Opinie użytkownika
Błyskawicznie się czyta, jest duszno i klimatycznie i pewnie dałbym wyższą notę, gdyby nie zakończenie, które w moim osobistym rankingu plasuje się na pierwszym miejscu w kategorii "najbardziej przekombinowane zakończenie wszechczasów". Serio, Arnold tak poleciał po bandzie z końcówką, że niejedna intryga Sebastiana Fitzka to przy jego pomyśle fabuła dobranocki. Koniec...
więcej Pokaż mimo toZ reguły stronię od rodzimej literatury ale muszę przyznać, że "Miasto nawiedzonych" - że tak się posłużę spolszczeniem popularnego angielskiego przysłowia - zrobiło mi dzień. Jabłoński ukazuje nam obraz naszej ziemi ojczystej w wersji "Alicji po drugiej stronie lustra", z magią, elementami naturalnymi i menażerią egzotycznych i zapadających w pamięć postaci (co niektórych...
więcej Pokaż mimo toBardzo dobra powieść, choć po przeczytaniu odczułem pewien niedosyt. Sam nie wiem dlaczego ale „Dzień tryfidów” wywarł na mnie wrażenie wstępnego szkicu, który miał przeobrazić się w coś większego i dojrzalszego ale nigdy do tego nie doszło. Pomysł na powieść naprawdę świetny i wcale bym się nie pogniewał, gdyby został przekuty na książkę gabarytami porównywalną z...
więcej Pokaż mimo toWszystko byłoby ok, gdyby ze środka wyciąć dobre sto stron albo i więcej (ewentualnie inaczej je zagospodarować). Początek obiecujący, zakończenie interesujące a pomiędzy takie męczenie wora, że aż się odechciewa czytać. Karika próbuje przekonać czytelnika, że „Szczelina” oparta jest na mniej lub bardziej rzeczywistych wydarzeniach i jest w swoim zamiarze udowodnienia tego...
więcej Pokaż mimo toPo trzech nieudanych podejściach postanowiłem wywiesić białą flagę. Klasyka klasyką ale ja męczyłem się z „Wojną światów” okrutnie a wszystko za sprawą suchego, analitycznego stylu, którym raczy nas Wells. Czyta się to jak artykuł w gazecie, zero jakichkolwiek emocji. Zakładam, że takie było założenie autora ale mi takie zagrywki są totalnie nie w smak. Zdarzało mi się...
więcej Pokaż mimo toPo "Dom na wzgórzu" sięgnąłem z uwagi na moją słabość do ghost stories, jak i też kredyt zaufania jaki sobie u mnie pozyskał autor za sprawą "Ludzi doskonałych". Tym razem jest jednak trochę gorzej. "Dom na wzgórzu" to podręcznikowo napisana powieść o nawiedzonym domu, z tym że beznamiętna i bardzo przewidywalna. Przeżycie podobne do oglądania kreskówki o duchach - nie...
więcej Pokaż mimo toOstatnie opowiadanie sobie podarowałem - skoro osiem poprzednich nie zrobiło na mnie wrażenia, to raczej jedna historia tego nie zmieni. Onions styl miał całkiem przyjemny ale te jego opowiadania to jedne wielkie flaki z olejem. Spotykałem się już z porównaniami Onionsa do Grabińskiego - że niby obaj siedzą w tych samych klimatach, gdzie nie wiadomo czy czytelnik ma do...
więcej Pokaż mimo toNajbardziej podobały mi się trzy pierwsze opowiadania, z naciskiem na otwierający zbiór "Upiorny uśmiech". Pozostałe cztery mogą być, w sumie ani grzeją, ani ziębią. Duży plus za bardzo przyjemny styl, z gatunku tych do autubusu/pociągu. Gdyby cały zbiorek był na poziomie pierwszego opowiadania, byłby to jeden z moich faworytów z C&T, ale jako że druga połowa jakościowo...
więcej Pokaż mimo toZawsze kiepski był ze mnie patriota ale w kwestii rodzimej literatury grozy, prawdziwy ze mnie zdrajca narodu. Polski horror/weird fiction moim skromnym zdaniem leży i kwiczy i jedyne co ma do zaoferowania to niskich lotów niezobowiązującą rozrywkę klasy B/C, taką w sam raz do zabawiania czytelnika w pociągu czy autobusie. Żadnych klasyków, żadnych kamieni milowych, nic z...
więcej Pokaż mimo to
Po przeczytaniu "Złego wpływu" przypomniała mi się sytuacja, która nie tak dawno temu miała miejsce w jednym z często odwiedzanych przeze mnie sklepów spożywczych.
