-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2022-02-04
2015-07-31
Na "Co dalej, szary człowieku?" trafiłam przypadkiem. Szukałam prezentu dla mamy, w księgarni sprzedawczyni poleciła mi powieści Hansa Fallady i tak książka trafiła na półkę w moim domu. Mama była tak zachwycona, że gdy tylko skończyła tą książkę, kupiłam jej następną tego autora, a sama postanowiłam przeczytać "Co dalej..." - i przeczytałam. Muszę przyznać, że tak dalece, jak nigdy wcześniej o Falladzie nie słyszałam, to żałuję, że książka ta trafiła w moje ręce dopiero teraz.
"Co dalej, szary człowieku?" to opowieść o zwykłych, nic nie znaczących w wielkim świecie ludziach. O Hannesie i Jagince, młodej parze, która pobiera się, gdy okazuje się, że będą mieli dziecko. Johannes, mimo kryzysu, ma jeszcze pracę, ale mimo tego, że stara się jak może, wkrótce ją traci i jest zmuszony przystać na propozycję swojej matki, która załatwia mu pracę.
Jest to powieść, która zmusza do przemyśleń. Mimo, że opowiada o tym, co działo się w Niemczech w latach trzydziestych, to wciąż jest niezwykle aktualna. Zwykły, szary człowiek, nie ma znaczenia w systemie, państwo o niego nie dba, sam musi zabiegać o pieniądze i utrzymanie. Jego kłopoty nie obchodzą nikogo, poza jego najbliższymi, a czasami nawet i jego rodzina pozostaje obojętna.
"Co dalej, szary człowieku?" jest zdecydowanie warta zapoznania się. Niektóre z fragmentów są nużące, mogą nie przypaść do gustu tym, którzy lubią wartką akcję w powieściach, mimo to jednak uważam, że warto.
Na "Co dalej, szary człowieku?" trafiłam przypadkiem. Szukałam prezentu dla mamy, w księgarni sprzedawczyni poleciła mi powieści Hansa Fallady i tak książka trafiła na półkę w moim domu. Mama była tak zachwycona, że gdy tylko skończyła tą książkę, kupiłam jej następną tego autora, a sama postanowiłam przeczytać "Co dalej..." - i przeczytałam. Muszę przyznać, że tak dalece,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015
2015
2015
2015-03-16
Historia Hana van Megeerena jest niezwykła. Jest to opowieść o człowieku wzgardzonym przez malarstwo swego wieku, który odnalazł ukojenie i sposób na życie w tworzeniu "nieodkrytych Vermeerów" i który oszukał cały ówczesny świat sztuki sygnując swoje dzieła podpisami dawnych malarzy. Jednocześnie jest to opowieść o mężczyźnie poszukującym spełnienia i akceptacji, próbującym odnaleźć się w świecie, który nieustannie zmieniał swoje oblicze.
Rzadko czytam biografie, ta jednak zainteresowała mnie ze względu na znajomość dzieł Vermeera i muszę powiedzieć, że się nie rozczarowałam. Wynne stworzył doskonałe studium człowieka z problemami psychicznymi, nie zapominając przy tym o jakże ważnej kwestii - oparciu na faktach. Ponadto jest ona naprawdę dobrze skomponowana, a lektura zdecydowanie wciąga.
Historia Hana van Megeerena jest niezwykła. Jest to opowieść o człowieku wzgardzonym przez malarstwo swego wieku, który odnalazł ukojenie i sposób na życie w tworzeniu "nieodkrytych Vermeerów" i który oszukał cały ówczesny świat sztuki sygnując swoje dzieła podpisami dawnych malarzy. Jednocześnie jest to opowieść o mężczyźnie poszukującym spełnienia i akceptacji, próbującym...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-12-27
Helene Jegado to Bretonka, dziewczynka urodzona w miejscowości Plouhinec, która od najmłodszych lat była wychowywana w strachu przed Ankou - posłańcem Śmierci z ludowych wierzeń. Strach i respekt, jaki rodzice Helene żywili przed Ankou, sprawił, że dziewczynce wydawało się, że jest to postać niezwykle ważna dla jej rodziny. W wyobraźni dziecka powstało przekonanie, że musi stać się Ankou, by stać się kimś ważnym. I tak w wieku 7 lat Helene uśmierciła pierwszą osobę - swoją matkę... Był to tylko początek.
