-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2024-05-04
2020-12-14
2020-05-05
Książka ta przeszła moje najśmielsze oczekiwania. To, jak autorka opisuje przeżycia głównej bohaterki, jak opisuje przyrodę, jak prowadzi dialogi... To jest po prostu niesamowite!
,,Gdzie śpiewają raki'' to powieść niesamowicie wręcz klimatyczna, oniryczna, a równocześnie do bólu prawdziwa. Mówi o miłości, tęsknocie, dorastaniu, ale co ciekawe, łączy również wątek kryminalny.
Poodba mi się w tej książce dosłownie wszystko, nie mam się do czego przyczepić. Nie można się oderwać od lektury, która wciąga i zdecydowanie wywołuje wiele emocji. Skłania też do reflekcji i porusza wiele tematów, jak np. segregacja rasowa, miłość, porzucenie, przemoc, tchórzostwo, przetrwanie.
Powieść ta jest niezwykle bliska mojemu sercu, z pewnością wrócę do niej za parę lat. Dołącza ona do ścisłej czołówki moich ulubieńców.
Książka ta przeszła moje najśmielsze oczekiwania. To, jak autorka opisuje przeżycia głównej bohaterki, jak opisuje przyrodę, jak prowadzi dialogi... To jest po prostu niesamowite!
,,Gdzie śpiewają raki'' to powieść niesamowicie wręcz klimatyczna, oniryczna, a równocześnie do bólu prawdziwa. Mówi o miłości, tęsknocie, dorastaniu, ale co ciekawe, łączy również wątek...
2020-04-26
2017-07-31
Jestem pod tak ogromnym wrażeniem tej powieści, że nie wiem co powiedzieć. Przerosła ona moje najśmielsze oczekiwania. Ekranizacja mi się podobała, ale w porównaniu do książki wypada słabo.
To, jak Steinbeck opowiada, jest mistrzostwem. Opisuje politykę, gospodarkę, ekonomię, tradycję Stanów Zjednoczonych przełomu XIX i XX wieku ale tak, żeby nikogo nie zanudzić. Tu coś wtrąci, tam coś wtrąci, i koniec końców czytelnik może mieć wyraźny obraz sytuacji, nie przemęczając się zanadto.
,,Na wschód od Edenu'' to książka, przez którą się płynie. Cegła, licząca 848 stron, do pochłonięcia na trzy razy. Bohaterowie są niesamowicie wykreowani, borykają się z różnymi problemami. Mamy tu pełną nienawiści Cathy, poczciwego Adama Traska, mądrego i pomocnego służącego Li, marzyciela Samuela Hamiltona i jego synów. No i świeże pokolenie, bliźniaków Kala i Arona, którzy na progu dorosłości muszą zmagać się z własnymi demonami.
Wspaniała nauka płynie z tej książki, mianowicie: człowiek może. Wszystko zależy od nas samych.
Szkoda tylko, że czytałam egzemplarz wypożyczony z biblioteki. Gdybym miała swój, wszędzie byłyby kolorowe karteczki do zaznaczania. Bo wartościowych i mądrych cytatów jest tam multum. Na pewno zaopatrzę się we własną książkę. Każdemu polecam zapoznać się z tą powieścią, bo naprawdę warto!
Jestem pod tak ogromnym wrażeniem tej powieści, że nie wiem co powiedzieć. Przerosła ona moje najśmielsze oczekiwania. Ekranizacja mi się podobała, ale w porównaniu do książki wypada słabo.
To, jak Steinbeck opowiada, jest mistrzostwem. Opisuje politykę, gospodarkę, ekonomię, tradycję Stanów Zjednoczonych przełomu XIX i XX wieku ale tak, żeby nikogo nie zanudzić. Tu coś...
2019-02-06
,,Wszystkie nasze obietnice'' to chyba najdojrzalsza książka Colleen Hoover jaka powstała do tej pory. I za to m.in. lubię tę autorkę. Z każdą kolejną wydaną powieścią robi się coraz poważniej, bohaterowie dorastają i zmagają się z coraz to nowymi problemami.
Naprawdę bardzo mi sie ta książka podoba. Fragmenty z przeszłości i teraźniejszości przeplatają się i jest to korzystne z wielu względów. Przeszłość opowiada historię szczęśliwą, pełną radości i śmiechu. Pozwala czytelnikowi poznać początki znajomości głównych bohaterów oraz to, jak zakochiwali sie w sobie. Teraźniejszość natomiast jest smutna, pełna łez i rozczarowań.
