Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

To już trzecia książka McCarthy'ego, którą wyciągnęłam. Na pewno tym, co mnie przyciąga do tych książek jest tak sugestywne oddanie świata przedstawionego, że jest się w stanie przenieść w krajobraz prezentowany w opowieści. Tak jak "W mrok"przemierzasz niczym hobo zapomniane przez czas pustkowia środkowych Stanów więziony chęcią zaspokojenie jedynie podstawy ze swej piramidy potrzeb, a "Droga" jest wzorcowym przykładem tego "jak będzie po apokalipsie - poradnik dla graczy fabularnych w Neuroshime czy Fall Outa", tak "To nie jest kraj dla starych ludzi" przenosi czytelnika niemalże na dziki zachód, a raczej brutalnego pogranicza amerykańsko-meksykańskiego. Książka pisana z perspektywy podstarzałego szeryfa, któremu coraz ciężej dostosować się do zmieniającej się rzeczywistości może być uniwersalna i aktualna dzisiaj gdy technologia coraz bardziej mości sobie miejsce w ludzkim świecie. Wątek fabularny natomiast próbuje nam przekazać, że wybory, które dominujemy w życiu przypieczętowują nasze życie nieodwracalnie, napędzając kolejne wrzeciona zdarzeń i wywierając wpływ także na ludzi, z którymi jesteśmy związani. Dokonując jednej decyzji otwieramy określony scenariusz i nie ma już odwrotu. Wydaje mam się, że istnieje nadzieja, która może odwrócić los, jak ta moneta rzucona w górę i wskazująca orła bądź reszkę. Jednak Książa ukazuje też brutalną prawdę, że ta nadzieja umiera (albo jest zastrzelona) jako ostatnia.
Styl rzeczywiście jest szybki, konkretny, ale także bardzo obrazowy i sugestywny jakby książka miała być scenariuszem filmowym. Bracia Coen też zapewne to zauważyli, że mają przed sobą "gotowca" ;)

To już trzecia książka McCarthy'ego, którą wyciągnęłam. Na pewno tym, co mnie przyciąga do tych książek jest tak sugestywne oddanie świata przedstawionego, że jest się w stanie przenieść w krajobraz prezentowany w opowieści. Tak jak "W mrok"przemierzasz niczym hobo zapomniane przez czas pustkowia środkowych Stanów więziony chęcią zaspokojenie jedynie podstawy ze swej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawa koncepcja na urban fantasy. Bohaterowie znani z mitologii bliskowschodniej wkraczają w życie śmiertelników żyjących w XXI wieku i wszyscy razem zabierają nas na wycieczkę turystyczno-krajoznawczą po Europie. Mam wrażenie, jakby Marah Woolf czytała Zdybską zanim zaczęła pisać "Kroniki Atlantydy" ;)
Czekam z niecierpliwością, na "Panią Zgliszcz" (tom drugi), jednak z pewną obawą, ponieważ o ile motyw wycieczki był najbardziej trzymający w napięciu, tak końcówka, która miała namieszać sprawiła, że obie części książki różnią się pod względem nastroju znacznie, aczkolwiek nie wiem czy korzystny efekt został do końca osiągnięty. Jakkolwiek w ogólnej ocenie jest to chyba najlepsza książka M.Zdybskiej, jaką do tej pory czytałam. Podobała mi się na równi z "Jeziorem Cieni", choć to zupełnie odmienne koncepcje worldbiuldingowe.

Ciekawa koncepcja na urban fantasy. Bohaterowie znani z mitologii bliskowschodniej wkraczają w życie śmiertelników żyjących w XXI wieku i wszyscy razem zabierają nas na wycieczkę turystyczno-krajoznawczą po Europie. Mam wrażenie, jakby Marah Woolf czytała Zdybską zanim zaczęła pisać "Kroniki Atlantydy" ;)
Czekam z niecierpliwością, na "Panią Zgliszcz" (tom drugi), jednak z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobry teaser. Sumeryjska mitologia wchodzi do współczesnego świata i łączy się losami gothic girl - dzięki temu sięgnęłam po "Panią Siedmiu Bram".

