-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2023-09-24
2023-06-09
Mój ulubiony autor jak zwykle niezawodny. Choć tylko mocne 7 gwiazdek, bo zabrakło mi czegoś... nie wiem czego, ale nie wszystko widziałam oczami wyobraźni. Podczas gdy zazwyczaj w prozie Kinga widzę wszystko :) Ale to bardzo zacna lektura, mój Mistrz trzyma poziom. Czytało się wyśmienicie.
Mój ulubiony autor jak zwykle niezawodny. Choć tylko mocne 7 gwiazdek, bo zabrakło mi czegoś... nie wiem czego, ale nie wszystko widziałam oczami wyobraźni. Podczas gdy zazwyczaj w prozie Kinga widzę wszystko :) Ale to bardzo zacna lektura, mój Mistrz trzyma poziom. Czytało się wyśmienicie.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-08-20
Bardzo dobre zwieńczenie trylogii o Gwendy. Czytać szybko, bo rzecz dzieje się w teraźniejszości i niedalekiej przyszłości! Ciekawe, może odrobinkę, odrobineczkę naciągane ;) ale rok 2026 ma swoje prawa. Fabuła bardzo sensowna, akcja toczy się wartko i zgrabnie, wszystko jak należy. Niezła robota! I świetna lektura. Polecam.
Bardzo dobre zwieńczenie trylogii o Gwendy. Czytać szybko, bo rzecz dzieje się w teraźniejszości i niedalekiej przyszłości! Ciekawe, może odrobinkę, odrobineczkę naciągane ;) ale rok 2026 ma swoje prawa. Fabuła bardzo sensowna, akcja toczy się wartko i zgrabnie, wszystko jak należy. Niezła robota! I świetna lektura. Polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-03-30
Jak ja lubię takie książki! Pięknie napisane, w dobrym starym stylu, które pochłaniają mnie bez reszty. Ekranizacji "Rebeki" nie widziałam, ale teraz postaram się ją obejrzeć - bardzo jestem ciekawa jak ta opowieść została zobrazowana w filmie.
Historia, jaka prawdopodobnie mogłaby się wydarzyć, choć trąci mezaliansem, bo bogaty starszy wdowiec z wyższych sfer poślubia damę do towarzystwa, bardzo młodą dziewczynę. Dziwny jest to ślub, cichy, skromny i zaledwie po paru tygodniach znajomości. Ona - zakochana w nim pierwszą młodzieńczą miłością - ucieka od nudnego, szarego życia. On - czy też ucieka? Od czego? Nie wiemy. Trudno domyślić się motywów jego postępowania.
Na początku czytało się tak sobie. Jednak kiedy bohaterowie - których szczerze mówiąc nie polubiłam - znaleźli się w domu, w posiadłości Manderley, cała atmosfera powieści... ZGĘSTNIAŁA :) I tak dalej, i dalej, aż do samego końca. W jednej trzeciej przepadłam, a w połowie już totalnie nie byłam w stanie oderwać się od czytania. Postać pani Danvers - wykreowana wyśmienicie! Głównych bohaterów nadal nie darzyłam sympatią, ale dobrze im życzyłam - sztuką jest stworzyć takie osobowości. Młoda pani de Winter jest chorobliwie nieśmiała, nieobyta w towarzystwie, naiwna, niemądra wręcz. Maxim - dziwny, o zmiennych nastrojach. Postać zmarłej Rebeki wzbudza niepokój. I z każdą stroną jest coraz bardziej niesamowicie, ponuro, a wreszcie przerażająco. Uhhh.
Akcja się toczy, rzeczy się dzieją, bohaterowie przechodzą metamorfozy... wiele spraw się wyjaśnia. Zaskakująco. Nie mogę zdradzać zbyt wiele. Polecam, bardzo polecam! Ja przy lekturze bawiłam się znakomicie.
Jak ja lubię takie książki! Pięknie napisane, w dobrym starym stylu, które pochłaniają mnie bez reszty. Ekranizacji "Rebeki" nie widziałam, ale teraz postaram się ją obejrzeć - bardzo jestem ciekawa jak ta opowieść została zobrazowana w filmie.
Historia, jaka prawdopodobnie mogłaby się wydarzyć, choć trąci mezaliansem, bo bogaty starszy wdowiec z wyższych sfer poślubia damę...
