Jezioro Cieni
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Krucze serce (tom 2)
- Wydawnictwo:
- Inanna
- Data wydania:
- 2019-04-30
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-04-30
- Liczba stron:
- 425
- Czas czytania
- 7 godz. 5 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379952236
- Tagi:
- fantastyka krucze serce literatura kobieca
Lirr i Raiden muszą uciekać z Ysborga nie tylko przed gniewem jego władczyni, ale również przed podążającymi ich tropem bezwzględnymi Łowcami Mocy. Wiedząc, że Maeve nie spocznie dopóki nie zemści się na nich, dwójka zbiegów postanawia poszukać schronienia na brzegach mitycznego Jeziora Cieni.
Odnajdą tam jednak duchy przeszłości, które mogą zmienić wszystko, co dotąd o sobie wiedzieli i wszystko, co kiedykolwiek do siebie czuli.
Nadchodzi czas walki z własnymi demonami!
Nadchodzi czas próby wśród zwodniczych cieni!
Krucze przeznaczenie zaczyna się wypełniać!
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 300
- 187
- 55
- 16
- 15
- 9
- 9
- 7
- 6
- 6
Cytaty
- Im więcej masz, tym mocniej obawiasz się, że to stracisz, ale gdy żyjesz dostatecznie długo, zaczynasz rozumieć, że w gruncie rzeczy bardz...
RozwińŻyjemy, wybierając tylko jedną stronę lustra, płyniemy tylko na jednej fali, co nie znaczy, że jesteśmy skazani tylko na jeden los. Każda ch...
Rozwiń
OPINIE i DYSKUSJE
W mojej opinii najgorsza cześć trylogii. Rozważania na temat miłości mielone w kółko i w kółko, tak samo podróż - jakaś taka rozwleczoną i nudna. Momentu, gdy byli uwięzieni w świątyni i otoczeni łowcami, kompletnie nie rozumiem. co miało na celu rozmawianie z napastnikami i niby jaki to ratunek przyniósł niedźwiedź? Nie wiem. Końcówka dobra, działo się!
W mojej opinii najgorsza cześć trylogii. Rozważania na temat miłości mielone w kółko i w kółko, tak samo podróż - jakaś taka rozwleczoną i nudna. Momentu, gdy byli uwięzieni w świątyni i otoczeni łowcami, kompletnie nie rozumiem. co miało na celu rozmawianie z napastnikami i niby jaki to ratunek przyniósł niedźwiedź? Nie wiem. Końcówka dobra, działo się!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDruga część serii " Krucze serce" podobała mi się taj samo jak część pierwsza. Dalsza historia Lirr i Raidena, ich ucieczki i prześladowania przez Łowców jest wciągającą podróżą przez uniwersum, które stworzyła autorka.
Bardzo przyjemnie się czyta. Dla mnie rewelacja!
Druga część serii " Krucze serce" podobała mi się taj samo jak część pierwsza. Dalsza historia Lirr i Raidena, ich ucieczki i prześladowania przez Łowców jest wciągającą podróżą przez uniwersum, które stworzyła autorka.
Pokaż mimo toBardzo przyjemnie się czyta. Dla mnie rewelacja!
Niestety drugi tom w dalszym ciągu niewiele dał mi satysfakcji,przeskakiwałam nad nudnymi opisami szukajac dialogów których jest również niewiele. Ot taka bajka dla dzieci na jeden wieczór,po co zatem ponad 400 stron? Szkoda
Niestety drugi tom w dalszym ciągu niewiele dał mi satysfakcji,przeskakiwałam nad nudnymi opisami szukajac dialogów których jest również niewiele. Ot taka bajka dla dzieci na jeden wieczór,po co zatem ponad 400 stron? Szkoda
Pokaż mimo toKiedy zaczynasz czytać kolejny tom po bardzo długim czasie ale wchodzisz w historię jakbyś dopiero co widział się z tymi bohaterami to świadczy tylko o tym jak dobrze jest to wszystko napisane.
Bardzo tęskniłam za Lirr i Raidenem ale jak to bywa z planami książkowymi, trochę się musieli naczekać aż do nich wrócę. Uwielbiam tę parę bohaterów nie tylko za to jakimi ludźmi i magami są ale chyba przede wszystkim za ich relacje do siebie, które nie są ani oczywiste ani przewidywalne.
