-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
Jestem fanką Justina, więc ta pozycja obowiązkowo musiała znaleźć się na mojej półce. Ów książka była długo wyczekiwanym prezentem od przyjaciółki ze Śląska i przyznam,że warto było czekać. Zdania są sklecone w prostym języku, więc szybko i przyjemnie zapoznajemy się z treścią biografii. Czuć w tej książce samą obecność Justina, odnosimy uczucie,że siedzi obok i to on opowiada nam swoją historię, a w naszej głowie rozbrzmiewa jego głos. Wielu rzeczy można się dowiedzieć o tym młodym gwiazdorze. Przekonujemy się,że Justin również był kiedyś zwykłym nastolatkiem i jak trudno było mu dotrzeć do szczytu, na którym teraz się znajduje. Pozycję polecam każdemu, nie tylko fanom Justina. ;)
Jestem fanką Justina, więc ta pozycja obowiązkowo musiała znaleźć się na mojej półce. Ów książka była długo wyczekiwanym prezentem od przyjaciółki ze Śląska i przyznam,że warto było czekać. Zdania są sklecone w prostym języku, więc szybko i przyjemnie zapoznajemy się z treścią biografii. Czuć w tej książce samą obecność Justina, odnosimy uczucie,że siedzi obok i to on...
więcej mniej Pokaż mimo to
Ta książka była chyba jedną z niewielu pozycji, których czytanie nie sprawiało mi żadnej przyjemności. "Małgosia contra Małgosia" NIESTETY była moją lekturą szkolną, co z tym idzie przeczytanie jej było obowiązkowe. Zaczynało się dosyć niewinnie- mamy główną, tytułową bohaterkę, czyli zbuntowaną nastolatkę i dającą sobie wchodzić na głowę mamę. Potrafimy już sobie wyobrazić sytuację w rodzinie Małgosi. Dziewczyna nie szanuje swojej rodzicielki, która nie radzi sobie z córką, a tu nagle...BUM! Dostajemy rozruch akcji, czyli główna bohaterka ląduje w XVII wieku i...Zaczyna się męka. JĘZYK. Zdania są tak ciężko złożone,że niektóre z nich musiałam czytać po trzy razy, aby zrozumieć przekaz. O tyle, o ile fabuła nie jest najgorsza, to język zepsuł tę książkę...
Ta książka była chyba jedną z niewielu pozycji, których czytanie nie sprawiało mi żadnej przyjemności. "Małgosia contra Małgosia" NIESTETY była moją lekturą szkolną, co z tym idzie przeczytanie jej było obowiązkowe. Zaczynało się dosyć niewinnie- mamy główną, tytułową bohaterkę, czyli zbuntowaną nastolatkę i dającą sobie wchodzić na głowę mamę. Potrafimy już sobie wyobrazić...
więcej Pokaż mimo to