2021-11-06
Będąc wierną fanką i wielbicielką Kinga nie mogłabym dać mniej niż 6-7 gwiazdek... ale jak na tego autora siedem to nie za wiele. Powieść czyta się bardzo dobrze - niezawodny styl i warsztat literacki Króla pozostaje niezmiennie znakomity. Ale czegoś mi brakowało w tej książce... nie wiem czego. Pozostawiła we mnie jakiś zupełnie niezwyczajny niedosyt... poczucie braku spełnienia. I nie, nie chodzi o to, że jest to kryminał. W tym gatunku King sprawdzał się już doskonale. Po prostu moim zdaniem czegoś tu zabrakło. Końcówka poprawna politycznie, ale w moim subiektywnym odczuciu... rozczarowująca. No cóż... I tak - long live the King! Większość współczesnych autorów do pięt mu nie dorasta.
Będąc wierną fanką i wielbicielką Kinga nie mogłabym dać mniej niż 6-7 gwiazdek... ale jak na tego autora siedem to nie za wiele. Powieść czyta się bardzo dobrze - niezawodny styl i warsztat literacki Króla pozostaje niezmiennie znakomity. Ale czegoś mi brakowało w tej książce... nie wiem czego. Pozostawiła we mnie jakiś zupełnie niezwyczajny niedosyt... poczucie braku...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-12-21
Warto było :) Jak zawsze.
Fanką Kinga jestem od lat i nie rozczarowała mnie ta powieść. Nie należy do tych najlepszych, ale jest dobra, naprawdę dobra. Wciąga od pierwszych stron, zaciekawia; mniej więcej w połowie akcja nieco zwalnia i przez chwilę miałam wrażenie, że dalej będzie nuda, przedłużone wałkowanie jednego tematu... ale wtedy na pierwszy plan wkroczyła bohaterka, którą zdążyłam już polubić - i znów się wszystko rozkręciło. Postacie jak zwykle znakomicie przedstawione; to mogliby być nasi sąsiedzi, znajomi, krewni. Żywi, pełni uczuć ludzie, ze swoimi problemami, troskami, radościami, przemyśleniami. Uwielbiam; w każdej książce uwielbiam to, jak King przedstawia swoich bohaterów.
Nie wiem jaki udział w pisaniu powieści miał syn mojego ulubionego autora, ale wydaje mi się, że wniósł jakiś taki... powiew świeżości. Czułam coś nowego, innego. Podobało mi się.
Jedyne do czego mogę się przyczepić to zakończenie - mało satysfakcjonujące, choć nie podjęłabym się wymyślenia innego. Ja - nie, ale uważam że dwaj panowie King (z których jeden jest niekwestionowanym dla mnie mistrzem) akurat tutaj mogli bardziej się postarać. Większość dzieł Stephena Kinga trzyma w napięciu do ostatniej strony. To niekoniecznie.
Ale i tak czytało się świetnie. Polecam!
Warto było :) Jak zawsze.
Fanką Kinga jestem od lat i nie rozczarowała mnie ta powieść. Nie należy do tych najlepszych, ale jest dobra, naprawdę dobra. Wciąga od pierwszych stron, zaciekawia; mniej więcej w połowie akcja nieco zwalnia i przez chwilę miałam wrażenie, że dalej będzie nuda, przedłużone wałkowanie jednego tematu... ale wtedy na pierwszy plan wkroczyła...
2021-08-14
Mój ulubiony pisarz jak zwykle w formie. Szkoda tylko, że tak krótko. Akcja osadzona w Nowym Jorku (nie na prowincji, jak zazwyczaj!) - oto coś nowego i fajnego. Czytało się bardzo dobrze i ciekawie :)
Mój ulubiony pisarz jak zwykle w formie. Szkoda tylko, że tak krótko. Akcja osadzona w Nowym Jorku (nie na prowincji, jak zazwyczaj!) - oto coś nowego i fajnego. Czytało się bardzo dobrze i ciekawie :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-07-22
Dobra, wciągająca książka, którą świetnie się czytało. Szkoda tylko, że tak szybko ;) Historia Gwendy jest ciekawa, a główna bohaterka (jak zwykle u Kinga) to swojska "dziewczyna z sąsiedztwa".
I jeszcze słowo odnośnie tłumaczenia - moim zdaniem "Pudełko z przyciskami Gwendy" lepiej oddałoby istotę rzeczy.
Tak czy inaczej - polecam.