Bardzo dobry teaser. Sumeryjska mitologia wchodzi do współczesnego świata i łączy się losami gothic girl - dzięki temu sięgnęłam po "Panią Siedmiu Bram".

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ostatnia część Kruczego Serca najmniej mi się podobała. Miałam wrażenie jakby aktorka chciała na siłę wreszcie pozamykać wszystkie wątki. Jak w ostatnich odcinkach seriali Marvela.
Większość fabuły zajmuje podróż powrotna, ale za bardzo nie mogłam wczuć się w relacje pomiędzy uczestnikami tej wyprawy.
Na końcu mamy oczywiście wielką bitwę i rozwiązanie dworskiej intrygi, która była de facto łącznikiem całej trylogii, bo gdyby nie chcieć poznać jej zakończenia, można by czytać każdą książkę jako osobne opowiadanie i cieszyć się z poszczególnych fragmentów.
"Jezioro Cieni" kończyło się "nieszczęśliwym zakończeniem" w postaci cliffhangera, który aż za bardzo spoilował nam treść "Wybrzeża Snów". Oczywiście tak jak przypuszczałam wszystko dobrze się skończyło, bez ekscytacji, emocje siadły. To tak jak oglądać Konkurs Piosenki Eurowizji i wygra faworyt wszystkich.
Oczywiście mamy tu w dalszym ciągu piękne, nadmorskie krajobrazy (choć tego tytułowego Wybrzeża snów coś za mało), romantycznie i delikatnie mroczny klimat, choć oczywiście bez suspensu czy horroru ;) To jak nazwać "gotykiem" symphonic metal zamiast goth rocka :P
Takie "Wichrowe wzgórza" zamiast "Mnicha" ;)

Ostatnia część Kruczego Serca najmniej mi się podobała. Miałam wrażenie jakby aktorka chciała na siłę wreszcie pozamykać wszystkie wątki. Jak w ostatnich odcinkach seriali Marvela.
Większość fabuły zajmuje podróż powrotna, ale za bardzo nie mogłam wczuć się w relacje pomiędzy uczestnikami tej wyprawy.
Na końcu mamy oczywiście wielką bitwę i rozwiązanie dworskiej intrygi,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Córko pirata..." chciałoby się zacząć śpiewać.
Mamy tu ciekawe i innowacyjny wprowadzenie do historii z którą w zamierzeniu będziemy się zapoznawać przez w sumie trzy tomy.
Główna bohaterka jest z początku infantylna, ale to dobrze, bo rokuje na ciekawy rozwój postaci być może w dalszych książkach. Z wyglądu zdaje się przypominać samą autorkę (fryzura).
to co zwraca uwagę, to pięknie namalowany słowem delikatnie mroczny, niemalże oniryczny obraz krain, które będziemy przemierzać wraz z bohaterami. Tak mamy podczas scen ukazujących posępny, nawiedzony zamek upierającego się na czarno czarodzieja osadzony wśród oblewanych przez groźne morskie fale klifów zimnego i nieprzystępnego wybrzeża. Kontrastuje z nim ognista czerwień włosów sąsiadki. Albo pierwotna, magiczna niczym senne marzenie łąka, na której główna bohaterka spotyka nimfę, swoją przyszłą najlepszą psiapsiółkę.

