-
ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
-
ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
-
Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Biblioteczka
2015-07-28
2015-07-14
2015-05-03
2014-07-08
To już koniec. Ostatnia część przeczytana. Czy było warto poświęcić tyle czasu i energii na 6 części przygód Nieśmiertelnych? Tak!
Ever i Damen. W tej części tę parę czekało mnóstwo rozłąk, a Ever musiała się zmierzyć ze swoim przeznaczeniem. To, czego się dowiedziałam po prostu mnie zamurowało. "Na zawsze" to klucz do wszystkiego - do wszystkich poprzednich istnień, wyborów, reinkarnacji i do nieśmiertelności. Czy aby na pewno nieśmiertelność ciała jest tym, za czym powinniśmy gonić? Przeczytajcie "Na zawsze" i dowiedzcie się, czym jest prawdziwa nieśmiertelność.
Powiem Wam coś na koniec, w sekrecie. Wszyscy jesteście Nieśmiertelni, pamiętajcie o tym i nie zmarnujcie tego. Nigdy!
To już koniec. Ostatnia część przeczytana. Czy było warto poświęcić tyle czasu i energii na 6 części przygód Nieśmiertelnych? Tak!
Ever i Damen. W tej części tę parę czekało mnóstwo rozłąk, a Ever musiała się zmierzyć ze swoim przeznaczeniem. To, czego się dowiedziałam po prostu mnie zamurowało. "Na zawsze" to klucz do wszystkiego - do wszystkich poprzednich istnień,...
Pierwsze 150 stron, to była kompletna męczarnia. Nie wiem czemu, ale nie mogłam tego znieść. Potem było znacznie lepiej. Szczególnie podczas wizyty w Shadowlandzie. Przestraszyłam się nie na żarty. Alyson Noel mistrzowsko zbudowała napięcie :)
Pierwsze 150 stron, to była kompletna męczarnia. Nie wiem czemu, ale nie mogłam tego znieść. Potem było znacznie lepiej. Szczególnie podczas wizyty w Shadowlandzie. Przestraszyłam się nie na żarty. Alyson Noel mistrzowsko zbudowała napięcie :)
Pokaż mimo to2014-07-01
Z początku miałam ochotę rzucić książką w kąt i nie kończyć jej, pomimo przeczytanych wcześniej 3 części. Zachowanie Haven stało się tak irytujące, że nie mogłam już nawet tego czytać. Potem jednak coś zaczęło mnie przyciągać. Od pewnego momentu nie mogłam przestać, czego skutkiem było położenie się do łóżka o 1 w nocy. Było warto. Jeden dzień i "Mroczny płomień" przeczytany! Niewiarygodne! Nie dajcie się zwieść nudnemu początkowi. Może się bowiem okazać, że potem możecie się spotkać z ciekawą akcją i takim napływem dziwnych informacji i zdarzeń, że nie będziecie mogli przestać.
Z początku miałam ochotę rzucić książką w kąt i nie kończyć jej, pomimo przeczytanych wcześniej 3 części. Zachowanie Haven stało się tak irytujące, że nie mogłam już nawet tego czytać. Potem jednak coś zaczęło mnie przyciągać. Od pewnego momentu nie mogłam przestać, czego skutkiem było położenie się do łóżka o 1 w nocy. Było warto. Jeden dzień i "Mroczny płomień"...
więcej mniej Pokaż mimo toTa część nie zachwyciła mnie na tyle, na ile się spodziewałam. Zachowanie Ever, akurat w tej części, trochę mnie irytowało. Ciekawa była postać Jude'a, ale to jedyna nowość. Zakończenie, jak zwykle z resztą, piorunujące.
Ta część nie zachwyciła mnie na tyle, na ile się spodziewałam. Zachowanie Ever, akurat w tej części, trochę mnie irytowało. Ciekawa była postać Jude'a, ale to jedyna nowość. Zakończenie, jak zwykle z resztą, piorunujące.
Pokaż mimo toTa część z cyklu Nieśmiertelni, w mojej opinii, była bardzo ciekawa. Więcej akcji w Summerlandzie to, to czego chciałam. Ponadto sylwetka Romano i oczywiście zwalający mnie z nóg koniec, po którym miałam ochotę wyrzucić tą powieść przez okno.
