Shantaram
- Kategoria:
- literatura piękna
- Cykl:
- Shantaram (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Shantaram
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2016-02-17
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-02-17
- Liczba stron:
- 800
- Czas czytania
- 13 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365282316
- Tłumacz:
- Maciejka Mazan
- Tagi:
- Afganistan Australia Bombaj Indie literatura australijska mafia miłość odmiana losu podróż powieść przygodowa przemiana wewnętrzna przestępca przygoda ucieczka więzienie
„Shantaram to czytelniczy Święty Graal. To nagroda za setki i tysiące przeczytanych rzeczy średnich. To osiemset stron czytelniczego raju, zasysającej i hipnotyzującej lektury, w trakcie której jedyne co nam przeszkadza, to świadomość, że musi się skończyć.
„Shantaram” znaczy „boży pokój”. To imię nadali bohaterowi książki jego hinduscy przyjaciele, zamykając w nim całą historię opowiedzianą w tej książce: historię odnalezienia prawdy o sobiew Indiach. Ale droga do „bożego pokoju” wiodła przez tak dramatyczne wydarzenia, że chwilami aż trudno uwierzyć, iż miały one miejsce naprawdę. Ciemne interesy, handel narkotykami i bronią, fałszerstwa, przemyt, gangsterskie porachunki – a zarazem romantyczna miłość, głębokie przyjaźnie, poszukiwanie mentora, poznawanie filozofii Wschodu. O tym właśnie jest Shantaram.
Jest to prawdziwa historia życia urodzonego w 1952 roku Australijczyka. „W australijskim charakterze zakorzenione jest szczere ciepło i gotowość do działania – i to w australijski sposób, gdzie odwaga i uczciwość nadal coś znaczą. Australijczycy są odważni i nie wahają się, by spróbować wszystkiego” – opowiada Roberts.
Porzucony przez żonę, znalazł pocieszenie w heroinie. Zaczął napadać na banki (ubrany zawsze w garnitur okradał tylko ubezpieczone firmy, przez co media zwały go rabusiem-dżentelmenem). Schwytany, został skazany na 20 lat w 1978 roku. W lipcu 1980 roku biały dzień uciekł z więzienia Pentridge Victoria's, stając się jednym z najbardziej poszukiwanych ludzi w Australii. Przedostał się do Indii. To miał być krótki przystanek w podróży z Nowej Zelandii do Niemiec. Został na dłużej. Ukrywał się w slumsach, gdzie leczył biedaków, był żołnierzem bombajskiej mafii, walczył z Armią Czerwoną w Afganistanie. Poznał Karlę – tajemniczą femme fatale, Amerykankę szwajcarskiego pochodzenia, która długo nie potrafiła odwzajemnić jego uczucia.
Powieść napisana jest w formie pamiętnika. „Niektóre historie z mojego życia opisane są tak, jak się wydarzyły, a inne to wymyślona narracja, jedynie zaczerpnięta z moich doświadczeń” – tłumaczy Roberts.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Biały na zewnątrz, w środku indyjski
"Shantaram" to powieść na którą nie sposób nie zwrócić uwagi. Pokaźnych rozmiarów efektownie wydany tom, liczący 800 stron, robi wrażenie – podobnie jak informacja, iż jest to międzynarodowy bestseller, przetłumaczony na niemal 40 języków i sprzedany w 4 milionach egzemplarzy. A gdyby ktoś miał jeszcze jakieś wątpliwości, to wystarczy spojrzeć na wysoką średnią czytelniczych ocen, zarówno na naszym Lubimy Czytać (8,14/10) jak też Goodreads (4,25/5). Jednocześnie nietrudno zauważyć, że "Shantaram" należy do tych powieści, które u jednych odbiorców wzbudzają gorączkowy wręcz entuzjazm (vide blurb Marcina Mellera na okładce polskiego wydania), innych natomiast – fakt, że znacznie mniej licznych – skłaniają do oceny dyskwalifikującej (analogiczny przykład z naszego podwórka to "Najgorszy człowiek świata" Małgorzaty Halber). Z pewnością warto przyjrzeć się bliżej tej słynnej powieści oraz zastanowić nad przyczynami tak skrajnych ocen.