Bardzo podoba mi się również styl pisania Autorki oraz fakt, że stworzyła bardzo fajny świat fantasy w którym niesamowicie jest się zanurzyć.
Dlatego nie do końca rozumiem,co się takiego wydarzyło, że trochę za połową książki moja fascynacja opadła i nie miałam zbyt dużej przyjemności z lektury. Chciałabym Wam wyjaśnić czym to jest spowodowane ale myślę, myślę i myślę i nic mi nie przychodzi do głowy. Niby wszystko ok, dzieje się tutaj przecież i w ogóle ale nie rwałam włosów z głowy.
Zakończenie natomiast powala i sprawia, że chce się czytać dalej a że kolejny tom czeka na półce to tylko kwestia czasu 😂
Kiedy zaczynasz czytać kolejny tom po bardzo długim czasie ale wchodzisz w historię jakbyś dopiero co widział się z tymi bohaterami to świadczy tylko o tym jak dobrze jest to wszystko napisane.
więcej Pokaż mimo toBardzo tęskniłam za Lirr i Raidenem ale jak to bywa z planami książkowymi, trochę się musieli naczekać aż do nich wrócę. Uwielbiam tę parę bohaterów nie tylko za to jakimi ludźmi i...
Opinię tą piszę po wielu miesiącach od przeczytania książki, więc mogą mi się mylić wątki czy dany fakt miał miejsce w tym tomie czy jeszcze w poprzednim.
"Jezioro Cieni" jest chyba najbardziej przygodową częścią trylogii. Mamy tu rozwinięcie dworskiej intrygi, której początki zasygnalizowane zostały w pierwszym tomie, ucieczkę, wątek "zbierania drużyny, przed wyruszeniem na wyprawę", elementy emocjonalne, romantyczne o miłości niemożliwej, kulminacyjną walkę z bossem oraz dobre zakończenie, pozornie nie do końca szczęśliwe, choć trochę cliffhangerowe (co pewnie oznacza happy end na końcu serii).
"Jezioro Cieni" uważam za najlepszą część trylogii Kruczego Serca.
Opinię tą piszę po wielu miesiącach od przeczytania książki, więc mogą mi się mylić wątki czy dany fakt miał miejsce w tym tomie czy jeszcze w poprzednim.
więcej Pokaż mimo to"Jezioro Cieni" jest chyba najbardziej przygodową częścią trylogii. Mamy tu rozwinięcie dworskiej intrygi, której początki zasygnalizowane zostały w pierwszym tomie, ucieczkę, wątek "zbierania drużyny, przed wyruszeniem...
7,25/10
Po ponad roku od przeczytania pierwszego tomu W KOŃCU zabrałam się za drugi. Najlepsze jest to, że z pierwszego tomu nie pamiętałam ani słowa i obawiałam się tej części.
Okazało się, że niepotrzebnie. Gdzieś jakoś ta fabuła tak szła, że nie przeszkadzało mi to, iż kompletnie nie pamiętam tamtej, a i w trakcie co nieco sobie przypomniałam.
A teraz festiwal krindżowych przekleństw czas zacząć! Uzbrójcie się w ochraniacz na czoło czytając 'przekleństwa' typu: 'świńska rzyć', 'łajno wieloryba' i innych równie żenujących ;) Czyli: brak poprawy od poprzedniej części. To ja już chyba wolę festiwal wymiotów ze Szklanego Tronu :)
Czytało się to dużo lepiej od Wyspy Mgieł. Pamiętam jak się wtedy trochę z tym męczyłam. Tą czytało się lekko i w miarę szybko, choć irytował mnie pewien zabieg autorki: na dwie strony samych dialogów przychodziło nieraz 4 strony ŚCIAN TEKSTU. Nie lubię czegoś takiego. Dla mnie książka musi być mniej więcej wyważona, a takie 'mury z tekstu' nieco zniechęcają.
A teraz najważniejsze: o czym to jest? Głupio powiedzieć, że 'ciężko to stwierdzić', ale tak właśnie jest. Ponad 400 stron dążenia do jakiegoś Kręgu, by 'odzyskać to, co utracili'. No dobra, zamysł fajny. Tylko że to ponad 400 stron przekomarzanek Lirr i Raidena. I to przekomarzań w stylu Rhysa i Feyry, do których to bohaterów Dworów widziałam sporo nawiązań. Nawet była scena, gdzie Lirr było zimno w nocy i Raiden ją tulił. Kojarzycie to skądś?
