rozwińzwiń

Miłość w czasach zarazy

Okładka książki Miłość w czasach zarazy Gabriel García Márquez
Okładka książki Miłość w czasach zarazy
Gabriel García Márquez Wydawnictwo: Muza Ekranizacje: Miłość w czasach zarazy (2007) Seria: Márquez literatura piękna
496 str. 8 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Márquez
Tytuł oryginału:
El amor en los tiempos del colera
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2017-11-15
Data 1. wyd. pol.:
2017-11-15
Liczba stron:
496
Czas czytania
8 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328705999
Tłumacz:
Carlos Marrodán Casas
Ekranizacje:
Miłość w czasach zarazy (2007)
Tagi:
Carlos Marrodán Casas
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
3259 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
40
13

Na półkach: , , ,

Marquez z przenikliwością geniusza igra z czytelnikiem, który zwiedziony tytułem jego powieści daremnie szuka w niej romantycznych uwikłań i wzniosłych czynów, podczas gdy on z właściwą sobie lekkością opowiada o tym co zwykłe, proste, brzydkie i przyziemne, dotykając jednocześnie naszych najgłębszych lęków. Miłość w czasach zarazy to przecież miłość niemożliwa do zrealizowania ostatecznie - taka na którą czyha niechybna śmierć, ale również taka, która przydarzyć się może podczas epidemii duchowego i moralnego zepsucia, podszyta konwenansami i unosząca się jeszcze w oparach osiemnastowiecznego obłędu. I to wszystko znajdujemy w tej powieści, pięknie przeplatane z głównym jej tematem – strachem przed samotnością, przemijaniem, starością i śmiercią.

Niebywałym zabiegiem, który Marquez czyni jest przeprowadzenie czytelnika przez bardzo trudny proces przejścia od początkowej sympatii do głównego bohatera jego powieści, po ostateczne poczucie głębokiego rozczarowania, a miejscami nawet zażenowania jego zachowaniem. Finalnie niemal go torturuje wikłając w ostatni romans, tak bardzo kontrowersyjny, rozprawiając się z jego moralnością i nie pozostawiając czytelnikowi już żadnych złudzeń.

Przez tę powieść się płynie, opisy są niezwykle bogate i eleganckie, pisane z lekkością i wnikliwością jednocześnie, co sprawia, że pochłania czytelnika całkowicie.

Marquez z przenikliwością geniusza igra z czytelnikiem, który zwiedziony tytułem jego powieści daremnie szuka w niej romantycznych uwikłań i wzniosłych czynów, podczas gdy on z właściwą sobie lekkością opowiada o tym co zwykłe, proste, brzydkie i przyziemne, dotykając jednocześnie naszych najgłębszych lęków. Miłość w czasach zarazy to przecież miłość niemożliwa do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
88
80

Na półkach:

⚘️ "Ariza powiesił u siebie lustro w salonie, bynajmniej nie dla urody ramy, lecz dla jej wewnętrznej przestrzeni, którą przez dwie godziny zajmował ukochany wizerunek".
"Miłość w czasach zarazy" to miłosna opowieść o uczuciu zawieszonym w czasie. Młodzieńczą fascynację wyrażaną lirycznymi listami i serenedami granymi pod oknem zastępują nagłe odrzucenie i obojętność. Florentino Ariza nie poddaje się jednak, postanawia czekać, aż Fermina Daza będzie wolna. Długie oczekiwanie w istocie jest zapowiedzią ponurego przeznaczenia, nad którą rozpościera się całun śmierci - Fermina będzie wolna, gdy umrze jej mąż, szanowany doktor Urbino. Trzeba ponad pięćdziesięciu lat, by ten dzień nadszedł, a oczekiwanie na niego Ariza wypełnia wspinaniem się po szczeblach kariery Karaibskiego Towarzystwa Rzecznego i wypełnianiem tęsknoty za miłością przez obcowanie z licznymi kochankami. Fermina zaś prowadzi w tym czasie życie przykładnej (albo i nie) małżonki doktora. A związek ten, stanowiący efekt chłodnej kalkulacji jej ojca, początkowo witany przez nią z niechęcią, z czasem ustąpi miejsca przywiązaniu i przyzwyczajeniu. ⚘️ To opowieść o spóźnionych kochankach, wypełniona odważną erotyką, choć wyrażaną subtelnie i za pomocą specyficznego poczucia humoru, tętniąca upałem Karaibów i uciążliwościami pory deszczowej. Miłosne potyczki toczą się w bogatych wnętrzach kolonialnych willi, z podłogami w szachownicę, pod drzewami migdałowymi i mangowcami, pośród których skrzeczą złośliwe papugi. Z tej książki wyłania się krzepiące przesłanie, może trywialne w swej wymowie, ale niosące nadzieję. Starość to tylko powłoka zmęczonego ciała, w którym mocno bije wciąż kochające serce.

