Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Brak słów do opisania tej krótkiej historii. Jedna z piękniejszych oraz mądrzejszych jakie przeczytałam. Na początku i na końcu się rozpłakałam. Steinbeck jak zawsze w formie!

Brak słów do opisania tej krótkiej historii. Jedna z piękniejszych oraz mądrzejszych jakie przeczytałam. Na początku i na końcu się rozpłakałam. Steinbeck jak zawsze w formie!

Pokaż mimo to

Okładka książki Naruto: Prawdziwa historia Itachiego - 2 - Księga mroku. Masashi Kishimoto, Takashi Yano
Ocena 8,4
Naruto: Prawdz... Masashi Kishimoto, ...

Na półkach: ,

Historia Itachiego w Naruto poruszyła mnie jak żadna inna. Jest nie dość, że ciekawa, to oryginalna. Oglądając anime i czytając mangę, wzruszały mnie momenty, gdy się pojawiał, dlatego, kiedy dwie nowelki o jego życiu zostały wydane w Polsce, bez zastanowienia je kupiłam. Jeżeli ktoś jest fanem serii i jak ja uwielbia nieciekawy i nieidealny, zesłany na zagładę klan Uchihów, to gorąco polecam!
Główny bohater kocha zarówno wioskę, jak i klan. Niestety nie żyją one ze sobą w zgodzie. Próbuje wszelkich starań, aby obie strony ze sobą pogodzić, jednak nadaremno. Mało tego, dochodzi do całej historii jego marzenie o pokoju na świecie. Żeby jednak do niego doprowadzić, musi pozbyć się jednego z największych niebezpieczeństw jakim okazuje się jego klan. Dlatego też morduje wszystkich, nawet swoich rodziców, aby uratować wioskę. Jedynym jednak kogo pozostawia przy życiu to swojego młodszego brata Sasuke. Itachi nie może jednak pozostać w rodzinnych stronach, musi odejść jako „ninja morderca”. W rzeczywistości kieruje się do tajemniczej i niebezpiecznej organizacji, aby się jej przyglądać i nie dopuścić do większych tragedii. Jego jedynym życzeniem jest, aby w przyszłości zabił go nikt inny niż młodszy brat.

Uważam, że postać, mimo iż nie zawsze postępuje dobrze i zrozumiale, jest niesamowicie przedstawiona. Czytałam dużo książek, oglądałam mnóstwo seriali i filmów oraz mam za sobą niejedną japońską produkcję, jednak nigdzie nie spotkałam się z tak intrygującą postacią. W rzeczywistości Itachi bardzo się poświęcił, skazując siebie na życie w nieszczęściu.

Nowelki zostały napisane w bardzo prosty, zrozumiały sposób, jednakże momentami potrafiły wzbudzić mocne uczucia. Zwłaszcza, gdy dochodziłam do momentu wyrżnięcia całego klanu. Itachi, nie licząc brata, kochał jedną dziewczynę i to właśnie ją pierwszą zamordował, wiedząc, że to ona go powstrzymywała od bestialskiego czynu. Brzmi abstrakcyjnie, ale nie mógł jej utrzymać przy życiu, gdyby ktokolwiek z klanu przeżył, wioska dalej byłaby w niebezpieczeństwie.

Nie ważne, ile będę mieć lat i jak bardzo zmienią się moje poglądy, zawsze będę uważać, że Itachi Uchiha jest niepowtarzalną postacią, której nie da się wykreować lepiej i którą z pewnością zapamiętam na długo!

