-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2023-09-03
Dokładniej 6,5 Forma scenariusza dla mnie na plus!
Wyobrażałam sobie wydarzenia na scenie desek teatru - wspaniała zabawa dla wyobraźni.
Dokładniej 6,5 Forma scenariusza dla mnie na plus!
Wyobrażałam sobie wydarzenia na scenie desek teatru - wspaniała zabawa dla wyobraźni.
2023-07-22
7,5 Troszeczkę interesuję się fotografią więc nie jestem obiektywna w ocenie (zawyżam!) Obejrzawszy wpierw dokument o Taro oraz przeczytawszy ciut informacji - faktów, podeszłam do lektury jako do dopełnienia tego co podpowiadała mi własna WYOBRAŹNIA na temat codzienności pary fotografów w dobrze znanych mi miastach: Paryżu, Madrycie, Walencji. Mam spójność z rozpoetyzowaniem autorki, oj mam.
Na pewno wrócę na cmentarz Pere-Lachaise, by nad skromnym pomnikiem młodej Gerdy pomyśleć o niej: odważnej, pokrytej wojennym kurzem, rozpalonej od hiszpańskiego słońca, z aparatem w dłoni.
7,5 Troszeczkę interesuję się fotografią więc nie jestem obiektywna w ocenie (zawyżam!) Obejrzawszy wpierw dokument o Taro oraz przeczytawszy ciut informacji - faktów, podeszłam do lektury jako do dopełnienia tego co podpowiadała mi własna WYOBRAŹNIA na temat codzienności pary fotografów w dobrze znanych mi miastach: Paryżu, Madrycie, Walencji. Mam spójność z...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-05-03
Co to jest za książka! abso-f*cking-genious. Płakałam że śmiechu w głos, bałam się, plątałam w postaciach, podziwiałam i poetyckość i rubaszność. Dużo się tam działo, a i tak autor zostawił przestrzeń dla wyobraźni i domysłów.
Na marginesie: przed ostatnimi 40 stronami przyśnił mi się szatan, który chciał mnie gdzieś zabrać :p, mam na imię Małgorzata (pominę tutaj zbieżne wątki osobiste dla przyzwoitości), miałam czarnego kota, który był bardziej ludzki niż mój drugi rudy kot (np. wyciągał papierosy z paczki). No czego chcieć więcej ; ))))
Co to jest za książka! abso-f*cking-genious. Płakałam że śmiechu w głos, bałam się, plątałam w postaciach, podziwiałam i poetyckość i rubaszność. Dużo się tam działo, a i tak autor zostawił przestrzeń dla wyobraźni i domysłów.
Na marginesie: przed ostatnimi 40 stronami przyśnił mi się szatan, który chciał mnie gdzieś zabrać :p, mam na imię Małgorzata (pominę tutaj zbieżne...
2023-01-18
Czy jest cokolwiek co ta książka wniosła w moje życie? No kurka nic a nic! Przecież to jest przegląd magazynów i książek już napisanych. Ponadto dotyka obszarów rozrywki lat 90-tych wybiórczo i chaotycznie - bo najważniejszych według SUBIEKTYWNYCH sympatii pani Ani (dla mnie niestety nie Anny sorrynotsorry i żadna to obraza). Idźmy dalej: czy naprawdę tak bardzo ważne jest prywatne życie celebrytów/gwiazd show-biznesu/twórców? Dla mnie nie. Dla mnie ważna jest muzyka, fabuła serialu, dobre zdjęcie, a to co robi prywatnie muzyk, fotograf, reżyser, aktor to jego sprawa i nie mam ochoty uczestniczyć w plotkowaniu razem z autorką.
Czy jest cokolwiek co ta książka wniosła w moje życie? No kurka nic a nic! Przecież to jest przegląd magazynów i książek już napisanych. Ponadto dotyka obszarów rozrywki lat 90-tych wybiórczo i chaotycznie - bo najważniejszych według SUBIEKTYWNYCH sympatii pani Ani (dla mnie niestety nie Anny sorrynotsorry i żadna to obraza). Idźmy dalej: czy naprawdę tak bardzo ważne jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-28
A nawet 9,6. Ogromna dawka ważnych, rysujących szczegółową rzeczywistość informacji. Rozmawiałam o tej książce, w trakcie czytania, z wykładowcą historii nowoczesnej (z naciskiem na czas wojenny) uczelni wojskowej w Hamburgu. On więcej wie ode mnie - utwierdził mnie w przekonaniu, że to solidna pozycja.
Jest obiektywnie ale nie obojętnie.... były chwile, że łapałam się na pogrążeniu w przerażonej lub struchlałej zadumie nad okropieństwem wojny i polityki.
A nawet 9,6. Ogromna dawka ważnych, rysujących szczegółową rzeczywistość informacji. Rozmawiałam o tej książce, w trakcie czytania, z wykładowcą historii nowoczesnej (z naciskiem na czas wojenny) uczelni wojskowej w Hamburgu. On więcej wie ode mnie - utwierdził mnie w przekonaniu, że to solidna pozycja.
