Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Mamy małą, zapomnianą mieścinkę w pięknym, tajemniczym i bogatym historycznie regionie, mamy małą społeczność i jej tajemnice, mamy nutę starych wierzeń i rytuałów, brzmi na prawdę pysznie ale niestety forma nie dowozi. Jest płasko, krótko i zwięźle, te fantastyczne składniki są tylko szczypięte, niedosyt pozostaje niestety duży. Zabrakło głębi a jest tutaj wielki potencjał na grubo i mięsiście.

Mamy małą, zapomnianą mieścinkę w pięknym, tajemniczym i bogatym historycznie regionie, mamy małą społeczność i jej tajemnice, mamy nutę starych wierzeń i rytuałów, brzmi na prawdę pysznie ale niestety forma nie dowozi. Jest płasko, krótko i zwięźle, te fantastyczne składniki są tylko szczypięte, niedosyt pozostaje niestety duży. Zabrakło głębi a jest tutaj wielki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie spodziewałam się tak dobrze zbudowanej, wielowątkowej lektury. To moje pierwsze spotkanie z autorką i zdecydowanie chcę więcej

Nie spodziewałam się tak dobrze zbudowanej, wielowątkowej lektury. To moje pierwsze spotkanie z autorką i zdecydowanie chcę więcej

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie jest to wielowątkowa mięsista powieść, jest to prosta opowieść o niesamowitej prawdziwej historii rodem z baśni, do której przywiodły mnie hipnotyzujące Kopice. Kocham to miejsce, emanuje wspaniałą energią, nic dziwnego, kiedy stoi za nim taka historia

Nie jest to wielowątkowa mięsista powieść, jest to prosta opowieść o niesamowitej prawdziwej historii rodem z baśni, do której przywiodły mnie hipnotyzujące Kopice. Kocham to miejsce, emanuje wspaniałą energią, nic dziwnego, kiedy stoi za nim taka historia

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To moja trzecia pozycja z dorobku Szczepana Twardocha i niech mnie (!), pociąga mnie ten autor szalenie, jako mężczyzna. Nie mam nawet pojęcia jak wygląda i to jest zupełnie nieistotne, jego książki emanują taką fantastyczną męskością, że byłabym w stanie się zakochać poprzez nie same. Dziwne uczucie ale pozytywnie dziwne ;) Panie Szczepanie, jeśli Pan to czyta to proszę wiedzieć, że jest Pan niesamowity. Czapki z głów

To moja trzecia pozycja z dorobku Szczepana Twardocha i niech mnie (!), pociąga mnie ten autor szalenie, jako mężczyzna. Nie mam nawet pojęcia jak wygląda i to jest zupełnie nieistotne, jego książki emanują taką fantastyczną męskością, że byłabym w stanie się zakochać poprzez nie same. Dziwne uczucie ale pozytywnie dziwne ;) Panie Szczepanie, jeśli Pan to czyta to proszę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

najbardziej wkurzająca główna bohaterka ever

najbardziej wkurzająca główna bohaterka ever

Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekka i przyjemna lektura na miłe popołudnie

Lekka i przyjemna lektura na miłe popołudnie

Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu tej książki nadal go lubię

Po przeczytaniu tej książki nadal go lubię

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kawał porządnej mięsistej literatury.
Jak on pisze, jak on pisze ten Szczepan Twardoch!
Ach!

Kocham książki przenoszące mnie w przeszłość, a już te, przenoszące mnie do dawnej Polski, dawnej "cwaniackiej" Warszawy, kocham najbardziej.
"Król" to opowieść o twardym męskim świecie, o życiu na ulicy, w najciemniejszych, zapomnianych dzielnicach miasta, rządzących się własnymi prawami, ulicznych wojnach, codziennych bitkach, mordach z zimną krwią, burdelach, narkotykach i ciemnych interesach. Pełno w niej zawadiactwa, szalonych i namiętnych miłości, seksu i przemocy a jednocześnie sporo trafnych przemyśleń i spostrzeżeń na temat wszystkiego, co z ludzkim życiem związane, co je wypełnia. To książka o mieście i o ludziach, o ludziach i o mieście, o wzajemnych zależnościach i zażyłościach między nimi. Warszawa jest tutaj nie tylko tłem ale i bohaterem. Do tego wspaniałe smaczki językowe, slang uliczny tamtych czasów. Wspaniałości!
"Król" to lektura pieprzna, pozornie mocna ale w głębi refleksyjna i po prostu wspaniała.

