-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać460 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2016-05-09
2016-05-02
Ile znaczy świetna książka dla prawdziwego książkoholika?!
A jeśli to nie jest zwyczajna książka?
Jeśli jej głównym wątkiem są właśnie książki? - staje się ona bezcenna!
Ajay, główny bohater jest zrzędliwym księgarzem, który po śmierci żony nie widzi radości z życia. Uwielbia on czytać, ale książki już nie dają mu tyle radości co kiedyś. Pewnego dnia na swojej drodze spotyka Amelię, przedstawicielkę handlową niewielkiego wydawnictwa. I choć są od siebie zupełnie różni pojawia się między nimi jakaś więź. Życie Ajay wywraca się do góry nogami w momencie kiedy do księgarni zostaje podrzucona dwuletnia dziewczynka, Maja.
Powiem tak, nie chcę Wam za dużo zdradzać fabuły, bo myślę, że największą radością będzie dla Was odkrywanie wszystkiego samodzielnie. Mi sprawiło to wielką przyjemność i dzięki temu mogłam dobrze poznać i zrozumieć postawy bohaterów czy znaleźć wspólne zainteresowania między nimi a mną. Nie ukrywam, że z początku zachowanie Ajay lekko mnie denerwowało i irytowało, jednak czytając "Między książkami" miałam okazję obserwować jak się zmienia. Jak ze snoba staje się miłym wesołym mężczyzną. Również dzięki "Między książkami" miałam okazję poznać tytuły książek, o których jak dotąd nie słyszałam i koniecznie muszę to nadrobić.
Wydaje mi się, że największym plusem tej książki jest jej nieprzewidywalność! Po opisie sądziłam, że będzie to zwykła historie na jeden wieczór z wątkiem miłosnym. Bardzo się myliłam! Zostałam bardzo pozytywnie zaskoczona. Mogę stwierdzić, że na pewno nie była to "zwykła" historia, raczej NIEZWYKŁA. Czytanie tej książki sprawiło mi naprawdę wiele radości i bardzo miło spędziłam przy niej czas.
Uwielbiam takie niepozorne książki. Takie, w których nikt nie spodziewa się żadnego efektu WOW, "czyta. bo czyta", aż tu nagle ogromne zaskoczenie i samo zdziwienie maluje mu się na twarzy. Taką książką jest właśnie "Między książkami" Gabrielle Zevin. Zaskakuje w niej wszystko: fabuła, postacie, różnorodne wątki - miłość, humor, a nawet tajemnica. I choć w ogóle nie reklamowana, polecana, po przeczytaniu staje się jedną z ulubionych!
Gabrielle Zevin postarała się, aby fabuła była dla czytelnika łatwa i prosta w zrozumieniu. Jest napisana prostym językiem, a cytowane fragmenty z innych książek, nadają powieści magii i tajemniczości. W "Między książkami", mimo tego, że nie jest to książka przygodowa, akcja jest na bardzo wysokim poziomie, dzięki czemu czyta się ją jeszcze szybciej.
Jedynym aspektem, który mnie rozczarował w tej książce to zakończenie. Czekałam na "WOW", na coś co powali mnie na kolana, a dostałam wyjaśnienie całej tej historii i tyle, nic więcej. Uważam, że gdyby autorka zmieniła formę całego zakończenia, książka stałaby się moją ulubioną.
Jeśli nawet do tej pory nie zainteresowałam Cię ani trochę tą książką, to spójrz na okładkę. Sądzę, że niejeden kolekcjoner i prawdziwy książkoholik chciałby mieć tak ładnie wydaną książkę w swoich zbiorach.
Podsumowując: "Między książkami" to niezwykła książka o miłości, wartościach, jakimi są rodzina czy przyjaźń.Na kartkach tej powieść znajdziemy tajemniczość i pozytywne zaskoczenie. Polecam tą książkę, naprawdę wszystkim, bo jestem pewna, że skradnie ona wasze serca!
Ile znaczy świetna książka dla prawdziwego książkoholika?!
A jeśli to nie jest zwyczajna książka?
Jeśli jej głównym wątkiem są właśnie książki? - staje się ona bezcenna!
Ajay, główny bohater jest zrzędliwym księgarzem, który po śmierci żony nie widzi radości z życia. Uwielbia on czytać, ale książki już nie dają mu tyle radości co kiedyś. Pewnego dnia na swojej drodze...
2015-08-18
Narrator w wyniku awarii samolotu ląduje na pustyni, gdzie spotyka chłopca. Po 6 latach postanawia spisać jego historię. Mały Książę opuszcza swoją małą, bezpieczną planetę i wyrusza w podróż po wszechświecie.