Wedle przekazów ofiarami Piorunicy stało się kilkadziesiąt osób, a jej sposobem na zabijanie - arszenik w smakołykach, które przygotowywała jako kucharka dla osób, u których najmowała się do pracy. Trasę jej wędrówki znaczyła śmierć i nieszczęście.
Teule znakomicie opisał historię Helene, skontruował zręczną opowieść o osobie ze skłonnościami psychopatycznymi. Trzeba mu również oddać to, że zebranie faktów i odtworzenie życia osoby, która zmieniała miejsce pobytu równie często, w dodatku w czasach, w których nie były prowadzone szczegółowe spisy i archiwa, wymagała dużej ilości pracy. Brakowało mi tu natomiast próby analizy psychiki Piorunicy i podsumowania całej historii.
Jest to książka dobra, choć nie zachwycająca. Czyta się ją dość szybko i łatwo, mimo wtrąceń bretonizmów oraz przeskoków czasowych między opowieściami dotyczącymi pobytu Helene w kolejnych miasteczkach.
Helene Jegado to Bretonka, dziewczynka urodzona w miejscowości Plouhinec, która od najmłodszych lat była wychowywana w strachu przed Ankou - posłańcem Śmierci z ludowych wierzeń. Strach i respekt, jaki rodzice Helene żywili przed Ankou, sprawił, że dziewczynce wydawało się, że jest to postać niezwykle ważna dla jej rodziny. W wyobraźni dziecka powstało przekonanie, że musi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-12-26
"Chaszcze" to pierwsza książka Grzegorczyka, z którą się spotkałam. Mimo dobrych recenzji i wielu poleceń, muszę przyznać, że nie jestem nią zachwycona, a po kolejną jego książkę sięgnę nieprędko...
Zapowiadała się bardzo dobrze - mamy ciekawą postać głównego bohatera, potrzebę wyrwania się z wszechogarniającej rutyny i rozpoczęcia nowego etapu w życiu. Autor doskonale opisał sielankową atmosferę panującą w Witalniku, za co zdecydowanie ma u mnie wielkiego plusa, bo nieczęsto zdarza się, że wiejska atmosfera zwyczajnego życia jest tak dobrze oddana i nieprzerysowana. Mamy też wisielca i dobrze zapowiadającą się intrygę... Której wątek niestety nie został dobrze pociągnięty.
Historia Stanisława na zmianę ciągnie się w nieskończoność i nabiera tempa, mnogość wątków, które chwilami nakładają się na siebie w zawrotnym tempie, bohaterowie, którzy znikąd pojawiają się tylko dla jednej sceny na początku opowieści, aby potem powrócić pod jej koniec, by odegrać kolejną epizodyczną rolę. Chwilami odnosiłam wrażenie, że ta książka to zlepek kilku, niezbyt dobrze połączonych ze sobą pomysłów autora.
"Chaszcze" niewątpliwie mają swoje zalety, natomiast mnie nie zachwyciły. Jest to poprawnie napisana opowieść, ale taka, która mnie nie wciągnęła. Mieszanka wyszukanych metafor, rozmyślań nad duchowością człowieka i chwilami wręcz tandetnych dialogów między bohaterami mnie przerosła. Nie potrafiłam cieszyć się lekturą tej książki.
"Chaszcze" to pierwsza książka Grzegorczyka, z którą się spotkałam. Mimo dobrych recenzji i wielu poleceń, muszę przyznać, że nie jestem nią zachwycona, a po kolejną jego książkę sięgnę nieprędko...
Zapowiadała się bardzo dobrze - mamy ciekawą postać głównego bohatera, potrzebę wyrwania się z wszechogarniającej rutyny i rozpoczęcia nowego etapu w życiu. Autor doskonale...
2015-12-19
"Ludzie, którzy jedzą ciemność" to opowieść o Lucie Blackman, jej życiu, zaginięciu, poszukiwaniach prowadzonych przez rodzinę, a także wpływie, jaki to wydarzenie miało na dziesiątki osób w wielu krajach.
Lucie była piękną, lubianą dziewczyną, bardzo mocno związaną z rodziną, ale także zagubioną we własnym życiu, nie dającą sobie rady z nawałem obowiązków i coraz większymi długami. Za namową przyjaciółki wyjeżdża do Tokio, by tam, jako hostessa w klubie w dzielnicy Roppongi, zarobić pieniądze, które pozwolą jej spłacić zadłużenie.