Przede wszystkim należy pamiętać, że "Shantaram" napisał były bandyta z literackimi ambicjami, a nie np. profesor literatury. Z tego faktu wynika, jak sądzę, większość niekwestionowanych zalet powieści, ale też tych jej cech, które niektórzy czytelnicy uznają za wady. Najprościej można to ująć w ten sposób, że autor występuje w podwójnej roli: niezrównanego gawędziarza, ale też refleksyjnego aforysty. Tę drugą cechę "Shantaram" doskonale oddaje określenie "purple prose", pojawiające się w anglojęzycznych recenzjach książki, a oznaczające kwiecisty i emocjonalny styl narracji, bogaty w przymiotniki i metafory. Oto mały przykład: "Dusza jest wieczna. Dusza jest jedna. A kiedy serce przeżywa chwilę prawdy i smutku, duszy nie da się uspokoić". Wielbiciele twórczości Paolo Coelho powinni być zachwyceni (i są, o czym świadczą liczne "dziesiątki" dla "Shantaram" na naszym portalu). No dobrze, ale co z tymi czytelnikami, u których aforystyka a lá Coelho wywołuje jedynie ból zębów? Otóż im również rekomenduję powieść Gregory'ego Davida Robertsa, zapewniając, że nie cały "Shantaram" to "purple prose", gdyż Roberts-gawędziarz gra pierwsze skrzypce znacznie częściej niż Roberts-aforysta.
A gawędziarzem jest Roberts znakomitym, potrafiącym przykuć uwagę i poruszyć wyobraźnię jak mało kto. Z jednej strony wynika to z jego arcyciekawej biografii (byłego narkomana i anarchisty, napadającego na banki z bronią w ręku, który w 1980 roku uciekł z australijskiego więzienia i z fałszywym paszportem znalazł się w Indiach). Ale przecież nawet najciekawsza biografia nie zastąpi daru opowiadania, którego Robertsowi żadną miarą odmówić nie można. Gdy zabiera nas w podróż po Bombaju, oddaje jego specyfikę i koloryt z podobną sugestywnością i zmysłem obserwacji, jakie znamy z reporterskich opowieści Ryszarda Kapuścińskiego czy Mariusza Szczygła. Poznajemy slumsy i zaułki wielomilionowej metropolii, jej świątynie i lokale, świat mafiosów i filmowców. Do tego autor zapoznaje nas z całą galerią barwnych postaci, pojawiających się zarówno na pierwszym planie, jak i dalszych. Są wśród nich mafiosi, piękne kobiety, biedacy ze slumsów, producenci filmowi i uliczni złodzieje. Przy tym akcja rozgrywa się na przestrzeni kilku lat, zatem relacje między bohaterami zmieniają się, jedni odchodzą, na ich miejsce pojawiają się kolejni, równie godni uwagi. Czytając niektóre fragmenty odczuwałem szczery podziw dla narracyjnych umiejętności autora. Nasuwało mi się porównanie z rysownikiem, który potrafi stworzyć wyrazistą postać zaledwie kilkoma szybkimi, precyzyjnymi kreskami.
W "Shantaram" miejsce akcji zmienia się wielokrotnie, a oprócz najróżniejszym miejsc w samym Bombaju (łącznie z ciężkim więzieniem) poznajemy też życie na wsi, a nawet udajemy się do Afganistanu, gdzie Lin dołącza do mudżahedinów walczących z Rosjanami. Należy podkreślić, że wszystkie te liczne wątki zostały bardzo umiejętnie uporządkowane (znacznie lepiej niż np. w równie wielowątkowym "Wszystko co lśni" Eleanor Catton),a czytelnik nie gubi się wśród licznych postaci. Ze wszystkich bohaterów wykreowanych przez Robertsa największe wrażenie zrobił na mnie pewien niewielki człowiek o wielkim uśmiechu, niejaki Prabaker. Mieszkający w slumsach przewodnik, pośrednik, taksówkarz. Pojawia się w roli drobnego naciągacza, ale wkrótce zostaje najlepszym przyjacielem Linbaby, jak sam nazywa głównego bohatera. W rozmowach z nim posługuje się bardzo specyficzną angielszczyzną. Daleką od poprawności, a jednocześnie – przynajmniej w zamierzeniu - wyszukaną i elegancką. Zupełnie jak niezapomniany Peevay z "Anglików na pokładzie" Matthew Kneale'a. Prabaker mówi tak: "Bóg jeden wie, jakie straszliwości by cię spotykały, jakby moja dobra osobistość nie prowadziła twojej osobistości po Bombaju!" (przy okazji ukłony dla tłumaczki, Maciejki Mazan).
