-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
2024-02-22
2024-02-12
2022-12-30
2022-12-08
2022-12-08
2022-03-16
2021-07-11
2020-09-04
2020-08-25
2020-08-21
2020-05-31
2020-04-05
Fascynująca sprawa, temat - samograj. Więc jak można tak to spartaczyć? Połowę książki zajmują kretyńskie wstawki o byłym mężu i kocie. Żenujące.
Fascynująca sprawa, temat - samograj. Więc jak można tak to spartaczyć? Połowę książki zajmują kretyńskie wstawki o byłym mężu i kocie. Żenujące.
Pokaż mimo to2019-09-12
2019-09-09
Początek świetny i wiele obiecujący, jednak od połowy książka staje się mocno nużąca. Ile można czytać o tym, że ktoś wyrzucił do śmieci pół bochenka chleba, a kto inny tylko dwa okruszki? Są w tej książce teksty wartościowe i ciekawe, są też niestety koszmarnie nudne.
I średnio pasuje mi styl autorki.
Te krótkie zdania, pisane w osobnych akapitach.
Żeby wywarły większe wrażenie.
Oraz parę innych, modnych obecnie zabiegów.
Będących jednak, moim zdaniem, przerostem formy nad treścią reportażu.
Początek świetny i wiele obiecujący, jednak od połowy książka staje się mocno nużąca. Ile można czytać o tym, że ktoś wyrzucił do śmieci pół bochenka chleba, a kto inny tylko dwa okruszki? Są w tej książce teksty wartościowe i ciekawe, są też niestety koszmarnie nudne.
I średnio pasuje mi styl autorki.
Te krótkie zdania, pisane w osobnych akapitach.
Żeby wywarły większe...
2019-09-01
2019-08-03
2019-05-06
2019-04-22
Męczyłem tę książkę przez półtora roku... Doczytywałem po ćwierć rozdziału, z jednej strony nie chcąc porzucić lektury, z drugiej jednak - nie mogąc jej skończyć.
To nie jest zła książka. Jestem pełen podziwu dla autorki, jej skrupulatności i wiedzy. "Indonezja itd." może być obowiązkową pozycją dla kogoś, kto interesuje się regionem.
Jednak dla przypadkowego czytelnika, który chciałby dowiedzieć się czegoś o odległym kraju, będzie raczej męcząca. Autorka zagłębia się w miliony lokalnych zwyczajów, które dla laika mogą być po prostu niezrozumiałe i skomplikowane. Konkluzja niemal każdej opisanej sytuacji to "taka jest Indonezja".
Przy okazji, to nie jest klasyczny reportaż, a raczej opowieść podróżnicza. Elizabeth Pisani odkrywa lądy, o których prawie nic nie wiemy, co w drugiej dekadzie XXI wieku samo w sobie jest fascynujące. Mnie jednak znużyło.
Męczyłem tę książkę przez półtora roku... Doczytywałem po ćwierć rozdziału, z jednej strony nie chcąc porzucić lektury, z drugiej jednak - nie mogąc jej skończyć.
To nie jest zła książka. Jestem pełen podziwu dla autorki, jej skrupulatności i wiedzy. "Indonezja itd." może być obowiązkową pozycją dla kogoś, kto interesuje się regionem.
Jednak dla przypadkowego czytelnika,...
2019-03-18
2019-03-14
Zmarnowany potencjał. Zaczyna się nieźle, ale później dostajemy łzawą historię niedojrzałego emocjonalnie studenta. Autor, opisując swoje rozbuchane życie nocne, a przede wszystkim dość naiwne emocje, całkowicie niszczy swoją wiarygodność jako rzetelnego narratora opowieści o Świadkach Jehowy. Przeczytałem z pewnym zainteresowaniem, ale i coraz bardziej rosnącym zażenowaniem.
Zmarnowany potencjał. Zaczyna się nieźle, ale później dostajemy łzawą historię niedojrzałego emocjonalnie studenta. Autor, opisując swoje rozbuchane życie nocne, a przede wszystkim dość naiwne emocje, całkowicie niszczy swoją wiarygodność jako rzetelnego narratora opowieści o Świadkach Jehowy. Przeczytałem z pewnym zainteresowaniem, ale i coraz bardziej rosnącym zażenowaniem.
Pokaż mimo to