Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

To jedna z tych książek, po przeczytaniu których wrażenia są niespójne i mieszane. Cieszę się, że ją przeczytałam, nie wiem co myśleć.

To jedna z tych książek, po przeczytaniu których wrażenia są niespójne i mieszane. Cieszę się, że ją przeczytałam, nie wiem co myśleć.

Pokaż mimo to

Okładka książki O chłopcu, który ujarzmił wiatr William Kamkwamba, Bryan Mealer
Ocena 7,2
O chłopcu, któ... William Kamkwamba, ...

Na półkach:

Świetna książka. Poleciłam ją moim dzieciom.
Jest budująca, optymistyczna, prawdziwa, momentami przerażająca, ale nie można przestać czytać.
Sama koncówka do poprawy, ale to naprawdę nic nie znaczący szczegół. Świat wydaje się jakiś bardziej kolorowy po przeczytaniu :)

Świetna książka. Poleciłam ją moim dzieciom.
Jest budująca, optymistyczna, prawdziwa, momentami przerażająca, ale nie można przestać czytać.
Sama koncówka do poprawy, ale to naprawdę nic nie znaczący szczegół. Świat wydaje się jakiś bardziej kolorowy po przeczytaniu :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przepiękna, mądra książka. Długo u mnie leżała i czekała na swój czas - bo wojna, bo smutek, bo brak happy endu...
Ale kiedy w końcu zaczęłam ją czytać, nie mogłam się od niej oderwać. Pomimo braku happy endu jest w niej jakiś promyk słońca, światełko w tunelu, źdżbło optymizmu. Polecam gorąco.

Przepiękna, mądra książka. Długo u mnie leżała i czekała na swój czas - bo wojna, bo smutek, bo brak happy endu...
Ale kiedy w końcu zaczęłam ją czytać, nie mogłam się od niej oderwać. Pomimo braku happy endu jest w niej jakiś promyk słońca, światełko w tunelu, źdżbło optymizmu. Polecam gorąco.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytając tę książkę miałam wrażenie, że zarówno przykłady jak i sugerowane rozwiązania sa z księżyca i nijak się mają do rzeczywistości. Może to kwestia kulturowa, może wina tłumaczenia, ale nie widzę żadnej wartości dodanej z przeczytania tej książki.

Czytając tę książkę miałam wrażenie, że zarówno przykłady jak i sugerowane rozwiązania sa z księżyca i nijak się mają do rzeczywistości. Może to kwestia kulturowa, może wina tłumaczenia, ale nie widzę żadnej wartości dodanej z przeczytania tej książki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetne opowiadania, chociaż z reguły to nie jest moja ulubiona forma literacka. Tym razem jednak nie mogłam się oderwać. Szkoda tylko, że są takie pesymistyczne. Tytuł może zmylić. Nie polecam osobom ze spadkami nastrojów.

Świetne opowiadania, chociaż z reguły to nie jest moja ulubiona forma literacka. Tym razem jednak nie mogłam się oderwać. Szkoda tylko, że są takie pesymistyczne. Tytuł może zmylić. Nie polecam osobom ze spadkami nastrojów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Druga część zdecydowanie lepsza niż pierwsza. Warto przebrnąć przez te pierwszą, nastoletnią, bo potem jest już dużo lepiej. Nie zmienia to faktu, że samego bohatera trudno polubić, i chociaż pierwszy tom uważam za bardzo dobry, to po więcej sięgać nie będę.
Z porównaniami do Prousta to chyba się komuś pomyliło. Albo nigdy Prousta nie czytał...

Druga część zdecydowanie lepsza niż pierwsza. Warto przebrnąć przez te pierwszą, nastoletnią, bo potem jest już dużo lepiej. Nie zmienia to faktu, że samego bohatera trudno polubić, i chociaż pierwszy tom uważam za bardzo dobry, to po więcej sięgać nie będę.
Z porównaniami do Prousta to chyba się komuś pomyliło. Albo nigdy Prousta nie czytał...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem, czy to kwestia Autorki, czy raczej Tłumacza, ale nie porwała mnie ani narracja, ani język. Nie można o tej książce powiedzieć, że zapiera dech w piersiach.
A sama historia? No cóż... smutna i przygnębiająca. Chcę wierzyć, że dzisiaj - 40 lat później niż akcja książki - umielibyśmy pomóc tym dziewczynkom.
Trochę brakuje mi współczesnego komentarza psychiatry.
Całość - OK, ale bez szału i chyba niekoniecznie polecam. Jest na rynku wiele książek bardziej wartych przeczytania.

