-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2024-02-15
2023-05-23
2020-02-23
W książce poznajemy dwoje bohaterów, których życia w jakiś sposób są do siebie bardzo podobne. Oboje cierpią z powodu przypadków, które ostatnio się wydarzyły. Mathilde zmaga się z problemami w pracy, które skutecznie odbierają jej chęci do życia, a Thibault próbuje zapomnieć o utraconej miłości, którą cały czas rozpamiętuje. W powieści tej obserwujemy jeden dzień z życia tychże ludzi, który niestety nie należy do najszczęśliwszych.
"Ukryte godziny" to bardzo smutna lektura. Z jednej strony czytelnik wie, że nie może oczekiwać nagłego zwrotu akcji, mimo wszystko jednak przez kolejne strony tekstu ma nadzieję, że bohaterowie wezmą się w garść i ich sytuacja ulegnie poprawie. Jest to opowieść o braku sensu życia, o straconych złudzeniach i niespełnionych marzeniach, o smutku i poddaniu się w walce o swoją rację i miłość. Czytelnik nie znajdzie tutaj rozbudowanej fabuły i sensacyjnego zakończenia, a jedynie spokój i smutne hasło przewodnie, jakim jest samotność.
W książce poznajemy dwoje bohaterów, których życia w jakiś sposób są do siebie bardzo podobne. Oboje cierpią z powodu przypadków, które ostatnio się wydarzyły. Mathilde zmaga się z problemami w pracy, które skutecznie odbierają jej chęci do życia, a Thibault próbuje zapomnieć o utraconej miłości, którą cały czas rozpamiętuje. W powieści tej obserwujemy jeden dzień z życia...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-02-07
Ależ piękna była Lucile!
„Nic nie oprze się nocy” jest książką, która poruszyła mnie do granic możliwości. Czytając opis spodziewałam się trochę takiego wypisania faktów dotyczących matki autorki, jej zachowań wskazujących na chorobę psychiczną. Ku mojej radości dowiedziałam się wielu innych rzeczy, zarówno o autorce, jej matce jak i ich przodkach i krewnych.
Bardzo podziwiam samą Delphine de Vigan za odwagę stworzenia tego dzieła, które według mnie mogłoby stanowić wzór dla innych książek tego typu. Autorka przełamała pewne tabu, zwięźle połączyła „suche” fakty z tworzoną przez siebie „fabułą” i zrobiła to w taki sposób, że nawet gdyby pod koniec przyznała, że wszystko wymyśliła, nie uwierzyłabym jej. Opisy stadiów choroby jej matki, jej przyczyn, skutków także dla niej samej i krewnych, tak dalekie przebrnięcie przez historię rodziny sprawiło, że „Nic nie oprze się nocy” stała się książką, od której nie mogłam się oderwać, chociaż często chciałam, co okazało się niemożliwe, odpoczywać od niej. Było to spowodowane tym, że treść bardzo mnie poruszała, wpędzała w nostalgię i smutek za czymś nieokreślonym. Ale pochłonęła mnie! Mimo przekazania czytelnikowi tak wielu faktów dotyczących życia matki, a także swojego, nie odczuwałam jednak swego rodzaju „zmęczenia materiału” charakterystycznego dla książek naszpikowanych konkretnymi informacjami. Dla mnie nie była to książka o samobójstwie, o chorobie, lecz o bólu, przenikającym człowieka i oddziałującym na innych wokół, historia o zagubieniu jednej duszy i próbie odnalezienia jej przez innych, o walce z samą sobą i ostatecznym poddaniu się w chwili, kiedy czytelnik nie znający zakończenia mógł pomyśleć, że ta historia mogłaby skończyć się dobrze. Momentami książka ta szokowała mnie, lecz nie ostro opisanymi sytuacjami, lecz prostotą i szczerością autorki, która sama dla siebie i czytelników przebyła długą drogę przez wspomnienia, zarówno cudze jak i własne. Niezwykle doceniam jej sposób uporządkowania zebranego materiału, mimo tego, że wielokrotnie wspominała, że jej samej bardzo ciężko było spisać wszystko w taki sposób, by było to satysfakcjonujące przede wszystkim dla niej.
Cieszę się, że zajrzałam do tej pozycji, mimo tego, że spodziewałam się zupełnie czegoś innego.
Ależ piękna była Lucile!
