-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel17
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik272
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2021-01-02
2021-01-02
2020-12-25
2020-11-21
2020-11-06
2020-10-12
Autor wyraźnie ma problem z polszczyzną, a korektę i redakcję to mu chyba z zamkniętymi oczami robili. Błędy stylistyczne, gramatyczne, językowe, styl z betonu. Historia zbyt słaba, żeby się sama obronić. Ciemnoskóra celebrytka i jej tvnowskie problemy z czapy zasługują tylko na zasłonę milczenia. A no i literarne wyłożenie zakończenia, żeby przypadkiem czytelnik-debil czegoś inaczej nie zinterpretował. Więcej Nesbo, mniej harlequinów!
Autor wyraźnie ma problem z polszczyzną, a korektę i redakcję to mu chyba z zamkniętymi oczami robili. Błędy stylistyczne, gramatyczne, językowe, styl z betonu. Historia zbyt słaba, żeby się sama obronić. Ciemnoskóra celebrytka i jej tvnowskie problemy z czapy zasługują tylko na zasłonę milczenia. A no i literarne wyłożenie zakończenia, żeby przypadkiem czytelnik-debil...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-09-28
Najciekawsza w tej opowieści jest droga, którą przebywa główny bohater. Droga do domu staje się jego wewnętrzną podróżą, prowadzącą do zmiany i samopoznania. Z biernego, niechętnego do podejmowania dezyzji typa przeistacza się w "przedstawiciela ludu", odzyskuje głos i podmiotowość i uczy się, że w dzisiejszych czasach coś takiego jak apolityczność nie ma racji bytu.
Czytając tę książkę miałam wrażenie nierealności, nie ze względu na sposób konstruowania świata czy prowadzenie narracji, raczej dlatego, że sytuacje tam opisywane zwyczajnie nie mieszczą się w głowie. Czołgi? Karabiny? Oblężone miasto? Schrony w piwnicy? W Europie? Za miedzą? To nie może być prawda, to tylko obrazy podkręcone na potrzeby opowieści.
Moje ignoranckie zdziwienie tylko pokazuje, jak niewiele wiemy o świecie. Na szczęście na literaturę można liczyć zawsze.
Najciekawsza w tej opowieści jest droga, którą przebywa główny bohater. Droga do domu staje się jego wewnętrzną podróżą, prowadzącą do zmiany i samopoznania. Z biernego, niechętnego do podejmowania dezyzji typa przeistacza się w "przedstawiciela ludu", odzyskuje głos i podmiotowość i uczy się, że w dzisiejszych czasach coś takiego jak apolityczność nie ma racji bytu....
więcej mniej Pokaż mimo to2020-09-13
Trylogia o Szackim to całkiem zgrabna rzecz, inteligentna i dająca dużo czytelniczej przyjemności. A "Gniew" jest najlepszą jej częścią-skomplikowany, nieoczywisty i pomysłowy z ważnym i ciekawie zarysowanym wątkiem społecznym.
Trylogia o Szackim to całkiem zgrabna rzecz, inteligentna i dająca dużo czytelniczej przyjemności. A "Gniew" jest najlepszą jej częścią-skomplikowany, nieoczywisty i pomysłowy z ważnym i ciekawie zarysowanym wątkiem społecznym.
Pokaż mimo to2020-09-02
Niestety, "Emancypantki" zostały już tknięte zębem czasu i w tym momencie można je czytać głównie z historycznej ciekawości. Brak tu też głębi psychologicznej i wnikliwości społecznej obserwacji znanych z "Lalki" a Madzia Brzeska zdobywa palmę pierwszeństwa w kategorii "najbardziej irytująca książkowa bohaterka". Tym niemniej, lektura dostarcza dużo czytelniczej przyjemności, bo co jak co, ale Prus umiał posługiwać się słowami.
Niestety, "Emancypantki" zostały już tknięte zębem czasu i w tym momencie można je czytać głównie z historycznej ciekawości. Brak tu też głębi psychologicznej i wnikliwości społecznej obserwacji znanych z "Lalki" a Madzia Brzeska zdobywa palmę pierwszeństwa w kategorii "najbardziej irytująca książkowa bohaterka". Tym niemniej, lektura dostarcza dużo czytelniczej...
więcej Pokaż mimo to