Jakiś czas temu do kin weszła ekranizacja "Małego Księcia". Postanowiłam, że przed jej obejrzeniem przeczytam tą książkę po raz drugi i przypomnę sobie historię Małego Księcia.
Fabuła z pozoru banalna, jednak zawiera głębsze, ukryte przemyślenia. Porusza wiele wartości m.in.: miłość czy przyjaźń. Czytając tą książkę po raz pierwszy, w ogóle nic z niej nie zrozumiałam. Po kolejnym przeczytaniu sądzę, że kluczem do zrozumienia tego dzieła jest wiek. W zależności od tego ile mamy lat, inaczej ją zinterpretujemy. Dlatego uważam, że jest to idealna lektura dla dzieci, jak i dorosłych, dojrzałych czytelników.
"Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."
Muszę szczerze powiedzieć, że bardzo polubiłam Małego Księcia. Tytułowy bohater, zanim wyruszył w podróż po innych planetach zajmował się wyrywaniem baobabów i czyszczeniem wulkanów na swojej planecie. Jednak pewnego razu w jego życiu pojawiła się Róża. Chłopiec był nią zauroczony i cały czas o nią dbał. Niestety, te wszystkie starania nie były przez nią zauważane. Mały Książę czuł się bardzo samotny i marzył o tym, aby znaleźć prawdziwego przyjaciela.
"Mały Książę" jest obowiązkową lekturą w gimnazjum. Już na samo słowo "lektura" w większości przypadkach występuje niechęć do czytania tej książki.. Jednak ja uważam, że to jedna z najlepszych szkolnych lektur, jakie dotąd przeczytałam.
- Na pustyni jest się trochę samotnym.
- Równie samotnym jest się wśród ludzi.
Książka jest króciutka, napisana lekkim językiem, dzięki czemu jeszcze szybciej się ją czyta. Kolejną zaletą powieści są rysunki wykonane przez Antoine, które wypełniają cała książkę. Bardzo lubię, kiedy podczas czytania, w książce znajdują się obrazki czy zdjęcia. Pozwala to jeszcze bardziej wgłębić się w jej treść.
Jestem pod wrażeniem, ponieważ cała książka przepełniona jest pięknymi, życiowymi cytatami. Podczas czytania, co chwilę musiałam przerywać, aby zaznaczyć sobie jakiś fragment. Mogę więc "Małego Księcia" nazwać kopalnią cytatów. :)
"Miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku."
Po obejrzeniu ekranizacji tej powieści mogę szczerze stwierdzić, że książka jest lepsza, ponieważ bajka, jak to bajka, zrobiona jest dla dzieci. Jednak również polecam Wam obejrzeć tą ekranizację, bo także daje dużo do zrozumienia.
Podsumowując: Autor stworzył naprawdę świetną książkę, dopełnioną kolorowymi ilustracjami, które zostały wplecione w tekst w idealnych miejscach. Choć książka nie jest długa, ma zaledwie 80 stron została całkowicie przemyślana. Według mnie jest w stanie zaspokoić nawet najbardziej wymagających odbiorców. Z pewnością mogę stwierdzić, że "Mały Książę" to klasyk wśród literatury! Serdecznie polecam!
Również zapraszam po więcej recenzji na bloga: http://alekczyta.blogspot.com
Narrator w wyniku awarii samolotu ląduje na pustyni, gdzie spotyka chłopca. Po 6 latach postanawia spisać jego historię. Mały Książę opuszcza swoją małą, bezpieczną planetę i wyrusza w podróż po wszechświecie.
Jakiś czas temu do kin weszła ekranizacja "Małego Księcia". Postanowiłam, że przed jej obejrzeniem przeczytam tą książkę po raz drugi i przypomnę sobie historię...
2015-06-06
Zarys fabuły
Hazel ma szesnaście lat. Choruje na raka tarczycy z przerzutami do płuc, nie chodzi do szkoły, spędza dni wolne na czytaniu czy oglądaniu telewizji. Jednak gdy na spotkaniu grupy wsparcia dla chorej młodzieży spotyka Augustusa, jej życie zmienia się o 180 stopni.
