-
Artykuły10 gorących książkowych premier tego tygodnia. Co warto przeczytać?LubimyCzytać1
-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać392
Biblioteczka
2024-05-15
2024-05-08
2023-06-01
2023-05-15
Moja droga do tej książki była inna niż większości z Was. Posty okresowe stosowałam już w latach 90tych. 1 dzień w tygodniu, 3 - w miesiącu; 7 po pół roku. Mój najdłuższy post to 25 dni (tylko raz!). Chcecie wiedzieć, jak się czułam? CUDOWNIE!!! Niby coś słyszałam, że jest coś takiego jak "syndrom chronicznego zmęczenia", ale za cholerę nie miałam wtedy pojęcia, ani co to jest, ani skąd się bierze. Dodam też, że nigdy wcześniej NIE JADAŁAM ŚNIADAŃ. A co się stało później, otóż w drodze edukacji przekonano mnie, że WSZYSTKO ROBIĘ ŹLE (niewiele było wtedy rzetelnych opracowań, co najwyżej Małachow). Zaczęłam więc jeść śniadania itd, itp. Efekt - mam małą nadwagę ok. 6kg, ale najgorsze jest to, że często jestem zmęczona i brakuje mi energii. Powiecie, no tak - wiek. Ale to nie tak. Ja po prostu byłam w stanie ketozy i kipiałam energią. I o to tu chodzi!
Co do samej książki. Autor bardzo solidnie wszystko wyjaśnia, powołując się na szereg badań (przez to lektura książki bardzo się dłuży). Radzę zarezerwować sobie na nią trochę więcej czasu i czytać małymi fragmentami np. po rozdziale, by wszystko zrozumieć. W wielu miejscach książki pojawiają się błędy, ale łatwo je wyłapać. Myślę, że to raczej kwestia błędnego tłumaczenia niż braku wiedzy autora. I jedna bardzo ważna rzecz NIE MUSICIE ZMIENIAĆ SWOICH NAWYKÓW ŻYWIENIOWYCH, aby zastosować post! Chyba wiele osobom to umyka.
Dla mnie ta książka to brakujące ogniwo. Wiele się z niej nauczyłam i zrozumiałam. Wróciłam do moich postów. W tej chwili głównie koncentruję się na postach przerywanych 18/6 tzn. że jem przez 6 godzin dziennie bez szczególnej diety.
Osobom zainteresowanym polecam kolejne książki tego autora "Kod otyłości - książka kucharska". Na rynku jest także wiele książek i poście przerywanym. Polecam "Ucztuj. Pość. Powtórz." Gin Stephes. Wiele wytrwałości :)
Moja droga do tej książki była inna niż większości z Was. Posty okresowe stosowałam już w latach 90tych. 1 dzień w tygodniu, 3 - w miesiącu; 7 po pół roku. Mój najdłuższy post to 25 dni (tylko raz!). Chcecie wiedzieć, jak się czułam? CUDOWNIE!!! Niby coś słyszałam, że jest coś takiego jak "syndrom chronicznego zmęczenia", ale za cholerę nie miałam wtedy pojęcia, ani co to...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-01-23
2021-12-28
2020-11
2020-12
2021-01-19
Nie będę spojlerować. Chcę raczej podzielić się moimi wrażeniami po przeczytaniu książki. Lubię przeczytać dobry kryminał, ale z tym mam problem. Nawet nie bardzo wiem, jaką notę wystawić.
Po kolei.
Fabuła ciekawa chociaż nie porywająca. Dosyć wyraźnie zarysowane postaci, o różnorodnych charakterach (gryzę się w język by nie powiedzieć „rodem z animy”) urozmaicają całość, dodając szczyptę humoru (Ioka). Zastanawiam się, czy ich powierzchowność zaliczyć na plus, czy na minus. Ostatecznie nie można zapominać, że to pierwsza książka z serii. Nie wiem, czy pojawią się kolejne i kiedy. Mamy więc do czynienia z fragmentem, co zaciera ogląd i utrudnia ocenę. Bo skoro mają się ukazać (w Japonii oczywiście już są) kolejne części, to nierozsądne byłoby umieszczanie wszystkich detali już w pierwszym tomie. Możemy więc mieć do czynienia jedynie ze szkicem, wprowadzeniem, by w kolejnych tomach poznać lepiej główne postaci. Wskazuje na to poniekąd rozmowa Himakawy z Katsumatą w ostatniej scenie w szpitalu. Mogę się jednak mylić…
Oryginalna pani komisarz (Reiko Himekawa) to nie piękność o ostrym jak brzytwa analitycznym rozumie, ale medium, targane emocjonalnymi rozterkami. Prawdę powiedziawszy, podoba mi się ta opcja. Pasuje mi do Japonii, chociaż nigdy w niej nie byłam, więc moja opinia jest tu bardzo subiektywna.