"Córko pirata..." chciałoby się zacząć śpiewać.
Mamy tu ciekawe i innowacyjny wprowadzenie do historii z którą w zamierzeniu będziemy się zapoznawać przez w sumie trzy tomy.
Główna bohaterka jest z początku infantylna, ale to dobrze, bo rokuje na ciekawy rozwój postaci być może w dalszych książkach. Z wyglądu zdaje się przypominać samą autorkę (fryzura).
to co zwraca...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Opinię tą piszę po wielu miesiącach od przeczytania książki, więc mogą mi się mylić wątki czy dany fakt miał miejsce w tym tomie czy jeszcze w poprzednim.
"Jezioro Cieni" jest chyba najbardziej przygodową częścią trylogii. Mamy tu rozwinięcie dworskiej intrygi, której początki zasygnalizowane zostały w pierwszym tomie, ucieczkę, wątek "zbierania drużyny, przed wyruszeniem na wyprawę", elementy emocjonalne, romantyczne o miłości niemożliwej, kulminacyjną walkę z bossem oraz dobre zakończenie, pozornie nie do końca szczęśliwe, choć trochę cliffhangerowe (co pewnie oznacza happy end na końcu serii).
"Jezioro Cieni" uważam za najlepszą część trylogii Kruczego Serca.

Opinię tą piszę po wielu miesiącach od przeczytania książki, więc mogą mi się mylić wątki czy dany fakt miał miejsce w tym tomie czy jeszcze w poprzednim.
"Jezioro Cieni" jest chyba najbardziej przygodową częścią trylogii. Mamy tu rozwinięcie dworskiej intrygi, której początki zasygnalizowane zostały w pierwszym tomie, ucieczkę, wątek "zbierania drużyny, przed wyruszeniem...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fajne letnie czytadło. W sam raz na urlop. Nie obyło się bez stylistycznych koszmarów 🙈 Nieśmiertelni przedstawieni w prawdzie w sposób bardzo infantylny, ale w efekcie jednak zyskali moją sympatię na tyle, że mam ochotę wybrać się z nimi na poszukiwania Pierścienia ognia. Plusem jest też to, że po lekturze zaczęłam oglądać wykłady o Biblii i mitologii egipskiej :P
O ile wątek romantyczny dotyczący niemożliwej do spełnienia miłości był tu interesująco poprowadzony, tak sama jego kumulacja już mi się nie podobała. Trochę jednak ratuje odbiór samo zakończenie książki. Mam nadzieję, że nie że autorka nie zepsuje tego w kolejnych tomach :)

Fajne letnie czytadło. W sam raz na urlop. Nie obyło się bez stylistycznych koszmarów 🙈 Nieśmiertelni przedstawieni w prawdzie w sposób bardzo infantylny, ale w efekcie jednak zyskali moją sympatię na tyle, że mam ochotę wybrać się z nimi na poszukiwania Pierścienia ognia. Plusem jest też to, że po lekturze zaczęłam oglądać wykłady o Biblii i mitologii egipskiej :P
O ile...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam tą książkę już po obejrzeniu filmu, jednak zdziwiło mnie jak szybko i z zainteresowaniem pochłaniałam kolejne stromy. Zagadki odkrywało się z takim samym przejęciem, jakby poznawane były po raz pierwszy. Green potrafił napisać takie postaci, które z pewnością są charyzmatyczne, ciekawe i zdecydowanie nie "papierowe". Chociaż... ;) Ale to do zrozumienia po przeczytaniu. Do tego watek poszukiwania własnej drogi w życiu do polecenia dla każdego nastolatka kończącego szkołę średnią. Z pewności mu pomoże.

