-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2015-11-17
2015-10-20
Kto z Was nie czytał lub nigdy nie słyszał o książce autorstwa Erica-Emmanuela Schmitta. Jestem pewna, że dużo większość z Was kojarzy tą książkę. Długo zastanawiałam się czy jest sens publikować recenzję tej książki. Jednak po rozważaniu "za" i "przeciw" doszłam do wnioski, że warto byłoby wspomnieć o tak genialnej powieści-a właściwie krótkim opowiadaniu- i zachęcić do przeczytania tych, którzy jeszcze nie znają tego utworu.
Głównym bohaterem jest tytułowy Oskar, dziesięcioletni chłopiec, który choruje na raka. Kiedy go poznajemy jego stan znacznie się pogarsza, a leczenie nie przynosi dalszych efektów. Oskar, w tak trudnym dla niego czasie postanawia przeżyć resztę swojego życia jak najlepiej potrafi.
"...życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia: sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia, uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić. W końcu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć."
Uważam, że postawa Oskara jest wzorem dla każdego. Chłopiec, pomimo swojego stanu zdrowia, nie załamuje się. Wydaje mi się, że po usłyszeniu takiej diagnozy nie miałabym ochoty ani siły żyć normalnie, wiedząc, że za kilka dni czeka mnie śmierć.
Drugą ważną postacią jest pani Róża, wolontariuszka, która pomaga na oddziale dziecięcym. Sądzę, że również należy brać przykład z pani Róży. Wspiera ona małego chłopca i w trudnych chwilach nie pozwala mu się załamać.
"Zapominamy, że życie jest kruche, delikatne, że nie trwa wiecznie. Zachowujemy się wszyscy, jak byśmy byli nieśmiertelni.
Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy."
"Oskar i pani Róża" to książka, z której wiele możemy się nauczyć, np.: wiary w siebie i we własne możliwości, wytrwałości, okazywania wsparcia i walki do samego końca. Po przeczytaniu tej powieści mam wrażenie, że wiele z niej wyniosłam.
Cała książka składa się z krótki listów adresowanych do Pana Boga, w których Oskar opisuje każdy przeżyty swój dzień. Forma ta sprzyja szybkiemu i łatwemu czytaniu. Również dużą zasługą jest duża, przejrzysta czcionka.
Okładka świetnie nawiązuje do treści książki. Przedstawia ona małe nóżki w za dużych rozmiarowo butach (jeśli przeczytacie na pewno będziecie wiedzieć o co chodzi).
Podsumowując: "Oskar i pani Róża" to wzruszające opowiadanie poruszające niełatwe tematy. Uważam, że niezależnie od wieku każdy powinien sięgnąć po tą książkę. Nieważne czy jest się osobą dorosłą czy dzieckiem, naprawdę warto sięgnąć po tą pozycję.
Po więcej recenzji zapraszam na bloga: alekczyta.blogspot.com
Kto z Was nie czytał lub nigdy nie słyszał o książce autorstwa Erica-Emmanuela Schmitta. Jestem pewna, że dużo większość z Was kojarzy tą książkę. Długo zastanawiałam się czy jest sens publikować recenzję tej książki. Jednak po rozważaniu "za" i "przeciw" doszłam do wnioski, że warto byłoby wspomnieć o tak genialnej powieści-a właściwie krótkim opowiadaniu- i zachęcić do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-10-06
Jestem wielką fanką kryminałów, dlatego po przeczytaniu opisu tej książki, od razu wiedziałam, że będzie ona dobra. I w sumie ani trochę się nie pomyliłam.
"Dzieci gniewu" to książka, której akcja toczy się na przełomie lat 20. i 30. w Berlinie. W powieści znajduje się wiele wątków historycznych. Są one dawkowane co kilka stron. Dzięki temu czytelnik może przenieść się i zobaczyć jak wyglądało życie w tamtych latach.
O "Dzieciach gniewu" można powiedzieć, że jest to "spacer po Berlinie". W książce opisanych jest szczegółowo wiele miejsc, m.in.: budynki, place, ulice. Czytając tę książkę, ma się wrażenie jakby spacerowało się po ulicach Berlina w przedwojennych czasach.
Wielkim plusem tej książki jest jej fabuła. Pierwszy raz spotkałam się z taką tematyką i jestem nią mile zaskoczona. Mogę powiedzieć, że pożarłam tą książkę jednym tchem, a kiedy musiałam ją odłożyć, było to dla mnie bardzo trudne, ponieważ chciałam dowiedzieć się co będzie dalej i jak rozwiąże się cała ta sprawa.
Muszę jednak podkreślić, że tematyka nie jest łatwa i przyjemna. Momentami może obrzydzić czy wywołać wstręt u czytelnika, z powodu dość drastycznych scen(momenty w rzeźni). Mi to nie przeszkadzało, ale wiem, że istnieją osoby, które mogą czegoś takiego nie tolerować.
Książkę czytało mi się szybko i przyjemnie, styl pisania autora jak najbardziej na tak! Mogę, więc szczerze powiedzieć, że "Dzieci gniewu" to jeden z najlepszych kryminałów jakie kiedykolwiek przeczytałam.
Okładka nie przyciąga za bardzo czytelnika, jednak ma ona w sobie odrobinę tajemniczości, coś co powoduje, że po nią sięgamy.
Podsumowując: "Dzieci gniewu" to bardzo dobry, zapierający dech w piersiach kryminał, od którego będzie Wam ciężko się oderwać. Będzie się on idealnie nadawał na jesienne wieczory. Polecam tą książkę wszystkim fanom kryminałów; na pewno się nie zawiedziecie!
Jestem wielką fanką kryminałów, dlatego po przeczytaniu opisu tej książki, od razu wiedziałam, że będzie ona dobra. I w sumie ani trochę się nie pomyliłam.
"Dzieci gniewu" to książka, której akcja toczy się na przełomie lat 20. i 30. w Berlinie. W powieści znajduje się wiele wątków historycznych. Są one dawkowane co kilka stron. Dzięki temu czytelnik może przenieść się i...
2015-09-18
Kto nie lubi czytać książek, które łączą ze sobą dwa różne światy: świat motocyklistów oraz świat Piotrusia Pana. Kiedy przeczytałam opis tej książki byłam pewna, że to połączenie się nie uda, że nic z tego nie będzie. Jednak w głębi liczyłam na naprawdę dobrą książkę i taką właśnie dostałam.
