Exitus Letalis #2
Wydawnictwo: Kotori Cykl: Exitus Letalis (tom 2) komiksy
152 str. 2 godz. 32 min.
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Exitus Letalis (tom 2)
- Wydawnictwo:
- Kotori
- Data wydania:
- 2015-01-02
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-01-02
- Liczba stron:
- 152
- Czas czytania
- 2 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363650377
- Tagi:
- komiks kotori exitus letalis katlett
Mija miesiąc. Evę frustruje brak postępów w pracy. Deszczowa aura, o dziwo, skłania ją do konstruktywnych przemyśleń i motywuje do działania. Pierwszym celem badań uroczej pani Monroe staje się Ourell. Jednak nie tylko on cieszy się zainteresowaniem Evy. Nieoczekiwanie, dzięki parapsychologicznej wiedzy, jej uwagę przykuwa Matthias, brat lekarki z Fla. Poza tym nie wszyscy mieszkańcy Nilfheim ufają Evie. Dlatego Olivier spotyka się z inspektorem Lavishem i uzyskuje niezwykłe informacje o młodej psycholog.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 685
- 257
- 70
- 69
- 60
- 32
- 15
- 14
- 10
- 7
OPINIE i DYSKUSJE
Po pierwsze: jak Gabriellowi udało się tak związać Ourella, żeby się przy tym nie obudził? (Ten to śpi jak zabity)
Po drugie: jak Ourellowi się udało z tego wyplątać?? Te wiązania polegają właśnie na takim skrępowaniu ruchów, by nie można było nawet palcem kiwnąć. Gabriell sam go rozwiązał, czy sznury były założone tylko na sztukę?
No dobra zaczęło się robić trochę ciekawiej. Bohaterowie są trochę bardziej znośni i trochę mniej jest tego kiczowatego, młodzieżowego slangu. Nawet fajnie mi się ten tom czytało. Lepiej rozumiem bohaterów (choć to i tak poprostu skrajności charakterów). Zaczynam już ogarniać o co chodzi z tym, że Raffa to stan umysłu. Śmieszna postać. Moja ulubiona postać na ten tom to chyba Micheall.
Po pierwsze: jak Gabriellowi udało się tak związać Ourella, żeby się przy tym nie obudził? (Ten to śpi jak zabity)
więcej Pokaż mimo toPo drugie: jak Ourellowi się udało z tego wyplątać?? Te wiązania polegają właśnie na takim skrępowaniu ruchów, by nie można było nawet palcem kiwnąć. Gabriell sam go rozwiązał, czy sznury były założone tylko na sztukę?
No dobra zaczęło się robić trochę...
To jest tak złe...
To jest tak złe...
Pokaż mimo to"Kopiuj-wklejka" mojej recenzji tomu pierwszego
"Kopiuj-wklejka" mojej recenzji tomu pierwszego
Pokaż mimo toTen tom nie trzymał mnie bardzo fabularnie, niby coś się działo, ale losy nie szły do przodu. Może następne tomy podratują podsumowanie.
Ten tom nie trzymał mnie bardzo fabularnie, niby coś się działo, ale losy nie szły do przodu. Może następne tomy podratują podsumowanie.
Pokaż mimo toEvę frustrowałby brak postępów w pracy, gdyby faktycznie pracowała.
Nie mam zielonego pojęcia, co tu się wydarzyło.
Evę frustrowałby brak postępów w pracy, gdyby faktycznie pracowała.
Pokaż mimo toNie mam zielonego pojęcia, co tu się wydarzyło.
Jeszcze ciekawsza niż pierwsza część.
Jeszcze ciekawsza niż pierwsza część.
Pokaż mimo toTakie sobie, tak naprawdę. Nieraz wszystko dzieje się zbyt chaotycznie.
Takie sobie, tak naprawdę. Nieraz wszystko dzieje się zbyt chaotycznie.
Pokaż mimo toZanim zacznę, pozwólcie, że zacytuję wstęp z mojej opinii o pierwszym tomie: „Komiks „Exitus Letalis” jest papierowym debiutem KattLett, słynącej dotychczas z webkomiksów, które przyniosły jej niemałą popularność oraz sporą ilość hejtu. […] Zarys historii wydał mi się bardzo ciekawy: psycholog, Eva Monroe, została oddelegowana przez tajemniczą organizacje KZU, zajmującą się osobami ze zdolnościami parapsychicznymi, do Norwegii, aby odkryła tajemnicę nieśmiertelności szóstki mężczyzn naznaczonych piętnem II Wojny Światowej… Powiem tak: to moja prywatna opinia i nikomu jej nie narzucam, tak jest ze wszystkimi moimi ocenami i tak samo jest w tym przypadku. Polecam, bo lubię lub nie polecam, bo uważam, że nie warto.” W tej kwestii nic się nie zmieniło.
A co się zmieniło? Ano to, że w tym razem, po dogłębnym przemyśleniu i przedyskutowaniu niniejszego dzieła na forum i w prywatnych wiadomościach, postanowiłam napisać tę oto opinię. UWAGA! Zawarte w niej uwagi są cytatami osób, które w racjonalny i przemyślany sposób argumentują swoją niechęć oraz dystans wobec dzieł pani Michaliny Daszuty vel KattLett.