Pewnego dnia Lucie wybiera się na spotkanie z jednym ze swoich klientów... i nie wraca. Przyjaciółka dziewczyny podnosi alarm, z Wielkiej Brytanii przylatuje rodzina Lucie, by pomóc w poszukiwaniach, Tokijska Policja Miejska robi, co tylko może, by odnaleźć jakikolwiek trop prowadzący do zaginionej...
"Ludzie, którzy jedzą ciemność" to reportaż, ale napisany w zaskakująco przystępnym dla czytelnika stylu. Nie zawiera kwiecistych metafor i prawniczego języka, które wielokrotnie w innych tego typu publikacjach, uniemożliwiały pełne zrozumienie wywodu autora. Richard Parry opowiada wszystko językiem, który jest zrozumiały nawet dla laika, a jednocześnie opowiada w taki sposób, że od historii nie można się oderwać. Nawet gdy odkładałam książkę, często zastanawiałam się, co też stanie się później, jakie fakty pojawią się na kolejnych stronach. Wielokrotnie przyłapywałam się na tym, że chciałam zerknąć na ostatnią stronę, by poznać zakończenie historii - na całe szczęście udało mi się powstrzymać.
Tokio przedstawione przez Parry'ego to nie miasto pełne spokojnych japońskich dżentelmenów, ale miasto pełne zagadek, niewyjaśnionych wydarzeń, zbrodni, których rozwiązania wydają się nawet bardziej szokujące niż one same. To miasto, w którym białe kobiety zatracają swój instynkt przetrwania przekonane, że nic im nie grozi ze strony tak spokojnego i przestrzegającego prawa narodu.
Jest to książka bardzo dobra, doskonale napisana i zdecydowanie warta przeczytania. Kawał rzetelnej, dziennikarskiej roboty, która doprowadziła Parry'ego przed sąd za zniesławienie, a przed jego dom zaprowadziła protestujące, nacjonalistyczne ugrupowania.
"Ludzie, którzy jedzą ciemność" to opowieść o Lucie Blackman, jej życiu, zaginięciu, poszukiwaniach prowadzonych przez rodzinę, a także wpływie, jaki to wydarzenie miało na dziesiątki osób w wielu krajach.
Lucie była piękną, lubianą dziewczyną, bardzo mocno związaną z rodziną, ale także zagubioną we własnym życiu, nie dającą sobie rady z nawałem obowiązków i coraz...
2015-12-09
Muszę przyznać, że na początku tytuł książki i jej okładka były dla mnie tak abstrakcyjne i całkowicie niepasujące do mojego gustu, że niemalże zdecydowałam się jej nie czytać, ale ... gdy przeczytałam kilka opinii i streszczenie, postanowiłam dać jej szansę. Nie żałuję tej decyzji.
Jest to historia człowieka, który swój sposób na zarabianie pieniędzy znalazł ... na eBayu. Podróżował po świecie w poszukiwaniu apaszek i birkinek firmy Hermes, za którymi szalał (i wciąż szaleje) cały świat. Ale nie świat normalnych ludzi, tylko tych, którzy mają wszystko, którym pieniądze wypływały z każdego kąta wielkich apartamentów. Tonello wprowadził nas w świat, w którym mało kto ma szansę się obracać, pełen snobizmu, pieniędzy, sławy i pożądania rzeczy najdroższych i najbardziej poszukiwanych.
Jednocześnie jest to książka napisana z niezwykłym dystansem do siebie, obfitująca w wydarzenia tak nieprawdopodobne, że mogłyby się wydawać zmyślone, ale napisana z tak ogromną dozą poczucia humoru, że wszystkie przebarwienia, a zapewne i takie się pojawiły, można spokojnie autorowi wybaczyć.
Muszę przyznać, że na początku tytuł książki i jej okładka były dla mnie tak abstrakcyjne i całkowicie niepasujące do mojego gustu, że niemalże zdecydowałam się jej nie czytać, ale ... gdy przeczytałam kilka opinii i streszczenie, postanowiłam dać jej szansę. Nie żałuję tej decyzji.
Jest to historia człowieka, który swój sposób na zarabianie pieniędzy znalazł ... na eBayu....
2015-11-25
Powieść lekka i przyjemna, czyta się ją bardzo szybko. Tak naprawdę nie zaskakuje niczym konkretnym, czytelnik jest prowadzony za rączkę przez praktycznie całą powieść, autorka nie pozostawia mu zbyt dużego pola do popisu.