Dobra, wciągająca książka, którą świetnie się czytało. Szkoda tylko, że tak szybko ;) Historia Gwendy jest ciekawa, a główna bohaterka (jak zwykle u Kinga) to swojska "dziewczyna z sąsiedztwa".
I jeszcze słowo odnośnie tłumaczenia - moim zdaniem "Pudełko z przyciskami Gwendy" lepiej oddałoby istotę rzeczy.
Tak czy inaczej - polecam.
2018-04-12
Początek - nieco nużący, ale oceniam go jako dobrze przemyślany, idealnie wpleciony w historię i niezbędny. Po pierwszych kilkudziesięciu stronach opisów akcja rozkręca się tak, że trudno się oderwać. Książka jest moim zdaniem o wiele lepsza, ciekawsza i na wyższym poziomie niż "Talizman". Do tego brutalniejsza i bardziej makabryczna... co już niekoniecznie musi być plusem ;) Ale może - w końcu mamy do czynienia z horrorem.
Dobrze się czytało, polecam.
Początek - nieco nużący, ale oceniam go jako dobrze przemyślany, idealnie wpleciony w historię i niezbędny. Po pierwszych kilkudziesięciu stronach opisów akcja rozkręca się tak, że trudno się oderwać. Książka jest moim zdaniem o wiele lepsza, ciekawsza i na wyższym poziomie niż "Talizman". Do tego brutalniejsza i bardziej makabryczna... co już niekoniecznie musi być plusem...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-07-17
Zbiór opowiadań. Lepsze, gorsze, o bardzo różnej tematyce. Niektóre rewelacyjne i bardzo zapadły mi w pamięć. Ogólnie super :)
Zbiór opowiadań. Lepsze, gorsze, o bardzo różnej tematyce. Niektóre rewelacyjne i bardzo zapadły mi w pamięć. Ogólnie super :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-08-08
Ostatnia część trylogii, po "Panu Mercedesie" i "Znalezione nie kradzione". Pan King bardzo zgrabnie zamknął serię, choć może trochę siłą rozpędu... i moim zdaniem książka nie jest aż tak wyborna jak jej dwie poprzedniczki. Niemniej wciąga bardzo i czyta się świetnie.
Long live the King ;)
Ostatnia część trylogii, po "Panu Mercedesie" i "Znalezione nie kradzione". Pan King bardzo zgrabnie zamknął serię, choć może trochę siłą rozpędu... i moim zdaniem książka nie jest aż tak wyborna jak jej dwie poprzedniczki. Niemniej wciąga bardzo i czyta się świetnie.
Long live the King ;)
2019-10-22
Nie mając ochoty oderwać się od lektury... w półtora dnia przeczytałam 2/3 objętości... i miałam wrażenie że przedawkowałam. W powieści bardzo dużo się dzieje, akcja ani na chwilę nie zwalnia. Sporo wątków, dużo postaci, choć nie ma mowy o pogubieniu się - wszystko klarowne i przejrzyste. Bardzo "wkręciłam się" w historię, zrobiła na mnie ogromne wrażenie... i przytłoczyła mnie. Czułam żal, smutek, bezsilność, współczucie dla uwięzionych w Instytucie dzieciaków. Bardzo dużo emocji wzbudziła we mnie ta książka. A to świadczy o tym, że jest dobra. Naprawdę dobra.
Do samej historii można mieć zastrzeżenia. (Podkreślam: można. Ja nie mam. Ale jestem najwierniejszą fanką i wielbicielką Króla.) Natomiast do tego, jak została opowiedziana, zastrzeżeń mieć po prostu nie wypada. King ma mistrzowski warsztat, jego opowieści są bardzo ciekawe, spójne, napisane z ogromnym znawstwem i profesjonalizmem. Autor zawsze dobrze wie o czym pisze. Nie ma lania wody, jest sam autentyzm. Również i w "Instytucie". Bohaterowie jak zwykle prawdziwi, ludzcy, wiarygodni. Choć chętnie przeczytałabym trochę więcej o Timie...
Reasumując: świetna książka!
Nie mając ochoty oderwać się od lektury... w półtora dnia przeczytałam 2/3 objętości... i miałam wrażenie że przedawkowałam. W powieści bardzo dużo się dzieje, akcja ani na chwilę nie zwalnia. Sporo wątków, dużo postaci, choć nie ma mowy o pogubieniu się - wszystko klarowne i przejrzyste. Bardzo "wkręciłam się" w historię, zrobiła na mnie ogromne wrażenie... i przytłoczyła...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01-24
Kiedy mija drugi rok od najnowszej ekranizacji, a człowiekowi jakoś z nią nie po drodze... bo ogólnie woli czytać książki niż oglądać filmy... ;) Co czyni ów człowiek? Ano sięga się po lekturę. Przeczytaną wcześniej przed co najmniej dwudziestu laty.