Eva Monroe, rudy seks na dwóch nogach i osiemnastoletnia psycholog przysłana do Nilfheim z misją odkrycia nieśmiertelności szóstki młodych bogów, którzy zostali naznaczeni piętnem nieśmiertelności, w dodatku obciążonych różnymi schorzeniami… Wiem, też mi się to wydawało bardzo intrygującym początkiem (wyłączając tę część, że wszyscy są piękni i seksowni, etc., etc.),ale niestety, w mojej opinii nie jest. Tom drugi jest zwyczajnym zapychaczem, miał pewnie zwiększyć napięcie przed wielką „bombą”, jaką miał się okazać tom trzeci… Nie wyszło. W zasadzie to nie będzie spoiler, jeśli napiszę, że przez 151 stron nie dzieje się praktycznie nic, co pchnęłoby fabułę do przodu… „Moim zdaniem, jakość tomów spadała wraz z kolejnością ich wydawania. Rysunki, w pierwszej części w miarę staranne w trzeciej były tylko poprawionymi bazgrołami. Jeśli na początku chamsko wklejone tła pojawiły się kilka razy i większość jeszcze robił program (co i tak nie powinno mieć miejsca) to czytając tom ostatni miałam wrażenie, że strony są robione po prostu na odwal się. Większość paneli opiera się po prostu na zdjęciu nakrytym jednym czy dwoma filtrami i postaci nabazgrolonej na środku. Przez jasne, zbyt dokładne tło (mam na myśli, że na fotce jest strasznie dużo rzeczy) nie mamy pojęcia na czym konkretnie skupić wzrok. Taki efekt osiąga już jeden art, a rozmawiamy o komiksie, gdzie na dwóch stornach patrzymy na średnio siedem kadrów. Całokształt czyta się wyjątkowo niewygodnie. W pierwszym, drugim tomie jeszcze można widać było skrawki fabuły, mieliśmy tajemnicę, punkty kulminacyjne. W trójeczce odniosłam wrażenie jakby Katt nie miała żadnego planu wydarzeń, czy scenariusza, ale posiadała w głowie wyobrażenie jednej rozmowy i ze trzech sytuacji, które powlepiała w randomowe części komiksu, a resztę tomu zapchała masą przezabawnych żartów. Na wyjaśnienie pytań, które przedstawia nam fabuła także się nie zapowiada. Bardzo tego nie chcę, ale domyślam się, Kotlet powtórzy sytuację z HFODa, najpierw tracąc cenne strony na bezsensowne sceny, rozwiąże większość zagadek na dwóch kartkach podając czytelnikowi masę informacji w niemalże jednym oknie dialogowym.” – tak przedstawia się opinia jednej z dziewczyn, z którymi miałam przyjemność rozmawiać o dziełach KattLett. I wiecie co? Nie wklejam tego z lenistwa, tylko po to, żeby pokazać, że większość argumentów przedstawionych przeze mnie i inne osoby nie są bezpodstawne. „Zazdrościsz, idiotko” – nie ma tu prawa bytu, dzieła Katt tracą poziom, sztampowość bohaterów, spłycanie dobrych historii, coraz bardziej niestaranne rysunki, robienie wszystkiego „na odwal”, to wszystko sprawia, że autorka coraz bardziej traci w moich oczach.
Zanim zacznę, pozwólcie, że zacytuję wstęp z mojej opinii o pierwszym tomie: „Komiks „Exitus Letalis” jest papierowym debiutem KattLett, słynącej dotychczas z webkomiksów, które przyniosły jej niemałą popularność oraz sporą ilość hejtu. […] Zarys historii wydał mi się bardzo ciekawy: psycholog, Eva Monroe, została oddelegowana przez tajemniczą organizacje KZU, zajmującą się...
więcej Pokaż mimo toCzułam, że jak się wciągnę w tą historię i zaprzyjaźnię z bohaterami, to nie będę się mogła oderwać, i dokładnie tak się stało w przypadku tego komiksu. Nie mogłam przestać czytać i oderwać wzroku od genialnie wyrysowanych emocji na twarzach.
Całość historii nie posuwa się specjalnie wiele do przodu, ale absolutnie mi to nie przeszkadza, bo mam okazję obserwować zachowania i codzienne zmagania bohaterów z życiem, śledzić ich wzajemne relacje, które na pierwszy rzut oka wydają się głupie i dziecinne, a w rzeczywistości takie nie są. Trochę się wyjaśniło odnośnie Matta, coraz bardziej lubię tą postać. Eva nie za bardzo posunęła się do przodu w swoich badaniach, ale zaczyna kombinować ze swoimi nadprzyrodzonymi talentami i dowiaduję się co nieco o przeszłości. Nad wszystkim wisi wciąż nie wyjaśniona historia Marii, oraz przeszłość Evy, która również jest owiana tajemnicą.
Podobało mi się, autorka świetnie buduje napięcie, jest dowcipna, czasami wulgarna, jak trzeba poważna. Dostaję fajną opowieść, całą gamę emocji i rysunki, na które nie mogę się napatrzeć. I chcę więcej.
Czułam, że jak się wciągnę w tą historię i zaprzyjaźnię z bohaterami, to nie będę się mogła oderwać, i dokładnie tak się stało w przypadku tego komiksu. Nie mogłam przestać czytać i oderwać wzroku od genialnie wyrysowanych emocji na twarzach.
więcej Pokaż mimo toCałość historii nie posuwa się specjalnie wiele do przodu, ale absolutnie mi to nie przeszkadza, bo mam okazję obserwować...
Bardzo fajny komiks. Strasznie wciąga :)
Bardzo fajny komiks. Strasznie wciąga :)
Pokaż mimo to