A Dwory to nie jedyne nawiązanie. Braviken. Yantra. Mówi to coś komuś? Podejrzewam, że tak. Braviken - Blaviken. Rzeźnik z Blaviken. Yantra - Jantra. Dzieci ze wsi Jantra. Jednym słowem: WIEDŹMIN zarówno jako książka i gra. Ktoś powie, że się czepiam szczegółów bądź 'to była tylko inspiracja'. Może. Nie zmienia to faktu, że mózg samoistnie porównywał to do czegoś lepszego ;)
Idąc dalej z fabułą: akcja toczy się od ucieczki z Ysborga do momentu odnalezienia kolejnej z rzędu bramy. Przechodzi przez tą bramę i koniec książki. Pomiędzy mamy opisy wszystkich lasów (z choinkami... szkoda, że nie było opisane jakie bombki są na tych CHOINKACH ;) ),rzek, miasteczek i miast, wiosek, kwiatów na łąkach i tego, jak bardzo Raiden ją denerwuje, irytuje, wkurza, złości, etc. Oczywiście wiadomo, że ona go kocha, a on ją, ale ona się zapiera rękami i nogami, a on by coś z nią chciał, ale ona nie, to znaczy chce, ale nie chce tego powiedzieć na głos...
Echhhh, typowe dla książek.
Chciałam też zwrócić uwagę na coś, co mnie rozśmieszało (choć już było tych śmiesznych elementów więcej),ale to w szczególności: mianowicie BRAK SŁÓW PO 'a'. Już rozjaśnię sytuację. Przykładowe zdanie, wymyślone na poczekaniu: "Raiden spojrzał na nią wymownie, a kręgosłupie przebiegł jej dreszcz." Widzicie? Po 'a' nie ma 'po'. I tak za KAŻDYM RAZEM. W tym przypadku brakuje 'po', ale przy innych konstrukcjach zdań brakowało np. 'pod'. Prawdopodobnie gdzieś jakiś błąd przy korekcie czy redakcji, ale mimo wszystko wytrąca to z równowagi, kiedy dzieje się tak przez całą powieść :)
Mimo wszystkich wad nie czytało się tego najgorzej. Autorka ma dość lekki styl, ciekawy pomysł na fabułę i konkretny wykreowany obraz bohaterów. Widać, że przechodzą duchową przemianę od wydarzeń poprzedniego tomu, ale czy na dobre? Na to pewnie odpowie tom trzeci. Nie zmienia to faktu, że Jezioro Cieni skończyło się w na tyle ciekawym momencie, że NA PEWNO nie będę zwlekała roku z przeczytaniem finału :)
7,25/10
więcej Pokaż mimo toPo ponad roku od przeczytania pierwszego tomu W KOŃCU zabrałam się za drugi. Najlepsze jest to, że z pierwszego tomu nie pamiętałam ani słowa i obawiałam się tej części.
Okazało się, że niepotrzebnie. Gdzieś jakoś ta fabuła tak szła, że nie przeszkadzało mi to, iż kompletnie nie pamiętam tamtej, a i w trakcie co nieco sobie przypomniałam.
A teraz festiwal...
RECENZJA Z BOOKSTAGRAMA: https://www.instagram.com/malinowe_historie/
Powrót do trylogii Kruczego Serca. Cóż to była za przygoda?!
Przede wszystkim krótka, choć zamknięta w 434 stronach. Przeczytanie całość zajęło mi łącznie może 4 godziny. Przez powieść się sunie. Myślę, że kartki przepływały mi przez palce jak... Cienie po Jeziorze. 👉😎👉 (zignorujcie ten żart na poziomie sucharów z Familiady)
W recenzji poprzedniej części pisałam o tym jak irytująca była dla mnie Lirr przy re-readzie. Mam wrażenie, że w tym tomie znacznie zyskała. I oby moje zdanie nie zmieniło się, gdy jeszcze kiedyś wrócę do tej lektury.
Tym razem pominę zachwyty nad Raidenem, no bo wiecie jak to jest. Ale powiem Wam za to, że w tej części będziecie kochać go jeszcze mocniej.