Podoba mi się też to, że akcja książki obraca się wokół małżeństwa i macierzyństwa. Zdecydowanie nie jest to pozaycja dla młodszych czytelników, jak np. ,,Hopeless''. Ale ja, mając 20 lat czuję, że trafiłam na tę książkę w idealnym momencie mojego życia.
Jedyne, do czego mogę się przyczepić, a dotyczy to wszystkich książek Hoover, jest kreacja mężczyzn. Nie znam żadnego faceta, który tak otwarcie, dużo i z własnej woli mówiłby o uczuciach i emocjach. Takich mężczyzn nie ma w prawdziwym życiu. Ale czyż nie po to sięgamy po książki, aby choć na chwilę oderwać się od rzeczywistości?
,,Wszystkie nasze obietnice'' to chyba najdojrzalsza książka Colleen Hoover jaka powstała do tej pory. I za to m.in. lubię tę autorkę. Z każdą kolejną wydaną powieścią robi się coraz poważniej, bohaterowie dorastają i zmagają się z coraz to nowymi problemami.
Naprawdę bardzo mi sie ta książka podoba. Fragmenty z przeszłości i teraźniejszości przeplatają się i jest to...
2018-12-24
Słyszałam bardzo różne opinie o tej książce. Chyba każdy ją czytał (przynajmniej jeśli chodzi o płeć żeńską), dlatego nie chciałam być gorsza. Postanowiłam przeczytać dla świętego spokoju.
Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie mogłam się wprost od niej oderwać, śmiałam się przy niej wiele razy.
Bohaterowie są świetnie wykreowani. Od początku polubiłam główną bohaterkę Sky. Holdera również, co jest dziwne, bo miał to być typowy przystojniak, którego mają kochać wszystkie dziewczyny. Ja zazwyczaj takich bohaterów nie lubię. A tu proszę, jaka niespodzianka.
Bardzo mi się podobało, że im dalej zagłębiałam się w tę książkę, tym więcej kart odkrywałam. Autorka pozwoliła mi odgadnąć parę rzeczy, ale kilka razy też mnie kompletnie zaskoczyła.
Podoba mi się też, że powieść ta porusza problemy, z którymi często spotykam się w telewizji i internecie, w książkach jednak są rzadziej spotykane. Za te wszystkie rzeczy ogromny plus plus.
I dałabym 10/10, ale nie, bo zdecydowanie za dużo było tu całowania, jak dla mnie. Wyznaję zasadę ,,mniej znaczy więcej'' i autorka zrobiłaby lepiej, przeznaczając pół strony na coś innego, niż opis pocałunku (a raczej wielokrotnych pocałunków).
,,Hopeless'' urzekła mnie i zdecydowanie polecam ją, szczególnie młodym kobietom. Mężczyznom zresztą też, bo czemu by nie?
Pierwszy raz przeczytana: 27.07.2015
Słyszałam bardzo różne opinie o tej książce. Chyba każdy ją czytał (przynajmniej jeśli chodzi o płeć żeńską), dlatego nie chciałam być gorsza. Postanowiłam przeczytać dla świętego spokoju.
Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie mogłam się wprost od niej oderwać, śmiałam się przy niej wiele razy.
Bohaterowie są świetnie wykreowani. Od początku polubiłam główną...
2018-11-13
Większość ludzi twierdzi, że najgorsza jest nieodwzajemniona miłość. Jednak gorsza jest miłość odwzajemniona, która nie ma prawa się powieść.
Spotkałam się z samymi dobrymi recenzjami na temat tej książki. Więc bez zastanowienia zakupiłam ją i nie żałuję ani trochę! A, że to moje pierwsze spotkanie z twórczością Colleen Hoover, nie wiedziałam czego się spodziewać.
Książka ta dostarczyła mi wszystkiego, czego tylko mogłam chcieć i jeszcze więcej. Autorka pisze w sposób, który uwydatnia emocje bohaterów. Ogólnie, cała ta książka składa się z emocji.
W powieści dużą rolę odgrywa muzyka. Bohaterowie komponują piosenki, które zebrane są na ostatnich stronach książki.
Czytelnik znajduje też wiele wartościowych cytatów, które ja osobiście uwielbiam. Dobre cytaty to prawdziwy skarb - a tu mamy trochę tych perełek.