Polecam serdecznie audiobooka czytanego przez pana Macieja Stuhra, coś cudownego!

Kawał porządnej mięsistej literatury.
Jak on pisze, jak on pisze ten Szczepan Twardoch!
Ach!

Kocham książki przenoszące mnie w przeszłość, a już te, przenoszące mnie do dawnej Polski, dawnej "cwaniackiej" Warszawy, kocham najbardziej.
"Król" to opowieść o twardym męskim świecie, o życiu na ulicy, w najciemniejszych, zapomnianych dzielnicach miasta, rządzących się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kawał porządnej mięsistej literatury.
Jak on pisze, jak on pisze ten Szczepan Twardoch!
Ach!
Mógłby napisać cokolwiek, fabularnego gniota totalnego, a jego styl zmieniłby to w fantastyczną ucztę dla czytelnika.
Pewnie nawet grafomańskiego gniota stulecia zmieniłby w coś cudowengo.

Za sprawą tego autora uczynię ten rok rokiem literatury polskiej, pewnie mamy więcej takich wspaniałych pisarzy ;)

Kawał porządnej mięsistej literatury.
Jak on pisze, jak on pisze ten Szczepan Twardoch!
Ach!
Mógłby napisać cokolwiek, fabularnego gniota totalnego, a jego styl zmieniłby to w fantastyczną ucztę dla czytelnika.
Pewnie nawet grafomańskiego gniota stulecia zmieniłby w coś cudowengo.

Za sprawą tego autora uczynię ten rok rokiem literatury polskiej, pewnie mamy więcej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie da się tego czytać!
Dotrwałam z męką do 15 strony.
Same chrześcijańskie zaściankowe dyrdymały, wszystko jest złe, tylko chodzenie do kościoła jest cacy. Nawet pozytywne myślenie jest złem, chęć rozwoju własnego także. Trzeba tylko chodzić do kościółka i słuchać co księżulek kładzie do głowy, byle tylko ludzie nie myśleli samodzielnie i jak te głupie owieczki ładowali całe wypłaty na tacę.
KATASTROFA!

Do tego "styl" jakim jest to napisane... matko, kto to wydał?

Nie da się tego czytać!
Dotrwałam z męką do 15 strony.
Same chrześcijańskie zaściankowe dyrdymały, wszystko jest złe, tylko chodzenie do kościoła jest cacy. Nawet pozytywne myślenie jest złem, chęć rozwoju własnego także. Trzeba tylko chodzić do kościółka i słuchać co księżulek kładzie do głowy, byle tylko ludzie nie myśleli samodzielnie i jak te głupie owieczki ładowali...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ależ Pani Kasia pojechała po bandzie :D
bardzo w stylu Mroza,tylko lepiej :D jak w filmie sensacyjnym.
W pewnym momencie ten natłok zdarzeń zrobił się trochę męczący ale w ogólnym rozrachunku wyszło fajnie, ja to kupuję.

Ależ Pani Kasia pojechała po bandzie :D
bardzo w stylu Mroza,tylko lepiej :D jak w filmie sensacyjnym.
W pewnym momencie ten natłok zdarzeń zrobił się trochę męczący ale w ogólnym rozrachunku wyszło fajnie, ja to kupuję.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nigdy nie czytałam książki dłużej, zajęło mi to pół roku. Początkowo odkładałam ją dlatego, że nie chciałam, żeby się skończyła, jednak później już odkładałam ją, bo styl jakim została napisana sprawiał, że czytanie jej mnie męczyło. Nie mówię, że jest zły, po prostu bardzo łatwo się rozpraszałam czytając. Sama historia...hm... czy jest ona warta Pulitzera? W mojej ocenie nie. Nic mnie podczas lektury nie poruszyło, przeleciała przeze mnie nie pozostawiając żadnego śladu. Z pewnością będę ją pamiętać ze względu na główną bohaterkę ale na pewno nie ze względu na emocje, bo takowe podczas czytania mi nie towarzyszyły.
Mocno średnio