Nie wiem, czy to kwestia Autorki, czy raczej Tłumacza, ale nie porwała mnie ani narracja, ani język. Nie można o tej książce powiedzieć, że zapiera dech w piersiach.
A sama historia? No cóż... smutna i przygnębiająca. Chcę wierzyć, że dzisiaj - 40 lat później niż akcja książki - umielibyśmy pomóc tym dziewczynkom.
Trochę brakuje mi współczesnego komentarza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znam osoby, które nie lubią Hemingwaya. Nie ma we mnie umiejętności wytłumaczenia dlaczego Hemingway wielkim pisarzem był. Czuję go każdą komórką mojego ciała i jestem wdzięczna Marginesom, że zdecydowały się go przypomnieć.

Każde z opowiadań to perełka, maleńkie (albo wcale nie tak małe) arcydzieło. Nawet jesli ktoś (tak jak ja) nie lubi krótkiej formy, to trudno się nie zachwycać tym, jak Hemingway widział otaczjacy świat, co w niego wyłuskiwał i jak umiał to opisać.

Znam osoby, które nie lubią Hemingwaya. Nie ma we mnie umiejętności wytłumaczenia dlaczego Hemingway wielkim pisarzem był. Czuję go każdą komórką mojego ciała i jestem wdzięczna Marginesom, że zdecydowały się go przypomnieć.

Każde z opowiadań to perełka, maleńkie (albo wcale nie tak małe) arcydzieło. Nawet jesli ktoś (tak jak ja) nie lubi krótkiej formy, to trudno się nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

No cóż... tak to z bestsellerami bywa, że rzadko kiedy bywają naprawdę dobre (za to ja po raz kolejny dałam się nabrać)
Doczytałam do ok. 100 strony, potem tylko kartkowałam, czytając właściwie tylko wątek kryminalny.
To jest jedna z tych książek, w której dokładnie wiesz, co się wydarzy na następnej stronie.

No cóż... tak to z bestsellerami bywa, że rzadko kiedy bywają naprawdę dobre (za to ja po raz kolejny dałam się nabrać)
Doczytałam do ok. 100 strony, potem tylko kartkowałam, czytając właściwie tylko wątek kryminalny.
To jest jedna z tych książek, w której dokładnie wiesz, co się wydarzy na następnej stronie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Widzę skrajnie różne opinie na temat tej książki, moi znajomi dzielą się na wielkich zwolenników albo zdecydowanych przeciwników. Nie ma ocen pośrednich. Podskórnie czuję z czego to wynika, ale nie umiem tego racjonalnie wytłumaczyć.
Autor zabiera nas w lukrowaną podróż - jeśli lubisz słodkie - będziesz zachwycony, jeśli jednak zdejmiesz lukier, może się okazać, że cała reszta jest taka sobie.

Ja słuchałam tej książki podczas jazdy autem na długich trasach. Wysłuchanie 40 godzin nagrania zajęło mi w sumie kilka miesięcy i sprawiło, że zżyłam się z bohaterem. Wartość literacka była tu na poślednim miejscu.
Polubiłam Lin Babę na tyle, że zakupiłam już Cień Góry :)

Widzę skrajnie różne opinie na temat tej książki, moi znajomi dzielą się na wielkich zwolenników albo zdecydowanych przeciwników. Nie ma ocen pośrednich. Podskórnie czuję z czego to wynika, ale nie umiem tego racjonalnie wytłumaczyć.
Autor zabiera nas w lukrowaną podróż - jeśli lubisz słodkie - będziesz zachwycony, jeśli jednak zdejmiesz lukier, może się okazać, że cała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo seksistowska i kierująca się stereotypami.
Pomijając dużo ogolnych stwierdzeń, z którymi trudno się nie zgodzić, to jednak czasami miałam wrażenie, że czytam księdza katolickiego, który mówi mi, gdzie jest moje miejsce.
Diamentowa Droga chyba jednak nie dla mnie.

PS. Być może na mój odbiór wpływ miał film, który widziałam na youtube jak Lama Ole błogosławi wyznawców. Gdyby nie ubiór, to trudno byłoby go odróznić od papieża. A przecież buddyzm nie ma boga, to religia doświadczenia

Bardzo seksistowska i kierująca się stereotypami.
Pomijając dużo ogolnych stwierdzeń, z którymi trudno się nie zgodzić, to jednak czasami miałam wrażenie, że czytam księdza katolickiego, który mówi mi, gdzie jest moje miejsce.
Diamentowa Droga chyba jednak nie dla mnie.