Analiza tekstu
"Gwiazd naszych wina" jest zakwalifikowana do literatury dla młodzieży. Porusza ona trudne tematy. Mówi o tym, że nie zawsze życie jest łatwe i przyjemne. Często zdarza się, że coś nie idzie po naszej myśli, a my od razu uważamy to za koniec świata. Jednak czasami nasze problemy nie są na tyle poważne, aby aż tak się nimi zamartwiać. To wszystko przedstawione jest na podstawie życia Hazel. Dziewczyna, która ma przed sobą całe życie jest chora na nieuleczalną chorobę, jaką jest rak trzustki. Również pojawiają się przerzuty do płuc.
Jest mi szkoda Hazel, ale tak naprawdę jej postawa mi imponuję. Dziewczyna wie o swojej chorobie wszystko. Wie, że jest ona nieuleczalna, wie, że za jakiś czas umrze... ale się nie poddaje! Walczy z tą chorobą! Jest silna! Żyje pełnią szczęścia! Spełnia swoje marzenia!
"Gwiazd naszych wina" to nie książka przygnębiająca, nie tylko o umieraniu i chorobach. Głównie jest to książka o miłości dwójki nastolatków. Miłość, która jest tam przedstawiona jest silna i mocna. Choć zakochani wiedzą, że nie będą już długo żyć, chcą spędzić cały czas tylko ze sobą, próbując dostrzec piękno życia.
Na pewno mogę powiedzieć, że ta książka mnie zaskoczyła. Spodziewałam się zupełnie innego zakończenia, ale to także mnie nie zawiodło.
Jeśli chodzi o poddanie głównych bohaterów surowej ocenie, ciężko jest mi podjąć decyzje ze względu na to, że nie mogę powiedzieć o nich nic złego. Gus, chłopak z protezą zamiast nogi zupełnie różni się od Hazel.
Augustus jest osobą z wielkim poczuciem humoru, podczas lektury zdarzyło się parę razy, kiedy mnie rozśmieszył. Również w obliczu choroby potrafi zachować się jak prawdziwy facet, dba o swoją dziewczynę i chce dla niej jak najlepiej.
Natomiast Hazel, jak już wcześniej pisałam jest silną, odważną nastolatką, która nie boi się powiedzieć tego co myśli. Będąc narratorem w tej powieści przedstawia siebie jako mądrą, twardo stąpającą po ziemi. I jeśli ktoś mi powie, że przeciwieństwa się nie przeciągają, sprzeciwię się na pewno.
Podsumowując: jeśli chodzi o samą fabułę bardzo mi się podobała. Jestem pozytywnie zaskoczona, ponieważ po przeczytaniu tej lektury zmieniłam swój sposób patrzenia na świat.
Szczerze mogę polecić tą książkę i choć zalicza się do literatury dla młodzieży, jestem pewna, że zaskoczy nie jedną z osób dorosłych.
Polecam!
Trzy powody, dla których warto przeczytać tą książkę
1. Motywacja do dalszego życia
2. Postawa Hazel Grace
3. Piękne zakończenie
Zarys fabuły
Hazel ma szesnaście lat. Choruje na raka tarczycy z przerzutami do płuc, nie chodzi do szkoły, spędza dni wolne na czytaniu czy oglądaniu telewizji. Jednak gdy na spotkaniu grupy wsparcia dla chorej młodzieży spotyka Augustusa, jej życie zmienia się o 180 stopni.
Analiza tekstu
"Gwiazd naszych wina" jest zakwalifikowana do literatury dla młodzieży. Porusza...
2015-06-03
Zarys fabuły
Akcja powieści toczy się w czasie II wojny światowej, od 1939 roku. Rozpoczyna się od momentu, kiedy dziesięcioletnie Liesel Meminger zamieszkuje u rodziny zastępczej w Molching koło Monachium. Ciężkie chwilę w życiu, jakie przeżyła przyprawiają ją koszmarów nocnych. Jednak dzięki poznanym ludziom oraz ukradzionym książkom przekonuje się, że życie jest piękne.
Analiza tekstu
"Złodziejka książek" zalicza się do literatury współczesnej. W swojej fabule porusza wiele niełatwych tematów np. przedstawia politykę w czasie wojny, rządy Hitlera, ale także masowe zagłady Żydów czy traktowanie ich (przepraszam za określenie) jak śmieci.
Również nietypowy, a zarazem intrygujący jest w tej książce narrator. Jest nim Śmierć. Wydaje się to dziwne, ale tu pasuje idealnie. Moment, kiedy ktoś umiera, a Śmierć bierze jego duszę na ramiona jest niesamowicie opisany i wart uwagi. Pewnie każdy myśli, że ta Śmierć jest przerażająca. A jednaka...Jest ona czuła, opiekuńcza, tuli dusze zmarłych.