„Nic nie oprze się nocy” jest książką, która poruszyła mnie do granic możliwości. Czytając opis spodziewałam się trochę takiego wypisania faktów dotyczących matki autorki, jej zachowań wskazujących na chorobę psychiczną. Ku mojej radości dowiedziałam się wielu innych rzeczy, zarówno o autorce, jej matce jak i ich przodkach i krewnych.
Bardzo...
2020-06-24
Naprawdę dobrze napisana książka o prawdziwej samotności, smutku, braku kontroli i przytłoczeniu. Każdy z bohaterów "Lojalności" ma swoją własną, smutną opowieść i tajemnice skrywane przed resztą świata. Książka daje do myślenia i zmusza czytelnika do zastanowienia się, ile człowiek jest w stanie znieść, zanim jego sytuacja pozwoli mu normalnie żyć.
Naprawdę dobrze napisana książka o prawdziwej samotności, smutku, braku kontroli i przytłoczeniu. Każdy z bohaterów "Lojalności" ma swoją własną, smutną opowieść i tajemnice skrywane przed resztą świata. Książka daje do myślenia i zmusza czytelnika do zastanowienia się, ile człowiek jest w stanie znieść, zanim jego sytuacja pozwoli mu normalnie żyć.
Pokaż mimo to2020-05-15
Znów zakochałam się w książce Modiano... Niepowtarzalny klimat jego powieści można kochać albo nienawidzić. Ja zdecydowanie go uwielbiam. Czytając "Ulicę Ciemnych Sklepików" jak zawsze przeniosłam się na urokliwe francuskie uliczki, w sam środek historii pełnej tajemnic i niedopowiedzień. Mogłabym powiedzieć, że to jedna z lepszych książek tego autora, ale dla mnie są one porównywalnie dobre i napisane w taki sposób, że mogłyby tworzyć całość.
Znów zakochałam się w książce Modiano... Niepowtarzalny klimat jego powieści można kochać albo nienawidzić. Ja zdecydowanie go uwielbiam. Czytając "Ulicę Ciemnych Sklepików" jak zawsze przeniosłam się na urokliwe francuskie uliczki, w sam środek historii pełnej tajemnic i niedopowiedzień. Mogłabym powiedzieć, że to jedna z lepszych książek tego autora, ale dla mnie są one...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-06-06
"Katarzynka" to przepiękna, krótka opowieść o dzieciństwie tytułowej dziewczynki, dopełniona wspaniałymi ilustracjami, którą czyta się jednym tchem.
"Katarzynka" to przepiękna, krótka opowieść o dzieciństwie tytułowej dziewczynki, dopełniona wspaniałymi ilustracjami, którą czyta się jednym tchem.
Pokaż mimo to2019-02-24
Powieści Modiano uwielbiam za to, iż są proste i wyczuć w nich można tajemniczość, swoistą zagadkowość, nic nie ma swojego rozwiązania. "Przejechał cyrk" to piękna, spokojna przygoda z Paryżem w tle. Miasto to, głównie właśnie przez literaturę, kojarzy mi się z niespełnioną miłością, nostalgią oraz wspaniałym klimatem i przyznać muszę, iż wszystko to znalazłam w tej właśnie powieści. Autor zabiera czytelnika w podróż po tym pięknym mieście i wprowadza w sam środek, z pozoru tylko nudnej, historii. Mogłabym czytać książki takie jak te godzinami, jedna po drugiej... Dla mnie teksty tego autora są po prostu doskonałe, a to, że "Przejechał cyrk" nie różni się całokształtem od innych dzieł Modiano jest dla mnie wielkim plusem. Zdecydowanie polecam tę książkę, wprowadza niezwykły, nostalgiczny klimat z paryskimi uliczkami w tle.