Historia Itachiego w Naruto poruszyła mnie jak żadna inna. Jest nie dość, że ciekawa, to oryginalna. Oglądając anime i czytając mangę, wzruszały mnie momenty, gdy się pojawiał, dlatego, kiedy dwie nowelki o jego życiu zostały wydane w Polsce, bez zastanowienia je kupiłam. Jeżeli ktoś jest fanem serii i jak ja uwielbia nieciekawy i nieidealny, zesłany na zagładę klan...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie wiem nawet od czego mogę zacząć swoją wypowiedź. Książka ma bardzo piękną, przyciągającą okładkę. Naprawdę, gdybym była autorką Nadchodzi ciemność, chyba rozpierałaby mnie duma z tak piękną grafiką. Opis mnie zaciekawił, a zwłaszcza słowa „oto historia inna niż wszystkie…” i niestety na tym się skończyło. Z początku sam pomysł nie należał do złych, głównego bohatera nękają tajemnicze, fantastyczne sny. Mało tego w jego rodzinie dochodzi do niechcianych zdarzeń okazuje się, że ojciec nastolatka zdradza matkę z jak się potem dowiadujemy ze złą czarownicą Morveren. Chłopak trafia do magicznej krainy, aby uratować swojego tatę, ale niestety dzieje się wszystko za szybko. Od razu już w 1 rozdziale matka, która na początku nie wiedziała, jak sobie z tym poradzi, już dwie strony dalej jest pełna życia. Rafe, gdy czeka na parkingu galerii zauważa tajemniczą ścieżkę prowadzącą do nieznanego miejsca. Okej, rozumiem, że nawiedzające go sny go męczyły i musiał sprawdzić czy to prawda, trafia do Kaaran i nie spędzając w nim nawet paru godzin wierzy, że jest wybrańcem i zgadza się aby uratować ojca. Książka nie posiada żadnych opisów, jakichkolwiek obaw czy zahamowań. Jednak im dalej tym jeszcze „lepiej”. Akcja przeraźliwie pędzi, wydaje mi się, że historię Nadchodzi ciemność można by było na spokojnie rozbudować na trzy tomy, przy czym na każdy wątek znalazłoby się miejsce. Każdy co chwile płacze albo w każdego oczach ukazują się łzy praktycznie dziesięć razy w każdym rozdziale. Nie wspominając o dziwnym końcu, kiedy dowiadujemy się, że Rafe nie był tak naprawdę wybrańcem i wymyślili to prawdopodobnie, aby uratować ojca, którego nie uratował i tak naprawdę o którym każdy z bohaterów zapomniał. W przelocie dowiedziałam się o życiu innych postaci (przyznam Aden i Niriell okazali się najciekawszymi) niestety wątek pociągnięto za szybko i za krótko. Bardzo pogubiłam się podczas czytania, jednak docierając do końca miałam jeszcze większy mętlik w głowie. Dlaczego Rianeth postąpiła tak bezmyślnie? Na Ziemii została prawdopodobnie zgwałcona, ponieważ uciekła z domu bo pokłóciła się z mężem, po czym uratowała ją Morveren i ta zamiast wrócić do domu i przemyśleć fakt, że zła wiedźma namawiała ją do wspólnej podróży aby zniszczyć Kaaran i nasz ludzki świat, zgadza się na to od razu, a na końcu książki nagle żałuje i chce zobaczyć męża. „Wgniotło mnie w fotel”, naprawdę. Plus dzięki chyba latającej magii w powietrzu Rafe pierwszy raz strzela z łuku i trafia w środek (wtedy Adrianna zapewnia wszystkich, że dlatego, ponieważ jest wybrańcem, a jak już wiemy, na końcu okazuje się to kłamstwem) potem podczas innych bitew wybiera miecz, którym nigdy się nie posługiwał i nagle jest bezbronny i nie potrafi walczyć. Już widocznie tajemnicza magiczna zdolność łapie się tylko łuków. Mogłabym wybierać jeszcze więcej nieodpowiadających mi wydarzeń, ale chyba zostawię je dla siebie. Niriell, Adrianna i Vilverill są najlepszymi postaciami i akurat momenty z nimi dobrze mi się czytało. Nie będę się bardzo odzywała w sprawie stylu pisania autorki, osobiście nie przypadł mi do gustu, ale dla kogoś może być dobry. Historia miałaby potencjał, gdyby nie zawrotna prędkość akcji i przy tym brak miejsca na lepsze rozpisanie uczuć bohaterów, dałabym większą opinię.

