Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ta książka była chyba jedną z niewielu pozycji, których czytanie nie sprawiało mi żadnej przyjemności. "Małgosia contra Małgosia" NIESTETY była moją lekturą szkolną, co z tym idzie przeczytanie jej było obowiązkowe. Zaczynało się dosyć niewinnie- mamy główną, tytułową bohaterkę, czyli zbuntowaną nastolatkę i dającą sobie wchodzić na głowę mamę. Potrafimy już sobie wyobrazić sytuację w rodzinie Małgosi. Dziewczyna nie szanuje swojej rodzicielki, która nie radzi sobie z córką, a tu nagle...BUM! Dostajemy rozruch akcji, czyli główna bohaterka ląduje w XVII wieku i...Zaczyna się męka. JĘZYK. Zdania są tak ciężko złożone,że niektóre z nich musiałam czytać po trzy razy, aby zrozumieć przekaz. O tyle, o ile fabuła nie jest najgorsza, to język zepsuł tę książkę...

Ta książka była chyba jedną z niewielu pozycji, których czytanie nie sprawiało mi żadnej przyjemności. "Małgosia contra Małgosia" NIESTETY była moją lekturą szkolną, co z tym idzie przeczytanie jej było obowiązkowe. Zaczynało się dosyć niewinnie- mamy główną, tytułową bohaterkę, czyli zbuntowaną nastolatkę i dającą sobie wchodzić na głowę mamę. Potrafimy już sobie wyobrazić...

Jestem fanką Justina, więc ta pozycja obowiązkowo musiała znaleźć się na mojej półce. Ów książka była długo wyczekiwanym prezentem od przyjaciółki ze Śląska i przyznam,że warto było czekać. Zdania są sklecone w prostym języku, więc szybko i przyjemnie zapoznajemy się z treścią biografii. Czuć w tej książce samą obecność Justina, odnosimy uczucie,że siedzi obok i to on opowiada nam swoją historię, a w naszej głowie rozbrzmiewa jego głos. Wielu rzeczy można się dowiedzieć o tym młodym gwiazdorze. Przekonujemy się,że Justin również był kiedyś zwykłym nastolatkiem i jak trudno było mu dotrzeć do szczytu, na którym teraz się znajduje. Pozycję polecam każdemu, nie tylko fanom Justina. ;)

Jestem fanką Justina, więc ta pozycja obowiązkowo musiała znaleźć się na mojej półce. Ów książka była długo wyczekiwanym prezentem od przyjaciółki ze Śląska i przyznam,że warto było czekać. Zdania są sklecone w prostym języku, więc szybko i przyjemnie zapoznajemy się z treścią biografii. Czuć w tej książce samą obecność Justina, odnosimy uczucie,że siedzi obok i to on...

Dzisiaj zakończyłam moją przygodę z "Igrzyskami Śmierci" i szczerze mòwiąc- jestem załamana. Świeżo po przeczytaniu "Kosogłosa" zabieram się za szybkie wyrażenie swojej opinii na temat tej pozycji. Przyznam szczerze, z początku książka odrobinę mnie nudziła, a postać Katniss lekko...Wybladła? Straciła barwy, przez większość czasu wydawała się być marionetką opisującą swoje przeżycia, z ktòrych jedno były zabójczo podobne do drugiego. Opisy dni w Trzynastce były dla mnie katorgą. Czułam się, jakbym na okrągło czytała to samo. Naprawdę niemiłe uczucie, nie polecam. Z początkiem powieści walczyłam niemiłosiernie, aż wreszcie udało mi się przez niego przebrnąć i wtedy...Zaczęła się akcja. Misja w Kapitolu, śmierć wielu bohaterów, co doprowadziło mnie do płaczu... Katniss pod koniec odzyskała osobowość niezależnej dziewczyny. Zakończenie całej historii- niezwykle urocze. Choć "Kosogłos" z początku powodował u mnie niekontrolowane ataki ziewania, to później akcja stanowczo się rozwinęła. Szczerze mogę polecić tę pozycję każdemu, tak jak resztę trylogii "Igrzysk". Niech los zawsze Wam sprzyja!

Dzisiaj zakończyłam moją przygodę z "Igrzyskami Śmierci" i szczerze mòwiąc- jestem załamana. Świeżo po przeczytaniu "Kosogłosa" zabieram się za szybkie wyrażenie swojej opinii na temat tej pozycji. Przyznam szczerze, z początku książka odrobinę mnie nudziła, a postać Katniss lekko...Wybladła? Straciła barwy, przez większość czasu wydawała się być marionetką opisującą...