Warto jednak zwrócić uwagę na warsztat pisarski, który dodaje uroku powieści. Zręcznie wplecione retrospekcje sprawiają, że nie jest to tylko suchy ciąg faktów.
Miłym zaskoczeniem jest natomiast zakończenie, które, trzeba przyznać, wzrusza do łez, nawet jeżeli jest straszliwie oczywiste.
Jeśli szukacie łatwej i szybkiej lektury, która nie wywoła u Was zbyt wielu przemyśleń - polecam, natomiast jeśli nie, poszukajcie czegoś innego.
Powieść lekka i przyjemna, czyta się ją bardzo szybko. Tak naprawdę nie zaskakuje niczym konkretnym, czytelnik jest prowadzony za rączkę przez praktycznie całą powieść, autorka nie pozostawia mu zbyt dużego pola do popisu.
Warto jednak zwrócić uwagę na warsztat pisarski, który dodaje uroku powieści. Zręcznie wplecione retrospekcje sprawiają, że nie jest to tylko suchy ciąg...
2015-11-19
Do zakupu książki zachęciła mnie jej okładka - bardzo przemawiają do mnie takie obrazy, zamglone, o zimnych barwach, tajemnicze. Powodują, że od razu ciekawi mnie w jakim stopniu sama okładka oddaje charakter powieści.
Historia Jean-Baptista jest historią wciągającą, nie przeczę, aczkolwiek niezwykle przygnębiającą. Zmusza do refleksji nad tym, jak zmieniły się czasy, w których żyjemy, i jak wiele śmierci ujrzał nasz świat w tym okresie. Stosy kości, zbutwiałe, zniszczone trumny, trawa, na której nic nie rośnie i opary śmierci zatruwające codzienne życie tych, którzy mieszkali w okolicach Cmentarza Niewiniątek - to wszystko sprawia, że w czasie lektury, gdzieś w głębi siebie, czułam ogromny smutek i rozczulenie nad tym, jak bardzo zaniedbane są miejsca, które powinniśmy szanować.
Historia opowiedziana w "Oczyszczeniu" nie jest lekka, parokrotnie odkładałam książkę na bok, by przemyśleć niektóre zdarzenia, parokrotnie również czytałam dane fragmenty ponownie, by sprawdzić czy aby na pewno dobrze zrozumiałam przekaz. Mimo to jest to historia warta przeczytania, głęboka i zmuszająca do refleksji.
Do zakupu książki zachęciła mnie jej okładka - bardzo przemawiają do mnie takie obrazy, zamglone, o zimnych barwach, tajemnicze. Powodują, że od razu ciekawi mnie w jakim stopniu sama okładka oddaje charakter powieści.
Historia Jean-Baptista jest historią wciągającą, nie przeczę, aczkolwiek niezwykle przygnębiającą. Zmusza do refleksji nad tym, jak zmieniły się czasy, w...
2015-10-28
O Meyrinku wcześniej nie słyszałam, a sam "Golem" wpadł mi w ręce przez przypadek, w księgarni. Jest to książka bardzo polecana i muszę przyznać, że po przeczytaniu wiem już dlaczego.
Z jednej strony mamy sprawnie poprowadzoną intrygę, dobrze opowiedzianą historię Athanasiusa Pernatha, konserwatora sztuki i szlifierza kamei, który zamieszkuje w żydowskiej dzielnicy w Pradze. Historię pełną zawirowań, niepewności, trucizn i nienawiści zakorzenionej w podświadomościach postaci pojawiających się w otoczeniu Athanasiusa.
Z drugiej strony mamy wątek duchowy, ezoteryczny. "Golem" jest pełen symboliki kabały i tarota, a bazuje na legendzie o tworze, którego rzekomo powołał do życia praski alchemik Jehuda Löw ben Bezalel.
Jest to książka zdecydowanie warta przeczytania, choć wymagająca i ambitna, więc nie jest to pozycja dla wszystkich. Początkowo może się wydawać nieco nudna i powolna, ale w dalszej części wydarzenia przyśpieszają, a kolejne pojawiające się wątki, sprawnie wplecione w opowieść, sprawiają, że nie można się oderwać, aż do samego końca.
O Meyrinku wcześniej nie słyszałam, a sam "Golem" wpadł mi w ręce przez przypadek, w księgarni. Jest to książka bardzo polecana i muszę przyznać, że po przeczytaniu wiem już dlaczego.
Z jednej strony mamy sprawnie poprowadzoną intrygę, dobrze opowiedzianą historię Athanasiusa Pernatha, konserwatora sztuki i szlifierza kamei, który zamieszkuje w żydowskiej dzielnicy w...