,,Maybe someday'' potrafiła sprawić, że śmiałam się i płakałam równocześnie, pokroiła moje serce na kawałki, a zarazem dała mi nadzieję. Hoover stworzyła nowy wymiar pisania o miłości, wyróżniła się z tłumu, dając nam coś zupełnie nowego i niepowtarzalnego.
Powieść ta dołączyła do moich ulubionych pozycji.
Jeżeli jesteś kobietą, nawet marną romantyczką (jak ja) polecam Ci tę książkę. Bo możesz spojrzeć na relacje międzyludzkie z innej perspektywy.
(Czytana po raz pierwszy: 23.05.2015 r.)
Większość ludzi twierdzi, że najgorsza jest nieodwzajemniona miłość. Jednak gorsza jest miłość odwzajemniona, która nie ma prawa się powieść.
Spotkałam się z samymi dobrymi recenzjami na temat tej książki. Więc bez zastanowienia zakupiłam ją i nie żałuję ani trochę! A, że to moje pierwsze spotkanie z twórczością Colleen Hoover, nie wiedziałam czego się spodziewać.
Książka...
2018-11-15
Jestem pod wrażeniem tej książki. Żałuję, że tak długo zwlekałam z jej przeczytaniem, chociaż chyba zrobiłam to w odpowiednim momencie w swoim życiu.
W ,,Ugly love'' jest tyle bólu, cierpienia i miłości, że aż ciężko uwierzyć. Po przeczytaniu opisu i początku książki spodziewałam się mdłego romansidła z wieloma scenami łóżkowymi. Dostałam niezwykłą, niesztampową powieść z wieloma scenami łóżkowymi (opisanymi w sposób, który jak najbardziej przypadł mi do gustu, co często się nie zdarza).
Mam wrażenie, że jest to jedna z dojrzalszych książek Colleen Hoover. Co prawda nie przeczytałam jeszcze wszystkich, ale mogę tak założyć.
Odnoszę wrażenie, że ,,Ugly love'' jest bardzo realistyczne, szczególnie te emocje, które towarzyszą głównym bohaterom. Byłam w stanie się z nimi utożsamić.
Bardzo, ale to bardzo podoba mi się ta książka i z pewnością jeszcze kiedyś do niej wrócę.
Jestem pod wrażeniem tej książki. Żałuję, że tak długo zwlekałam z jej przeczytaniem, chociaż chyba zrobiłam to w odpowiednim momencie w swoim życiu.
W ,,Ugly love'' jest tyle bólu, cierpienia i miłości, że aż ciężko uwierzyć. Po przeczytaniu opisu i początku książki spodziewałam się mdłego romansidła z wieloma scenami łóżkowymi. Dostałam niezwykłą, niesztampową powieść z...
2015-06-25
Jeżeli jakaś książka zasługuje na miano ,,arcydzieła'', to zdecydowanie jest nią ,,Ślepnąc od świateł''.
Główny bohater Jacek jest dilerem kokainy w Warszawie. To on jest narratorem, więc poznajemy stolicę i jej mieszkańców z jego perspektywy. Życie Jacka toczy się nocą, gdy jeździ samochodem, rozwożąc towar. Mężczyzna ten jest małomówny, ma własne zdanie, bardzo uważa na to, co mówi (przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie), jest socjopatą.
Warszawa w tej powieści jest miastem grzechu, rozpusty, tam każdy wciąga, wszystkie kobiety są ku*wami, wszystko obraca się wokół pieniędzy i władzy. Autor pokazuje czytelnikowi Warszawę, o której ten nawet nie śnił.
Jeśli chodzi o styl, to również jest świetny. Żulczyk potrafi wczuć się w każdą osobę, nadając jej wypowiedzi wyjątkowy wymiar, odpowiedni do niej samej. Dzieli się z czytelnikiem swoimi bacznymi spostrzeżeniami, posługuje odważnym stylem, wykorzystuje ciekawe i bardzo trafne porównania (np.,,Chcieli się pozbyć hajsu jak ubrań po zmarłym'' - nie jest to dokładny cytat, ale tak to mniej więcej szło). Żulczyk skupia się nie na opisach przyrody, czy otaczającego świata. On bada ludzi, jest jak najlepszy psychiatra, zagląda w głąb każdego z nas, by napisać to, co każdy wie, lecz nie zdaje sobie z tego sprawy. Ten facet tworzy portrety psychologiczne i to nie byle jakie.