"Chłopcy" to zbiór luźno połączonych ze sobą opowiadań o Zagubionych Chłopcach z powieści Jamesa M. Barriego pt. "Piotruś Pan". Należą oni do gangu motocyklistów, którym rządzi Dzwoneczek, nazywana przez nich mamą. Mieszkają w Drugiej Nibylandii. Ubierają się w czarne skórzane kurtki i jeżdżą na szybkich maszynach.
"Oto druga Nibylandia (...) Wielka jak dziecięce oczekiwania, ale też brudna, zniszczona i obdarta jak dorosłość."
Wspomniana przeze mnie wcześniej postać Dzwoneczka nie jest malutką, drobniutką wróżką z bajki Disneya, wręcz przeciwnie, jest silną, odważną, piękną kobietą, która nie boi się niczego. O wiele bardziej przypadł mi do gustu Dzwoneczek z powieści Ćwieka niż tą małą irytującą wróżkę z bajki.
Jeśli chodzi o bohaterów to naprawdę każda postać warta jest tutaj uwagi. Jednak chyba najbliższy mojemu sercu stał się Kędzior. Duży, silny mężczyzna, który potrafił rozbawić mnie do łez. Bardzo często, kiedy czytałam tą książkę śmiałam się i miałam wrażenie, że inni dziwnie na mnie patrzą. Choć i to także nie przeszkodziło mi w dobrej zabawie!
Największą zaletą tej książki jest pomysł na nią. Nigdy wcześnie nie spotkałam się z taką fabułą, A po przeczytaniu opisu książka od razu mnie zainteresowała i bardzo chciałam ją przeczytać. Jest w niej wiele oryginalnych wątków fantastycznych, a to coś co najbardziej lubię. Zombie, którzy po zabiciu zamieniają się w szczury czy magiczny proszek to tylko kilka elementów, po których można stwierdzić oryginalność tej powieści.
"Życie życiem, realność realnością, ale gdy raz wdepniesz w jakąś bajkę, to twój świat będzie nią śmierdział, aż zdechniesz."
Kolejnym plusem tej książki jest to, że cały czas coś się dzieję. Nawet kiedy już kończysz jedno z opowiadań i jesteś pewien, że nic się już nie wydarzy, to i tak w niespodziewanym momencie coś się zaczyna dziać. Lubię, kiedy mogę pochłonąć całą książkę w krótkim czasie, bo z tak rozwiniętą akcją naprawdę ciężko jest ją odłożyć chociaż na moment.
Czytając tą książkę dobrze się przy tym bawiłam. Duża czcionka spowodowała, że czytało mi się ją łatwo i szybko. Styl pisania jak najbardziej poprawny. Choć nie lubię, kiedy w tekście pojawia się aż tyle wulgaryzmów, to tu oddają one ten ciężki klimat, pozwalają odczuć obecność prawdziwych harleyowców.
Wydanie tej książki jest świetne. Okładka oddaje całą jej treść. Przedstawia ona trzy postacie i kota: Milczka, Dzwoneczka i Kędziora. W książce również znajdują się rysunki, mniej więcej jeden na jedno opowiadanie. Bardzo podobają mi się te śliskie, błyszczące elementy na okładce. Całość komponuje się naprawdę świetnie.
Podsumowując: "Chłopcy" to pomysłowa, przepełniona humorem książka składająca się z kilku opowiadań o gangu motocyklistów. Sądzę, że jest warta przeczytania i spodoba się większości czytelników. Nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam kolejny tom z tej serii! Polecam ją fanom ciężkich klimatów, fantastyki, no i oczywiście prawdziwym harleyowcom.
Więcej recenzji na blogu alekczyta.blogspot.com
Kto nie lubi czytać książek, które łączą ze sobą dwa różne światy: świat motocyklistów oraz świat Piotrusia Pana. Kiedy przeczytałam opis tej książki byłam pewna, że to połączenie się nie uda, że nic z tego nie będzie. Jednak w głębi liczyłam na naprawdę dobrą książkę i taką właśnie dostałam.
"Chłopcy" to zbiór luźno połączonych ze sobą opowiadań o Zagubionych Chłopcach z...
2015-08-18
Narrator w wyniku awarii samolotu ląduje na pustyni, gdzie spotyka chłopca. Po 6 latach postanawia spisać jego historię. Mały Książę opuszcza swoją małą, bezpieczną planetę i wyrusza w podróż po wszechświecie.
Jakiś czas temu do kin weszła ekranizacja "Małego Księcia". Postanowiłam, że przed jej obejrzeniem przeczytam tą książkę po raz drugi i przypomnę sobie historię Małego Księcia.
Fabuła z pozoru banalna, jednak zawiera głębsze, ukryte przemyślenia. Porusza wiele wartości m.in.: miłość czy przyjaźń. Czytając tą książkę po raz pierwszy, w ogóle nic z niej nie zrozumiałam. Po kolejnym przeczytaniu sądzę, że kluczem do zrozumienia tego dzieła jest wiek. W zależności od tego ile mamy lat, inaczej ją zinterpretujemy. Dlatego uważam, że jest to idealna lektura dla dzieci, jak i dorosłych, dojrzałych czytelników.
"Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."
Muszę szczerze powiedzieć, że bardzo polubiłam Małego Księcia. Tytułowy bohater, zanim wyruszył w podróż po innych planetach zajmował się wyrywaniem baobabów i czyszczeniem wulkanów na swojej planecie. Jednak pewnego razu w jego życiu pojawiła się Róża. Chłopiec był nią zauroczony i cały czas o nią dbał. Niestety, te wszystkie starania nie były przez nią zauważane. Mały Książę czuł się bardzo samotny i marzył o tym, aby znaleźć prawdziwego przyjaciela.
"Mały Książę" jest obowiązkową lekturą w gimnazjum. Już na samo słowo "lektura" w większości przypadkach występuje niechęć do czytania tej książki.. Jednak ja uważam, że to jedna z najlepszych szkolnych lektur, jakie dotąd przeczytałam.
- Na pustyni jest się trochę samotnym.
- Równie samotnym jest się wśród ludzi.
Książka jest króciutka, napisana lekkim językiem, dzięki czemu jeszcze szybciej się ją czyta. Kolejną zaletą powieści są rysunki wykonane przez Antoine, które wypełniają cała książkę. Bardzo lubię, kiedy podczas czytania, w książce znajdują się obrazki czy zdjęcia. Pozwala to jeszcze bardziej wgłębić się w jej treść.
Jestem pod wrażeniem, ponieważ cała książka przepełniona jest pięknymi, życiowymi cytatami. Podczas czytania, co chwilę musiałam przerywać, aby zaznaczyć sobie jakiś fragment. Mogę więc "Małego Księcia" nazwać kopalnią cytatów. :)
"Miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku."
