-
ArtykułyZakładki, a także wszystko, czego jako zakładek używamy. Czym zaznaczasz przeczytane strony książek?Anna Sierant7
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 7 czerwca 2024LubimyCzytać335
-
ArtykułyHistoria jako proces poznania bohatera. Wywiad z Pawłem LeśniakiemMarcin Waincetel1
-
ArtykułyPrzygotuj się na piłkarskie święto! Książki SQN na EURO 2024LubimyCzytać8
Biblioteczka
2020-04-09
2020-03-31
2020-03-24
2020-03-19
2020-03-10
2020-02-20
2020-02-08
2020-02-02
2020-01-04
2020-01-21
2020-01-14
2019-12-29
2019-12-21
Tytułowe ruiny stanowią pomnik pewnej przyjaźni sprzed lat. To jej Pałac, z którym związane są najlepsze i najgorsze wydarzenia z życia siódemki młodych ludzi śniących o pieniądzach, sławie, samorealizacji. Ludzi wierzących w to, że wraz z upadkiem muru berlińskiego zniknęły wszystkie przeszkody stojące na drodze ku realizacji ich marzeń. Ruiny na wybrzeżu to opowieść o ich losach. Choć nie tylko.
To także historia sióstr, które po zerwaniu kontaktu po śmierci rodziców wiele lat później powracają w rodzinne strony. To historia cierpiącej na amnezję powypadkową dziewczyny, która postanawia walczyć o odzyskanie utraconych wspomnień sprzed wypadku. To też historia rozwiązania zagadki tajemniczego zniknięcia chłopaka marzącego o podróży dookoła świata.
Kilka lat temu tematem mojej matury ustnej z języka polskiego był wpływ zbrodni na psychikę człowieka. Ruiny dostarczają pod tym względem tyle materiału, że wspominając o nich nie musiałbym chyba szukać dodatkowych przykładów z literatury. Czy wyrządzonym krzywdom można zadośćuczynić? Czy najlepszą karą za popełnione zbrodnie jest zdemaskowanie i wysłanie kogoś do więzienia? Może dużo gorszym losem dla osoby zamieszanej w zbrodnię jest usiłowanie prowadzenia normalnego życia, ze wszystkimi swymi tajemnicami i zagłuszanymi wyrzutami sumienia, na których ujawnienie nie można sobie pozwolić? To jedne z pytań, które stawia sam autor. Wykonał on kawał dobrej roboty. Portrety psychologiczne bohaterów są kompletne, a ich działania - logiczne. Zdecydowanie polecam!
Tytułowe ruiny stanowią pomnik pewnej przyjaźni sprzed lat. To jej Pałac, z którym związane są najlepsze i najgorsze wydarzenia z życia siódemki młodych ludzi śniących o pieniądzach, sławie, samorealizacji. Ludzi wierzących w to, że wraz z upadkiem muru berlińskiego zniknęły wszystkie przeszkody stojące na drodze ku realizacji ich marzeń. Ruiny na wybrzeżu to opowieść o ich...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-11-30
2019-11-12
2019-10-30
2019-10-20
2019-10-06
2019-07-28
2019-07-13
Ile w człowieku może zmienić weekend spędzony z Bogiem? I to w miejscu, które wyzwala w nim wyłącznie złe emocje i przypomina o życiowej tragedii, na którą ten sam Bóg - rzekomo kochający wszystkie swe dzieci - wydał ciche przyzwolenie? Czy takie spotkanie może pomóc w pozbyciu się wyrzutów sumienia? W przebaczeniu samemu sobie, Bogu, a nawet zabójcy najmłodszej córki? Przekonuje się o tym na własnej skórze Mack, główny bohater Chaty, i przekona się o tym każdy, kto zdecyduje się sięgnąć po tę książkę.
Na tylnej okładce znaleźć można blurba głoszącego, że Chatę czyta się jak modlitwę. Nie chcę, żeby wizja streszczonego Pisma Świętego zniechęciła kogoś do lektury, ale słowa z okładki właściwie są prawdą. Należy tylko pamiętać, że modlitwą oprócz żelaznych formułek jest także samo skierowanie myśli ku istocie boskiej. A raczej trudno tego uniknąć, czytając książkę o spotkaniu pogrążonego w Wielkim Smutku mężczyzny z ukazującą mu się Trójcą Świętą. Jej wcielenia odbiegają jednak od standardowych wyobrażeń, są dziwnie zwyczajne i... ludzkie. Bóg występuje tu jako potężna Murzynka spędzająca większość czasu w kuchni, Jezus chodzi w kraciastych koszulach i sprząta po wspólnych posiłkach, a Duch Święty - będący drobną, promienistą Azjatką, której wszędzie pełno - opiekuje się ogródkiem.
Chata to oryginalne spojrzenie na kwestie duchowe, które powinny docenić zarówno osoby głęboko wierzące, jak i te, które nie uznają istnienia sił boskich. Bo historia w niej opisana jest osobliwa, wartościowa, pełna emocji (zarówno tych dobrych, jak i złych) i ciekawych przemyśleń na temat ludzkiego życia. I właściwie bardziej niż o samego Boga chodzi w niej o miłość, którą każdy powinien mieć w sercu.
Ile w człowieku może zmienić weekend spędzony z Bogiem? I to w miejscu, które wyzwala w nim wyłącznie złe emocje i przypomina o życiowej tragedii, na którą ten sam Bóg - rzekomo kochający wszystkie swe dzieci - wydał ciche przyzwolenie? Czy takie spotkanie może pomóc w pozbyciu się wyrzutów sumienia? W przebaczeniu samemu sobie, Bogu, a nawet zabójcy najmłodszej córki?...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to