-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2024-02-15
2022-11-04
2023-12-31
Trzy pierwsze opowiadania spoko, przyjemne czytadełka, ale czwarte najdłuższe tytułowe "Świąteczny układ" mnie znudziło i nie podobało mi się, a szkoda, bo początek był ciekawy a potem było... dziwnie, przekombinowane i za długie, takie meh.
I momentami miałam wrażenie, że książka nie przeszła korekty, bo było parę błędów językowych.
Trzy pierwsze opowiadania spoko, przyjemne czytadełka, ale czwarte najdłuższe tytułowe "Świąteczny układ" mnie znudziło i nie podobało mi się, a szkoda, bo początek był ciekawy a potem było... dziwnie, przekombinowane i za długie, takie meh.
I momentami miałam wrażenie, że książka nie przeszła korekty, bo było parę błędów językowych.
2022-12-18
Chodząca cnota o imieniu Justyna...
Od bardzo dawna chciałam przeczytać tę książkę. Gdy ją w końcu dorwałam ciężko mi było się chociaż na chwilę od niej oderwać. Może to zabrzmi dziwnie, ale doczytałam do końca z wielką przyjemnością i z niemałym zainteresowaniem.
Jestem bardzo zadowolona i znalazłam w niej wszystko czego oczekiwałam, a nawet więcej.
Książka moim zdaniem jest bardzo dobra, opowiada o walce pomiędzy cnotą a rozpustą i porusza bardzo ważne kwestie bytu człowieka i sensu istnienia oraz wiary.
Oprócz tego, w książce jest też pokazane jak w tamtych czasach traktowano kobiety, słabszych i chorych. Kolejny raz udowadniana jest wyższość mężczyzn i ich prawa.
Filozofia przedstawiona przez autora może budzić kontrowersje a nawet obrzydzenie, to jednak trzeba przyznać, iż jego argumenty są napisane bardzo sensownie, zmuszają mimo wszystko do zastanowienia się nad sensem wszystkiego. I nie sposób się z niektórymi jego poglądami nie zgodzić. Chociaż może aż nazbyt starał się udowodnić, że cnota jest z góry skazana na porażkę.
Tytuł "Justyna czyli nieszczęścia cnoty" jest bardzo trafny, ponieważ faktycznie książka opowiada o losach tytułowej Justyny, jej walce, odwadze i cnocie. Wiedziała czego chce i pomimo tych trudności i przeszkód można by rzec, że cnota wygrała, lecz niosąc po drodze wiele nieszczęść. Miała pecha, że trafiła do świata Libertynów.
W zasadzie może nie tyle to są "nieszczęścia cnoty" co raczej "nieszczęścia Justyny".
Autor nieźle torturował naszą bohaterkę zanim doprowadził do jej szczęścia i spełnienia, ale mimo wszystko w końcu się zlitował i ją ocalił, więc chyba nie jest aż takim wielkim potworem.
Podziwiam Justynę, bo nie załamała się, dopięła swego i z każdej sytuacji potrafiła wyjść. Chociaż czasami przyznam szczerze, męczyła mnie jej naiwność, nie uważała zbytnio na siebie, za bardzo ufała ludziom i nie brała ze swoich doświadczeń lekcji przez co popadała w jeszcze większe tarapaty, których mogłaby uniknąć.
Ja tę książkę traktowałam jak swojego rodzaju horror, który ukazuje człowieka jako wynaturzonego potwora. A de Sade to tak jakby dzisiejszy Masterton.
Bo niby czym ta książka różni się od dzisiejszych horrorów? Skoro uznajemy Markiza za chorego człowieka, bo miał takie a nie inne poglądy i swoje upodobania to i również Mastertona czy Ketchuma powinniśmy za takich uważać, za to co ukazują w swoich książkach, bo normalne to to chyba też nie jest.
Książka jest napisana w sposób płynny i łatwy w odbiorze. Bogaty zasób słownictwa i pojęć. Brak nużących fragmentów, dialogi ciekawe, wartka akcja. Czyta się przyjemnie, z wypiekami na twarzy i z niemałymi emocjami. Wzbudza w czytelniku wszelakie uczucia. Książka ma niesamowity klimat i czuć wyraźnie powiew XVIII wieku.
Czy polecam? hmm...
To bardzo wstrząsająca i wzruszająca książka, zmuszająca do refleksji, pozostaje w pamięci na bardzo długo, dlatego polecam ją zdecydowanie osobom odważnym i twardo stąpającym po ziemi.