Stoję sobie przed półkami uginającymi się od wszelkich odmian żarcia a obok mnie nieznany mi jegomość robi to samo. Stoimy tak prawie dziesięć minut, ramię w ramię, nie mogąc się na nic zdecydować. W końcu facet...
Powieść zgrabnie napisana i z ciekawym pomysłem ale w ogólnym rozrachunku zbyt ckliwa i przeładowana mądrościami rodem ze spotkań szkółki niedzielnej. Postać głównego antagonisty tak wydumana, że aż nierzeczywista zaś scena z Mokerem w domu głównego bohatera przekombinowana do bólu. Najlepszy jest środek historii, początek to flaki z olejem rodem z co gorszych kingowskich...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZbiory opowiadań Biblioteki Grozy dzielę na dwie kategorie - dobre i bardzo dobre (poza Lovecraftem, który jest dla mnie genialny i Gunią, którego nie trawię za grosz). "Gość Draculi" w moim osobistym odczuciu trafia do pierwszej szufladki. Przyjemnie się czytało ale szału nie ma, jest klimat ale groza znikoma. Moi faworyci z tego zbiorku to "Dom sędziego" (najlepsze!),...
więcej Pokaż mimo toPrzeczytałem dwie pierwsze strony i poczułem się jakbym cały dzień motyką ziemniaki na polu kopał. Oceny nie wystawiam ale jeśli cała ta powiastka jest napisana w takim stylu, to podejrzewam, że autor średnio byłby zadowolony z ilości wystawionych przeze mnie gwiazdek.
Pokaż mimo toNachwaliłem się Pana Piotra przy okazji "Wszystkich białych dam" ale był to okres, kiedy autor mógł liczyć na większą przychylność z mojej strony, jako że: primo - był to jego debiut literacki, drugie primo - polska literatura grozy wysokim poziomem raczej nie stoi, to też i autorowi, który wybija się ponad ów miałki poziom łatwiej dopominać się o życzliwsze traktowanie. Ja...
więcej Pokaż mimo to
Chuck Norris kontra zombiaki.
Maberry'ego kojarzę głównie jako autora horrorów, powieść "Pacjent zero" znalazłem w kategorii "horror", no i na takie klimaty w sumie liczyłem. Ta książka to jednak bardziej lekka dla ducha powieść akcji z elementami horroru niż horror per se. Dużo tutaj twardzieli ze spluwami, dużo "tough guy talk", walk rodem z najdurniejszych filmów akcji z...
Udany horrorek o pająkach-ludożercach. Powieść ma przyjemny apokaliptyczny klimacik, do tego czyta się ją w tempie ekspresowym. Z postaciami bywa różnie, mnie osobiście większość irytowała (szczególnie pani doktor, która w obliczu zagrożenia o skali światowej zamiast skupić się na problemie, mysli jak tu się jednemu agentowi do rozporka dobrać i to w momencie, kiedy jeszcze...
więcej Pokaż mimo to
Zgrabnie napisana powieść, oparta na całkiem oryginalnym pomyśle, pod której adresem mam tylko trzy zastrzeżenia:
Zastrzeżenie nr. 1 - objętość. "Hex" zalatuje trochę kingowskim stylem i podobnie jak King, Heuvelt lubi brandzlować się całymi stronami nad rzeczami, które mają mało istotne znaczenie dla sedna historii. Przewalasz 200 stron i zdajesz sobie sprawę, że coś się...
Na początku byłem wniebowzięty, potem stopniowo rosło we mnie rozczarowanie. Zaczyna się świetnie - powrót życiowo przegranego bohatera w rodzinne strony, szara małomiasteczkowa rzeczywistość, zimowe klimaty, ciężka atmosfera a w centrum tego wszystkiego groźna mroczna tajemnica . Kiedy doszedłem do sceny, gdzie Karsky wraca pamięcią do czasów dzieciństwa i incydentu ze...
więcej Pokaż mimo toJuż dawno temu obiło mi się o uszy, że "Szatański pierwiosnek" to wyjątkowa pozycja w dorobku Smitha ale po przeczytaniu tej powieści musiałem mieć wyraz twarzy jak u dmuchanej lalki z sex shopu. Sama w sobie ta powieść to może żadne cudo ale jak na Guy'a to dzieło wręcz epokowe, za sprawą którego pisarz choć na chwilę przeniósł się do drugiej ligii i sięgnął poziomu...
więcej Pokaż mimo to