Po obejrzeniu ekranizacji tej powieści mogę szczerze stwierdzić, że książka jest lepsza, ponieważ bajka, jak to bajka, zrobiona jest dla dzieci. Jednak również polecam Wam obejrzeć tą ekranizację, bo także daje dużo do zrozumienia.
Podsumowując: Autor stworzył naprawdę świetną książkę, dopełnioną kolorowymi ilustracjami, które zostały wplecione w tekst w idealnych miejscach. Choć książka nie jest długa, ma zaledwie 80 stron została całkowicie przemyślana. Według mnie jest w stanie zaspokoić nawet najbardziej wymagających odbiorców. Z pewnością mogę stwierdzić, że "Mały Książę" to klasyk wśród literatury! Serdecznie polecam!
Również zapraszam po więcej recenzji na bloga: http://alekczyta.blogspot.com
Narrator w wyniku awarii samolotu ląduje na pustyni, gdzie spotyka chłopca. Po 6 latach postanawia spisać jego historię. Mały Książę opuszcza swoją małą, bezpieczną planetę i wyrusza w podróż po wszechświecie.
Jakiś czas temu do kin weszła ekranizacja "Małego Księcia". Postanowiłam, że przed jej obejrzeniem przeczytam tą książkę po raz drugi i przypomnę sobie historię...
2015-08-10
Jakiś czas temu wypożyczyłam z biblioteki książkę pt. "Jeśli zostanę". Kiedy przyszłam do domu od razu zaczęłam ją czytać. Moje pierwsze wrażenia nie były zbyt pozytywne. Styl pisania autorki nie przypadł mi do gustu, a cała fabuła powieści była dla mnie mało realna, tj. w życiu rodziny Mii nie było żadnych kłótni, sporów, wszystko układało się idealnie. Jednak im dłużej czytałam tą książkę, coraz bardziej się do niej przekonywałam.
Podczas czytania bardzo polubiłam i związałam się z główną bohaterką. Mia od wielu lat gra na wiolonczeli i tak samo jak ja jest wielką fanką muzyki klasycznej. Ogromnym plusem jest to, że autorka zna się na tego rodzaju muzyce i swoimi umiejętnościami dzieli się z nami w powieści.
Dziwnym zjawiskiem był dla mnie moment, kiedy Mia po wypadku samochodowym widzi ciała zmarłych rodziców, a to nie robi na niej żadnego wrażenia. Na jej miejscu byłabym na pewno bardzo roztrzęsiona i nie mogłabym się pogodzić ze śmiercią moich bliskich.
,,Co to było? Co to za dziwny dźwięk? To tylko moje życie. Przemyka obok ze świstem. ”
Z każdą przeczytaną stroną moja ciekawość wzrastała. Zastanawiałam się jaką decyzje podejmie główna bohaterka, czy będzie walczyć dalej o swoje życie czy jednak się podda i wybierze śmierć. Oczywiście nie zdradzę Wam zakończenia, bo mam nadzieję, że sami sięgniecie po tą powieść.
Jak już wcześniej pisałam, z początku nie za dobrze czytało mi się tą książkę, ale potem zmieniłam swoje zdanie. Powieść czytało mi się szybko i lekko, język był łatwy i przyjemny. Styl, w jakim została ona napisana jest dość oryginalny, ponieważ występują tam swego rodzaju retrospekcje; będąc na sali intensywnej terapii przenosimy się do rodzinnego domu Mii, gdzie poznajemy jej przeszłość. Uważam, że "Jeśli zostanę" to poruszająca książka, mówiąca o wsparciu rodziny, pierwszej miłości, przyjaźni czy nadchodzącej przyszłości. Czytając ją, możemy się czegoś nauczyć.
,,Czasem człowiek dokonuje w życiu wyboru, a czasem to wybór stwarza człowieka."
Podsumowując: "Jeśli zostanę" to ciekawa, lekka powieść, poruszająca niełatwe tematy, która niejednego czytelnika może doprowadzić do łez. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tej recenzji sięgniecie po tą książkę. Serdecznie polecam!
Po więcej recenzji zapraszam na bloga alekczyta.blogspot.com
Jakiś czas temu wypożyczyłam z biblioteki książkę pt. "Jeśli zostanę". Kiedy przyszłam do domu od razu zaczęłam ją czytać. Moje pierwsze wrażenia nie były zbyt pozytywne. Styl pisania autorki nie przypadł mi do gustu, a cała fabuła powieści była dla mnie mało realna, tj. w życiu rodziny Mii nie było żadnych kłótni, sporów, wszystko układało się idealnie. Jednak im dłużej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-08-07
Na wstępie muszę zaznaczyć, że jest to moja pierwsza książka autorstwa Stephena Kinga. Czytając tak wiele dobrego o tym autorze byłam przekonana, że jego dzieła "powalą mnie z nóg". Oczywiście nie twierdze, że tak się nie stało, jednak spodziewałam się czegoś innego, czegoś bardziej przerażającego.
Czytając tą powieść z całego serca współczułam głównej bohaterce. Nie dość, że w szkole była dręczona przez innych, to w domu ciągle zmuszano ją do modlitwy. Nie miała własnego życia. Było mi jej naprawdę z tego powodu żal.
Ogromnym plusem tej książki jest sposób, w jaki została ona napisana. Oprócz historii Carrie, w tekst wplecione zostały fragmenty reportażów czy książek. To sprawiło, że książka przybrała postać dokumentu. Momentami miałam wrażenie, że to wszystko wydarzyło się naprawdę.
"Carrie" to jedna z krótszych książek Kinga. Ma zaledwie 250 stron. Sądziłam, że na tak krótką książkę akcja będzie toczyć się szybko. Jednak dopiero po ok. 120 stronach nabrała ona tępa. Typowy Stephen King! Jednak historia, która się później z tego rozwinęła rekompensuj to wszystko.
Sądziłam, że przeczytanie tej książki nie zajmie mi dużo czasu, jednak się pomyliłam. W cale nie czytało mi się jej tak szybko, jak to sobie wyobrażałam. Może przez pogodę... A może przez zbyt dużą ilość szczegółowych opisów, choć dzięki nim mogłam sobie wszystko dokładnie wyobrazić i utożsamić się z główną bohaterką.
W moim egzemplarzu tej powieści zdarzyły się parokrotnie błędy w druku. Uważam, że jest to dość istotna sprawa, ponieważ na dłuższą metę staje się to kłopotliwe i męczące.