Z chęcią uścisnęłabym dłoń Jakubowi Żulczykowi za to, że odwalił ten kawał (dokładnie 519 stron) dobrej roboty.
Jeżeli jakaś książka zasługuje na miano ,,arcydzieła'', to zdecydowanie jest nią ,,Ślepnąc od świateł''.
Główny bohater Jacek jest dilerem kokainy w Warszawie. To on jest narratorem, więc poznajemy stolicę i jej mieszkańców z jego perspektywy. Życie Jacka toczy się nocą, gdy jeździ samochodem, rozwożąc towar. Mężczyzna ten jest małomówny, ma własne zdanie, bardzo uważa na...
2016-02-13
Bohater jest niesamowity, wiele z jego przemyśleń odnosi się także do mnie. Wielką przyjemność sprawia przewracanie kolejnych kartek kołonotatnika i zapoznawanie się w tym uroczym pesymistą.
Zdecydowanie uwielbiam! <3
Bohater jest niesamowity, wiele z jego przemyśleń odnosi się także do mnie. Wielką przyjemność sprawia przewracanie kolejnych kartek kołonotatnika i zapoznawanie się w tym uroczym pesymistą.
Zdecydowanie uwielbiam! <3
2016-06-19
,,A zatem, dzieci, z matematycznego punktu widzenia całe światło jest niewidzialne''
O ,,Świetle, którego nie widać'' krążyły same dobre opinie. Piękna okładka, wspaniała treść. Dodatkowo Nagroda Pulitzera. Musiałam sprawdzić, czy jest się nad czym tak rozpływać.
Mamy dwóch głównych bohaterów: Marie-Laure i Wernera. Nie znają się, ale jak można się łatwo domyślić, ich losy zostaną ze sobą związane. Muszę przyznać, nie spodziewałam się, że autor w tak ciekawy sposób poprowadzi akcję.
Bardzo polubiłam zarówno Marie, jak i Wernera. Są to dzieci (a właściwie młodzież) bardzo ciekawi świata, zdolni, marzący o tym, że kiedyś osiągną sukces. Ona jest niewidoma, ale dzięki ojcu uczy się funkcjonować w świecie. On jest sierotą, ale dostaję szansę, aby uczyć się w prestiżowej niemieckiej szkole.
Niestety wojna nie wybiera i jak powszechnie wiadomo, na wojnie wiele może się zdarzyć. Wielu ludzi zginie, wielu ucierpi, nie zabraknie tych, którzy będą chcieli tylko pieniędzy i chwały.
Podoba mi się styl powieści. Jest lekki, przyjemny, a momentami nawet poetycki. Taki jak lubię. Przez książkę po prostu się płynie.
,,Światło, którego nie widać'' jest często porównywane do ,,Złodziejki książek''. Coś w tym jest, tematyka drugiej wojny światowej, dzieci próbujące odnaleźć się w świecie, piękny styl i oryginalna forma. Jednak historie przedstawione w obu powieściach są zupełnie inne, każda wspaniała na swój własny sposób. Polecam obie książki i wiem, że z pewnością jeszcze do nich wrócę.
,,A zatem, dzieci, z matematycznego punktu widzenia całe światło jest niewidzialne''
O ,,Świetle, którego nie widać'' krążyły same dobre opinie. Piękna okładka, wspaniała treść. Dodatkowo Nagroda Pulitzera. Musiałam sprawdzić, czy jest się nad czym tak rozpływać.
Mamy dwóch głównych bohaterów: Marie-Laure i Wernera. Nie znają się, ale jak można się łatwo domyślić, ich...
2016-06-28
Ta książka to połączenie powieści obyczajowej, fantastyki i kryminału. Momentami przypomina ,,To'' i ,,Ciało'' Stephena Kinga, co jest ogromnym plusem, bo jest niezwykle klimatyczna. Jednak autor ma własny, niepowtarzalny, baśniowy wręcz styl, którym podbił moje serce.
