilustrowane przez Bohdana Butenko. Edytorsko książka jest wydana pięknie. Jestem zakochana.
Co do felietonów. Autorka celnie diagnozuje nasze społeczeństwo - liczy się tylko...
Ania Shirley, która trafiła na Zielone Wzgórze zasługuje na miłość, ale nieporównywalnie cieplejszymi uczuciami darzyłam Anię-studentkę, Anię-nauczycielkę i w końcu Anię przestawioną w tej części.
Ania i Gilbert biorą ślub i przeprowadzają się do Przystani Czterech Wiatrów. Otwiera to nowy, małżeński rozdział w ich życiu. Ich miłości nie zmąca nic, niestety na ich szczęście cień rzuca śmierć ich pierwszego dziecka. Kolejna ciąża kończy się już jednak szczęśliwie dla młodego małżeństwa.
Gilbert szybko zyskuje opinię dobrego, zdolnego lekarza podejmującego wszelkie trudy by ratować pacjentów. Państwo Blythe zyskują też szybko przyjaźń swoich sąsiadów - postaci budzących moją wielką sympatię. Panna Kornelia, osoba mająca bardzo złe zdanie o mężczyznach i metodystach, ale osoba o wielkim sercu pomagająca sąsiadom. Ewa - młoda kobieta mająca za sobą wiele lat gorzkiego życia - jej brat zginął, ojciec się powiesił, a ona została wydana za mężczyznę, którego nie kochała gdy była jeszcze dziewczyną, a którym musiała się opiekować po jego wypadku. Wisienką na torcie jest kapitan Jim: ma on za sobą niebezpieczne życie pełne przygód, jest jednak bardzo dobroduszny. Opowiada jak przygarnął wyrzuconego przez kogoś kota, a także jak oddał swój obiad wychudzonemu psu:
"-A może on był bardzo drogi dla kogoś? (...) Nie wyglądał jakby był dużo wart, ale psa nie można oceniać z jego wyglądu. Może był piękny od wewnątrz."
A co tu dużo ukrywać moje serce jest zawsze po stronie, tych którzy są dobrzy dla zwierząt.
Gilbert będzie miał problem etyczny. Będzie uważał, że ma obowiązek powiedzieć Ewie, że jej mąż może wyzdrowieć. Powie jej o tym pomimo wiedzy, że nie był on dobrym mężem dla przyjaciółki. Jak jego decyzja wpłynie na życie Ewy? I jaką rolę w życiu każdego z nich odegra pewien literat, który spisze historię życia kapitana Jima?
"Pani sama wie, że jeśli coś nas boli, to boimy się, by nas ktoś w to miejsce nie uraził. Mam wrażenie, że dotyczy to zarówno duszy, jak i ciała, a dusza biednej Ewy musi być jedną wielką raną. Nic więc dziwnego, że ją ukrywa przed dotknięciem ludzi."
Ania Shirley, która trafiła na Zielone Wzgórze zasługuje na miłość, ale nieporównywalnie cieplejszymi uczuciami darzyłam Anię-studentkę, Anię-nauczycielkę i w końcu Anię przestawioną w tej części.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAnia i Gilbert biorą ślub i przeprowadzają się do Przystani Czterech Wiatrów. Otwiera to nowy, małżeński rozdział w ich życiu. Ich miłości nie zmąca nic, niestety na ich...