2015-09-14
2015-09-27
2015-09-05
2015-08-22
2015-08-27
"Kiedy byłem dziełem sztuki" poleciła mi przyjaciółka. Pamiętam, że bardzo chwaliła sobie tą pozycję i dlatego sama zdecydowałam się na lekturę.
Jest to historia młodego chłopaka, który, żyjąc w cieniu swoich sławnych i pięknych braci, nabrał przekonania, że sam jest niewidoczny, nijaki i nieciekawy. Przez poczucie niższości, jakiego ciągle doświadczał, postanawił popełnić samobójstwo, jednak w ostatniej chwili spotyka znanego artystę, który proponuje mu rozwiązanie... a dokładnie stanie się przedmiotem, jego własnością, żywym dziełem sztuki. Nagle nasz bohater zyskuje rozgłos, zaczyna być widoczny, wzbudzać emocje w ludziach, z którymi się spotyka. Jednak ceną za to jest jego człowieczeństwo.
"Kiedy byłem dziełem sztuki" dla mnie tak naprawdę jest opowieścią o poszukiwaniu swojego miejsca w świecie, pragnieniu bycia zauważonym i zrozumianym. Być może, po metamorfozie, Tazio (Adam) fizycznie nie przypominał już człowieka, ale posiadał emocje, uczucia i pragnienia, które sprawiły, że dwie napotkane przypadkowo osoby odkryły jego prawdziwe JA.
Jest to piękna historia, momentami dziwna, wręcz absurdalna, o dość oczywistym zakończeniu, ale opowiadająca o rzeczach, które dla każdego z nas są bardzo istotne - o potrzebie kochania i bycia kochanym, o pragnieniu bycia kimś więcej niż tylko szarym, niewidocznym człowiekiem.
"Kiedy byłem dziełem sztuki" poleciła mi przyjaciółka. Pamiętam, że bardzo chwaliła sobie tą pozycję i dlatego sama zdecydowałam się na lekturę.
Jest to historia młodego chłopaka, który, żyjąc w cieniu swoich sławnych i pięknych braci, nabrał przekonania, że sam jest niewidoczny, nijaki i nieciekawy. Przez poczucie niższości, jakiego ciągle doświadczał, postanawił popełnić...
Jestem wielką fanką Cyklu Inkwizytorskiego Jacka Piekary i Mordimera Madderdina jako głównego bohatera.
Uniwersum stworzone przez autora jest alternatywną wersją rzeczywistości i historii chrześcijaństwa. Jezus nie umarł na krzyżu, ale zstąpił z niego, aby mieczem szerzyć swą wiarę. Po wielu latach walkę przejmuje instytucja Inkwizytorium, którego przedstawiciele z dumą noszą złamany krzyż jako swój znak.
Każdy tom przedstawia inne historie z życia Mordimmera, szkolenia, wczesnych śledztw, oczekiwania na otrzymanie licencji Hez-Heronu i sprawy, którymi zajmował się już po jej otrzymaniu. Stopniowo poznajemy towarzyszy głównego bohatera, Bliźniaków i Kostucha oraz ich historie, a także mnóstwo innych postaci drugoplanowych.
Mordimmer rozwija się z tomu na tom (jeśli idzie się oczywiście kolejnością sugerowaną przez znawców uniwersum, ja wolałam iść kolejnością wydawania), nabiera śmiałości. Za każdym razem zachwycał mnie jego styl bycia, nieco prześmiewczy, trochę napuszony, pewny siebie i ambitny.
Niektóre tomy są słabsze, ale całościowo Cyklowi nie można odmówić tego, że czyta się go przyjemnie i szybko, opowieści o Mordimmerze wciągają i nie da się go łatwo wyrzucić z głowy.
Podsumowując: zdecydowanie polecam. Jeśli ktoś nie ma siły na całość cyklu, to przynajmniej kilka wybranych pozycji
Jestem wielką fanką Cyklu Inkwizytorskiego Jacka Piekary i Mordimera Madderdina jako głównego bohatera.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toUniwersum stworzone przez autora jest alternatywną wersją rzeczywistości i historii chrześcijaństwa. Jezus nie umarł na krzyżu, ale zstąpił z niego, aby mieczem szerzyć swą wiarę. Po wielu latach walkę przejmuje instytucja Inkwizytorium, którego przedstawiciele z dumą...