Nie wiem nawet od czego mogę zacząć swoją wypowiedź. Książka ma bardzo piękną, przyciągającą okładkę. Naprawdę, gdybym była autorką Nadchodzi ciemność, chyba rozpierałaby mnie duma z tak piękną grafiką. Opis mnie zaciekawił, a zwłaszcza słowa „oto historia inna niż wszystkie…” i niestety na tym się skończyło. Z początku sam pomysł nie należał do złych, głównego bohatera...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Długo zwlekałam z kupnem piątego tomu Exitusa. Przez pewien czas zniechęcały mnie negatywne opinie czytelników odnośnie zakończenia. Przygodę z KattLett rozpoczęłam będąc w gimnazjum, i robiąc niedawno porządek na swojej półce zauważyłam, że brakuje mi jednego tomu, więc czym prędzej włączyłam laptopa i zamówiłam go, przypominając sobie wcześniejsze części, które czytałam z zapałem. Oceniając cały przebieg Exitusa, uważam, że trzy pierwsze tomy faktycznie były najlepsze, zaś czwarty najgorszy, a co do piątego to muszę przyznać, że nie zawiodłam się. Może niektórzy osądzą, że jest coś ze mną nie tak, ale nie wyobrażam sobie zakończyć tego w inny sposób. Jak Eva potrafiła mnie denerwować, tak w ostatnim tomie przeszła samą siebie, ale poniekąd jej zachowanie powoduje, że czytając Exitusa człowiekiem targają różne emocje. Cieszę się również, że autorka zamierza wydać sequel'a, ponieważ sytuacja z Raffą sprawiła, że poczułam lekki niedosyt. Nie byłam również fanką Matthiasa, aczkolwiek zrobiło mi się go szkoda, kiedy Eva potraktowała go w taki, a nie w inny sposób. Smutno mi, że moja przygoda z nieśmiertelnymi dobiegła końca. Co jak co, ale ciężko się nie zbratać z Oliverem, Ourellem, Gabriellem, Michaele, Raffą i Davidem, a raczej z jego trzema osobowościami. Dla nich warto sięgnąć po te serię. Kto wie, może i w najbliższym czasie skuszę się na inne opowiadania Katt :).

Długo zwlekałam z kupnem piątego tomu Exitusa. Przez pewien czas zniechęcały mnie negatywne opinie czytelników odnośnie zakończenia. Przygodę z KattLett rozpoczęłam będąc w gimnazjum, i robiąc niedawno porządek na swojej półce zauważyłam, że brakuje mi jednego tomu, więc czym prędzej włączyłam laptopa i zamówiłam go, przypominając sobie wcześniejsze części, które czytałam z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Trudno mi uwierzyć, że "Maybe someday" napisała Colleen Hoover. Sądziłam, że "Ugly love" było jedną wielką pomyłką, z bólem jednak muszę przyznać, że niestety książka, którą fani autorki mi polecali nie przypadła mi do gustu. Na początku zapowiadała się ciekawie, problemy i sytuacje, które zaistniały między postaciami sprawiały, że nie dało się przestać czytać. Aczkolwiek historia im bardziej zbliżała się do końca, tym coraz mniej mnie fascynowała. Coraz bardziej zaczęli mnie irytować główni bohaterowie, gdyby nie poboczni, z pewnością zakończyłabym przygodę z "Maybe someday" wcześniej. Ridge i Sydney (a zwłaszcza Sydney) nie zachowywali się jak na ich wiek przystało. Rozumiem, że nie mogli być poważni, ale autorka mogła nie nadać im dziecięcego mózgu i toku myślenia. Opowieść nie wzbudziła we mnie żadnych emocji, mam wrażenie, że powinna się skończyć inaczej. Colleen zamiast rozwinąć sytuację z chorobą Maggie, załamką i zagubieniem Ridge'a, wolała przedstawić miłość na zasadzie dotykania się, całowania i mówienia pustego "kocham cię". Jeżeli kogoś fascynują historię o głuchych, polecam "Freak City" Kathrin Schrocke, w niej przynajmniej piętnastolatkowie są doroślejsi. Tak jak mi się podobało "Hoppeless", tak nie rozumiem, dlaczego "Maybe someday" znalazło się na liście bestsellerów. Moim zdaniem jest o wiele lepszych opowieści o miłości, która przynajmniej jest dojrzała i piękna. Nie chcę bardzo krytykować, ale jeśli nadal takie historie będą powstawać, czytelnicy przestaną sięgać po amerykańskie romanse.