PS. Być może na mój odbiór wpływ miał film, który widziałam na youtube jak Lama Ole błogosławi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Albo to wina tłumaczenia, albo hermetycnego języka, jakim książka jest napisana, ale jest absolutnie niestrawna dla mniej wtajemniczonych.
Zawiera też kilka kontrowersyjnych poglądów, które sprawiają wrażenie, że buddyzm to sekta.
Szkoda.

Albo to wina tłumaczenia, albo hermetycnego języka, jakim książka jest napisana, ale jest absolutnie niestrawna dla mniej wtajemniczonych.
Zawiera też kilka kontrowersyjnych poglądów, które sprawiają wrażenie, że buddyzm to sekta.
Szkoda.

Pokaż mimo to


Na półkach:

ten ostatni rozdział, ostatnie 3-4 strony psują wszystko....

ten ostatni rozdział, ostatnie 3-4 strony psują wszystko....

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra książka dla osób, które nie mają pojęcia o buddyzmie - wyjaśnia najbardziej podstawowe pojęcia i założenia.
Podejrzewam, że dla osób nieco bardziej wtajemniczonych może być nudna :)

Bardzo dobra książka dla osób, które nie mają pojęcia o buddyzmie - wyjaśnia najbardziej podstawowe pojęcia i założenia.
Podejrzewam, że dla osób nieco bardziej wtajemniczonych może być nudna :)

Pokaż mimo to

Okładka książki Bez planu B Andrew Child, Lee Child
Ocena 6,3
Bez planu B Andrew Child, Lee C...

Na półkach:

Czytam wszystkie niezbyt pochlebne opinie i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że, jak każda zakochana kobieta, jestem nieobiektywna.
Wszystko mi się w tej książce podobało i domagam się kolejnych.

Czytam wszystkie niezbyt pochlebne opinie i nie mogę się oprzeć wrażeniu, że, jak każda zakochana kobieta, jestem nieobiektywna.
Wszystko mi się w tej książce podobało i domagam się kolejnych.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie rozumiem klucza, jakim Wydawnictwo Marginesy kieruje się wydając kolejen książki Hemingwaya.
Doceniam, że wydają nawet mało znane jego powieści, ale chyba przydałby się jakiś naprawdę dobry jego utwór. Wiosenne wody takie nie są i na pewno do Hemingwaya nie zachęcą.

Nie rozumiem klucza, jakim Wydawnictwo Marginesy kieruje się wydając kolejen książki Hemingwaya.
Doceniam, że wydają nawet mało znane jego powieści, ale chyba przydałby się jakiś naprawdę dobry jego utwór. Wiosenne wody takie nie są i na pewno do Hemingwaya nie zachęcą.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jestem w stanie ocenić tej książki. Przepełniają mnie uczucia od zachwytu do obrzydzenia.

Nie jestem w stanie ocenić tej książki. Przepełniają mnie uczucia od zachwytu do obrzydzenia.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

290 stron, a czytałam prawie 2 tygodnie.
Bardzo mocno weszła we mnie ta książka. W kilku miesjcach musiałam po prostu zrobić sobie przerwę.
Wszystko w tej książce jest bardzo przejmujące - bieda, rasizm, przemoc w rodzinie, to, jak bardzo rodzice nie rozumieją potrzeb dzieci, ale najbardziej przejmujący jest brak wiary, że to wszystko można zmienić, że nasz los nie jest z góry przesądzony. Smutne.

290 stron, a czytałam prawie 2 tygodnie.
Bardzo mocno weszła we mnie ta książka. W kilku miesjcach musiałam po prostu zrobić sobie przerwę.
Wszystko w tej książce jest bardzo przejmujące - bieda, rasizm, przemoc w rodzinie, to, jak bardzo rodzice nie rozumieją potrzeb dzieci, ale najbardziej przejmujący jest brak wiary, że to wszystko można zmienić, że nasz los nie jest z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli Nobla dostała Annie Ernaux, to dlaczego nie dostała go także Vivian Gornick?

Jeśli Nobla dostała Annie Ernaux, to dlaczego nie dostała go także Vivian Gornick?

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wszyscy już wszystko o tej książce napisali.
Szacunek dla Olgi Tokarczuk, że ją napisała, szacunek dla mnie, że dałam radę ją skończyć.
Doceniam ogrom pracy włożony w research, doceniam kunszt literacki. Sama historia zupełnie mnie jednak nie porwała.

Wszyscy już wszystko o tej książce napisali.
Szacunek dla Olgi Tokarczuk, że ją napisała, szacunek dla mnie, że dałam radę ją skończyć.
Doceniam ogrom pracy włożony w research, doceniam kunszt literacki. Sama historia zupełnie mnie jednak nie porwała.

Pokaż mimo to