,,Magiczne lata'' to historia Cory'ego, dwunastolatka, który dorasta w niewielkim miasteczku Zephyr w Stanach Zjednoczonych. Ma grupkę przyjaciół, wspaniałych rodziców, ukochany rower. Jednak gdy razem z ojcem jest świadkiem pewnego makabrycznego zdarzenia, jego świat zmienia się. Chłopiec dorasta, dostrzega rzeczy, na które wcześniej nie zwracał uwagi, a w międzyczasie próbuje rozwikłać zagadkę morderstwa. Boryka się z pierwszą stratą, stawia sobie mnóstwo pytań, na które nie zna odpowiedzi i stara odnaleźć w świecie, który powoli zaczyna wkraczać w ,,erę plastiku''.
Nie wiem, co mogę więcej napisać, mam mętlik w głowie. Nadal jestem pod wrażeniem tej powieści. Jest to pozycja, którą zdecydowanie dałabym do przeczytania mojemu synowi, gdybym miała syna. Jest to porządny, wartościowy, ale zarazem lekki kawał literatury. To jak na nowo przeżyć chwile młodości. Gorąco polecam.
Ta książka to połączenie powieści obyczajowej, fantastyki i kryminału. Momentami przypomina ,,To'' i ,,Ciało'' Stephena Kinga, co jest ogromnym plusem, bo jest niezwykle klimatyczna. Jednak autor ma własny, niepowtarzalny, baśniowy wręcz styl, którym podbił moje serce.
,,Magiczne lata'' to historia Cory'ego, dwunastolatka, który dorasta w niewielkim miasteczku Zephyr w...
2016-08-06
Pewnie nie ja pierwsza i nie ostatnia skojarzyłam tę książkę ze ,,Zbrodnią i karą'' Dostojewskiego. Mnie osobiście ta pozycja podobała się bardziej od dzieła rosyjskiego pisarza.
Od początku powieści próbowałam wyrobić sobie zdanie na temat bohaterów, ale nie dałam rady. Ledwo zdążyłam kogoś polubić, a już zachodził mi za skórę.
Akcja rozwijała się powoli i stopniowo, choć już w prologu czytelnik mógł się dowiedzieć, że jeden z głównych bohaterów został zamordowany. Kolejne strony wyjaśniały okoliczności morderstwa. Podobny manewr autorka zastosowała w ,,Szczygle''.
Książka ta jest napisana przyjemnym językiem, mnie osobiście kojarzy się z klasyczną literaturą, choć napisaną bardzo zrozumiale. Cieszę się, że została tak pięknie wydana, ale brakuje mi przypisów. Gdy bohaterowie posługiwali się greką, łaciną lub francuskim, nie było możliwości zorientowania się co mówią. Jednak to nie odnosi się bezpośrednio do powieści, więc nie wpływa na moją ocenę.
,,Tajemna historia'' to kawał porządnej literatury, trochę to powieść obyczajowa, trochę kryminalna, trochę psychologiczna. Bardzo ciekawe połączenie. Polecam gorąco.
Pewnie nie ja pierwsza i nie ostatnia skojarzyłam tę książkę ze ,,Zbrodnią i karą'' Dostojewskiego. Mnie osobiście ta pozycja podobała się bardziej od dzieła rosyjskiego pisarza.
Od początku powieści próbowałam wyrobić sobie zdanie na temat bohaterów, ale nie dałam rady. Ledwo zdążyłam kogoś polubić, a już zachodził mi za skórę.
Akcja rozwijała się powoli i stopniowo, choć...
2016-12-31
Gdy dotarłam do połowy książki, byłam trochę znudzona. Koncepcja autora i bohaterowie przypadli mi do gustu, jednak akcja toczyła się bardzo powoli. Jednak gdy zmobilizowałam się, by czytać dalej, drugą połowę tej powieści przeczytałam jednym tchem.
Styl autora kojarzy mi się z klasyką literatury. Czuć, że akcja rozgrywa się w pierwszej połowie XX w. Do stylu nie mam zarzutu.
Ale to bohaterowie grają tu główną rolę. Ich losy są tak tragiczne i smutne... Genialnie Zafon to wymyślił, genialnie.
,,Cień wiatru'' to nie jest powieść na raz. Moim zdaniem wymaga od czytelnika dużej uwagi i cierpliwości. Jednak rozwikłanie zagadki i prawda, które kryją się na końcu, są warte wszelkich starań.
Gdy dotarłam do połowy książki, byłam trochę znudzona. Koncepcja autora i bohaterowie przypadli mi do gustu, jednak akcja toczyła się bardzo powoli. Jednak gdy zmobilizowałam się, by czytać dalej, drugą połowę tej powieści przeczytałam jednym tchem.