Trudno mi uwierzyć, że "Maybe someday" napisała Colleen Hoover. Sądziłam, że "Ugly love" było jedną wielką pomyłką, z bólem jednak muszę przyznać, że niestety książka, którą fani autorki mi polecali nie przypadła mi do gustu. Na początku zapowiadała się ciekawie, problemy i sytuacje, które zaistniały między postaciami sprawiały, że nie dało się przestać czytać. Aczkolwiek...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Chłopiec z latawcem" zaciekawił mnie jakieś dwa lata temu, nie mogłam się jednak za niego zabrać, bo w moje ręce wpadały książki, które po prostu prościej było zdobyć. Opowieść na początku zachęcała mnie opisem życia, jakie toczyło się w Afganistanie. Chodź od początku wiedziałam, że występuje w niej wątek przyjaźni, aczkolwiek nie spodziewałam się, że autor w taki sposób go przestawił.

Każdy z nas na pewno pamięta kumpla z dzieciństwa, osobę, która towarzyszyła nam na każdym kroku. Takim właśnie chłopcem był Hassan, wiernym kolegą Amira. Ich wspólne zabawy, psoty, wybryki, to wszystko stanowiło ich codzienną rutynę. Bardzo spodobał mi się opis bohaterów, zwłaszcza Amira, którego Khaled Hosseini przedstawił jako osobę nie zawsze szczerą i uczciwą. Jego tchórzliwość przyczyniła się do strasznego wypadku, który spotkał Hassana. Nienawidził siebie za skapitulowanie, przez co psuł kontakty między nimi. Hassan jednak od zawsze uważał go za najważniejszą osobę w życiu, za przyjaciela dla którego poświęcił siebie. Pozwolił się poniżać, obić owocami, nawet nie wydał na światło dzienne najgorszego z czynów, jakich Amir dokonał. Po latach rozłąki, kiedy to nasz winny bohater wyemigrował do Ameryki przeszłość zaczęła niespodziewanie wpływać na teraźniejszość. Powróciły wspomnienia, hańba, wstyd. Amir zgodził się wrócić do Afganistanu i naprawić dawną sytuację. Odnalazł syna Hassana, dla niego zezwolił się nawet pobić i oszpecić. Chciał zapłacić za swoje grzechy. Sądził, że było za późno na przeprosiny, zrozumiał jednak, iż dawny przyjaciel nigdy nie miał mu za złe okropnego postępowania. Wybaczył mu dawno, kiedy dawny występek miał jeszcze miejsce.

Książka wzruszyła mnie w niektórych momentach. Tragiczne losy państw muzułmańskich, trudności i cierpienia jakie przeżywali ludzie, ciężkie decyzje, których musieli się podejmować. A zwłaszcza wierna przyjaźń dwóch chłopców, która tak naprawdę trwała od samego początku. To co człowiek potrafi zrobić dla drugiej osoby jest wręcz niewyobrażalne, ale autor pokazał, że i takie osoby da się na świecie znaleźć.

Kończąc czytać, nie potrafiłam się pozbyć pewnych słów, dokładniej wypowiedzi bohaterów, które pozwoliły mi zrozumieć najpiękniejszy przekaz tej książki:

"Dla ciebie tysiąc razy!"