Uważam, że okładka świetnie odzwierciedla całą powieść. Przedstawia tytułową bohaterkę z zakrwawionymi rękami. Jej spojrzenie jest tajemnicze, a jednocześnie przerażające. Całość utrzymana jest w dwóch kolorach: czerwonym i czarnym. Patrząc na okładkę od razu mam ciarki na plecach.
Podsumowując: Generalnie uważam, że wszystko złożyło się na dobrą powieść. Ciekawą, interesującą, jednak mało straszną. Czytając ją czułam tylko drobny niepokój. Bohaterowie zostali przedstawieni dobrze, a pomysł na książkę genialny! "Carrie" polecam osobom, które dopiero od niedawna zaczęły czytać książki z kategorii horrory, no i oczywiście fanom wielkiego Stephena Kinga.
Zapraszam na bloga alekczyta.blogspot.com po więcej ciekawych recenzji!
Na wstępie muszę zaznaczyć, że jest to moja pierwsza książka autorstwa Stephena Kinga. Czytając tak wiele dobrego o tym autorze byłam przekonana, że jego dzieła "powalą mnie z nóg". Oczywiście nie twierdze, że tak się nie stało, jednak spodziewałam się czegoś innego, czegoś bardziej przerażającego.
Czytając tą powieść z całego serca współczułam głównej bohaterce. Nie dość,...
2015-07-16
"Rywalki" to książka przeznaczona dla młodzieży. Opowiada o Eliminacjach, których udział bierze nasza główna bohaterka, America wraz z 34 innymi kandydatkami. Dziewczyny rywalizują ze sobą o względy księcia Maxona, bo naprawdę warto. Zwyciężczyni zostanie jego żoną, będzie sprawować władzę, a na jej głowie będzie lśnić piękna, bogato zdobiona korona.
Jednak nasza bohaterka nie podchodzi do tego zbyt poważnie, ponieważ przed wyjazdem z rodzinnego domu rozstała się ze swoim chłopakiem Aspenem. Uważa, że główną korzyścią tych Eliminacji jest przepyszne jedzenie oraz pieniądze, które Pałac wypłaca jej rodzinie.
Nie chcąc Wam spoilerować przejdę już do tego co mi się podobało, a co nie.
Jeśli chodzi o fabułę to muszę przyznać, że nie zaskoczyła mnie niczym. Autorka nie stworzyła niczego zaskakującego, wręcz przeciwnie. Większości wątków można było się domyślić już po kilkunastu stronach czytania. Jednak choć niczym mnie tak książka nie zaskoczyła bardzo ją polubiłam.
Autorka pisząc tą książkę miała zamysł, aby nikt nie polubił Aspena i jej się to w 100% udało. Ilekroć czytałam jakąś recenzję tej książki każdy pisał : "Jak ten Aspen działa mi na nerwy" lub "Cały czas się obraża". Ja również czytając tą powieść nie polubiłam go i miałam wrażenie, że cały czas wszystko psuje. Więc drodzy czytelnicy drużyna Maxona górą!
Natomiast jeśli chodzi o Ami z początku bardzo ją polubiłam. Wydawała się być sympatyczna, zawsze uśmiechnięta. Jednak pod koniec książki zaczęła mnie irytować. Co chwile nie wiedziała kogo wybrać, czy spotkać się z księciem czy może z Aspenem.
Czytając tą książkę zabrakło mi w Eliminacjach tej walki, zaciętości. Wszystkie dziewczyny zachowywały się spokojnie, były dla siebie miłe, a jak już wcześniej pisałam walka toczyła się o koronę. Jedyna Celeste, która od czasu do czasu pokazywała swoje różki.
Odchodząc od fabuły, chciałabym zwrócić Waszą uwagę na tą prześliczną okładkę. Za każdym razem kiedy biorę tą książkę do ręki nie mogę oderwać od niej oka. Ten kolor... Po prostu przepiękna.
Analizując teraz swoją recenzje zauważyłam, że tak naprawdę wypisałam same minusy. Jednak uważam że "Rywalki" świetna książka, od której ciężko się oderwać. Mi udało się przeczytać ją w niecałe trzy dni, a to się rzadko w moim przypadku zdarza! I choć jest trochę szablonowa, jak to z powieściami dla młodzieży bywa, to naprawdę Wam ją polecam i już nie mogę się doczekać 2. tomu!
"Rywalki" to książka przeznaczona dla młodzieży. Opowiada o Eliminacjach, których udział bierze nasza główna bohaterka, America wraz z 34 innymi kandydatkami. Dziewczyny rywalizują ze sobą o względy księcia Maxona, bo naprawdę warto. Zwyciężczyni zostanie jego żoną, będzie sprawować władzę, a na jej głowie będzie lśnić piękna, bogato zdobiona korona.
Jednak nasza bohaterka...
2015-07-05
"Eleonora i Park" to powieść przeznaczona dla młodzieży. Przedstawia ona pierwszą miłość dwójki nastolatków, którzy poznają się w szkolnym autobusie. Jednak porusza także trudne tematy, którym czoła muszą stawić główni bohaterowie.
Eleonora... Dziewczyna o czerwonych, jak ogień włosach, ubierająca się dość dziwnie tj. męskie koszule, miliony naszyjników, używająca zamiast perfum olejku waniliowego. Przeprowadza się wraz z rodziną do Flats, gdzie warunki mieszkalne nie są najlepsze: Eleonora z czworgiem rodzeństwa śpi w jednym, niewielkim pokoju, w łazience nie ma drzwi. Również nie za dobrze układa się między nią a jej ojczymem. W szkole jest wyśmiewana przez rówieśników.
Park... Chłopak, którego mama pochodzi z Korei nie ma zbyt wielu przyjaciół. Zamiast spotykać się ze znajomymi woli czytać komiksy i słuchać muzyki. Prawie zawsze ubrany jest na czarno. Trenuje taekwondo. Mieszka we Flats z rodzicami i młodszym bratem. Nie może narzekać na warunki mieszkalne, gdyż w swoim pokoju ma wodne łóżko i wiele innych drogich gadżetów.
Ta dwójka pierwszy raz spotkała się w autobusie, kiedy Eleonora nie miała wolnego miejsca, a kierowca kazał jej usiąść. Połączyła ich muzyka i czytanie komiksów. Spędzali razem ze sobą cały czas, nie mogli wytrzymać bez siebie nawet dnia, od razu za sobą tęsknili.