⚘️ "Ariza powiesił u siebie lustro w salonie, bynajmniej nie dla urody ramy, lecz dla jej wewnętrznej przestrzeni, którą przez dwie godziny zajmował ukochany wizerunek".
"Miłość w czasach zarazy" to miłosna opowieść o uczuciu zawieszonym w czasie. Młodzieńczą fascynację wyrażaną lirycznymi listami i serenedami granymi pod oknem zastępują nagłe odrzucenie i obojętność....

więcej Pokaż mimo to

avatar
96
11

Na półkach:

Nie wiem czy można bardziej poświęcić swoje życie dla miłości niż bohater tej książki. Z jednej strony to wzruszające, wzbudzające może nawet zazdrość, bo pewnie niewielu z nas doświadczyło takiego uczucia. Niesłabnącego z upływem lat zakrawającego niemal o szaleństwo, obsesję. Jednak czy warto? Przez większą część książki ciężko mi się było zdobyć na sympatię dla głównej bohaterki, wydającej się zupelnie niewzruszoną.

Słowem prywaty, poznałam kiedyś kogoś takiego jak Florentino, melomana, niestrudzonego romantyka, na pozór szukającego miłości bo tak naprawdę już dawno ją odnalazł...

Nie wiem czy można bardziej poświęcić swoje życie dla miłości niż bohater tej książki. Z jednej strony to wzruszające, wzbudzające może nawet zazdrość, bo pewnie niewielu z nas doświadczyło takiego uczucia. Niesłabnącego z upływem lat zakrawającego niemal o szaleństwo, obsesję. Jednak czy warto? Przez większą część książki ciężko mi się było zdobyć na sympatię dla głównej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
106
55

Na półkach:

O tym, czym może być miłość; o jej różnych formach, wymiarach i sposobach postrzegania. O dążeniu do miłości w jej jednym, utartym i wyidealizowanym kształcie, który po latach zmian okazuje się tylko zewnętrzną powłoką, ale której rdzeniem jest to samo uczucie. O starzeniu się, umieraniu i wielu innych rzeczach.

Proza jest elegancka, bogata, niewymuszona, płynna - być może najpiękniejsza, z jaką miałem do tej pory do czynienia. Potrafić tak pisać to dar.

Urzekająca, zabawna, nieoczywista. Prawdziwa literatura.

O tym, czym może być miłość; o jej różnych formach, wymiarach i sposobach postrzegania. O dążeniu do miłości w jej jednym, utartym i wyidealizowanym kształcie, który po latach zmian okazuje się tylko zewnętrzną powłoką, ale której rdzeniem jest to samo uczucie. O starzeniu się, umieraniu i wielu innych rzeczach.

Proza jest elegancka, bogata, niewymuszona, płynna - być...

więcej Pokaż mimo to

avatar
85
51

Na półkach: ,

Uwaga, recenzja zawiera spojlery. Niestety nie umiem opowiedzieć Wam o tej książce bez zdradzania fabuły.

Czytając "Miłość w czasach zarazy" nie mogłam opędzić się od porównań do "Wichrowych wzgórz". Szczerze? Wolałabym przeczytać kolejny raz powieść Emily Bronte niż męczyć się z tą książką.

Ale zacznijmy od początku. Już od pierwszych stron miałam problem ze stylem autora. Wiecie jak to jest- czasem trzeba dać sobie chwilę czasu aby się przyzwyczaić i wgryźć w powieść. No nie tym razem. Jeszcze byłabym to w stanie znieść gdyby nie do przesady długie zdania i skakanie na osi czasu wydarzeń. Nie zrozumcie mnie źle - lubię jak w powieściach są na przykład dwie linie czasowe, albo wtrącenia z wcześniejszych wydarzeń. Ale tutaj zostało to zrobione bardzo chaotycznie, w mojej opinii bez większego sensu, więc czytanie było męczące.

Przejdźmy do fabuły. Historia o miłości? Nie za bardzo. Jeszcze początek powieści nie zapowiadał tragedii. W sumie nie początek powieści, biorąc pod uwagę skakanie po wydarzeniach, tylko początek historii niby o miłości. Zanim w ogóle dowiadujemy się o co tak właściwie w tej książce chodzi to trochę trwa. Ale wracając - historia dwójki młodych ludzi, wymiana listów, przelotne spojrzenia, te sprawy. Zapowiadało się więc na miłosną opowieść. Ostatecznie, podobnie jak w już wspomnianych "Wichrowych wzgórzach", ja tam miłości nie widziałam. Chyba, że w najbardziej surowym i nieprzyjemnym wydaniu. Moja romantyczna dusza płacze czytając takie rzeczy.