Zresztą kwestie językowe wracają w powieści wielokrotnie, co nie dziwi w przypadku fabuły osadzonej w wielonarodowej, dwunastomilionowej metropolii, w której jednocześnie rozbrzmiewa hindi, marathi, urdu i mnóstwo innych języków. Lin nauczył się tych dwóch pierwszych, rzecz niezwykła dla obcokrajowca, co wielekrotnie zjednywało mu sympatię nowo poznawanych ludzi. Czasem też nieźle ich zaskakiwało, jak np. pewnego taksówkarza, z którego usług nie chciał skorzystać, co ten głośno skomentował w hindi: "E, biały siostrojebco, nie widzisz, że jadę na pusto? Co ty sobie wyobrażasz? Czego łazisz w takie gorące popołudnie jak zabłąkana biała koza?". Ku swemu zdumieniu usłyszał odpowiedź w tym samym języku: "Jestem biały na zewnątrz, bracie, ale w środku jestem czysto indyjski. Tylko spaceruję, dla zabicia czasu. Może poszukasz sobie prawdziwych turystów, a takich biednych hinduskich palantów jak ja zostawisz w spokoju?"
Wśród licznych wątków "Shantaram" z pewnością najważniejszym jest przynależność Lina do miejscowej mafii, kierowanej przez Kadira Chana, który jest bardziej charyzmatycznym guru niż pospolitym przestępcą. Dzięki unikalnym, osobistym doświadczeniom autor mógł przedstawić funkcjonowanie zorganizowanej przestępczości Bombaju lat 80 bardzo szczegółowo, a przy tym niezwykle sugestywnie i wiarygodnie. Poznajemy nie tylko działalność poszczególnych gałęzi organizacji Kadira, ale też dramatyczne zmiany, jakie w niej zachodzą z upływem lat, gdy stopniowo odchodzą do przeszłości dawne zasady honorowych starych gangsterów. Organizacja Kadira przypomina pod tym względem włoską mafię, znaną z powieści Mario Puzo i filmów Coppoli. Warto wiedzieć, że Gregory David Roberts ma do opowiedzenia równie ciekawą historię.
Bogusław Karpowicz
Oceny
Książka na półkach
- 10 545
- 9 545
- 2 629
- 939
- 565
- 96
- 90
- 74
- 61
- 52
OPINIE i DYSKUSJE
Filozofia, kulturoznawstwo, historia, miłość, brutalna rzeczywistość, zdrada, oraz pełen wachlarz emocji od śmiechu po nienawiść i łzy żalu. To wszystko łączy w sobie Shanataram. Niesamowite dzieło.
Filozofia, kulturoznawstwo, historia, miłość, brutalna rzeczywistość, zdrada, oraz pełen wachlarz emocji od śmiechu po nienawiść i łzy żalu. To wszystko łączy w sobie Shanataram. Niesamowite dzieło.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGenialna
Genialna
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo dobra książka, jedna z lepszych, które czytałam. Pięknie opisane, niesamowite przygody, gotowy scenariusz do filmu. Choć muszę przyznać, że w pewnym momencie się już męczyłam, nudził mnie fragment o Afganistanie, mimo że też tam sporo się działo. Jednak w ogólnym rozrachunku uważam książkę za ciekawą i dobrze napisaną, wartą przeczytania.