Nigdy nie czytałam książki dłużej, zajęło mi to pół roku. Początkowo odkładałam ją dlatego, że nie chciałam, żeby się skończyła, jednak później już odkładałam ją, bo styl jakim została napisana sprawiał, że czytanie jej mnie męczyło. Nie mówię, że jest zły, po prostu bardzo łatwo się rozpraszałam czytając. Sama historia...hm... czy jest ona warta Pulitzera? W mojej ocenie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam styl w jakim konstruuje swoje opowieści Christie, to pomijanie budowania postaci bez absolutnie żadnego uszczerbku dla powieści jest po prostu niesamowite.

Uwielbiam styl w jakim konstruuje swoje opowieści Christie, to pomijanie budowania postaci bez absolutnie żadnego uszczerbku dla powieści jest po prostu niesamowite.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wspaniała opowieść o wojnie i o sile drzemiącej w nas, kobietach. Paradoksalnie lekka, choć naładowana emocjami. Nie sposób nie zanurzyć się w niej całkowicie i uniknąć kilkudniowego procesu wynurzania po zakończeniu lektury.

Absolutnie dla każdego.
W klimacie "Złodziejki książek" i trochę "Światła, którego nie widać".

Wspaniała opowieść o wojnie i o sile drzemiącej w nas, kobietach. Paradoksalnie lekka, choć naładowana emocjami. Nie sposób nie zanurzyć się w niej całkowicie i uniknąć kilkudniowego procesu wynurzania po zakończeniu lektury.

Absolutnie dla każdego.
W klimacie "Złodziejki książek" i trochę "Światła, którego nie widać".

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetna pozycja, dużo przydatnej wiedzy podanej w przystępny sposób i co najważniejsze, nie nudny. Polecam

Świetna pozycja, dużo przydatnej wiedzy podanej w przystępny sposób i co najważniejsze, nie nudny. Polecam

Pokaż mimo to


Na półkach:

po przeczytaniu wszystkich trzech dostępnych aktualnie części zbiorczą, aczkolwiek krótką, notkę z moim zdaniem na ten temat zamieściłam pod trzecim tomem pt. "Żerca", czyli dokładnie tutaj -> http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4027498/zerca/opinia/42913128#opinia42913128

po przeczytaniu wszystkich trzech dostępnych aktualnie części zbiorczą, aczkolwiek krótką, notkę z moim zdaniem na ten temat zamieściłam pod trzecim tomem pt. "Żerca", czyli dokładnie tutaj -> http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4027498/zerca/opinia/42913128#opinia42913128

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetny pomysł, na prawdę świetny pomysł, niestety autorce zabrakło warsztatu aby ten diament oszlifować. Nie można powiedzieć, że nie da się odczuć postępu z części na część, jednak jest to wciąż za mało, żeby móc wyciągnąć z tego to, co dałoby się wyciągnąć.

Cały ten cykl, do tej pory, można spokojnie opisać jako niekończąca się seria zdarzeń z główną bohaterką w roli głównej. Nie ma między nimi oddechu i nie buduje to wcale napięcia a jedynie deneruje. Wszystko to jest tak jednowymiarowe i płaskie, że między tymi zdarzeniami nie było po prostu o czym napisać i autorka wypełniła te luki nieśmiesznym kompletnie autosarkazmem (nie wiem czy jest takie słowo właściwie ale opisuje to idealnie :D) głównej bohaterki.

Serce mmie boli z żalu i jest mi przykro, że musiałam to napisać ale takie są moje odczucia i spostrzeżenia. Wiem, że autorka się napracowała i zrobiła co mogła, dlatego przepraszam za te słowa. Jak widać przeczytałam jednak wszystko, bo na prawdę tkwi w tym coś wspaniałego.

Świetny pomysł, na prawdę świetny pomysł, niestety autorce zabrakło warsztatu aby ten diament oszlifować. Nie można powiedzieć, że nie da się odczuć postępu z części na część, jednak jest to wciąż za mało, żeby móc wyciągnąć z tego to, co dałoby się wyciągnąć.