Jest też samotny wilk. Uparty, arogancki i seksistowski komisarz Katsumata, zażarty przeciwnik Himekawy. Muszę przyznać, że miałam problem z tą postacią (zwłaszcza z jego seksistowskimi tekstami i sposobem w jaki traktował kobiety :). Zmieniłam o nim zdanie (czytaj: nabrałam szacunku) w końcowej scenie, kiedy Katsumata odwiedza Himekawę w szpitalu. W tym szaleństwie jest metoda, chciałoby się powiedzieć.
No i jeszcze Tomatsu Kikuta. Sierżant, członek zespołu, prywatnie wielbiciel Himekawy, mający problem z wyjawieniem, co do niej czuje (chociaż i ona ma niego słabość), to typowy, niepotrafiący mówić o uczuciach Japończyk…….
W książce na próżno szukać dogłębnej analizy współczesnego, japońskiego społeczeństwa. To raczej kalka opisu bogatego, zachodniego, znudzonego i zepsutego dostatkiem kraju z zatraconą tożsamością.
Nie, żebym jakoś bardzo polecała, ale można przeczytać. W każdym razie, ja przeczytam kolejny tom, jeśli się ukaże. Choćby po to, aby się dowiedzieć, czy moje PRZECZUCIE nie myliło mnie co do tej książki 😊. Pozdrawiam.
Nie będę spojlerować. Chcę raczej podzielić się moimi wrażeniami po przeczytaniu książki. Lubię przeczytać dobry kryminał, ale z tym mam problem. Nawet nie bardzo wiem, jaką notę wystawić.
Po kolei.
Fabuła ciekawa chociaż nie porywająca. Dosyć wyraźnie zarysowane postaci, o różnorodnych charakterach (gryzę się w język by nie powiedzieć „rodem z animy”) urozmaicają całość,...
2020-06
2020-07-20
2020-07-09
I co by tu napisać, skoro już wszystko zostało powiedziane?
Już jakiś czas temu skończyłam czytać tę książkę, a nadal o niej myślę, o przesłaniu, które pozostawiła nam Aneta. To ważna pozycja dla osób, które widzą i czują więcej. A może lepiej napisać, że jeśli tego bardzo chcemy, jesteśmy w stanie rozsunąć zasłonę otaczającego nas ŚWIATA, i sięgnąć dalej. Ale nie do innego ŚWIATA, bo to nadal jest ten sam ŚWIAT, i ten sam CZAS. BO WSZYSTKO DZIEJE SIĘ TU I TERAZ, W TYM SAMYM MIEJSCU I TYM SAMYM CZASIE!
I wiecie co? Mój umysł tego też nie ogarnia.
Każdemu kto przeczytał, polecam kolejną książkę Anety Moorjani "A jeśli już jesteś w niebie". Sądzę, że będzie doskonałą kontynuacją. Sama jeszcze nie przeczytałam, ale już kupiłam ebooka. Jest na mojej liście „do przeczytania”
Na koniec nieco cytatów z książki:
„Wyciągnęłam rękę do lustra i dotykając swojej zalanej łzami twarzy, przyrzekłam, że nigdy więcej już tak bardzo siebie nie zranię.”
„Świat zewnętrzny odbija to, co czujemy do siebie.”
„Kroczenie osobistą ścieżką duchową oznacza słuchanie naszego własnego wnętrza i łączy nas z naszym nieskończonym Ja, którym jesteśmy w głębi duszy.”
„Idąc za naszym wewnętrznym przewodnikiem, znajdziemy to, co dla nas właściwe, także sposób, w jaki do tego dojdziemy.”
Życzę Wam wszystkim i samej sobie również, odnalezienia sensu życia tu na Ziemi, a także odpowiedzi na pytanie: Kim naprawdę jesteśmy i jaka jest nasza prawdziwa natura? Pozdrawiam.
I co by tu napisać, skoro już wszystko zostało powiedziane?
więcej Pokaż mimo toJuż jakiś czas temu skończyłam czytać tę książkę, a nadal o niej myślę, o przesłaniu, które pozostawiła nam Aneta. To ważna pozycja dla osób, które widzą i czują więcej. A może lepiej napisać, że jeśli tego bardzo chcemy, jesteśmy w stanie rozsunąć zasłonę otaczającego nas ŚWIATA, i sięgnąć dalej. Ale nie do...