To, że całkiem nieźle pamiętałam fabułę - po tak długim czasie! - zupełnie nie psuło mi przyjemności z czytania. Pomimo że wiedziałam mniej więcej co i jak się wydarzy, to jednak zatarły się nieco szczegóły. Odkrywałam je na nowo, dochodząc do wniosku, że powieść nic, a nic się nie zmieniła... nadal jest znakomita. Oczywiście, King to mój ulubiony autor. Od tych dwudziestu lat z okładem. Ale czasem to co pisze podoba mi się bardziej, a czasem mniej. "Cmętarz zwieżąt" akurat bardziej. Dzieło wybitne i ponadczasowe. Które przez długie dekady nie chce wyjść z głowy.
Uwielbiam. Polecam. Long live the King!
Kiedy mija drugi rok od najnowszej ekranizacji, a człowiekowi jakoś z nią nie po drodze... bo ogólnie woli czytać książki niż oglądać filmy... ;) Co czyni ów człowiek? Ano sięga się po lekturę. Przeczytaną wcześniej przed co najmniej dwudziestu laty.
To, że całkiem nieźle pamiętałam fabułę - po tak długim czasie! - zupełnie nie psuło mi przyjemności z czytania. Pomimo że...
2021-09-05
Kolejna wyśmienita i wciągająca powieść Collinsa. Klasyka w bardzo dobrym stylu. Intryga, romans, wartka akcja, autentyczni bohaterowie. Bardzo polecam.
Kolejna wyśmienita i wciągająca powieść Collinsa. Klasyka w bardzo dobrym stylu. Intryga, romans, wartka akcja, autentyczni bohaterowie. Bardzo polecam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-11-21
Dla miłośników literatury XIX-wiecznej (do których zdecydowanie się zaliczam). Nie zawiódł mnie mój ulubiony pan Collins i tym razem, choć czytelniczki o słabszych nerwach mogą nie zdzierżyć... ;) O, spójrzcie na to:
"Jakkolwiek uparcie zaprzeczają temu zniewieściali współcześni teoretycy, w całej historii obu płci pozostaje prawdą jasno widoczną, że naturalnym stanem kobiety jest znalezienie swojego pana w mężczyźnie. Spójrz na twarz jakiejkolwiek kobiety, która nie jest bezpośrednio zależna od mężczyzny, a jest równie pewnym jak to, że widzisz słońce na bezchmurnym niebie, że zobaczysz kobietę nieszczęśliwą. Brak pana jest jej wielką nieuświadomioną potrzebą, a posiadanie pana jest - w sposób bezwiedny - jedynym możliwym dopełnieniem jej życia. W dziewięćdziesięciu dziewięciu przypadkach na sto ten pierwotny instynkt leży u podstaw niedającego się inaczej wytłumaczyć poświęcenia widocznego, gdy kobieta dobrowolnie rzuca się na mężczyznę, który nie jest jej wart."
Voila. Jak zwykle niezmiernie trafne spostrzeżenia, poczynione na podstawie wnikliwych obserwacji istot rodzaju ludzkiego. Z dystansem, z humorem, z lekkim przymrużeniem oka. Proza bardzo inteligentna, cały czas aktualna, ciekawa i wciągająca. Błyskotliwa, momentami nieco ironiczna. Super :) Znowu znakomicie się bawiłam przy lekturze. Fabuła interesująca, bohaterowie jak żywi. Polecam!
Dla miłośników literatury XIX-wiecznej (do których zdecydowanie się zaliczam). Nie zawiódł mnie mój ulubiony pan Collins i tym razem, choć czytelniczki o słabszych nerwach mogą nie zdzierżyć... ;) O, spójrzcie na to:
"Jakkolwiek uparcie zaprzeczają temu zniewieściali współcześni teoretycy, w całej historii obu płci pozostaje prawdą jasno widoczną, że naturalnym stanem...