"Chłopiec z latawcem" zaciekawił mnie jakieś dwa lata temu, nie mogłam się jednak za niego zabrać, bo w moje ręce wpadały książki, które po prostu prościej było zdobyć. Opowieść na początku zachęcała mnie opisem życia, jakie toczyło się w Afganistanie. Chodź od początku wiedziałam, że występuje w niej wątek przyjaźni, aczkolwiek nie spodziewałam się, że autor w taki sposób...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Piękna książka o młodych ludziach, którzy walczyli o niepodległość Polski. W ogóle mnie nie nudziła, pełna akcji, historii. Kamiński świetnie przedstawił postaci. Czytając książkę strasznie się zżyłam z bohaterami. Czułam, jakbym znała ich osobiście. Sądzę, że Alek, Rudy, Zośka i ich koledzy powinni być wzorami do naśladowania.

Piękna książka o młodych ludziach, którzy walczyli o niepodległość Polski. W ogóle mnie nie nudziła, pełna akcji, historii. Kamiński świetnie przedstawił postaci. Czytając książkę strasznie się zżyłam z bohaterami. Czułam, jakbym znała ich osobiście. Sądzę, że Alek, Rudy, Zośka i ich koledzy powinni być wzorami do naśladowania.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka wspaniała! Nie przepadam za Stephenie Meyer, ani za sagą Zmierzch, jednak Intruz wciągnął mnie niesamowicie. Nie wiedzieć czemu, bardziej wzruszyła mnie miłość Wandy i Iana, niż Melanie i Jareda. Ta Dusza strasznie mnie zafascynowała. Żałuję, że autorka nie napisała więcej tego typu książek. Kto uwielbia trochę science fiction, mieszane z romansem, polecam!

Książka wspaniała! Nie przepadam za Stephenie Meyer, ani za sagą Zmierzch, jednak Intruz wciągnął mnie niesamowicie. Nie wiedzieć czemu, bardziej wzruszyła mnie miłość Wandy i Iana, niż Melanie i Jareda. Ta Dusza strasznie mnie zafascynowała. Żałuję, że autorka nie napisała więcej tego typu książek. Kto uwielbia trochę science fiction, mieszane z romansem, polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Najlepsza ze wszystkich części Klątwy, a każda była niesamowita. Jak zwykle, podczas czytania tej książki czułam się jak w bajce. Mimo tego, że wszystko się wyjaśniło nadal czuję niedosyt. Z pewnością koniec mnie oczarował. Ślub głównych bohaterów aż się prosił :). Jeżeli ktoś lubi szczyptę fantasy z romansem naprawdę polecam Klątwę Tygrysa!

Najlepsza ze wszystkich części Klątwy, a każda była niesamowita. Jak zwykle, podczas czytania tej książki czułam się jak w bajce. Mimo tego, że wszystko się wyjaśniło nadal czuję niedosyt. Z pewnością koniec mnie oczarował. Ślub głównych bohaterów aż się prosił :). Jeżeli ktoś lubi szczyptę fantasy z romansem naprawdę polecam Klątwę Tygrysa!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedna z najpiękniejszych książek jaką kiedykolwiek czytałam! Długo zastanawiałam się, czy w ogóle warto się za nią wziąć, ale kiedy zaczynałam, od razu pokochałam Myszkę. Dorota Terakowska w wspaniały sposób ukazała "Dzieci Gorszego Boga", które tak naprawdę są bardziej pełnosprawne od Nas. Te ich uczucia, to w jaki sposób spoglądały na świat, aż nie potrafię tego wszystkiego opisać. Tak samo w jaki sposób Adam z Ewą odebrali przyjście na świat córki chorej na downa. Najbardziej jednak zadziwił mnie koniec. Kiedy zamknęłam książkę zdałam sobie sprawę, ze przez kilka ostatnich rozdziałów nie potrafiłam zatrzymać wodospadu łez. Przepiękna opowieść, polecam bardzo. Dzięki Dorocie w inny sposób spoglądam na niepełnosprawne dzieci.