Bardzo dobra książka, jedna z lepszych, które czytałam. Pięknie opisane, niesamowite przygody, gotowy scenariusz do filmu. Choć muszę przyznać, że w pewnym momencie się już męczyłam, nudził mnie fragment o Afganistanie, mimo że też tam sporo się działo. Jednak w ogólnym rozrachunku uważam książkę za ciekawą i dobrze napisaną, wartą przeczytania.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMasakra.. walczyłam do połowy i porzuciłam z lekkim wyrzutem sumienia bo książka może trochę przybliżyć Indie i ich klimat, kulturę i to w niej mi się podobało ale dobiła mnie rozmowa o kosmosie głównego bohatera z jednym z jego towarzyszy. To był gwóźdź do mojej czytelniczej trumny. Nie dało się przez to przebrnąć niestety.
Masakra.. walczyłam do połowy i porzuciłam z lekkim wyrzutem sumienia bo książka może trochę przybliżyć Indie i ich klimat, kulturę i to w niej mi się podobało ale dobiła mnie rozmowa o kosmosie głównego bohatera z jednym z jego towarzyszy. To był gwóźdź do mojej czytelniczej trumny. Nie dało się przez to przebrnąć niestety.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZachwycająca, dla mnie nie tylko wspaniała opowieść ale też bodziec żeby spędzić dużo czasu na odkrywaniu religii i kultury hinduistycznej, świetna przygoda i dużo wiedzy, takiej której pewnie nigdy nie wykorzystam :)
Zachwycająca, dla mnie nie tylko wspaniała opowieść ale też bodziec żeby spędzić dużo czasu na odkrywaniu religii i kultury hinduistycznej, świetna przygoda i dużo wiedzy, takiej której pewnie nigdy nie wykorzystam :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZabierałem się za to „dzieło” od paru lat, dziś nie żałuję. Niezwykły wręcz przykład grafomanii. Wynudziła mnie ta książka przeokrutnie. Typowy przykład przereklamowanej powieści na półce modno - celebryckiej.
Zabierałem się za to „dzieło” od paru lat, dziś nie żałuję. Niezwykły wręcz przykład grafomanii. Wynudziła mnie ta książka przeokrutnie. Typowy przykład przereklamowanej powieści na półce modno - celebryckiej.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOgólnie mieszane uczucia. Z jednej strony ewidentnie autor umie pisać; to jak miejscami tworzy zdania i jest kreatywny w żonglerce językiem, może się podobać. Z drugiej strony.. przyznam szczerze, ostatnia prosta 1/4 książki to już turbo męczybuła. Nie potrzebnych wątkow zbyt dużo jest tak naprawdę w całej powieści, nic nie wnoszą. Pełno 'dystrakcji'. Autor najprawdopodobniej celowo prowadzi sobie powieść w taki sposób, że jest niby kręgosłup historii i co rusz sobie robi rozgałęzienia na wątki poboczne na których to skupia znów calą uwagę, później powrót do głównego kręgosłupa i znowu gdzieś mi ucieka z kolejnym bombajczykiem.. i se czytam jak se chodzi na siłownię z Abdullahem czy innym Ahmedem. Znowu wątek Karli, rozkręca się z historią i znów od niego ucieka. Myślę, że w głowie autora wygląda to bardzo atrakcyjnie ale dla mnie ten zabieg zabił mi przyjemność z czytania powieści. Zastanawiam się czy sięgać po kontynuację.
Ogólnie mieszane uczucia. Z jednej strony ewidentnie autor umie pisać; to jak miejscami tworzy zdania i jest kreatywny w żonglerce językiem, może się podobać. Z drugiej strony.. przyznam szczerze, ostatnia prosta 1/4 książki to już turbo męczybuła. Nie potrzebnych wątkow zbyt dużo jest tak naprawdę w całej powieści, nic nie wnoszą. Pełno 'dystrakcji'. Autor...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toShantaram, jedno z wielu imion, jakie przyjmuje nasz bohater, poznaje z bliska świat narkotyków, doświadczenie miłości i po raz kolejny trafia do więzienia. To go bardzo zmienia ale nie zatraca się w tym okrutnym świecie, pozostaje szczery z samym sobą.