Przeczytałam tą książkę już po obejrzeniu filmu, jednak zdziwiło mnie jak szybko i z zainteresowaniem pochłaniałam kolejne stromy. Zagadki odkrywało się z takim samym przejęciem, jakby poznawane były po raz pierwszy. Green potrafił napisać takie postaci, które z pewnością są charyzmatyczne, ciekawe i zdecydowanie nie "papierowe". Chociaż... ;) Ale to do zrozumienia po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam problem jak ocenić tą książkę.
Dużo to zabawnych, historycznych głupotek, nad którymi autorka mogłaby meryt miorycznie bardziej popracować. Widocznie 4 lata zbierania materiału to za mało. Jednak Opowieść o absolwentce medycyny, która wbrew woli zostanie jednak szeptuchą bawi nie tylko komediowymi wstawkami monodialogowymi. "Szeptucha" jest lekka, łatwa i przyjemna. O jeszcze jak bardzo! Świetne czytadło na coraz cieplejsze, wiosenne popołudnia. Istny odmóżdżacz. Przerywając czytanie, czułam taki przyjemny dreszczyk podniecenia połączony z chęcią dalszego czytania. Dawno, żadna książka nie sprawiła, że miałam ochotę ją skończyć natychmiast, a jednocześnie czytać dalej. To chyba oznacza, że nie jest taka zła? Choć merytorycznie widać pewne nieciągłości w opisach obrzędów słowiańskich (ale kto wie na pewno jak to się odbywało?), świetnie można wczuć się w ich klimat i przeżywać razem z bohaterami. Jestem raczej na tak, choć teraz potrzebuję czegoś popularnonaukowego zanim sięgnę po tom drugi "Noc Kupały". W ogóle nie wiem czy sięgnę po kolejną część. Wiem, że do wiary rodzimowierczej najlepiej przyciąga miłość... ;) Ale (Uwaga spoiler!) Główni bohaterowie mogłoby jej nie i konsumować, bo tu rumieńców przysparzał ten platonizm związku, permanentny osty flirt bardziej niż spełnienie. Jednakże polecam przeczytać końcówkę zaprawiając się odrobinkę miodem pitnym lub piwem i słuchając np Percivala - poprawia odbiór xD

Miałam problem jak ocenić tą książkę.
Dużo to zabawnych, historycznych głupotek, nad którymi autorka mogłaby meryt miorycznie bardziej popracować. Widocznie 4 lata zbierania materiału to za mało. Jednak Opowieść o absolwentce medycyny, która wbrew woli zostanie jednak szeptuchą bawi nie tylko komediowymi wstawkami monodialogowymi. "Szeptucha" jest lekka, łatwa i przyjemna....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niewielka książeczka dla dzieci może okazać się niekoniecznie tylko dla nich. Mamy tu próbę powrotu do tego, co było dla nas ważne zanim wepchnięto nas do kieratu szkolno-pracowych powinności. Do czasów, kiedy mogliśmy się wyspać bez budzika i mieliśmy swoich tajemniczych przyjaciół, albo widzieliśmy krasnoludki w lesie.
Początek niestety nie napawał mnie optymizmem. Wręcz bałam się, że odłożę książkę z nudów. Tak topornie były skonstruowane opisy i dialogi. Na szczęście z biegiem kart, opowieść rozkręciła się.
Mamy tu surrealistyczny świat a La Rick and Morty, fantastyczny świat niczym z Baśnioboru Brandona Mułła, a także próbę stworzenia uniwersum na miarę Muminków. Do tego ostatniego jeszcze autorce Licha było by daleko, ale doceniam próbę.

Niewielka książeczka dla dzieci może okazać się niekoniecznie tylko dla nich. Mamy tu próbę powrotu do tego, co było dla nas ważne zanim wepchnięto nas do kieratu szkolno-pracowych powinności. Do czasów, kiedy mogliśmy się wyspać bez budzika i mieliśmy swoich tajemniczych przyjaciół, albo widzieliśmy krasnoludki w lesie.
Początek niestety nie napawał mnie optymizmem. Wręcz...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam duże obawy przed rozpoczęciem lektury "Dziecka Rosemary" Iry Levin. Bałam się, że nie dam rady ze znudzenia.
Pierwsze wrażenie, to jakby czytać poradnik dla amerykańskich gospodyń domowych z lat 60. Potem akcja nabrała takiego tempa, że wcale nie dziwię się Romanowi Polańskiemu, iż przeczytał tą opowieść w jedną noc. Na prawdę trudno było się oderwać.
Potem odczułam jakby metaforę historii każdej ciężarnej kobiety, która poprzez burzę hormonów odbiera swój "błogosławiony stan", jako presję męża do dania mu wyśnionego syna i rodziców, którzy nalegają na ukochanego wnusia, a poza tym odbieranie siebie jako "inkubatora".
Na szczęście paradoksalnie wszystko dobrze się skończyło i wrócił jej instynkt macierzyński (to może być lekki spoiler spoilerów) ;)
Oczywiście nie obyło się bez postrzegania postaci przez pryzmat ekranizacji, którą obejrzałam przed lekturą. Cały czas widziałam twarz Mii Farrow, jako Rosemary, oraz metafizyczne i oniryczne wizje Polańskiego w podobnych fragmentach książki. Nie zabiło to jednak pozytywnego odbioru żadnego z utworów.

