Przejechał cyrk
- Kategoria:
- literatura piękna
- Seria:
- Proza Światowa
- Tytuł oryginału:
- Un cirque passe
- Wydawnictwo:
- Państwowy Instytut Wydawniczy
- Data wydania:
- 2014-11-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 1996-01-01
- Liczba stron:
- 136
- Czas czytania
- 2 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364822063
- Tłumacz:
- Katarzyna Skawina
- Tagi:
- literatura francuska; Nobel
Nie wiadomo, z jakiego powodu młody bohater powieści zostaje wezwany na przesłuchanie. Wydarzenie to jednak splata jego losy z losami pewnej dziewczyny. Im dłużej ją zna, tym mniej o niej wie. Dzieli z nią codzienność, upływającą przeważnie na wędrówkach po Paryżu, coraz bardziej obcym i mglistym, i spotkaniach z nieznajomymi, skrywającymi coraz więcej tajemnic. I miasto, i jego mieszkańcy wciąż wydobywają z pamięci bohatera przeszłość. Szczegóły topografii zamiast oświetlać wspomnienia, wywołują uczucie pustki i zerwanych więzi. Wszystkie wysiłki, by ustalić, kim jest dziewczyna, w której się zakochał, aby odgadnąć, kim są mężczyźni, z którymi zaczynają go łączyć niejasne sprawy, zdają się nie prowadzić donikąd.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Labirynt
Nie zamierzam komentować ani rozpatrywać decyzji przyznania Patrickowi Modiano Nobla. Daleka jestem od rozważań typu „warto czy nie warto” oraz od oceny ciężaru dorobku. Ani nie czuję się upoważniona, ani na siłach do ferowania podobnych wyroków. Ale jedna rzecz wynikająca z przyznania Nobla mnie cieszy, bo otworzyło się jakieś okno, którego wcześniej nie dostrzegałam i być może nie miałabym szans na jego otwarcie. I to jest niewątpliwie fajne.
To, co mnie uderzyło od pierwszych linijek krótkiej książki „Przejechał cyrk”, to atmosfera tajemnic i niedopowiedzeń. Ścieżki prowadzące donikąd, pospieszne przewracanie stron, bo przecież na pewno za chwilę wszystko się wyjaśni i dowiemy się, skąd ten cyrk, kim jest ta przypadkowo poznana kobieta, dlaczego interesuje sią nią policja i o jakie przesłuchanie chodziło. Ale jest trochę jak u Kafki - wszystko jest pozornie zazębione, lecz sens gdzieś umyka. Nie ma celu.
Przychodzi mi jeszcze na myśl „Niepocieszony” Kazuo Ishiguro. Za każdym razem bohaterowie dokądś zmierzają, a my, jak marni detektywi, próbujemy ich śledzić i odgadnąć mapę ścieżek, zanim zostaną przemierzone, i osiągnąć cel na chwilę przed bohaterem. A jeśli nawet przyjdziemy za nimi, to chcemy przysiąść na kamieniu i się zamyślić, zadumać nad mądrością dzieła, nad nieprzeniknionym umysłem autora.
Albo jeszcze próbujemy kibicować. Jesteśmy tuż za plecami ulubieńców, żeby złapać ich w razie upadku, żeby podać rękę albo wyszeptać parę słów otuchy. Ale tu nikt nas nie potrzebuje, nie wydarza się bowiem nic, na co pozornie czekamy.
Może splot wydarzeń w „Przejechał cyrk” nie jest tak nieznośny i absurdalny jak u Ishiguro, ale błądzimy podobnie, próbując dojść do domu, dotrzeć do tajemnicy, odkryć niewidzialne połączenia, dzięki którym opisywany świat nie rozpada się na kawałki. Wciąż są jakieś zakręty, kawiarnie, obce domy, dziwni ludzie. Rozpoczęte zdania. Opowieści, które są raczej zasłoną niż odkryciem garderoby. Poruszamy się po omacku, w ciemnościach, bez strachu, ale zaciekawieni, żądni przygód albo oczyszczenia. I pociąga nas atmosfera kryminału…
Dokąd nas to zaprowadzi? Co odkryjemy między słowami? Co wyniesiemy z tej przygody oprócz wrażeń? Obawiam się, że nie ma jednej odpowiedzi, a te, które się pojawiają, mogą potrzebować czasu, zanim nabiorą kształtu.
Monika Stocka
Oceny
Książka na półkach
- 494
- 210
- 112
- 13
- 11
- 11
- 7
- 5
- 5
- 4
Cytaty
Gdy jest się młodym, nie zwraca się uwagi na szczegóły, które później mogą się okazać niezmiernie przydatne.