Niestety, z żalem i rozczarowaniem stwierdzam, że nie udało mi się przeczytać powieści mojej ulubionej autorki. Coś, że tak powiem, "nie pykło". Jakby nie Du Maurier to pisała... Nie przebrnęłam przez zbyt wiele treści, ale ani odrobinę nie zainteresowała mnie fabuła, a do bohaterów nie poczułam zupełnie nic. Może trzeba było czytać dalej? Dać szansę? Nie wiem, odpuściłam, nie miałam siły. Nie oceniam.
Niestety, z żalem i rozczarowaniem stwierdzam, że nie udało mi się przeczytać powieści mojej ulubionej autorki. Coś, że tak powiem, "nie pykło". Jakby nie Du Maurier to pisała... Nie przebrnęłam przez zbyt wiele treści, ale ani odrobinę nie zainteresowała mnie fabuła, a do bohaterów nie poczułam zupełnie nic. Może trzeba było czytać dalej? Dać szansę? Nie wiem, odpuściłam,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-06-13
Kontynuacja "Władcy Barcelony", która w niczym nie ustępuje pierwszej części. Fascynująca, arcyciekawa, bardzo wciągająca i wybitna powieść osadzona w realiach XI-wiecznej Barcelony i Mare Nostrum. Czytało się wyśmienicie. Uwielbiam i polecam!
Kontynuacja "Władcy Barcelony", która w niczym nie ustępuje pierwszej części. Fascynująca, arcyciekawa, bardzo wciągająca i wybitna powieść osadzona w realiach XI-wiecznej Barcelony i Mare Nostrum. Czytało się wyśmienicie. Uwielbiam i polecam!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-05-15
Bardzo dobra, poruszająca książka - i jakże autentyczna. Zarzuca się autorce brak obiektywizmu i przemilczenia w temacie końca wojny i wyzwolenia Polski - ale nie o tym jest powieść... poza tym nie wszyscy Polacy postrzegali Rosjan jako "czerwoną zarazę" - z relacji z pierwszej ręki wiem, że (przynajmniej początkowo) ludzie traktowali Armię Czerwoną jak (w pełnym tego słowa znaczeniu) oswobodzicieli i wybawców. I trudno się dziwić...
Historia skupia się na relacjach polsko-żydowskich... również powojennych. Palestyna. Izrael. Końcówka była dla mnie porażająca i jakże prawdziwa. Niby nie czytałam o niczym, o czym bym wcześniej nie wiedziała... ale to wszystko było takie mocne i prawdziwe.
Zachęcam do przeczytania. Warto.
Bardzo dobra, poruszająca książka - i jakże autentyczna. Zarzuca się autorce brak obiektywizmu i przemilczenia w temacie końca wojny i wyzwolenia Polski - ale nie o tym jest powieść... poza tym nie wszyscy Polacy postrzegali Rosjan jako "czerwoną zarazę" - z relacji z pierwszej ręki wiem, że (przynajmniej początkowo) ludzie traktowali Armię Czerwoną jak (w pełnym tego słowa...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-04-04
"(...) dlaczego nie urodziliśmy się oboje w jakimś normalnym kraju, gdzie przeszłość szybko staje się historią - i nie jest ciężarem bolesnych przeżyć, przytłaczających Bogu ducha winnych ludzi?!"
Ten cytat mówi sam za siebie. Powieść - ciekawa, wciągająca i dobrze skonstruowana - opisująca trudne losy kilku polskich rodzin od drugiej wojny do lat 80-tych, w obecnych czasach i realiach politycznych stała się (niestety) znowu bardzo, ale to bardzo aktualna. No właśnie... dlaczego nie urodziliśmy się w jakimś normalnym kraju...? Dlaczego w Polsce zawsze musimy opowiadać się po którejś ze stron? Dlaczego nieustannie dzieli się nas jako naród? Dlaczego nawet jeśli ktoś nie interesuje się polityką, w końcu musi zacząć to robić, bo polityka interesuje się nim? W książce poruszane są właśnie takie tematy i analogii ze współczesnością jest wiele. Wydawać by się mogło, że skoro akcja powieści toczy się tak dawno temu, to żadnej ponadczasowości tu nie będzie. Ale owszem, jest. Przeczytajcie. Przekonajcie się. Dużo materiału do przemyśleń i choć historia miłości Andrzeja i Agaty może wydawać się banalna, to wcale taka nie jest. Tło historyczne przekonujące i świetnie zarysowane. Dialogi swobodne, bohaterowie wielowymiarowi i prawdziwi.