Uważam, że czytając "Złodziejkę książek" możemy przybliżyć się do tych okropnych czasów jakimi była II wojna światowa. Pochłonęła ona tylu niewinnych ludzi...
Ale to nie tylko książka o śmierci i działaniach wojennych. To przepiękna historia o sile przyjaźni, miłości , zdolności do poświęceń.
Jeśli chodzi o główną bohaterkę, Liesel to z początku troszeczkę mnie irytowała, uważałam ją za nierozsądną. Jednak kiedy poznałam całą jej historię zrozumiałam, dlaczego tak się zachowywała i nawet ją polubiłam. W sumie mam z nią dużo wspólnego, a mianowicie obie nie umiemy wytrzymać bez czytania. Jednak najbardziej do gustu przypadła mi postać Rudy'ego . Był on przyjacielem Liesel, troszczył się o nią i o swoją rodzinę.
Jedyne co nie podobało mi się w tej powieści to to, że od czasu do czasu występowały rozdziały, które były "spoilerem" tego co wydarzy się za chwilę, np. że ktoś umarł. Nie lubię wiedzieć wcześniej co się stanie, ponieważ później nie mam ochoty już dalej czytać. Ten zabieg nie zdarza się zbyt często, dlatego mogę to przebaczyć autorowi.
Również istnieje film o tym samym tytule z roku 2013. Ja już się z nim zapoznałam, jeszcze przed przeczytaniem książki. Zachęcam do oglądnięcia, oczywiście po przeczytaniu lektury
Podsumowując, książkę czyta się bardzo dobrze, choć zajęło mi to trochę więcej czasu. Jest to pierwsza moja książka o takiej fabule i jestem nią miło zaskoczona. Ogólnie ocenią ją bardzo wysoko.
Trzy powody, dla których warto przeczytać tę książkę
1. Nietypowy narrator - Śmierć.
2. Postać Rudy'ego Steiner'a.
3. Nawiązanie do historii, czasy II wojny światowej.
ZACHĘCAM WSZYSTKICH, BEZ WYJĄTKU DO ZAPOZNANIA SIĘ Z TĄ KSIĄŻKĄ, BO NA PRAWDĘ WARTO!!!
Zarys fabuły
Akcja powieści toczy się w czasie II wojny światowej, od 1939 roku. Rozpoczyna się od momentu, kiedy dziesięcioletnie Liesel Meminger zamieszkuje u rodziny zastępczej w Molching koło Monachium. Ciężkie chwilę w życiu, jakie przeżyła przyprawiają ją koszmarów nocnych. Jednak dzięki poznanym ludziom oraz ukradzionym książkom przekonuje się, że życie jest...
2015-04-02
"Ostatni wykład" opowiada o życiu autora, chorego na nieuleczalną chorobę, jaką jest rak trzustki. Randy Pausch ma tylko kilka miesięcy życia, dlatego chce przeżyć je jak najlepiej. W powieści przedstawione są wydarzenia od najmłodszych lat, obejmują one także czasy dojrzewania oraz życie dorosłe. Książka została napisana na podstawie wykładu pt."Prawdziwe spełnianie dziecięcych marzeń".
Czytając tą książkę potraktowałam ją trochę jak poradnik. W niej znajdują się rady jak należy żyć, aby przed śmiercią być z życia zadowolonym. Również można znaleźć tam odpowiedzi dotyczące spełniania marzeń- nie tylko dziecięcych. Po przeczytaniu tej lektury mogę szczerze powiedzieć, że jestem zadowolona, a książka spełniła moje oczekiwania. Trudne tematy nie sprawiają, że czyta się ją ciężko- wręcz przeciwnie- czyta się ją lekko i szybko. Muszę także się przyznać, że w niektórych momentach odczuwałam smutek, a łza zakręciła mi się w oku. Polecam tą książkę każdemu kto jeszcze jej nie czytał. Na pewno nie będziecie żałować.
ZAPRASZAM NA INNE RECENZJE W MOIM WYKONANIU : http://maexxxna.blogspot.com
"Ostatni wykład" opowiada o życiu autora, chorego na nieuleczalną chorobę, jaką jest rak trzustki. Randy Pausch ma tylko kilka miesięcy życia, dlatego chce przeżyć je jak najlepiej. W powieści przedstawione są wydarzenia od najmłodszych lat, obejmują one także czasy dojrzewania oraz życie dorosłe. Książka została napisana na podstawie wykładu pt."Prawdziwe spełnianie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
To miał być banalny zabieg chirurgiczny, jakim jest usunięcie woreczka żółciowego, jednak serce pacjentki - pielęgniarki niespodziewanie przestało bić, umarła na stole operacyjnym. O błąd w sztuce lekarskiej zostaje oskarżona Kate Chesne, lekarz, anestezjolog. David Ransom, prawnik wynajęty przez rodzinę zmarłej jest całkowicie przekonany o winie lekarki. Jednak kiedy w tajemniczych okolicznościach ginie kolejna pielęgniarka, David zmienia zdanie i razem z Kate próbują wytropić tajemniczego mordercę.