OPINIE i DYSKUSJE
Za co ten nobel?
Za co ten nobel?
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ jakiego powodu młody człowiek zostaje wyznawany na przesłuchanie, czyżby w coś ciemnego się wkręcił? Nic nie wiadomo, do końca.
Fabuła jest zupełnie płynna, nic nie wnosi, nie wiadomo po co coś się dzieje, a z drugiej strony czy to dzianie tyto rzeczywiście dzianie czy przemieszanie się ludzi pośród innych ludzi, knajpek i kawiarni, posiłków, konieczności spania, spotkań z opiekunem. Tyle.
Modiano już czytałam i w sumie nie wiem po sięgam po kolejne książki. „Cyrk…” przypomina mi „Villa Triste”, 18 bohater i wycinek jego życia. Nic więcej wycinek. Może i znaczący dla bohatera, ale czy rzeczywiście wart opisania… Choć sama narracja, snuje się elegancko, choć trochę denerwuje. Tylko że powieść jest króciutka… Jest w jakimś stylu, niby osnuta mgłą, niby dramatyczne (bo takie powinno być),a pełne melancholii i spowolnienia.
Cóż. Może już starczy Modiano.
Z jakiego powodu młody człowiek zostaje wyznawany na przesłuchanie, czyżby w coś ciemnego się wkręcił? Nic nie wiadomo, do końca.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFabuła jest zupełnie płynna, nic nie wnosi, nie wiadomo po co coś się dzieje, a z drugiej strony czy to dzianie tyto rzeczywiście dzianie czy przemieszanie się ludzi pośród innych ludzi, knajpek i kawiarni, posiłków, konieczności spania, spotkań...
Językowo ciekawie, acz nieco monotonnie. Fabularnie - strata czasu. Początek ściągnięty z Kafki, potem nieco dreszczyku, nieco intrygi, za dużo Paryża i już - trzask i po książce. Dobrze, że krótka, ale mogłaby być nawet trzykrotnie obszerniejsza, byle nabrała jakiegokolwiek sensu. Noblista odhaczony, bo wypada, ale podobnie jak le Clezio ("Onitsza") do zapomnienia.
Językowo ciekawie, acz nieco monotonnie. Fabularnie - strata czasu. Początek ściągnięty z Kafki, potem nieco dreszczyku, nieco intrygi, za dużo Paryża i już - trzask i po książce. Dobrze, że krótka, ale mogłaby być nawet trzykrotnie obszerniejsza, byle nabrała jakiegokolwiek sensu. Noblista odhaczony, bo wypada, ale podobnie jak le Clezio ("Onitsza") do zapomnienia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPatricka Modiano odkryłam przypadkowo kilka lat temu, kiedy czekałam na przegląd samochodu.
W serwisie Toyota Marki są półki z książkami i prasą. Wśród nich czekała na mnie "Perełka". Potem w bibliotece znalazłam "Ulicę Ciemnych Sklepików". A teraz skończyłam czytać "Przejechał cyrk".
W jakiś dziwny sposób ta proza przypomina mi światy i bohaterów z jakże odległej od Paryża Japonii. Samotność, tajemnica, oszczędność słów, a jednocześnie to trochę jak francuskie kino noir.
Mnie Patrick Modiano uwodzi. Zostawia w niedosycie. Pozwala przenieść się do Paryża, którego już nie ma, a za którym czasem — tak jak autor — tęsknię.
Polecam Waszej uwadze.
Patricka Modiano odkryłam przypadkowo kilka lat temu, kiedy czekałam na przegląd samochodu.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW serwisie Toyota Marki są półki z książkami i prasą. Wśród nich czekała na mnie "Perełka". Potem w bibliotece znalazłam "Ulicę Ciemnych Sklepików". A teraz skończyłam czytać "Przejechał cyrk".
W jakiś dziwny sposób ta proza przypomina mi światy i bohaterów z jakże odległej od...
Labirynt ulic, kawiarni i mieszkań, wydarzeń nie do końca zrozumiałych, ludzi-widm, którzy pojawiają się, by zaraz zniknąć bez śladu; podejrzenia, tęsknoty i wspomnienia. O co w tym chodziło? Nie wiadomo, cyrk przejechał i już go nie ma, już się skończyło. Ta wszechogarniająca mętność jest jednak dziwnie intrygująca.