Miałam duże obawy przed rozpoczęciem lektury "Dziecka Rosemary" Iry Levin. Bałam się, że nie dam rady ze znudzenia.
Pierwsze wrażenie, to jakby czytać poradnik dla amerykańskich gospodyń domowych z lat 60. Potem akcja nabrała takiego tempa, że wcale nie dziwię się Romanowi Polańskiemu, iż przeczytał tą opowieść w jedną noc. Na prawdę trudno było się oderwać.
Potem odczułam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"I am Dead" Chrisa Cartera chciałam przeczytać już dawno temu. Odkąd na profilu w serwisie społecznościowym Daniel Graves z Aesthetic Perfection pochwalił się, że jego kapela jest wątkiem epizodycznym opisanym na prawie 3 strony. Niestety wtedy książka była niedostępna w Polsce. Potem zapomniałam o niej. Także możecie sobie wyobrazić jakie było moje zdziwienie, gdy na półce w księgarni zobaczyłam wszystkie książki tego autora. Przełożone na polski! (Dziękuję wydawnictwu Sonia Draga) Po tak długim czasie już nie pamiętałam, o którą książkę chodziło. Do ostatniej chwili bałam się, że kupiłam nie tą pozycję. Oto dlaczego odłożyłam literaturę faktu i sięgnęłam po kryminał. Nie był to bynajmniej błąd! Potrzebowałam odpoczynku i czegoś "lżejszego". Dostałam wyśmienitą, klimatyczną, mroczną powieść, trzymającą w napięciu do ostatniej kartki. To jest jedna z tych książek, gdzie podczas czytania przeżywasz losy bohaterów - starasz się pomóc i kibicujesz detektywowi Hunterowi, gdy już odkryjesz intrygę, wydaje ci się, że jesteś na manowcach, współczujesz głównemu antagoniście, żałując i współczując mu zarazem, zastanawiasz się nad losami fana Aesthetic Perfection. Jestem usatysfakcjonowana.

"I am Dead" Chrisa Cartera chciałam przeczytać już dawno temu. Odkąd na profilu w serwisie społecznościowym Daniel Graves z Aesthetic Perfection pochwalił się, że jego kapela jest wątkiem epizodycznym opisanym na prawie 3 strony. Niestety wtedy książka była niedostępna w Polsce. Potem zapomniałam o niej. Także możecie sobie wyobrazić jakie było moje zdziwienie, gdy na półce...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyznam, że z pewną obawą podchodziłam do próby przeczytania "Adwokata Diabła". Być może związane to było z tym, że wcześniej widziałam ekranizację. Bałam się, że nie przebrnę przez te strony u utknę gdzieś w połowie suchych opisów prawniczych relacji. "Adwokat Diabła" jest jednak czymś więcej niż thrillerem prawniczym. Jest mroczną, metafizyczną i niemalże okultystyczną opowieścią, trzymającą w napięciu do ostatniej litery. Zdecydowanie to jedna z tych książek, których nie możesz przerwać po skończeniu rozdziału, tylko musisz iść dalej za fabułą i zwrotami akcji. To jedno z tych dzieł (zdecydowanie tak nazwę), na przeczytanie których zarywa się noc.
Do sięgnięcia po tą pozycję wypuszczoną w polskiej wersji językowej przez wydawnictwo Vesper skłoniła mnie sugestia kogoś znajomego, że jest przepięknie wydana. Istotnie - zasługuje na honorowe miejsce w przeszklonej witrynie lub na otwartym regale domowej biblioteczki.