Cały ten cykl, do tej pory, można spokojnie opisać jako niekończąca się seria zdarzeń z główną bohaterką w roli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Szeptucha" to takie trochę połączenie Percy`ego Jacksona z "Trylogią Czasu" osadzona w słowiańskich realiach. Sam pomysł jest super, jednak stylistycznie bywa bardzo męcząco i denerwująco. Moim zdaniem jest to powieść idealna dla młodzieży i osoby na tym etapie wędrówki przez życie będą nią na prawdę zachwycone, bo sam pomysł, jak już wyżej wspomniałam jest świetny, jendak forma w jakiej został przedstawiony pozwala mi ją sklasyfkiować jako "typową młodzieżówkę" a to niestety zupełnie nie moja bajka.

EDIT:
po przeczytaniu wszystkich trzech dostępnych aktualnie części zbiorczą, aczkolwiek krótką, notkę z moim zdaniem na ten temat zamieściłam pod trzecim tomem pt. "Żerca", czyli dokładnie tutaj -> http://lubimyczytac.pl/ksiazka/4027498/zerca/opinia/42913128#opinia42913128

"Szeptucha" to takie trochę połączenie Percy`ego Jacksona z "Trylogią Czasu" osadzona w słowiańskich realiach. Sam pomysł jest super, jednak stylistycznie bywa bardzo męcząco i denerwująco. Moim zdaniem jest to powieść idealna dla młodzieży i osoby na tym etapie wędrówki przez życie będą nią na prawdę zachwycone, bo sam pomysł, jak już wyżej wspomniałam jest świetny, jendak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Prawdopodobnie na tym już zakończę przygodę z Forstem, choć autor w posłowiu zapowiedział kontynuację. Zdecydowanie wolę traktować to jako trylogię, jak to autor pierwotnie miał w zamiarze, bo jako trylogia podoba mi się baardzo i na tyle, dokładnie na tyle może podobać się osobliwość, jaką jest ta opowieść w całej swej krasie przez to swoiste przerysowanie, jak w amerykańskich filmach akcji.

Czwarta część jest taaka jaakaś rozklekotana, wszystko to się stało rozmyte, naciągnięte i nijakie. Dodatkowo czuję zmęczenie, bo na prawdę, jest to twór osobliwy i raczej ciężki do udźwignięcia na dłuższą metę, przez ten wspominany rozmach i przesadyzm amerykańskich filmów sensacyjnych, który to był dla mnie atutem trylogii, takim jej urokiem, smaczkiem. Jednak na więcej niż te trzy tomy to już nie jest fajne i traci swój urok kompletnie.

Nasuwa mi się tutaj, idealnie pasujący, fragment piosenki Perfectu, który pozwolę sobie zacytować: "trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść, niepokonanym".

Reasumując:
Forst w trylogii smakuje znacznie lepiej niż Forst w niekończącej się serii.

Prawdopodobnie na tym już zakończę przygodę z Forstem, choć autor w posłowiu zapowiedział kontynuację. Zdecydowanie wolę traktować to jako trylogię, jak to autor pierwotnie miał w zamiarze, bo jako trylogia podoba mi się baardzo i na tyle, dokładnie na tyle może podobać się osobliwość, jaką jest ta opowieść w całej swej krasie przez to swoiste przerysowanie, jak w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo cieszy mnie fakt, że nie ma tutaj śladu po zbytnim skupieniu się autorki na wątkach obyczajowych jak to miało miejsce w "Motylku", tutaj wszystko jest doskonale wyważone. Pani Kasia zrobiła ogromny postęp a drugi tom sagi o Lipowie jest przepyszną ucztą miłośnika kryminałów :)

Od razu sięgam po trzeci tom, bardzo jestem ciekawa czy autorka utrzyma tendencję zwyżkową ;)

Bardzo cieszy mnie fakt, że nie ma tutaj śladu po zbytnim skupieniu się autorki na wątkach obyczajowych jak to miało miejsce w "Motylku", tutaj wszystko jest doskonale wyważone. Pani Kasia zrobiła ogromny postęp a drugi tom sagi o Lipowie jest przepyszną ucztą miłośnika kryminałów :)

Od razu sięgam po trzeci tom, bardzo jestem ciekawa czy autorka utrzyma tendencję...

więcej Pokaż mimo to