Labirynt ulic, kawiarni i mieszkań, wydarzeń nie do końca zrozumiałych, ludzi-widm, którzy pojawiają się, by zaraz zniknąć bez śladu; podejrzenia, tęsknoty i wspomnienia. O co w tym chodziło? Nie wiadomo, cyrk przejechał i już go nie ma, już się skończyło. Ta wszechogarniająca mętność jest jednak dziwnie intrygująca.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCiekawa lektura na jeden wieczór. Przyjemny, senny klimat. Wiele niedopowiedzeń, które ani trochę nie przeszkadzają. Historia przywołana po wielu latach i w ten sposób opowiedziana - bez szczegółów, ogólnikowo. Zaprzeczeniem tego były opisy Paryża, jego ulic, kafejek i restauracji. Fotele doczekały się koloru obicia, ulice dostały swoje nazwy, a nawet numery. Bohaterowie nie zaznali tego zaszczytu. Imię głównego bohatera pada tylko raz, a bohaterki zaledwie kilka razy, po raz pierwszy w środku historii. Lekko rozczarowujące zakonczenie, mimo którego, zdecydowanie polecam.
Ciekawa lektura na jeden wieczór. Przyjemny, senny klimat. Wiele niedopowiedzeń, które ani trochę nie przeszkadzają. Historia przywołana po wielu latach i w ten sposób opowiedziana - bez szczegółów, ogólnikowo. Zaprzeczeniem tego były opisy Paryża, jego ulic, kafejek i restauracji. Fotele doczekały się koloru obicia, ulice dostały swoje nazwy, a nawet numery. Bohaterowie...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPowieści Modiano uwielbiam za to, iż są proste i wyczuć w nich można tajemniczość, swoistą zagadkowość, nic nie ma swojego rozwiązania. "Przejechał cyrk" to piękna, spokojna przygoda z Paryżem w tle. Miasto to, głównie właśnie przez literaturę, kojarzy mi się z niespełnioną miłością, nostalgią oraz wspaniałym klimatem i przyznać muszę, iż wszystko to znalazłam w tej właśnie powieści. Autor zabiera czytelnika w podróż po tym pięknym mieście i wprowadza w sam środek, z pozoru tylko nudnej, historii. Mogłabym czytać książki takie jak te godzinami, jedna po drugiej... Dla mnie teksty tego autora są po prostu doskonałe, a to, że "Przejechał cyrk" nie różni się całokształtem od innych dzieł Modiano jest dla mnie wielkim plusem. Zdecydowanie polecam tę książkę, wprowadza niezwykły, nostalgiczny klimat z paryskimi uliczkami w tle.
Powieści Modiano uwielbiam za to, iż są proste i wyczuć w nich można tajemniczość, swoistą zagadkowość, nic nie ma swojego rozwiązania. "Przejechał cyrk" to piękna, spokojna przygoda z Paryżem w tle. Miasto to, głównie właśnie przez literaturę, kojarzy mi się z niespełnioną miłością, nostalgią oraz wspaniałym klimatem i przyznać muszę, iż wszystko to znalazłam w tej właśnie...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to„Renax” przytoczyła w swojej recenzji moją uwagę o słuszności dawkowania dzieł tego samego autora, to ja również wracam po przerwie do Modiano i kontynuując jej zachwyty, zastanawiam się, dlaczego i ja go tak bardzo lubię. Nie będę powtarzał frazesów o poszukiwaniu tożsamości, bo akurat w tej książce mniej tego, a przyczynę znajduję w formie. W formie, której tak szukała „moja” trójca - WGS (Witkacy, Gombrowicz, Schulz),a znalazł Modiano, co uzasadnia słuszność (rzadkie zjawisko!!) przyznania mu Nobla.
Nie przejmujmy się zatem, co podaje Wikipedia:
„…Called the "Marcel Proust of our time", he was awarded the 2014 Nobel Prize in Literature "for the art of memory with which he has evoked the most ungraspable human destinies and uncovered the life-world of the Occupation"…..”
….lecz cieszmy się, że autor tak fajnych w odbiorze książek, został przez tych oderwanych od rzeczywistości kalkulatorów również uhonorowany.
Powróćmy do powyższego cytatu, a w nim: „Marcel Proust naszych czasów”, bo Modiano też poszukuje samego siebie. Tym razem, dorosły mężczyzna wspomina fascynację sprzed 10 lat, gdy jako osiemnastolatek, wchodząc w świat dorosłych, przeżył piękną oniryczną miłość z kobietą nie dość, że starszą, to wyjątkowo srodze doświadczoną. Jego szczeniacka wyidealizowana miłość zderza się z brutalną rzeczywistością, a snute wspomnienie ukazuje jego naiwność i infantylizm, dzięki czemu początkowa chęć poznania prawdy zostaje zdominowana idealizowaniem kochanki.