Gdy zostało mi jakieś 100 stron, czytałam to na zasadzie - byle dotrwać do końca. Przecież gorzej nie będzie. Otóż myliłam się. Związek staruszka i 14-latki?! Poważnie?! Nawet jakby powieść choć trochę mi się podobała to w tym momencie miałam ochotę rzucić książką (czytałam na czytniku, ale rozumiecie o co chodzi).

Bohaterów ani trochę nie polubiłam. Tak skrótowo: Fermina Daza, która prawie zaręcza się z Florentinem Arizą, ale ostatecznie go porzuca, bo okazuje się, że zbyt go idealizowała, a po ponownym spotkaniu nie spodobał się jej wizualnie.

Wyszła za mąż za doktora Juvenala Urbino, który swoją drogą zdradził ją podczas trwania małżeństwa. Wspomniany wyżej Florentino Ariza pielęgnuje w sobie rzekomą miłość do Ferminy Dazy przez pół wieku, tyle że prowadząc przy tym tak rozwiązły tryb życia, że choroby weneryczne nie są mu obce. To właśnie on wszedł w związek z 14-latką. Gdy doktor Juvenal Urbino umiera, Florentino Ariza porzuca młodą dziewczynę i biegnie do Ferminy Dazy. Oświadcza się od razu w noc po pogrzebie. Nie chcę zdradzać Wam wszystkiego, chciałam tylko podkreślić poziom absurdu tej powieści. Nie podobała mi się, nie polecam. Jeśli ktoś ją lubi to przykro mi, nie miałam zamiaru nikogo urazić swoją opinią. Nie spodziewałam się, że literatura klasyczna wywoła u mnie taki niesmak. Szkoda.

Uwaga, recenzja zawiera spojlery. Niestety nie umiem opowiedzieć Wam o tej książce bez zdradzania fabuły.

Czytając "Miłość w czasach zarazy" nie mogłam opędzić się od porównań do "Wichrowych wzgórz". Szczerze? Wolałabym przeczytać kolejny raz powieść Emily Bronte niż męczyć się z tą książką.

Ale zacznijmy od początku. Już od pierwszych stron miałam problem ze stylem...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
245
83

Na półkach: ,

Przez sporą część książki zastanawiałam się czy słowo "miłość" jest właściwym dla określenia uczucia, jakie pokładał w Ferminie Daza Florentino Ariza. Jednak jak dobrze wiemy, niejedno ma ono imię. Dwoje młodych ludzi, których znajomość przez większość czasu zawierała się w listach. Uczucie marzycielskie, zuchwałe a zarazem nierealne, stwarzające wręcz pozory obsesji, zostaje zerwane przez twardo stąpającą, rozsądniejszą Ferminę. Kiedy jakiś czas później Fermina poślubia doktora Juvenala Urbino, Florentino Ariza postanawia czekać na nią, jak się okazuje ponad 50 lat, by po tym czasie na nowo spróbować ożywić uczucie, które kiedyś się między nimi nawiązało.

Autor sprawnie porusza się w meandrach myśli, momentami rozlewnie opisując dane sceny, co może niektórych odstraszyć, choć w moim odczuciu czyni to sprawnie, wręcz z czułością, realizmem i w tak przyjemny sposób, że nawet, gdy mam poczucie, że oddalamy się od brzegu, to podoba mi się ta zawiła opowieść. Docenić też należy płynność zmiany tematu wypowiedzi na innego z bohaterów, by dokładnie móc ich poznać.

Z jednej strony śledzimy cierpliwość w oczekiwaniu na odwzajemnienie uczucia oraz losy Florentina Arizo, z drugiej Ferminy Daza, która bardziej z rozsądku niż miłości, wychodzi za mąż by obserwować jak pomału między małżonkami zawiązuje się więź. W obu przypadkach, co nieuchronne obserwujemy upływ lat oraz nadchodzącą starość.

Może nie zaliczę się do grona osób stojących za tym, że to jedna z piękniejszych historii o miłości, choć doceniam jej piękno. Co by jednak nie powiedzieć jest to powieść, którą warto poznać chociażby dla samego poczucia z jakim autor operuje słowem.

Przez sporą część książki zastanawiałam się czy słowo "miłość" jest właściwym dla określenia uczucia, jakie pokładał w Ferminie Daza Florentino Ariza. Jednak jak dobrze wiemy, niejedno ma ono imię. Dwoje młodych ludzi, których znajomość przez większość czasu zawierała się w listach. Uczucie marzycielskie, zuchwałe a zarazem nierealne, stwarzające wręcz pozory obsesji,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
40
27

Na półkach:

Jedna z piękniejszych historii o miłości. Zostaje z czytelnikiem na dłużej.