Powieści Modiano uwielbiam za to, iż są proste i wyczuć w nich można tajemniczość, swoistą zagadkowość, nic nie ma swojego rozwiązania. "Przejechał cyrk" to piękna, spokojna przygoda z Paryżem w tle. Miasto to, głównie właśnie przez literaturę, kojarzy mi się z niespełnioną miłością, nostalgią oraz wspaniałym klimatem i przyznać muszę, iż wszystko to znalazłam w tej właśnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-11
Zapewne wszyscy wiedzą jak to jest, kiedy chwyta się książkę, po której nie wiadomo czego się spodziewać. Taki czytelniczy eksperyment. Z tą pozycją spotkałam się dawno temu. Stała na półce i stała, w końcu stwierdziłam, że to najlepszy dla niej czas. Na początku myślałam, że zupełnie się nie polubimy- ja, zagubiona, nie wiedziałam właściwie o czym autor pisze, czułam się zdezorientowana i co chwilę sprawdzać musiałam opis fabuły, żeby w ogóle wiedzieć co takiego mam w rękach. Jednak wkrótce po raz kolejny przekonałam się, że najlepsza część opowieści zawsze przychodzi z czasem. Potem czytałam "Nawroty nocy" jak zaczarowana, pochłaniałam strony, aż uznałam, że jest to książka naprawdę bardzo dobra, napisana przepięknie, a mimo tego całego zgiełku, zamieszania i dezorientacji pokochałam ją za te właśnie wszystkie cechy. Teraz najchętniej bym do niej wróciła! I takim właśnie osobom, które chętnie wracają do naprawdę dobrych pozycji, książkę pana Modiano polecam.
Zapewne wszyscy wiedzą jak to jest, kiedy chwyta się książkę, po której nie wiadomo czego się spodziewać. Taki czytelniczy eksperyment. Z tą pozycją spotkałam się dawno temu. Stała na półce i stała, w końcu stwierdziłam, że to najlepszy dla niej czas. Na początku myślałam, że zupełnie się nie polubimy- ja, zagubiona, nie wiedziałam właściwie o czym autor pisze, czułam się...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-12-04
"Zagubiona dzielnica" jest drugą pozycją Modiano, do której zajrzałam. Tej decyzji zdecydowanie nie żałuję.
Już po lekturze "Nawrotów nocy" wiedziałam, że nie mogę od książki tej oczekiwać zaskakujących zwrotów akcji, wielkiego zakończenia. Coś jednak w nich jest, że tak bardzo chce się je czytać... Po pierwsze, jest to niesamowity spacer po Paryżu. Czytelnik może oczami wyobraźni kroczyć za bohaterem przemierzającym to miasto, czuć jego klimat, nostalgię i spokój, co proponuje nam Modiano. Po drugie jest po prostu piękna opowieść, skupiająca uwagę na jednym, jedynym człowieku i jego przemijającym życiu.
Nie odebrałam "Zagubionej dzielnicy" jako książki nudnej, przywiązałam się bowiem do bohatera i do jego wspomnień mieszanych z ówczesną rzeczywistością, do cieni będących kiedyś ludźmi, których znał i do zagubionych uliczek miasta, do którego kiedyś należało jego życie, a które teraz jest mu prawie obce.
Mam cichą nadzieję, że kolejne pozycje Patricka Modiano będą równie klimatyczne. A o tym na pewno się przekonam.
"Zagubiona dzielnica" jest drugą pozycją Modiano, do której zajrzałam. Tej decyzji zdecydowanie nie żałuję.
Już po lekturze "Nawrotów nocy" wiedziałam, że nie mogę od książki tej oczekiwać zaskakujących zwrotów akcji, wielkiego zakończenia. Coś jednak w nich jest, że tak bardzo chce się je czytać... Po pierwsze, jest to niesamowity spacer po Paryżu. Czytelnik może oczami...
2019-03-07
Cóż mogę napisać więcej o tej książce niż to, iż jest to według mnie pozycja wspaniała?
"Willa Triste" jest kolejną obowiązkową lekturą dla miłośników wolnej, leniwie rozwijającej się fabuły w powieściach Patricka Modiano. Ten mistrz lekkiego pióra ponownie w sposób doskonały przedstawia nieznane zakamarki zarówno umysłów, jak i miejsc odwiedzanych przez jego bohaterów. Powieści tego autora mają to do siebie, że kończą się niespodziewanie, tak jakby Modiano nagle w połowie tekstu uznał: Stop! Tutaj moich bohaterów porzucam, a czytelnik niech sobie myśli, co chce.
Co jeszcze jest charakterystyczne i faktycznie znalazło się także w "Willi Triste"- czytający ma wrażenie, iż naprawdę zna bohaterów. Może to właśnie dzięki tym "urwanym" zakończeniom. Ja, czytając powieści Modiano, często mam wrażenie, że trzymam w ręce kolejny tom jego dzieła, w których on sam kontynuuje swoje melancholijne rozważania. "Willa Triste" może więc być przykładem dalszych przygód X i Y w pięknej, zamglonej Francji. Dla mnie jest to oczywiście wielki plus i w tym tkwi największy urok zarówno tej pozycji, jak i każdej innej tego autora.