Stylistycznie bez zarzutów. Często gdzieś na stories wspominam, że styl pani Marysi jest dla mnie bardzo przyjemny, dzięki czemu wszystko co tworzy pochłaniam na raz lub dwa. Co do świata - bardzo podobało mi się, że ten tom prezentuje nam bogów i magię największą skalę. Ciekawość zaspokojona.
Ocena: 8/10
Monika Karolina
RECENZJA Z BOOKSTAGRAMA: https://www.instagram.com/malinowe_historie/
więcej Pokaż mimo toPowrót do trylogii Kruczego Serca. Cóż to była za przygoda?!
Przede wszystkim krótka, choć zamknięta w 434 stronach. Przeczytanie całość zajęło mi łącznie może 4 godziny. Przez powieść się sunie. Myślę, że kartki przepływały mi przez palce jak... Cienie po Jeziorze. 👉😎👉 (zignorujcie ten żart na poziomie...
Bardzo dobra kontynuacja.
Ciekawa historia, przemyślane wykreowanie postaci, nieoczekiwane zwroty akcji.
Jest super i oby tak dalej 🙌🏻❤️
Bardzo dobra kontynuacja.
Pokaż mimo toCiekawa historia, przemyślane wykreowanie postaci, nieoczekiwane zwroty akcji.
Jest super i oby tak dalej 🙌🏻❤️
OMG
Jeśli polubiliście Lirr i Raidena oraz ich relację - czytajcie, nie wahajcie się! Jest tu tego pełno.
Do tego opisy dalej bardzo oddziałujące na wyobraźnię, a wątek magii ściśle związany z bohaterami to złoto. Czyta się szybko, a lektura sprawia taką przyjemność, że można tylko wzdychać!
Niesamowite, że mamy takie zdolne pisarki w kraju!
OMG
Pokaż mimo toJeśli polubiliście Lirr i Raidena oraz ich relację - czytajcie, nie wahajcie się! Jest tu tego pełno.
Do tego opisy dalej bardzo oddziałujące na wyobraźnię, a wątek magii ściśle związany z bohaterami to złoto. Czyta się szybko, a lektura sprawia taką przyjemność, że można tylko wzdychać!
Niesamowite, że mamy takie zdolne pisarki w kraju!
Po rozpoczęciu byłam w szoku, jak bardzo „Jezioro Cieni” czyta się lepiej od „Wyspy Mgieł”. Ogromny krok naprzód. Zdecydowanie było lepiej.
Bardzo, bardzo, bardzo cieszę się, że tym razem dostałam więcej świata: więcej magii, więcej backstory Kręgu (i jego samego w sobie),trochę eksplorowania potencjału uniwersum. To na pewno na plus.
Równocześnie pojawiają się gorsze fragmenty. Lirr przeżywa śmierć osoby, o której nie możemy powiedzieć, że była dla niej tak bliska, jak próbuje nam udowodnić. Zresztą i tak po jakimś czasie o tym wydarzeniu zapomina. Podobnie rzecz ma się z Milvą, nazywaną uparcie „przyjaciółką”, choć spędziły ze sobą nie za wiele czasu.
Cieszy fakt, że bohaterowie nie układają już ust w dzióbek i nie aż tak często podkreślają swoje kształty. Choć rekomenduje to Mikko, zachwycający się wyglądem maga.
Jeszcze jedna pozytywna rzecz – więcej historii Raidena. Na szczęście. To postać, którą można eksplorować najbardziej, dlatego dobrze, że wiemy o nim coraz więcej.
Ten tom mogłabym polecać zdecydowanie chętniej, niż poprzedni. Mam nadzieję, że trzeci mnie nie zawiedzie i zakończenie usatysfakcjonowanuje. Bo co tam się porobiło na koniec, to ja nie wiem.
Po rozpoczęciu byłam w szoku, jak bardzo „Jezioro Cieni” czyta się lepiej od „Wyspy Mgieł”. Ogromny krok naprzód. Zdecydowanie było lepiej.
więcej Pokaż mimo toBardzo, bardzo, bardzo cieszę się, że tym razem dostałam więcej świata: więcej magii, więcej backstory Kręgu (i jego samego w sobie),trochę eksplorowania potencjału uniwersum. To na pewno na plus.
Równocześnie pojawiają się gorsze...