Uważam, że "Eleonora i Park" to powieść przesympatyczna, przepełniona słodyczą (w niektórych momentach aż za bardzo). Również jest to książka poruszająca problemy młodzieży : problemy rodzinne i dręczenie przez rówieśników w szkole. Wszystko to widzimy na przykładzie Eleonory. Dziewczyna wyróżniająca się z tłumu jest wyśmiewana i upokarzana przez innych. W domu występują ciągłe awantury i kłótnie.
Książka pisana jest z perspektywy Eleonory jak i Parka. Dzięki temu możemy dowiedzieć się co myślą bohaterowie w danej sytuacji. Jestem wielką fanką takiego zabiegu, ale niestety w tej książce nie przypadło mi to do gustu, było to trochę zagmatwane.
Już od samego początku wiemy, że akcja nie skończy się dobrze, nie będzie Happy End'u. Jest to w pewnego rodzaju spoiler, jednak mi to nie przeszkadza, a nawet podoba. Możemy wtedy bardziej zagłębić się w całą akcję i mamy inne spojrzenie na tą sytuację.
Podsumowując, "Eleonora i Park" to świetna powieść, poruszająca niełatwe problemy. Zachęcam wszystkich nastolatków jak i osoby dorosłe do zapoznania się z lekturą.
"Eleonora i Park" to powieść przeznaczona dla młodzieży. Przedstawia ona pierwszą miłość dwójki nastolatków, którzy poznają się w szkolnym autobusie. Jednak porusza także trudne tematy, którym czoła muszą stawić główni bohaterowie.
Eleonora... Dziewczyna o czerwonych, jak ogień włosach, ubierająca się dość dziwnie tj. męskie koszule, miliony naszyjników, używająca zamiast...
2015-06-16
"Zwiadowcy. Płonący most" to książka z kategorii fantasy. Jest to 2. tom z tej serii. I jestem pod wielkim wrażenie po przeczytaniu tej powieści. Bardzo mi się ona podobała.
Jeśli chodzi o styl pisania Flanagana jest on mi bardzo bliski. Bardzo lubię, kiedy książkę czyta się szybko i od razu wiadomo o co chodzi.
W tej części w dużej części występuje Horace, przyjaciel Willa. W pierwszej części nie za bardzo go lubiłam, ale od momentu, kiedy przeszedł przemianę stał się dla mnie bliższy. Niestety również w tej części jest mało o Halcie, a jest on dla mnie najbardziej interesującą postacią w pierwszej części. Jego miejsce zastąpił Gilan, starszy uczeń Halta, który sprawował opiekę nad młodym Zwiadowcą i Rycerzem. A jeśli mowa już o bohaterach to przejdźmy do głównego bohatera-Willa. Jestem pod wrażeniem jego odwagi i męstwa. Będąc chłopcem w tak młodym wieku, nie przeląkł się i podołał zadaniu. Brawo, Will!
Mogę szczerze powiedzieć, że akcji w tej książce nie brakowało. Kiedy kończył się jeden wątek, od razu zaczynał się drugi. Przygody, jakie przeżywali bohaterzy były niesamowite. W większości nie spodziewałam się takiego rozwinięcia i byłam zaskoczona.
Choć jest to powieść dla młodzieży to nie występują tam wątki miłosne, a jeśli już coś wystąpi to w małej mierze i nie jest to główny temat.
Seria o Zwiadowcach jest bardzo popularna. Myślałam, że w mojej klasie mało kto czyta książki, jednak kiedy przyniosłam tą książkę na lekcje wszyscy mówili, że super jest ta seria i już kończą 12. tom. Byłam zaskoczona, bo nigdy nie powiedziałabym, że tyle osób u mnie w szkole czyta książki
Jedynym minusem jaki występuje w tej części to zakończenie. Kończy się ona.... a w sumie się nie kończy. Ale będąc ciekawa, dalszej części sięgnę po następnym tom.
Zapraszam do przeczytanie tej jak i innych części z serii "Zwiadowcy"!!!
"Zwiadowcy. Płonący most" to książka z kategorii fantasy. Jest to 2. tom z tej serii. I jestem pod wielkim wrażenie po przeczytaniu tej powieści. Bardzo mi się ona podobała.
Jeśli chodzi o styl pisania Flanagana jest on mi bardzo bliski. Bardzo lubię, kiedy książkę czyta się szybko i od razu wiadomo o co chodzi.
W tej części w dużej części występuje Horace, przyjaciel...
2015-06-06
Zarys fabuły
Hazel ma szesnaście lat. Choruje na raka tarczycy z przerzutami do płuc, nie chodzi do szkoły, spędza dni wolne na czytaniu czy oglądaniu telewizji. Jednak gdy na spotkaniu grupy wsparcia dla chorej młodzieży spotyka Augustusa, jej życie zmienia się o 180 stopni.
Analiza tekstu
"Gwiazd naszych wina" jest zakwalifikowana do literatury dla młodzieży. Porusza ona trudne tematy. Mówi o tym, że nie zawsze życie jest łatwe i przyjemne. Często zdarza się, że coś nie idzie po naszej myśli, a my od razu uważamy to za koniec świata. Jednak czasami nasze problemy nie są na tyle poważne, aby aż tak się nimi zamartwiać. To wszystko przedstawione jest na podstawie życia Hazel. Dziewczyna, która ma przed sobą całe życie jest chora na nieuleczalną chorobę, jaką jest rak trzustki. Również pojawiają się przerzuty do płuc.
Jest mi szkoda Hazel, ale tak naprawdę jej postawa mi imponuję. Dziewczyna wie o swojej chorobie wszystko. Wie, że jest ona nieuleczalna, wie, że za jakiś czas umrze... ale się nie poddaje! Walczy z tą chorobą! Jest silna! Żyje pełnią szczęścia! Spełnia swoje marzenia!
"Gwiazd naszych wina" to nie książka przygnębiająca, nie tylko o umieraniu i chorobach. Głównie jest to książka o miłości dwójki nastolatków. Miłość, która jest tam przedstawiona jest silna i mocna. Choć zakochani wiedzą, że nie będą już długo żyć, chcą spędzić cały czas tylko ze sobą, próbując dostrzec piękno życia.
Na pewno mogę powiedzieć, że ta książka mnie zaskoczyła. Spodziewałam się zupełnie innego zakończenia, ale to także mnie nie zawiodło.
Jeśli chodzi o poddanie głównych bohaterów surowej ocenie, ciężko jest mi podjąć decyzje ze względu na to, że nie mogę powiedzieć o nich nic złego. Gus, chłopak z protezą zamiast nogi zupełnie różni się od Hazel.