Autor pokazuje nam także cienką linię oddzielającą sukces od najbardziej absolutnej nędzy; przyjaźń tych, którzy są gotowi oddać życie, jest i najgorszy wróg, który pojawia się w najbardziej nieoczekiwanym momencie, sytuacji. No i oczywiście miłość, która jest niezniszczalna, niezaprzeczalna, prawdziwa w każdym szczególe.
Wszystko to dzieje się w Bombaju, kraju przepełnionym brudem, korupcjami, gang napada na gang a policja wspiera tego kto więcej zapłaci. Przeplatane jest to wątkami filozoficznymi, które traktuje o ludzkim życiu. Dowiadujemy się jak jest kruche, jak cienka jest linia między życiem i śmiercią. A wszystko to otacza głównego bohatera i pokazuje ile człowiek jest w stanie udźwignąć. Każdy niesie swój krzyż, cały trud życia związany z cierpieniem i bólem, krzyż to moje cierpienie wewnętrzne, duchowe, psychiczne i fizyczne, wszystkie moje biedy i sytuacje graniczne: choroba, samotność, starość, niezrozumienie, niewdzięczność, upokorzenie, opuszczenie, śmierć…
Dzieło mistrzowskie, zaskakujące i zmuszające do myślenia.
To książka którą trzeba przeczytać
Shantaram, jedno z wielu imion, jakie przyjmuje nasz bohater, poznaje z bliska świat narkotyków, doświadczenie miłości i po raz kolejny trafia do więzienia. To go bardzo zmienia ale nie zatraca się w tym okrutnym świecie, pozostaje szczery z samym sobą.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAutor pokazuje nam także cienką linię oddzielającą sukces od najbardziej absolutnej nędzy; przyjaźń tych, którzy są...
Książka mocno przereklamowana. Spodziewałem się czegoś epickiego, otrzymałem wynurzenia rodem z Bombaju, łącznie z górnolotną (i błędną) teorią, że Wszechświat dąży do porządku...
Książka mocno przereklamowana. Spodziewałem się czegoś epickiego, otrzymałem wynurzenia rodem z Bombaju, łącznie z górnolotną (i błędną) teorią, że Wszechświat dąży do porządku...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZupełnie nie rozumiem tych wszystkich zachwytów i wysokich opinii. ,,Shantaram" nie tylko mnie zawiodła, ale nieskończenie wynudziła. Z trudem dotarłam do końca, a to tylko z powodu własnego uporu. Idealna pozycja na problemy ze snem - usypia aż miło. Dlaczego? Powieść ta ma wszystko czego powieści potrzeba - charyzmatycznego bohatera z bagażem doświadczeń i jego drogę do odkupienia dawnych przewin w intrygującym klimacie indyjskiego Bombaju z wielką, fatalną miłością w tle, a to wszystko okraszone sporą ilością sensacyjnej akcji, dramatów ludzkich i przemyśleń filozoficznych. Jest nawet odpowiednia dawka humoru w postaci Parabu, czy chociażby akcji z przytulaniem niedźwiedzia. Po prostu powieść idealna. A jednak... Świeżo po skończeniu książki, ciężko mi powiedzieć co poszło nie tak, pomimo tak wydawać by się mogło idealnego algorytmu na powieść idealną... Zostawię dobrą ocenę, ze względu na parę jednak ciekawych elemencików, dla których zdecydowałam się nie porzucić czytania do samego końca.
Zupełnie nie rozumiem tych wszystkich zachwytów i wysokich opinii. ,,Shantaram" nie tylko mnie zawiodła, ale nieskończenie wynudziła. Z trudem dotarłam do końca, a to tylko z powodu własnego uporu. Idealna pozycja na problemy ze snem - usypia aż miło. Dlaczego? Powieść ta ma wszystko czego powieści potrzeba - charyzmatycznego bohatera z bagażem doświadczeń i jego drogę do...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to