Styl autora kojarzy mi się z klasyką literatury. Czuć, że akcja rozgrywa się w pierwszej połowie XX w. Do stylu nie mam...
2017-01-21
Nie będę nic pisać o fabule, żeby nie spojlerować. Powiem tylko tyle, że bohaterowie tej powieści są świetnie wykreowani, do pokochania. Może nie wszyscy, ale kilku na pewno.
Okładka i opis z tyłu książki są niepozorne, ale nie dajcie się zwieść. To, co kryje ta powieść w środku to dzieło sztuki. Tam jest tyle emocji, tyle bólu, cierpienia, ale także miłości, przyjaźni i dobroci.
,,Małe życie'' to zdecydowanie jedna z najlepszych powieści, jakie czytałam. Napisana pięknym, przyjemnym stylem, opowiada historię nie do zapomnienia. Polecam.
Nie będę nic pisać o fabule, żeby nie spojlerować. Powiem tylko tyle, że bohaterowie tej powieści są świetnie wykreowani, do pokochania. Może nie wszyscy, ale kilku na pewno.
Okładka i opis z tyłu książki są niepozorne, ale nie dajcie się zwieść. To, co kryje ta powieść w środku to dzieło sztuki. Tam jest tyle emocji, tyle bólu, cierpienia, ale także miłości, przyjaźni i...
2018-07-01
,,Szczygieł'' to moje pierwsze spotkanie z Donną Tartt, bardzo, ale to bardzo udane.
Powieść ta jest nie dla każdego. Jeśli wczytać się dokładnie, czuć klimat, czytelnik przenosi się do apartamentów przy Park Avenue, na pustynie Las Vegas, na brukowane uliczki Amsterdamu.
Głównego bohatera Theo poznajemy jako trzynastolatka mieszkającego z matką. Wybiera się z nią do muzeum, gdzie w wyniku eksplozji kobieta ginie. Theo wynosi z muzeum obraz, który będzie mu towarzyszył przez wiele lat.
Powieść ta jest niesamowitą, dokładną analizą życia, która ukazuje prawdy nie zawsze widoczne na pierwszy rzut oka. Styl autorki jest piękny, dodatkowo oprócz Theo wykreowała ona innego, wspaniałego bohatera - Borisa. Uwielbiam go. Sam początek książki trochę się ciągnął, ale nie przeszkadzało mi to, dzięki stylowi Tartt. Polecam tę powieść osobom, które poszukują odpowiedzi na pytania dotyczące egzystencji, które utraciły kogoś lub po prostu lubią historie spokojne, ale zarazem bardzo treściwe. Tutaj nie ma zbyt wiele akcji, ale są niesamowici bohaterowie, a sama książka sprawiła mi ogromną przyjemność i na pewno do niej wrócę.
Na koniec jeden krótki cytat: ,,Jeśli za bardzo przywiązujesz się do rzeczy, to cię może zniszczyć''.
I raz przeczytana - 24.12.2015
,,Szczygieł'' to moje pierwsze spotkanie z Donną Tartt, bardzo, ale to bardzo udane.
Powieść ta jest nie dla każdego. Jeśli wczytać się dokładnie, czuć klimat, czytelnik przenosi się do apartamentów przy Park Avenue, na pustynie Las Vegas, na brukowane uliczki Amsterdamu.
Głównego bohatera Theo poznajemy jako trzynastolatka mieszkającego z matką. Wybiera się z nią do...
2015-04-30
Pierwsze pięć części cyklu ,,Gone'' czytałam rok temu. Po szóstą sięgnęłam dopiero teraz, gdy dokupiła ją moja biblioteka. Spodziewałam się po tej książce sporo, a dostałam jeszcze więcej.
Cały cykl książek Michaela Granta jest niesamowity. Wciąga od pierwszych stron, cały czas się coś dzieje. Autor nie boi się uśmiercać bohaterów, urządzać krwawych rzezi, zaskakiwać czytelnika z najmniej oczekiwanych momentach. Serwuje także wątki miłosne (nie tylko płci przeciwnej). Od książek tych po prostu nie można się oderwać! Grant wykreował swoich bohaterów w sposób niepowtarzalny, wszystko świetnie zorganizował i nie mam mu absolutnie nic do zarzucenia. Te książki są po prostu świetne - i tyle. Napisane w przystępny, nieprzekombinowany sposób, nadają się dla czytelników młodszych i starszych, ze względu na brutalne opisy (mi.in. akty kanibalizmu, morderstwa, walki itp.)