Chodząca cnota o imieniu Justyna...
Od bardzo dawna chciałam przeczytać tę książkę. Gdy ją w końcu dorwałam ciężko mi było się chociaż na chwilę od niej oderwać. Może to zabrzmi dziwnie, ale doczytałam do końca z wielką przyjemnością i z niemałym zainteresowaniem.
Jestem bardzo zadowolona i znalazłam w niej wszystko czego oczekiwałam, a nawet więcej.
Książka moim zdaniem...
Książka jest brudna, nieczysta, grzeszna, delikatnie brutalna i aż kipi od seksu. Jest dokładnie tym czego potrzebowałam. Zaspokoiłam swoją potrzebę jakkolwiek to brzmi.
Ta powieść to był strzał w dziesiątkę, żeby sięgnąć po nią po serii grzecznych i słodkich powieści. Potrzebowałam dla odmiany brudnego czytadła i takie dostałam. Taką świeżość poczułam, tego mi było trzeba. Sama jestem zaskoczona, ale bardzo podobała mi się ta książka. Cholernie dobrze mi się czytało. Wciągnęła mnie tak, że pożarłam ją ze smakiem w parę godzin. Nie przeszkadzały mi przekleństwa, seksu dla mnie było w sam raz i to nawet dobrze napisanego. Bohaterowie wporządku. Aż dziw bierze, że są aż tak dobrze wykreowani. Nikt mnie nie wkurzał tylko dlatego, że jest, ale autentyczne uczucia do nich miałam, lubiłam czy nie ze względu na ich charakter i zachowania a nie dlatego, że są kiepsko wykreowani. I o dziwo nie jest schematyczna. Jest przewidywalna, wiadomo, ale mimo wszystko czyta sie z wypiekami na twarzy, jest zaskoczenie, jest ciekawa. I główna bohaterka mimo, że jest idealna, słodka, niewinna, to nie wkurza mnie swoim zachowaniem, bo to jak się zachowuje jest uzasadnione i rozumiem to. To chyba jedna z nielicznych tego typu bohaterek, którą na prawdę polubiłam. I faceci! Faceci są tu facetami, prawdziwymi, niegrzecznymi a nie jakieś tam obrażalskie Boskie Mieszka.
To nie jest arcydzieło, ale też dostałam więcej niż zwykłe czytadło. Książka wcale nie jest taka kiepska na jaką może wyglądać. Jest naprawdę, o dziwo dobrze napisana. Tłumaczenie może kuleje, ale to nie jest kolejna głupiutka nic niewarta powieść erotyczna, ponieważ porusza sprawy sekt, które przecież są realne i takie prawdziwe w naszym świecie. Ta powieść to brutalna prawda, może momentami aż nazbyt przerysowana, ale tak niestety się dzieje. Pranie mózgów, sekty, gangi motocklowe, handel bronią i w tym wszystkim, w tym całym gównie, trzeba się odnaleźć, znaleźć swoje miejsce.
Jedyną wadą dla mnie były liczne powtórzenia, np. 5 razy na jednej stronie słowo "wanna" plus kolejna zaraz na następnej i 3 "gąbki" w jednym, 3-zdaniowym akapicie. Już nie licząć tego, że jedynym określeniem na dziewczynę jest "Suka", jakby nie można było użyć synonimów. Ja rozumiem, że to slang motocyklistów, ale raczej Ci ludzie mają bogatsze słownictwo i nieograniczają się do paru słów. No i to, że bohaterowie są zbyt idealni, do tego stopnia, że jest to aż nazbyt nierealne, bajkowe.
Trzeba wziąć pod uwagę, że napisała to kobieta. A, nieoszukujmy się, nie zawsze tego typu książki kobietom wychodzą. Także jestem tymbardziej miło zaskoczona.
Pewnie sięgnę po drugi tom i jeśli mi się nie znudzi i autorka nadal utrzyma chociaż ten sam poziom to może i za następne też się wezmę.
Książka jest brudna, nieczysta, grzeszna, delikatnie brutalna i aż kipi od seksu. Jest dokładnie tym czego potrzebowałam. Zaspokoiłam swoją potrzebę jakkolwiek to brzmi.
Ta powieść to był strzał w dziesiątkę, żeby sięgnąć po nią po serii grzecznych i słodkich powieści. Potrzebowałam dla odmiany brudnego czytadła i takie dostałam. Taką świeżość poczułam, tego mi było trzeba....