Przechodząc jednak do tejże książki- "Willa Triste" przypomina mi swoją tajemniczością inną powieść Modiano, "Przejechał cyrk". Jest to wybitny przykład spokojnej, pozbawionej zwrotów akcji literatury. Jak dla mnie powieść ta to po prostu jeden wielki cytat o życiu, braku spełnienia, marzeniach, przeszłości i egzystencji, urozmaicony opisami pojawiającego się nad Francją letniego słońca.
Cóż mogę napisać więcej o tej książce niż to, iż jest to według mnie pozycja wspaniała?
"Willa Triste" jest kolejną obowiązkową lekturą dla miłośników wolnej, leniwie rozwijającej się fabuły w powieściach Patricka Modiano. Ten mistrz lekkiego pióra ponownie w sposób doskonały przedstawia nieznane zakamarki zarówno umysłów, jak i miejsc odwiedzanych przez jego bohaterów....
2021-02-27
Czytanie "Perełki" to jak czytanie kolejnego tomu dobrze znanej powieści Patricka Modiano - zmieniają się tylko bohaterowie, a historia jest jak zwykle tajemniczym fragmentem całości z paryskimi uliczkami w tle.
Czytanie "Perełki" to jak czytanie kolejnego tomu dobrze znanej powieści Patricka Modiano - zmieniają się tylko bohaterowie, a historia jest jak zwykle tajemniczym fragmentem całości z paryskimi uliczkami w tle.
Pokaż mimo to2020-02-26
Jak zwykle jestem oczarowana książką tego autora. Jego słowa mają w sobie magiczną moc, fabuła powieści zawsze owiana jest tajemnicą, otulającą postać głównego bohatera. "Żebyś nie zgubił się w dzielnicy" jest książką spokojną, w której jak zwykle sporo niedopowiedzeń i ukrywanych wątków, czytelnik wpada w sam środek rozmyślań i wspomnień głównej postaci, a najwięcej akcji dzieje się w jego głowie. Uważam, że na słowach Modiano trzeba się skupić, inaczej powieść ta może wydawać się nudnawa i bezsensowna. Kiedy jednak znajdziemy się w samym środku wspominek głównego bohatera, nie będzie można się oderwać.
Jak zwykle jestem oczarowana książką tego autora. Jego słowa mają w sobie magiczną moc, fabuła powieści zawsze owiana jest tajemnicą, otulającą postać głównego bohatera. "Żebyś nie zgubił się w dzielnicy" jest książką spokojną, w której jak zwykle sporo niedopowiedzeń i ukrywanych wątków, czytelnik wpada w sam środek rozmyślań i wspomnień głównej postaci, a najwięcej akcji...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-09-27
Kolejne dzieło Patricka Modiano miało być książką inną, niż cała reszta Jego pozycji. Jak dla mnie była jednak bardzo podobna. Nie znajdziemy tutaj zbyt wiele faktów o tytułowej Dorze Bruder, zapoznamy się natomiast z całą resztą historii, jaką dopowiedział jej Modiano. Wydaje mi się niestety, że książka ta będzie interesująca jedynie dla wiernych czytelników tego Autora, gdyż po prostu wprowadza w ten sam, znany z innych jego powieści, klimat paryskich uliczek i zaułków, nawet z czasów wojennych. "Dory Bruder" w żaden sposób nie można traktować jako biografii, czy próby przybliżenia postaci. Jest Ona w tej książce jedynie ciekawym elementem na tle urokliwego, mglistego, pełnego nieznanych ścieżek Paryża.
Kolejne dzieło Patricka Modiano miało być książką inną, niż cała reszta Jego pozycji. Jak dla mnie była jednak bardzo podobna. Nie znajdziemy tutaj zbyt wiele faktów o tytułowej Dorze Bruder, zapoznamy się natomiast z całą resztą historii, jaką dopowiedział jej Modiano. Wydaje mi się niestety, że książka ta będzie interesująca jedynie dla wiernych czytelników tego Autora,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wspaniała powieść, nie będąca kryminałem, ale trzymająca w napięciu. Cała akcja "zagrana" postaciami, z interesującym zakończeniem, stawiającym czytelnika przed pytaniem "Co się właściwie wydarzyło?".
Wspaniała powieść, nie będąca kryminałem, ale trzymająca w napięciu. Cała akcja "zagrana" postaciami, z interesującym zakończeniem, stawiającym czytelnika przed pytaniem "Co się właściwie wydarzyło?".
Pokaż mimo to