Jedna z najpiękniejszych książek jaką kiedykolwiek czytałam! Długo zastanawiałam się, czy w ogóle warto się za nią wziąć, ale kiedy zaczynałam, od razu pokochałam Myszkę. Dorota Terakowska w wspaniały sposób ukazała "Dzieci Gorszego Boga", które tak naprawdę są bardziej pełnosprawne od Nas. Te ich uczucia, to w jaki sposób spoglądały na świat, aż nie potrafię tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Brak słów do opisania tej książki. Jest piekielna i za równo wspaniała. Miłość Heathcliffa i Katarzyny bardzo mnie zaskoczyła. Mężczyzna jest szatanem, można się o tym dowiedzieć już na początku książki, jednak ten szatan na zabój kocha Katarzynę jak nikt inny. Sens tej książki jest naprawdę wspaniały. Czytając ostatnie kartki aż się popłakałam.

Brak słów do opisania tej książki. Jest piekielna i za równo wspaniała. Miłość Heathcliffa i Katarzyny bardzo mnie zaskoczyła. Mężczyzna jest szatanem, można się o tym dowiedzieć już na początku książki, jednak ten szatan na zabój kocha Katarzynę jak nikt inny. Sens tej książki jest naprawdę wspaniały. Czytając ostatnie kartki aż się popłakałam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sądziłam, że to kolejna opowieść o sierocie. Na początku książka w ogóle mi się nie podobała, jednak coś ciągnęło mnie dalej, abym nie przestawała czytać. Dawid niesamowicie wciągnął mnie w swoje życie. Pokazał dobry obraz XIX wiecznej Anglii.

Sądziłam, że to kolejna opowieść o sierocie. Na początku książka w ogóle mi się nie podobała, jednak coś ciągnęło mnie dalej, abym nie przestawała czytać. Dawid niesamowicie wciągnął mnie w swoje życie. Pokazał dobry obraz XIX wiecznej Anglii.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie mam słów, żeby ją opisać, jest rewelacyjna! Nie tylko wciąga , ale uczy nas także wybaczać najgorsze rzeczy. To magiczna książka.

Nie mam słów, żeby ją opisać, jest rewelacyjna! Nie tylko wciąga , ale uczy nas także wybaczać najgorsze rzeczy. To magiczna książka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna opowieść o przyjaźni. Przeczytałam dwa razy i dwa razy się rozczuliłam. Z pewnością za kolejnym razem było by tak samo :).

Piękna opowieść o przyjaźni. Przeczytałam dwa razy i dwa razy się rozczuliłam. Z pewnością za kolejnym razem było by tak samo :).

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Bardzo oryginalna i wciągająca książka. Z pewnością jest jedną z najlepszych fantasy.

Bardzo oryginalna i wciągająca książka. Z pewnością jest jedną z najlepszych fantasy.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo ciekawa, a zarazem oryginalna książka. Autor przepięknie pokazuje jak bardzo ważni, wartościowi i wyjątkowi są przyjaciele.

Bardzo ciekawa, a zarazem oryginalna książka. Autor przepięknie pokazuje jak bardzo ważni, wartościowi i wyjątkowi są przyjaciele.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo wzruszająca opowieść. Przeczytałam ją chyba z dziesięć razy i zawsze płakałam.

Bardzo wzruszająca opowieść. Przeczytałam ją chyba z dziesięć razy i zawsze płakałam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przepiękna, wzruszająca książka. Przeczytałam ją jak byłam mała i z pewnością gdybym znów się za nią wzięła płakała bym jak dziecko!

Przepiękna, wzruszająca książka. Przeczytałam ją jak byłam mała i z pewnością gdybym znów się za nią wzięła płakała bym jak dziecko!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Najpiękniejsza książka o zwierzętach jaką czytałam :)

Najpiękniejsza książka o zwierzętach jaką czytałam :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mogłabym ją czytać tysiąc, a nawet więcej razy <3

Mogłabym ją czytać tysiąc, a nawet więcej razy <3

Pokaż mimo to