Przyznam, że z pewną obawą podchodziłam do próby przeczytania "Adwokata Diabła". Być może związane to było z tym, że wcześniej widziałam ekranizację. Bałam się, że nie przebrnę przez te strony u utknę gdzieś w połowie suchych opisów prawniczych relacji. "Adwokat Diabła" jest jednak czymś więcej niż thrillerem prawniczym. Jest mroczną, metafizyczną i niemalże okultystyczną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobra detektywistyczno-szpiegowska intryga w klimatach czarnego kryminału. Mamy tu zarówno świetnie odwzorowaną pracę wywiadu, jak i detektywa fajtłapę, femme fatal, a wszystko widziane jakby w świetle słonecznym padającym przez żaluzje do biura nowojorskiego łapacza na Czterdziestej Piątej Ulicy. Lepsza była tylko "Ostatnia Noc w Ciudad Trujillo" ;)

Bardzo dobra detektywistyczno-szpiegowska intryga w klimatach czarnego kryminału. Mamy tu zarówno świetnie odwzorowaną pracę wywiadu, jak i detektywa fajtłapę, femme fatal, a wszystko widziane jakby w świetle słonecznym padającym przez żaluzje do biura nowojorskiego łapacza na Czterdziestej Piątej Ulicy. Lepsza była tylko "Ostatnia Noc w Ciudad Trujillo" ;)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo dobra. Świetnie opisane istoty, artefakty i miejsca. Pięknie ilustrowane. Aż chciałoby się dopisać do tego dodatkowe historie i stworzyć podręcznik to gry RPG. Najlepiej w wersji dla dorosłych, może na mechanice D&D? ;)

Bardzo dobra. Świetnie opisane istoty, artefakty i miejsca. Pięknie ilustrowane. Aż chciałoby się dopisać do tego dodatkowe historie i stworzyć podręcznik to gry RPG. Najlepiej w wersji dla dorosłych, może na mechanice D&D? ;)

Pokaż mimo to


Na półkach:

W prawdzie akcja rozkręciła się dopiero w połowie książki, świetnie można poobserwować świat WH 40K i wczuć się w rolę początkującego akolity, który później awansuje do rangi Astartes. Książka może być dobrym wstępem przed rozpoczęciem gry fabularnej w Dark Heresy, która została wydana w zbliżonym czasie. Można wczuć się w ten klimat, co na pewno pomoże w odgrywaniu swojej postaci.

W prawdzie akcja rozkręciła się dopiero w połowie książki, świetnie można poobserwować świat WH 40K i wczuć się w rolę początkującego akolity, który później awansuje do rangi Astartes. Książka może być dobrym wstępem przed rozpoczęciem gry fabularnej w Dark Heresy, która została wydana w zbliżonym czasie. Można wczuć się w ten klimat, co na pewno pomoże w odgrywaniu swojej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Miałam wrażenie, że wartka akcja z dwóch poprzednich książek serii o Baśnioborze tu spowalnia. Perypetie bohaterów o wiele mniej porywają. Jednak ostatecznie świetnie wykreowany świat, zachęca do sięgnięcia po kolejną, IV już część, aby dowiedzieć się co będzie dalej. Jak pradawne, mityczne i baśniowe stworzenia wpłyną na losy bohaterów tej historii.

Miałam wrażenie, że wartka akcja z dwóch poprzednich książek serii o Baśnioborze tu spowalnia. Perypetie bohaterów o wiele mniej porywają. Jednak ostatecznie świetnie wykreowany świat, zachęca do sięgnięcia po kolejną, IV już część, aby dowiedzieć się co będzie dalej. Jak pradawne, mityczne i baśniowe stworzenia wpłyną na losy bohaterów tej historii.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zabierając się zaczytanie tej książki, spodziewałam się jak najbardziej infantylnego języka i fabuły typowych dla młodzieżowych produkcji o wampirach. Jednak widocznie tego oczekiwałam, ponieważ książka mnie w żaden sposób nie rozczarowała. Jest idealna, gdy potrzeba oderwać się od rzeczywistości zagłębiając w lekką lekturę.
Chociaż akcja drugiego opowiadania rzeczywiście na początku bardzo spowalnia, aż do odłożenia książki, całość, czyli koncepcja świata nocy, aż prosi się o kontynuację.

