Opinie użytkownika
Ciekawa idea z niezłym końcem. Ale troche bez polotu. Ma się poczucie, że to bliżej szkicu niż pełnowartościowej powieści. Znacznie ciekawiej bardzo podobną wizje przedstawia Musil w "Człowiek bez właściwości", tylko lepiej, ciekawiej i pełniej.
Pokaż mimo toW środku trochę zbytnio zbacza w kierunku analizy grozy literackiej. Poza tym dość zgrabne rozwinięcie "Ostatniego Mesjasza" Zapffego.
Pokaż mimo toZnakomita diagnoza stanu świata, pozwalająca zajrzeć dośc dobrze za zasłonę panującej ideologii, jej przemocy i obezwładniającej dominacji w umysłach i wyobraźniach ludzi.
Pokaż mimo to
"The centre of humanity is cruelty"
Znakomita pozycja. Pokazująca całe zło i okrucieństwo gatunku ludzkiego, i jak to zło powoli przesącza się do każdej istoty ludzkiej, tak aby na końcu ofiara nie różniła się od kata.
Narracja pierwszoosobowa sprawia, że czytelnik w pełni oddaje się wizji przedstawionej, całkowicie przyjmując prawdziwość zdarzeń, bez zahamowań odczuwając...
Ależ to życie jest koszmarne. Wspaniała kronika łajna zwanego życiem, wypis wszystkiego co może złego spotkać człowieka, nawet jeśli i o nie jest bez winy. Te wszystkie małe okrutności jakie gotuje sobie rodzaj ludzki, te wszystkie świństwa którymi raczą się ludzie. Ten śmiech i rozpacz, które budzą największe tragedie. I ta okropna orka przez całe życie tylko po to by...
więcej Pokaż mimo toSzkoda, że się Musilowi zmarło przed końcem. Trudna w odbiorze i trochę rozczarowująca jeśli chodzi o postawę Ulricha wobec wojny.
Pokaż mimo toSłaba, na wskroś post-kolonialna. W dodatku przemyślenia i wnioski jakie autor wciska czytelnikom brzmią jak z pierwszego lepszego "poradnika" jak być szczęśliwym. Nudna i bez jakiejkolwiek interesującej myśli, spostrzeżenia.
Pokaż mimo toMądrość i dobro, zawsze będzie musiało się ugiąć przed głupotą i siłą. Natura ludzka nie pozostawia żadnych złudzeń. A obecne wydarzenia, niczym się nie różniące od dawnych, jedynie to potwierdzają.
Pokaż mimo to
Tak samo jak "Profesor Stoner" pokazuje, że im ktoś odleglejszy od akademickich koterii, tym lepiej o nim świadczy ale tym gorzej mu wróży. Ale to Pninach będzie się pamiętać, a nie o bezkształtnej masie dopasowanych profesorów, doktorów i studentów.
Dodam tylko, że to przekomiczna powieść. Fragment o kierowniku romanistyki chlubiącym się tym, że nie zna francuskiego -...
Czy jest lepszy opis instytucji zwanej Uniwersytetem? Nie.
Czy można piękniej pokazać to co napędza większość ludzi by zająć się nauką? Nie.
Czy ktoś z większym uczuciem opisał, tą cichą i spokojną rezygnację do której każdego prowadzi życie? Nie.
Znacznie lepsza od "Zabić drozda". Doroślejsza, mniej naiwna, bardziej zniuansowana. Niezwykle ważna, zwłaszcza w obecnej chwili. Gdy ludzie, których dotąd uważaliśmy za przyzwoitych, łapią bakcyla ksenofobii i rasizmu. Książka daję jednak więcej nadziei i mimo wszystko wiary w takich ludzi niż wydaje mi się, że rzeczywiście jest.
Dodatkowo jest znakomicie napisana.
Niewiele pamiętam z tych opowiadań. Ale wspaniale się to czyta, cudowna manipulacja forma, oczekiwaniami czytelnika. Walter Abish jest mistrzem tworzenia niesztampowych rozwiązań. Co chwilę zachwycałem się słowami i zdaniami przez niego stworzonymi.
Pokaż mimo to