Augustus jest osobą z wielkim poczuciem humoru, podczas lektury zdarzyło się parę razy, kiedy mnie rozśmieszył. Również w obliczu choroby potrafi zachować się jak prawdziwy facet, dba o swoją dziewczynę i chce dla niej jak najlepiej.
Natomiast Hazel, jak już wcześniej pisałam jest silną, odważną nastolatką, która nie boi się powiedzieć tego co myśli. Będąc narratorem w tej powieści przedstawia siebie jako mądrą, twardo stąpającą po ziemi. I jeśli ktoś mi powie, że przeciwieństwa się nie przeciągają, sprzeciwię się na pewno.
Podsumowując: jeśli chodzi o samą fabułę bardzo mi się podobała. Jestem pozytywnie zaskoczona, ponieważ po przeczytaniu tej lektury zmieniłam swój sposób patrzenia na świat.
Szczerze mogę polecić tą książkę i choć zalicza się do literatury dla młodzieży, jestem pewna, że zaskoczy nie jedną z osób dorosłych.
Polecam!
Trzy powody, dla których warto przeczytać tą książkę
1. Motywacja do dalszego życia
2. Postawa Hazel Grace
3. Piękne zakończenie
Zarys fabuły
Hazel ma szesnaście lat. Choruje na raka tarczycy z przerzutami do płuc, nie chodzi do szkoły, spędza dni wolne na czytaniu czy oglądaniu telewizji. Jednak gdy na spotkaniu grupy wsparcia dla chorej młodzieży spotyka Augustusa, jej życie zmienia się o 180 stopni.
Analiza tekstu
"Gwiazd naszych wina" jest zakwalifikowana do literatury dla młodzieży. Porusza...
2015-05-26
Zarys fabuły
W Willi Śmiesznotce mieszka Pippi. Jest ona piegowatą, rudowłosą dziewczynką z długimi warkoczami. Nosi ona różnokolorowe pończochy i za duże czarne buty. W domu mieszka bez rodziców, ale na pewno nie sama....wraz z nią mieszka tam Pan Nilsson-małpka i koń. Jest to nietypowa osóbka, która zawsze ma wiele pomysłów. W książce przedstawione są różne historie z jej życia.
Analiza tekstu
Jestem osobą, która wychowywała się na tej książce. Pamiętam te wieczory, kiedy mama siadała przy mnie i czytała mi opowiadania o Pippi.
Uważam, że jest to książka wprost idealna dla dzieci. Rozwija ona wyobraźnie i pozwala odlecieć w marzenia. Czytając/słuchając ją czytelnik przenosi się w miejsce, w którym dzieje się akcja. Widzi Pippi, jej przyjaciół, pana Nilssona....Jest to niesamowita sprawa.
Myślę, że gdybym spotkała taką osobę jak Pippi od razu chciałabym ją poznać. Dziewczynka odważna, pewna siebie, ale również szalona i nieokrzesana. Kiedy inne dzieci są w szkole i się uczą ona siedzi na drzewie. Ma również nadprzyrodzone zdolności. Potrafi przenieść konia na jednej ręce czy poskromić węza boa.
W książce, pomiędzy rozdziałami ukryte są obrazki, które są miłym aspektem dla oka. Czytając tą książkę powróciłam do wspomnień z dzieciństwa. Przypomniałam sobie te wspaniałe chwile, kiedy życie było takie proste, bez żadnych problemów.
Trzy powody dla, których warto przeczytać tą książkę
1. Pippi Pończoszanka
2. Powrót do dzieciństwa
3. Pan Nilsson( cudowna małpka )
Zachęcam do zapoznania się z tą książką i jak i z samą postacią.
Zarys fabuły
W Willi Śmiesznotce mieszka Pippi. Jest ona piegowatą, rudowłosą dziewczynką z długimi warkoczami. Nosi ona różnokolorowe pończochy i za duże czarne buty. W domu mieszka bez rodziców, ale na pewno nie sama....wraz z nią mieszka tam Pan Nilsson-małpka i koń. Jest to nietypowa osóbka, która zawsze ma wiele pomysłów. W książce przedstawione są różne historie z jej...
2015-06-03
Zarys fabuły
Akcja powieści toczy się w czasie II wojny światowej, od 1939 roku. Rozpoczyna się od momentu, kiedy dziesięcioletnie Liesel Meminger zamieszkuje u rodziny zastępczej w Molching koło Monachium. Ciężkie chwilę w życiu, jakie przeżyła przyprawiają ją koszmarów nocnych. Jednak dzięki poznanym ludziom oraz ukradzionym książkom przekonuje się, że życie jest piękne.
Analiza tekstu
"Złodziejka książek" zalicza się do literatury współczesnej. W swojej fabule porusza wiele niełatwych tematów np. przedstawia politykę w czasie wojny, rządy Hitlera, ale także masowe zagłady Żydów czy traktowanie ich (przepraszam za określenie) jak śmieci.
Również nietypowy, a zarazem intrygujący jest w tej książce narrator. Jest nim Śmierć. Wydaje się to dziwne, ale tu pasuje idealnie. Moment, kiedy ktoś umiera, a Śmierć bierze jego duszę na ramiona jest niesamowicie opisany i wart uwagi. Pewnie każdy myśli, że ta Śmierć jest przerażająca. A jednaka...Jest ona czuła, opiekuńcza, tuli dusze zmarłych.
Uważam, że czytając "Złodziejkę książek" możemy przybliżyć się do tych okropnych czasów jakimi była II wojna światowa. Pochłonęła ona tylu niewinnych ludzi...
Ale to nie tylko książka o śmierci i działaniach wojennych. To przepiękna historia o sile przyjaźni, miłości , zdolności do poświęceń.
Jeśli chodzi o główną bohaterkę, Liesel to z początku troszeczkę mnie irytowała, uważałam ją za nierozsądną. Jednak kiedy poznałam całą jej historię zrozumiałam, dlaczego tak się zachowywała i nawet ją polubiłam. W sumie mam z nią dużo wspólnego, a mianowicie obie nie umiemy wytrzymać bez czytania. Jednak najbardziej do gustu przypadła mi postać Rudy'ego . Był on przyjacielem Liesel, troszczył się o nią i o swoją rodzinę.
Jedyne co nie podobało mi się w tej powieści to to, że od czasu do czasu występowały rozdziały, które były "spoilerem" tego co wydarzy się za chwilę, np. że ktoś umarł. Nie lubię wiedzieć wcześniej co się stanie, ponieważ później nie mam ochoty już dalej czytać. Ten zabieg nie zdarza się zbyt często, dlatego mogę to przebaczyć autorowi.