Wiem, że opisuję tu poniekąd całą serię, więc powiem coś o części szóstej ,,Światło''. Jest to idealne zwieńczenie historii, rozwiązanie akcji następuje w sposób spektakularny, niespodziewany, przypłacony jest ofiarą z krwi i zwęglonych ciał. Podoba mi się to, że ostatecznie polubiłam bohaterów, za którymi nie przepadałam przez wcześniejsze części. Gdybym wiedziała, co mnie czeka na końcu, na pewno sięgnęłabym po tę książkę już rok temu!
Pierwsze pięć części cyklu ,,Gone'' czytałam rok temu. Po szóstą sięgnęłam dopiero teraz, gdy dokupiła ją moja biblioteka. Spodziewałam się po tej książce sporo, a dostałam jeszcze więcej.
Cały cykl książek Michaela Granta jest niesamowity. Wciąga od pierwszych stron, cały czas się coś dzieje. Autor nie boi się uśmiercać bohaterów, urządzać krwawych rzezi, zaskakiwać...
2018-01-02
Z tą książką zakończyłam rok 2017 i wkroczyłam w 2018. Mam nadzieję, że to dobry omen, bo książka przeszła moje najśmielsze oczekiwania.
Każdy kolejny tom z serii ,,Dwór cierni i róż'' jest coraz lepszy. W trzeciej części znalazłam tyle emocji, tyle wzruszeń... że aż ciężko to opisać.
Spotkałam po raz kolejny moich ukochanych bohaterów: Rhysanda, Kasjana, Azriela, Morrigan i innych. Poszłam z nimi na wojnę i, o Boże, co tam się działo. Autorka przeszła samą siebie, wymyślając i pisząc to wszystko.
Ktoś by powiedział, że słodzę i słodzę, ale naprawdę nie mogę złego słowa o tej książce powiedzieć. Parę razy mnie zaskoczyła, parę razy nie, ale to nic nie szkodzi. Dla mnie ważne są emocje, a tych dostałam ponad miarę. I nie przesadzę mówiąc, że wprost nie mogę się doczekać na kolejny tom!
Z tą książką zakończyłam rok 2017 i wkroczyłam w 2018. Mam nadzieję, że to dobry omen, bo książka przeszła moje najśmielsze oczekiwania.
Każdy kolejny tom z serii ,,Dwór cierni i róż'' jest coraz lepszy. W trzeciej części znalazłam tyle emocji, tyle wzruszeń... że aż ciężko to opisać.
Spotkałam po raz kolejny moich ukochanych bohaterów: Rhysanda, Kasjana, Azriela,...
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki! Dałabym jej nawet 8,5/10.
Przeczytałam ją na jeden raz, tego samego dnia, w którym ją kupiłam. Jestem fanką ekstremalnych horrorów oraz książek, które budzą skrajne emocje, ale muszę przyznać, że po tej lekturze czułam mdłości. Cieszy mnie, że nie jest to zwykły slasher, a powieść z przesłaniem, napisana ładnym stylem i naprawdę zaskakująca. Tematy porwań i uwiezień to jedne z moich ulubionych w literaturze i filmografii, tym bardziej książka trafia w mój gust. Oczywiście skrajnej brutalności tu nie brakuje. Całość skupia się na szeroko rozumianej przemocy seksualnej, psychicznej i fizycznej. Akcja toczy się szybko, nie sposób się oderwać od lektury. Książka podejmuje tematy bardzo trudne, i jestem bardzo wdzięczna autorowi, że zdecydował się napisać coś takiego. Na pewno sięgnę po jego kolejne powieści.
Ta książka to połączenie ,,Dziewczyny z sąsiedztwa'' Jacka Ketchuma i ,,Pokoju'' Emmy Donoghue.
Tylko dla ludzi o mocnych nerwach.
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki! Dałabym jej nawet 8,5/10.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzeczytałam ją na jeden raz, tego samego dnia, w którym ją kupiłam. Jestem fanką ekstremalnych horrorów oraz książek, które budzą skrajne emocje, ale muszę przyznać, że po tej lekturze czułam mdłości. Cieszy mnie, że nie jest to zwykły slasher, a powieść z przesłaniem, napisana ładnym stylem i naprawdę...