Jest obiektywnie ale nie obojętnie.... były chwile, że łapałam się na...
Moja pierwsza styczność z autorem iiii..... ałłł... chyba nie trafiłam. Pierwsze i ostatnie 30 stron z 245 owszem wow - głęboko i prosto w moje serce, ale czytając 180 stron pomiedzy.... no męczyłam się - dla mnie o niczym. Znaczy wiem... o wódzie, aczkolwiek w zbyt odległym tle.
Moja pierwsza styczność z autorem iiii..... ałłł... chyba nie trafiłam. Pierwsze i ostatnie 30 stron z 245 owszem wow - głęboko i prosto w moje serce, ale czytając 180 stron pomiedzy.... no męczyłam się - dla mnie o niczym. Znaczy wiem... o wódzie, aczkolwiek w zbyt odległym tle.
Pokaż mimo to
Tak naprawdę to 7,5. Przyznaję się... prześlizgnęłam się po zdecydowanej większości treści niezwiązanej z fabułą czy głównymi bohaterami. Mam na myśli wywody historyczno-socjologiczno-ścisłe. Dla mnie nie ma potrzeby, aby funkcjonowały w treści.
Poza nimi nie mam uwag! Boję się, że już żadna książka poziomem wyrafinowania nie dorówna tej. Zaczęłam czytać inną i już mi się wydaje banalną, napisaną prostym językiem, bladą w zestawieniu z Wahadłem (a tak naprawdę cenioną i uznaną). No i co Pan mi zrobił z Panie Eco?? : )
Tak naprawdę to 7,5. Przyznaję się... prześlizgnęłam się po zdecydowanej większości treści niezwiązanej z fabułą czy głównymi bohaterami. Mam na myśli wywody historyczno-socjologiczno-ścisłe. Dla mnie nie ma potrzeby, aby funkcjonowały w treści.
Poza nimi nie mam uwag! Boję się, że już żadna książka poziomem wyrafinowania nie dorówna tej. Zaczęłam czytać inną i już mi się...
2021-03-14
Książka doskonale trafiła w moją wrażliwość, napisana jest poetycko, a jednak moocnooo - tak jak lubię.
Sońka jest fascynującą postacią, z jej podejściem do codzienności, rzeczywistości. Gdybym ją spotkała, mogłabym słuchać i słuchać i słuchać... tych jej prostych, a jednak mądrości życiowych.
Tak na marginesie: rozmawiałam niedawno z moją mamą o kolejnych pokoleniach wstecz, o naszych korzeniach... szczerze... wiejskich (przynajmniej w części) i nagle mi się to wszystko zgodziło... to, że kobietach zasadzone są role podporządkowania i uległości (ha! zmieniamy to!). Sońka zaznała szczęścia tyle co jej kot Jozik, Pasterz Myszy, napłakał, a uczuć w niej zduszanych rolą kobiety w domu były połacie nieskończone. Pokornie znosząc swą niedolę tylko w marzeniach dawała upust gorącu z serca.
Książka doskonale trafiła w moją wrażliwość, napisana jest poetycko, a jednak moocnooo - tak jak lubię.
Sońka jest fascynującą postacią, z jej podejściem do codzienności, rzeczywistości. Gdybym ją spotkała, mogłabym słuchać i słuchać i słuchać... tych jej prostych, a jednak mądrości życiowych.
Tak na marginesie: rozmawiałam niedawno z moją mamą o kolejnych pokoleniach...
2020-08
na mnie książka niestety nie zrobiła wrażenia, dało się odczuć, że autorka jest młodziutką osobą, że debiutuje oraz że co najmniej jedna osoba pomagała redagować tekst (chyba jest o tym w podziękowaniach)... historia ciekawa, ale sama treść - literatura... jak zwykłe czytadło
na mnie książka niestety nie zrobiła wrażenia, dało się odczuć, że autorka jest młodziutką osobą, że debiutuje oraz że co najmniej jedna osoba pomagała redagować tekst (chyba jest o tym w podziękowaniach)... historia ciekawa, ale sama treść - literatura... jak zwykłe czytadło
Pokaż mimo to2020-03-29
2020-03-29
To nie jest książka dla dzieci. To książka dla wrażliwców.
To nie jest książka dla dzieci. To książka dla wrażliwców.
Pokaż mimo to
Przede wszystkim - uśmiałam się! Momentami pod nosem, a przy niektórych rozdziałach w głos, bo tak wiele jest w tej książce prawd o specyficznym paryskim wajbie. W Paryżu byłam cztery razy - wszystko co autor opisał - mi się zgodziło. Paryżanie rozgryzieni ha, ale i tak ich uwielbiam i świetnie się czuję w tym nonszalanckim mieście.
Przede wszystkim - uśmiałam się! Momentami pod nosem, a przy niektórych rozdziałach w głos, bo tak wiele jest w tej książce prawd o specyficznym paryskim wajbie. W Paryżu byłam cztery razy - wszystko co autor opisał - mi się zgodziło. Paryżanie rozgryzieni ha, ale i tak ich uwielbiam i świetnie się czuję w tym nonszalanckim mieście.
Pokaż mimo to