Również istnieje film o tym samym tytule z roku 2013. Ja już się z nim zapoznałam, jeszcze przed przeczytaniem książki. Zachęcam do oglądnięcia, oczywiście po przeczytaniu lektury
Podsumowując, książkę czyta się bardzo dobrze, choć zajęło mi to trochę więcej czasu. Jest to pierwsza moja książka o takiej fabule i jestem nią miło zaskoczona. Ogólnie ocenią ją bardzo wysoko.
Trzy powody, dla których warto przeczytać tę książkę
1. Nietypowy narrator - Śmierć.
2. Postać Rudy'ego Steiner'a.
3. Nawiązanie do historii, czasy II wojny światowej.
ZACHĘCAM WSZYSTKICH, BEZ WYJĄTKU DO ZAPOZNANIA SIĘ Z TĄ KSIĄŻKĄ, BO NA PRAWDĘ WARTO!!!
Zarys fabuły
Akcja powieści toczy się w czasie II wojny światowej, od 1939 roku. Rozpoczyna się od momentu, kiedy dziesięcioletnie Liesel Meminger zamieszkuje u rodziny zastępczej w Molching koło Monachium. Ciężkie chwilę w życiu, jakie przeżyła przyprawiają ją koszmarów nocnych. Jednak dzięki poznanym ludziom oraz ukradzionym książkom przekonuje się, że życie jest...
2015-05-11
Zarys fabuły
Harpagon, tytułowy skąpiec, ma dwoje dzieci, Kleanta i Elizę. Kleant zakochany jest w Mariannie, która również podoba się jego ojcu. Natomiast Klara chce poślubić Walerego. Niestety ojciec nie zgadza się na żaden z tych związków, dlatego dzieci ukrywają swą miłość przed ojcem.
Analiza tekstu
W książce przejawia się pewne zachowanie, a mianowicie postać Harpagona prezentuje niespotykanie dużą miłość do pieniędzy. Jest on materialistą. Ważniejszy jest dla niego majątek niż szczęście jego dzieci.
Jeśli chodzi o fabułę tej książki to bardzo mi się ona podobała. Nie miałam problemu ze zrozumieniem tekstu i jego przekazu. Uczy nas ona i przestrzega przed miłością do pieniędzy, skąpstwem. Często ludzie zapominają o tym i dążą za wszelką cenę do zdobycia jeszcze większego majątku, a przy tym zaniedbują rodzinę, przyjaciół a nawet samych siebie.
"Skąpiec" to lektura szkolna w drugiej klasie gimnazjum. Wiem sama po sobie, że słowo "lektura" ="obowiązek" zniechęca do czytania. Wydaje się, że książka będzie nudna, choć tak na prawdę nie mamy pojęcia o czym ona będzie. Uważam, że takie myślenie do niczego nie prowadzi, dlatego zachęcam wszystkich do czytania książek, nawet lektur.
Trzy powody dla, których warto przeczytać tą książkę
1. JEJ PRZESŁANIE
2. ZAKAZANA MIŁOŚĆ
3. NIEOCZEKIWANE ZAKOŃCZENIE.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się naprawdę dobrze i szybko patrząc na niewielką liczbę stron. Jest to klasyka oraz wielkie dzieło wybitnego Moliera, dlatego sądzę, że każdy powinien zapoznać się z tym dziełem
ZAPRASZAM: http://alekczyta.blogspot.com
Zarys fabuły
Harpagon, tytułowy skąpiec, ma dwoje dzieci, Kleanta i Elizę. Kleant zakochany jest w Mariannie, która również podoba się jego ojcu. Natomiast Klara chce poślubić Walerego. Niestety ojciec nie zgadza się na żaden z tych związków, dlatego dzieci ukrywają swą miłość przed ojcem.
Analiza tekstu
W książce przejawia się pewne zachowanie, a mianowicie postać...
2015-05-01
"Dziewczyna i duchy" to książka opowiadająca o Skye, wrażliwej czternastolatce o zdolnościach medium.Akcja powieści toczy się w czasach współczesnych w Londynie. Kiedy dziewczyna przeprowadza się do ciotki jej życie bardzo się zmienia. Szkoła, przyjaciółka,chłopak,duchy... Co jeszcze stanie jej na drodze? Przekonajcie się sami.
Nigdy wcześniej nie spotkałam się ani z tą książką ani z jej autorką i bardzo tego żałuje."Dziewczyna i duchy" to przerażająco...dobra powieść. z początku trochę się duży, ale czasem nabiera porywu, zaczyna trzymać w napięciu. Jeśli miałabym ją scharakteryzować w kilku słowach to byłoby to:
- duchy
- tajemnice
- romans
Mogę z całą pewnością stwierdzić, że czyta się ją bardzo szybko, max. tydzień. Jest to książka dla dzieci/młodzieży, toteż nie wymagam od niej mrożącej krwi w żyłach. Niestety książka ma też parę wad mianowicie:
- jak już wcześniej pisałam akcja rozkręca się bardzo powoli toteż może niektórych tym zniechęcić
- do książki wkradło się parę literówek. Wiem, że to się zdarza, ale na dłuższą metę to przeszkadza
- wydarzenia trwają zbyt krótko, ledwie się zaczną a już się kończą.
Jednak zachęcam Was do jej przeczytania, a nuż się komuś spodoba. Szczególnie polecam ją fanom "lekkich" horrorów.
http://alekczyta.blogspot.com
"Dziewczyna i duchy" to książka opowiadająca o Skye, wrażliwej czternastolatce o zdolnościach medium.Akcja powieści toczy się w czasach współczesnych w Londynie. Kiedy dziewczyna przeprowadza się do ciotki jej życie bardzo się zmienia. Szkoła, przyjaciółka,chłopak,duchy... Co jeszcze stanie jej na drodze? Przekonajcie się sami.
Nigdy wcześniej nie spotkałam się ani z tą...
2015-04-26
Może na początek "Co to jest tren?". Tren to odmiana pieśni żałobnej pochodząca ze starożytności, poświęcona zmarłej osobie, chwaląca jej czyny, dokonania i wyrażająca żal po odejściu. Dawniej treny były poświęcone jedynie wybitnym i znanym postaciom. Kochanowski jako pierwszy stworzył cykl trenów poświęconych swojej zmarłej córce.
Dzieło Jana Kochanowskiego składa się z 19 trenów. W nim upamiętnił swoje dziecko, Urszulkę oraz ukazał żal po stracie córki.
"Treny" są kolejnym dowodem świadczącym o wielkości autora. Idealnie przedstawiają żal, ból i smutek ojca po stracie córki. Czyta się je dobrze i również nie za długo. Myślę, że jeden wieczór wystarczy.