"Teraz poczuł tęsknotę za miejscem, w którym można byłoby żyć normalnie - bez szamotania z pułapkami wielkiej polityki, bez zagrożenia zasadzkami, jakie stwarza historia."
Ot, i wszystko. Bardzo POLECAM.
PS.
W pierwszym wydaniu powieść miała tytuł "Kochankowie nad przepaścią".
Autorka niestety już nie żyje. Znałam jej nazwisko, napisała jedną z książek mojego dzieciństwa - "Ścieżki przez dżunglę", o wojnie w Wietnamie (dość poważna literatura, ale nadająca się dla 10-12-latki). Świetny styl, dużo mądrości i empatii. Na pewno sięgnę po więcej pozycji P. Warneńskiej.
"(...) dlaczego nie urodziliśmy się oboje w jakimś normalnym kraju, gdzie przeszłość szybko staje się historią - i nie jest ciężarem bolesnych przeżyć, przytłaczających Bogu ducha winnych ludzi?!"
Ten cytat mówi sam za siebie. Powieść - ciekawa, wciągająca i dobrze skonstruowana - opisująca trudne losy kilku polskich rodzin od drugiej wojny do lat 80-tych, w obecnych...
2021-03-21
Kolejna niezła powieść Daphne du Maurier. Wciągająca, intrygująca, ciekawa. Bardzo dobrze się czytało, choć autorka w paru kwestiach nieco mnie zawiodła. Motyw sobowtóra nie do końca przekonujący, chciałabym żeby miał jakieś uzasadnienie, wyjaśnienie... i tego się spodziewałam, znając już nieco twórczość du Maurier. No, ale niech będzie. Na pewno brakowało mi więcej informacji o życiu i rodzinie Johna. Dodatkowo pragnęłam i spodziewałam się innego zakończenia... wyszło nijako, zwłaszcza jak na tę autorkę! Niemniej ogólnie lektura mnie usatysfakcjonowała. Szkoda tylko, że John do końca pozostał tytułowym kozłem ofiarnym, bo naprawdę go polubiłam. W przeciwieństwie do Jeana.
Kolejna niezła powieść Daphne du Maurier. Wciągająca, intrygująca, ciekawa. Bardzo dobrze się czytało, choć autorka w paru kwestiach nieco mnie zawiodła. Motyw sobowtóra nie do końca przekonujący, chciałabym żeby miał jakieś uzasadnienie, wyjaśnienie... i tego się spodziewałam, znając już nieco twórczość du Maurier. No, ale niech będzie. Na pewno brakowało mi więcej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
"Mam Holly", rzekłam do koleżanki. "Ale musi zaczekać w kolejce..."
Akurat! :) Kolejkę diabli wzięli jak tylko dostałam do ręki tę świeżynkę. Niestety (a może wcale nie!) tak mam z tym moim ulubionym pisarzem, że wytrzymać nie mogę. Nowa książka przyciąga mnie jak magnes! Na szybko skończyłam to, co miałam zaczęte i... zapadłam w "Holly".
Powieść dobra, nie rozczarowała mnie. Może trochę schematyczna. Odrobinę! Ale polubiłam bohaterkę chyba równie mocno jak sam autor i cieszyłam się że mogłam znów się z nią spotkać. Tym razem w dobie pandemii, przy ograniczeniach covidowych, w rękawiczkach, maseczce i na zoomie.
King jak zwykle wspaniale kreśli postacie i osadza je w bardzo autentycznym amerykańskim tle - niektórzy mają mu za złe że tak otwarcie demonstruje swój światopogląd, ale ja to bardzo lubię! Jego prawo :) Fabuła jest wciągająca, nie braknie makabry, a na koniec Holly ma więcej szczęścia niż rozumu ;) Ciekawe czy jeszcze kiedyś o niej poczytamy. W sumie nie miałabym nic przeciwko. A powieść bardzo polecam. Przeczytałam ją w trzy dni... i to był bardzo dobry weekend!
"Mam Holly", rzekłam do koleżanki. "Ale musi zaczekać w kolejce..."
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAkurat! :) Kolejkę diabli wzięli jak tylko dostałam do ręki tę świeżynkę. Niestety (a może wcale nie!) tak mam z tym moim ulubionym pisarzem, że wytrzymać nie mogę. Nowa książka przyciąga mnie jak magnes! Na szybko skończyłam to, co miałam zaczęte i... zapadłam w "Holly".
Powieść dobra, nie rozczarowała...