"Czarna loteria" to chyba najlepszy kryminał jaki jak dotąd czytałam! W końcu coś nowego, coś świeżego, coś czego jeszcze nie było... Zamiast stereotypowego detektywa, lekarka i prawnik, którzy próbują rozwiązać całą sprawę na własną rękę, bo policja nie chce im uwierzyć, że niespodziewane morderstwa są sprawką jednego zbrodniarza. Tematyka związana z medycyną również sprawia, że książka sama intryguje i pochłania czytelnika.
W książce znajduje się też dość rozległy wątek miłosny. Wiem, że nie każdy lubi, kiedy w trakcie dochodzenia pojawia się nagle "rycerz na białym konie", a główna bohaterka wpada mu prosto w ramiona, ja również. Jednak w "Czarnej loterii" wątek ten jest starannie poprowadzony przez autorkę i tylko wzbogaca całą fabułę.
Chyba najważniejszym argumentem, żeby polecić Wam tą powieść jest to, że książka pochłania czytelnika już od pierwszych stron. Sama miałam problem, żeby ją odłożyć w czasie czytania, bo rozdziały kończą się w momentach pełnych dynamicznej akcji, więc czytelnik chce wiedzieć jak cała ta sprawa się potoczy. Możecie mi uwierzyć na słowo, bo sama przeczytałam "Czarną loterię" w trzy dni. Jest to jak na mnie bardzo krótki okres czasu, ponieważ czasami zdarzało się, że 300-stronicową czytałam przez ponad 2 tygodnie.
Kolejnym plusem tej książki są emocje, jakie wywołuje. Podczas czytania można odczuć tajemniczość, zagadkowość, które wprowadzają pewnego rodzaju napięcie. Ja osobiście kończąc czytanie książki pomiędzy rozdziałami czułam.... Strach to może za duże słowo, ale np. lęk czy niepokój. Te wszystkie emocje bardzo pozytywnie wpłynęły na odbiór tej powieści.
Jak wcześniej pisałam tempo akcji jest bardzo dynamiczne, jednak nie regularne. Istnieją rozdział, w których akcja goni, ale również pojawiają się momenty, które są monotonne. Jednak uważam, że ten zabieg jest korzystny dla czytającego tą powieść, ponieważ daje możliwość na rozluźnienie się i wytypowanie mordercy.
Całość napisana jest ość prostym językiem, tekst jest dobrze widoczny, oczy wcale się nie męczą, choć posiadam wydanie kieszonkowe. Okładka prosta, bez zbędnych elementów intryguje i zachęcam do przeczytania opisu z tyłu okładki.
Podsumowując: Książka naprawdę niesamowita, zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Uważam, że każdy fan powieści kryminalnej powinien przeczytać "Czarną loterię". Ja serdecznie Wam polecam tą książkę, a sama zabieram się za kolejną książka autorstwa pani Gerritsen!
Przy okazji chciałabym Was poinformować, jeśli jeszcze nie widzieliście ostatnich Bukowych Nowinek, że w czerwcu Tess Gerritsen przyjeżdża do Polski odebrać nagrodę, ale podczas tego wypadu spotka się również dwukrotnie ze swoimi fanami z Polski. Spotkanie z autorką odbędzie się we Wrocławiu, na którym zamierzam się pojawić oraz w Warszawie. A czy ktoś z Was wybiera się na spotkanie z tą autorką? Dajcie znać w komentarzach!
Moja ocena: 10/10
Po więcej recenzji zapraszam na bloga: alekczyta.blogspotcom
To miał być banalny zabieg chirurgiczny, jakim jest usunięcie woreczka żółciowego, jednak serce pacjentki - pielęgniarki niespodziewanie przestało bić, umarła na stole operacyjnym. O błąd w sztuce lekarskiej zostaje oskarżona Kate Chesne, lekarz, anestezjolog. David Ransom, prawnik wynajęty przez rodzinę zmarłej jest całkowicie przekonany o winie lekarki. Jednak kiedy w...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to