Sięgając po tę książkę wiedziałam na co się piszę. Wiedziałam o czym jest i tym bardziej kusiło mnie żeby ją przeczytać, po prostu czysta ciekawość. Długo na nią "polowałam" w bibliotece aż w końcu dostałam ją w swoje łapki i...
nie zawiodłam się. Było dokładnie to czego oczekiwałam po książce.
W tej zmysłowej powieści dla dorosłych, stanowiącej doskonałą interpretację sekretnego świata miłości Śpiąca Królewna styka się z niezliczonymi, wymyślnymi odmianami seksu. Anne Rice, ukazując zakazaną stronę namiętności, wkracza w ukryte regiony psychiki i serca.
Nie powiem, że można ją zaliczyć do arcydzieł i też nie wiem w jakim celu powstała ta książka aż w trzech tomach (???) ale jest to książka na raz i na pewno już więcej po nią nie sięgnę i raczej nie przeczytam kolejnych tomów (chociaż zżera mnie ciekawość) to chyba niczego więcej poza seksem i biciem nie znajdę.
Dotrwałam do końca, szybko się czyta. Zaspokoiłam swoją ciekawość i nie żałuję, mówię serio.. nie żałuję, że sięgnęłam po tę książkę.
Czy ją polecam? nie wiem.. to zależy.. jeśli ktoś lubi porno z przemocą to ta książka jest dla niego xD
Sięgając po tę książkę wiedziałam na co się piszę. Wiedziałam o czym jest i tym bardziej kusiło mnie żeby ją przeczytać, po prostu czysta ciekawość. Długo na nią "polowałam" w bibliotece aż w końcu dostałam ją w swoje łapki i...
nie zawiodłam się. Było dokładnie to czego oczekiwałam po książce.
W tej zmysłowej powieści dla dorosłych, stanowiącej doskonałą interpretację...
Zmysłowa, namiętna i przesiąknięta seksem książka, pobudzająca wyobraźnię.
Ma wszystko to co powinien zawierać dobry erotyk.
Książka wciąga od pierwszej strony, czyta się szybko. Jest napisana prostym i pięknym językiem. To nie jest żadne wyuzdane porno. Opisy erotycznych scen nie są wulgarne tylko subtelne, zmysłowe i działające na zmysły.
Jednak jeśli myślicie, że nie znajdziecie nic oprócz seksu, to jesteście w błędzie.
Książka jest dla tych którzy potrafią dostrzec piękno erotyki i miłości, jest dla tych którzy potrafią znaleźć w tej książce więcej niż seks. Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że seks jest tutaj "głównym bohaterem", ale nie on jest tu najważniejszy. Tak na prawdę jest to książka o miłości, marzeniach, nieufności, samotności i brutalności rzeczywistego świata oraz walce o przetrwanie. Dwoje bohaterów musi przejść długą drogę by się odnaleźć i zrozumieć, że są sobie przeznaczeni.... im dalej zagłębiamy się w ich historię zauważamy, że seks schodzi na dalszy plan.
Autorka stworzyła piękne dzieło sztuki, ukazując erotykę w różnych obliczach i odsłonach. Książka pozostawia po sobie przyjemne wrażenia i pewien niedosyt...
Polecam.
Zmysłowa, namiętna i przesiąknięta seksem książka, pobudzająca wyobraźnię.
Ma wszystko to co powinien zawierać dobry erotyk.
Książka wciąga od pierwszej strony, czyta się szybko. Jest napisana prostym i pięknym językiem. To nie jest żadne wyuzdane porno. Opisy erotycznych scen nie są wulgarne tylko subtelne, zmysłowe i działające na zmysły.
Jednak jeśli myślicie, że nie...
Uroczy, tandetny koszmarek. Prosta, lekka, delikatna, momentami aż za bardzo, książka. Dziewczęca i urokliwa. Nie jest to pozycja ambitna, ale nie jest też zła... Ale mnie się w miarę podobało, takie moje czytelnicze guilty plesure. :)
Uroczy, tandetny koszmarek. Prosta, lekka, delikatna, momentami aż za bardzo, książka. Dziewczęca i urokliwa. Nie jest to pozycja ambitna, ale nie jest też zła... Ale mnie się w miarę podobało, takie moje czytelnicze guilty plesure. :)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to