Jedna z piękniejszych historii o miłości. Zostaje z czytelnikiem na dłużej.

Pokaż mimo to

avatar
83
35

Na półkach:

Mocna książka. Autor wykazuje standardowe cechy portugalskich autorów, które oczywiście mogą się podobać. Niestety moralność tej książki i jej głównego bohatera jest odrażająca.

Mocna książka. Autor wykazuje standardowe cechy portugalskich autorów, które oczywiście mogą się podobać. Niestety moralność tej książki i jej głównego bohatera jest odrażająca.

Pokaż mimo to

avatar
138
102

Na półkach:

Czy często macie problem z oceną danej książki?
Kolejny miesiąc wyzwania #klasycznie razem upłynął mi w objęciach lektury „Miłość w czasach zarazy” Gabriela Marqueza.
Historia przedstawia trudną i zawiłą relację miłosną już od młodzieńczych lat pomiędzy Ferminą Daza a Florentinem Ariza. Związek opiera się głównie na pisaniu po kryjomu listów. Gdy na jaw wychodzi ich sekret, ojciec dziewczyny wysyła ją w podróż, bo obok córki widzi tylko kogoś „lepiej usytuowanego” w przeciwieństwie do Florentina. Po powrocie, gdy dochodzi do spotkania między zakochanymi, dziewczyna z zaskoczeniem stwierdza , że już „nic nie czuje” i zrywa znajomość z mężczyzną. Od tego czasu Florentino mierzy się z ogromnym bólem i poczuciem straty. Jego serce łamie się na wieść o ślubie miłości jego życia i żyje z nadzieją, że kiedyś doczeka się spełnienia miłości…
Sama konstrukcja i język lektury jest bardzo przystępny i nie sprawia problemów w odbiorze. Mam jednak spory problem w ocenie tej książki, na pewno nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia i nie trafi na listę ulubieńców.
Miłość jest jak zaraza, bierze nas w swoje macki i bardzo mocno trzyma.
Jestem zawiedziona postawą głównego bohatera, właściwie rozczarowana i nie jestem do końca w stanie zrozumieć, że z obsesyjnie zakochanego mężczyzny chcącego poświęcić całe życie w oczekiwaniu na tę jedną upragnioną miłość, stał się amantem wdającym się w różnego rodzaju romanse, gdzie „gwoździem do trumny” był związek z 14-latką.
Jestem absolutnie zaskoczona tym w jaki otwarty sposób autor pisał o miłości, może dlatego, że w ostatnim czasie wybrane lektury klasyki charakteryzowały się bardziej wysublimowanym sposobem okazywania uczuć. Nie odnajdziemy tu wzniosłych opisów i westchnień, ale raczej brutalnie przedstawioną namiętność i ukochanie w sposób komiczny i momentami oburzający. Jak na tamte czasy zdecydowanie doceniam autora za odwagę w kwestii ukazania miłości „bez ubarwień”. Choć jak na tamte czasy było trochę tego dla mnie za dużo…

Czy często macie problem z oceną danej książki?
Kolejny miesiąc wyzwania #klasycznie razem upłynął mi w objęciach lektury „Miłość w czasach zarazy” Gabriela Marqueza.
Historia przedstawia trudną i zawiłą relację miłosną już od młodzieńczych lat pomiędzy Ferminą Daza a Florentinem Ariza. Związek opiera się głównie na pisaniu po kryjomu listów. Gdy na jaw wychodzi ich sekret,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
28
28

Na półkach:

Pisali, że to słabsze niż "Sto lat samotności", ale lepsze niż coś tam Marqueza. A to dla mnie majstersztyk ! Piękno, zmysłowość, człowiek w całym przekroju od wzniosłości do śmieszności i fekalności. Książka, która obejmuje czytelnika jak ciepła woda w wannie. Polecam gorąco.

Pisali, że to słabsze niż "Sto lat samotności", ale lepsze niż coś tam Marqueza. A to dla mnie majstersztyk ! Piękno, zmysłowość, człowiek w całym przekroju od wzniosłości do śmieszności i fekalności. Książka, która obejmuje czytelnika jak ciepła woda w wannie. Polecam gorąco.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    16 015
  • Chcę przeczytać
    11 477
  • Posiadam
    3 566
  • Ulubione
    780
  • Teraz czytam
    462
  • Chcę w prezencie
    114
  • 100 książek BBC
    95
  • Klasyka
    80
  • 2020
    67
  • Literatura iberoamerykańska
    59

Cytaty

Więcej
Gabriel García Márquez Miłość w czasach zarazy Zobacz więcej
Gabriel García Márquez Miłość w czasach zarazy Zobacz więcej
Gabriel García Márquez Miłość w czasach zarazy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także