Zabierając się zaczytanie tej książki, spodziewałam się jak najbardziej infantylnego języka i fabuły typowych dla młodzieżowych produkcji o wampirach. Jednak widocznie tego oczekiwałam, ponieważ książka mnie w żaden sposób nie rozczarowała. Jest idealna, gdy potrzeba oderwać się od rzeczywistości zagłębiając w lekką lekturę.
Chociaż akcja drugiego opowiadania rzeczywiście...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Będąc świeżo po skończeniu lektury, mogę śmiało napisać, że już dawno nie przeczytałam nic tak dobrego. Wow! Chyba zostanę fanką literatury młodzieżowej. Być może jest kierowana do nastolatków, jednak dorosły potrafi bawić się nią znakomicie. Wartka akcja na każdej stronie sugeruje wrażenia jak podczas oglądania filmu sensacyjnego. Wszystkie postaci są charyzmatyczne. Baśniowy "wszechświat" jest tak wykreowany, że śmiało może stawać obok bestsellerowych sag fantasy i fantastyki. Dalekie od disnejowskiego schematu zakończenie jest zarówno szczęśliwe, jak i niekoniecznie... ;) Jakkolwiek zostawia otwarte drzwi do kontynuowania opowieści. To już druga część. Nie zwykła jestem czytać kontynuacje, w związku z tym, że zazwyczaj nie są tak udane jak część pierwsza. Tym razem jednak już nie mogę doczekać się kiedy sięgnę po "Plagę Cieni". Będzie to z pewnością druga po przygodach Tomka Wilmowskiego, serii, która jako pierwsza zawładnęła moją duszą prawie dwie dekady temu, kolekcja do zbierania na półkę i być może kiedyś do przeczytania i przekazania dzieciom.

Będąc świeżo po skończeniu lektury, mogę śmiało napisać, że już dawno nie przeczytałam nic tak dobrego. Wow! Chyba zostanę fanką literatury młodzieżowej. Być może jest kierowana do nastolatków, jednak dorosły potrafi bawić się nią znakomicie. Wartka akcja na każdej stronie sugeruje wrażenia jak podczas oglądania filmu sensacyjnego. Wszystkie postaci są charyzmatyczne....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Udało się! W równo 2 miesiące skończyłam czytać tą książkę :)
Muszę przyznać, że całkiem przyzwoita to historia. Skłoniła do przypomnienia sobie prawdziwej historii Wojny Dwóch Róż, zachęciła do poszukiwań podobnych powieści, jak Królowie przeklęci Maurice'a Druona.
Forma przedstawiania opowieści z punktu widzenia poszczególnych bohaterów bardzo do nich zbliża czytelnika, pozostawiając wciągniętego w wir wydarzeń.
Na pewno sięgnę po kolejną część! Nie wiem czy prędko jednak.
Niektóre wątki potrafiły nużyć, więc z pewnością sięgnę po zupełnie albo chociaż trochę odmienne historie.
nie obejrzę też wkrótce serialu, ponieważ zupełnie inaczej wyobrażam sobie poszczególne sceny i bohaterów (niejednokrotnie postażonych za bardzo w filmie). Wystarczy, że nie mogę pozbyć się z pamięci oblicza Emily Clarke jako Daenerys Targaryen i khala Drogo wyglądającego niczym Jason Momoa.

Udało się! W równo 2 miesiące skończyłam czytać tą książkę :)
Muszę przyznać, że całkiem przyzwoita to historia. Skłoniła do przypomnienia sobie prawdziwej historii Wojny Dwóch Róż, zachęciła do poszukiwań podobnych powieści, jak Królowie przeklęci Maurice'a Druona.
Forma przedstawiania opowieści z punktu widzenia poszczególnych bohaterów bardzo do nich zbliża czytelnika,...

więcej Pokaż mimo to