Rzecz dzieje się w 1963 roku, lecz Modiano by nie był sobą, gdyby nie nawiązywał do strachu i prób ucieczki swojego ojca, sefardyjskiego Żyda, w czasie Okupacji .
Nie jest to najlepsza jego książka, lecz forma , jak i senna, czarowna atmosfera, upoważniają mnie do jej polecenia 7/10
„Renax” przytoczyła w swojej recenzji moją uwagę o słuszności dawkowania dzieł tego samego autora, to ja również wracam po przerwie do Modiano i kontynuując jej zachwyty, zastanawiam się, dlaczego i ja go tak bardzo lubię. Nie będę powtarzał frazesów o poszukiwaniu tożsamości, bo akurat w tej książce mniej tego, a ...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZ pewnością większość osób nie zgodzi się z moją opinią, ale każdy może mieć swoją, w związku z tym, ja również coś napiszę. Książka wzbudziła we mnie gorące, negatywne emocje.
Fabuła powieści rozwija się tak powoli, jakbyśmy mieli przed sobą 500-stronicowe dzieło, tym czasem książka to raptem 130 stron, a akcja zatęża się dopiero przy 100. Widać wyraźnie, że nie chodzi tutaj w ogóle o opowiedzenie jakieś konkretnej historii (co zdecydowanie potwierdza samo zakończenie). Gdybym nie wiedziała, że autor otrzymał Nagrodę Nobla, pomyślałabym, że "Przejechał cyrk" napisano jako ćwiczenie studenckie na zaliczenie przedmiotu, w którym zadaniem było napisanie powieści z mapą Paryża w ręku. Na każdej stronie ulice miasta wypisane w najdrobniejszych szczegółach, do tego stopnia, że zarówno fabuła, jak i bohaterowie przestają mieć znaczenie, a my wyruszamy w podróż z przewodnikiem kartografem. Jeżeli ktoś lubi takie zagrania, to z pewnością polecam książkę, jeśli jednak ktoś oczekuje od powieści jakieś fabuły, pomysłu, błyskotliwości czy ciekawych bohaterów, to będzie zawiedziony, tak jak ja.
Z pewnością większość osób nie zgodzi się z moją opinią, ale każdy może mieć swoją, w związku z tym, ja również coś napiszę. Książka wzbudziła we mnie gorące, negatywne emocje.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFabuła powieści rozwija się tak powoli, jakbyśmy mieli przed sobą 500-stronicowe dzieło, tym czasem książka to raptem 130 stron, a akcja zatęża się dopiero przy 100. Widać wyraźnie, że nie chodzi...
[...] Nieco oniryczna atmosfera książki zahipnotyzowała mnie. Nie oczekiwałem niczego. Pozwalałem pisarzowi prowadzić się przez opowieść. Nie wypytywałem, dlaczego Lucien składał zeznania na posterunku policji, dlaczego była tam również Gisèle (czyż nie jest to piękne imię?). Nie chciałem za wszelką cenę wiedzieć, kim tak naprawdę byli Jacques de Bavière i Ansart. Byłem posłusznym świadkiem, który cieszył się, że pies Gisele wabi się Raymond.
Powieść Modiano to prawdziwy raj dla miłośników konkretyzacji. I akademicki wręcz przykład Ingardenowskiej teorii dzieła literackiego, z naciskiem na miejsca niedookreślenia. Lubisz wyobrazić sobie bohatera? Modiano daje ci na to czas i miejsce. Lubisz dywagować na temat życia bohaterów, poza tym przedstawionym przez autora (siema, panie Ortwin)? Modiano dba o twoje upodobania. [...]
Cała recenzja na: http://www.niezaleznakrytyka.com/2017/01/naprawde-nie-dzieje-sie-nic-przejecha.html
[...] Nieco oniryczna atmosfera książki zahipnotyzowała mnie. Nie oczekiwałem niczego. Pozwalałem pisarzowi prowadzić się przez opowieść. Nie wypytywałem, dlaczego Lucien składał zeznania na posterunku policji, dlaczego była tam również Gisèle (czyż nie jest to piękne imię?). Nie chciałem za wszelką cenę wiedzieć, kim tak naprawdę byli Jacques de Bavière i Ansart. Byłem...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to