Zachęcam każdego do zapoznania się z tym dziełem. Serdecznie Zapraszam!
Może na początek "Co to jest tren?". Tren to odmiana pieśni żałobnej pochodząca ze starożytności, poświęcona zmarłej osobie, chwaląca jej czyny, dokonania i wyrażająca żal po odejściu. Dawniej treny były poświęcone jedynie wybitnym i znanym postaciom. Kochanowski jako pierwszy stworzył cykl trenów poświęconych swojej zmarłej córce.
Dzieło Jana Kochanowskiego składa się z 19...
2015-03-13
"Zapałka na zakręcie" to powieść młodzieżowa, obejmująca czas dojrzewania głównej bohaterki. Mada spędzając wakacje w Osadzie poznaje chłopaka-Marcina. Jest on dość tajemniczy i inny od pozostałych. Bohaterka zakochuje się w nim, jednak nie zdaje sobie sprawy, że nie zna całej prawdy. Autorka ukazuje wzorce godne naśladowania. Przedstawia czytelnikom bohaterkę, która ma swoje wady, ale przede wszystkim ma zasady, których nie łamie. Ponadto Mada uczy młodych, że można naprawić błędy, które się popełniło.Powieść ta ma wiele wątków i trzyma w napięciu. Jest naprawdę godna polecenia i choć ma już tyle lat, nadal jest czytana przez młodzież.
"Zapałka na zakręcie" to powieść młodzieżowa, obejmująca czas dojrzewania głównej bohaterki. Mada spędzając wakacje w Osadzie poznaje chłopaka-Marcina. Jest on dość tajemniczy i inny od pozostałych. Bohaterka zakochuje się w nim, jednak nie zdaje sobie sprawy, że nie zna całej prawdy. Autorka ukazuje wzorce godne naśladowania. Przedstawia czytelnikom bohaterkę, która ma...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-01
"Camino - do Santiago i w głąb siebie" to książka opowiadająca o pielgrzymce autora, ks. Andrzeja Antoniego Klimka, do grobu świętego Jakuba (820km). Opowiadane wydarzenie rozpoczyna się w lipcu 2010 roku i trwa przez 28 dni, gdzie 25. dzień lipca to liturgiczne święto św. Jakuba Apostoła. W utworze przedstawione są wszystkie dni z pielgrzymowania. Czas spędzony przy jej czytaniu mogę uznać za udany, gdyż książkę czyta się szybko, a zdjęcia, które się w niej znajdują są przyjemne dla oka. "Camino - do Santiago i w głąb siebie" to powieść, która wzywa do refleksji. Uważam, że każdy powinien ją przeczytać.
"Camino - do Santiago i w głąb siebie" to książka opowiadająca o pielgrzymce autora, ks. Andrzeja Antoniego Klimka, do grobu świętego Jakuba (820km). Opowiadane wydarzenie rozpoczyna się w lipcu 2010 roku i trwa przez 28 dni, gdzie 25. dzień lipca to liturgiczne święto św. Jakuba Apostoła. W utworze przedstawione są wszystkie dni z pielgrzymowania. Czas spędzony przy jej...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-01-17
Książka bardzo mi się podobała,choć ciężko było mi się za nią zabrać. Przeczytałam ją w ok. 3 dni.
Książka bardzo mi się podobała,choć ciężko było mi się za nią zabrać. Przeczytałam ją w ok. 3 dni.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Wstyd się przyznać, ale "Dwanaście prac Herkulesa" to pierwsza książka autorstwa Agaty Christie, jaką dotąd przeczytałam. I wiecie co? Na pewno nie ostatnią!
"Dwanaście prac Herkulesa" to 12 opowiadań, w których opisane jest 12 różnych spraw, które nie są ze sobą powiązane. Czytelnik może czytać je nie po kolei, zaczynając na przykład od środka. ( Ale i tak uważam, że warto przeczytać ją całą)
"Plotka to rzeczywiście hydra lernejska o dziewięciu głowach. Nie sposób jej zniszczyć, bo na miejscu jednej odciętej głowy wyrastają dwie nowe."
Warto wspomnieć o motywie mitologicznym, który pojawiał się w każdej z zagadek. Nie jestem wielki fanem mitologii. W niektórych momentach nie mogłam wychwycić i zrozumieć tego mitologicznego wątku. Jednak myślę, że dla wielbicieli mitologii, ta książka okaże się niesamowitą przygodą.
Jeśli chodzi o głównego bohatera, detektywa Herkulesa, bardzo go polubiłam. Jest on typem zwykłego człowieka, którego możemy mijać codziennie na ulicy, ale z niezwykłym darem: niezawodnym sposobem myślenia, łączenia faktów i dedukcji.
"Dwanaście prac Herkulesa" to bardzo dobrze napisany kryminał. Te zagadki, sprawy... Do samego końca zastanawiałam się kto jest zabójcą czy poszukiwanym. Szczerze... zazwyczaj źle obstawiałam.
Jednak czasami zdarzały się sprawy, których rozwiązanie było banalnie łatwe. Myślę nawet, że 5-latek dałby sobie z tym radę.
Minusem jaki znalazłam w tej książce jest to, że zdarzały się momenty, kiedy nie mogłam się połapać, wszystko było bardzo chaotyczne. Ledwie co rozpoczęła się sprawa, a już autor przedstawia nam rozwiązanie całej zagadki. Uważam, że gdyby akcja toczyła się troszeczkę wolniej i mniej chaotyczniej książka byłaby o niebo lepsza!
Ogólnie książkę czytało mi się przyjemnie. Dość duże literki i szerokie marginesy pozwoliły na szybkie czytanie. Nie żałuję ani minuty spędzonej przy czytaniu tej książki. Planuję już w następnych miesiącach zabrać się za kolejny kryminał Agaty Christie.
Podsumowując: "Dwanaście prac Herkulesa" Christie to książka dość chaotycznie napisana, ale naprawdę warta przeczytania. Ciekawe sprawy, rozwiązania zapierające dech w piersiach... Myślę, że większości z Was książka by się spodobała. Polecam!
Wstyd się przyznać, ale "Dwanaście prac Herkulesa" to pierwsza książka autorstwa Agaty Christie, jaką dotąd przeczytałam. I wiecie co? Na pewno nie ostatnią!
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Dwanaście prac Herkulesa" to 12 opowiadań, w których opisane jest 12 różnych spraw, które nie są ze sobą powiązane. Czytelnik może czytać je nie po kolei, zaczynając na przykład od środka. ( Ale i tak uważam, że...