Ta część z cyklu Nieśmiertelni, w mojej opinii, była bardzo ciekawa. Więcej akcji w Summerlandzie to, to czego chciałam. Ponadto sylwetka Romano i oczywiście zwalający mnie z nóg koniec, po którym miałam ochotę wyrzucić tą powieść przez okno.
Pokaż mimo toCóż mogę powiedzieć o tak wspaniałej książce? Hipnotyzująca okładka, która po prostu ubóstwiam. Ponadto bardzo podoba mi się styl pisania autorki. Nawet długie opisy mnie nie nużyły. Powieść trzymała w napięciu i o to mi właśnie chodziło. Polecam :)
Cóż mogę powiedzieć o tak wspaniałej książce? Hipnotyzująca okładka, która po prostu ubóstwiam. Ponadto bardzo podoba mi się styl pisania autorki. Nawet długie opisy mnie nie nużyły. Powieść trzymała w napięciu i o to mi właśnie chodziło. Polecam :)
Pokaż mimo to
Książka jest naprawdę wspaniała. Polecam ją szczególnie tyn, którzy uważają, że słowo "miłość" jest tylko relacją pomiędzy mężczyzną a kobietą. Wierzcie mi, tak nie jest. Miłość oznacza także pasje i zainteresowania. Wszystko w co wkładamy serce i dusze można w jakiś sposób włożyć do szufladki z napisem "miłość". Jeśli uważacie, że miłość potrafi tylko ranić, sięgnijcie po tę książkę migiem. To nie prawda! Zobaczcie, co dzieje się z człowiekiem, gdy odbierają mu miłość. Zobaczcie jaki się staje. Swoją opinię chciałabym zakończyć słowami z piosenki zespołu Incubus: "Love Hurts", których tłumaczenie brzmi następująco:
Miłość rani...
ale czasami jest to dobry ból
i przez to czuję że żyję
Miłość rani
Miłość rani
bez miłości nie przetrwam
Miłość rani
Miłość rani
bez miłości nie przetrwam.
Pamiętajcie! Bez miłości trudno jest żyć, nawet jeśli sprawia ona ogromny ból.
Książka jest naprawdę wspaniała. Polecam ją szczególnie tyn, którzy uważają, że słowo "miłość" jest tylko relacją pomiędzy mężczyzną a kobietą. Wierzcie mi, tak nie jest. Miłość oznacza także pasje i zainteresowania. Wszystko w co wkładamy serce i dusze można w jakiś sposób włożyć do szufladki z napisem "miłość". Jeśli uważacie, że miłość potrafi tylko ranić, sięgnijcie po...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-04-21
Książka bardzo dobra. Porusza problemy niekiedy bardzo bliskie współczesnym nastolatkom. Wiele się nauczyłam po przeczytaniu tego utworu i jestem bogatsza o nową wiedzę. Zachęcam serdecznie do jej przeczytania, bo może kiedyś ta powieść uchroni Was przed toksycznym związkiem.
Książka bardzo dobra. Porusza problemy niekiedy bardzo bliskie współczesnym nastolatkom. Wiele się nauczyłam po przeczytaniu tego utworu i jestem bogatsza o nową wiedzę. Zachęcam serdecznie do jej przeczytania, bo może kiedyś ta powieść uchroni Was przed toksycznym związkiem.
Pokaż mimo to2014-04-18
Książka ogólnie dobra. Napisana zrozumiałym językiem. Jedyne co mnie nie satysfakcjonuje to zakończenie. Szkoda, że nie zakończyła inaczej. Bardziej optymistycznie.
Książka ogólnie dobra. Napisana zrozumiałym językiem. Jedyne co mnie nie satysfakcjonuje to zakończenie. Szkoda, że nie zakończyła inaczej. Bardziej optymistycznie.
Pokaż mimo to2014-04-17
Piękna i wzruszająca książka dla młodzieży. Nic dodać nic ująć. Polecam! :)
Piękna i wzruszająca książka dla młodzieży. Nic dodać nic ująć. Polecam! :)
Pokaż mimo to
Dlaczego w ogóle sięgnęłam po serię GONE? Sama nie wiem. Na półce, pośród swoich rówieśniczek stała gruba książka. Wzięłam ją od niechcenie z braku innych, ciekawych egzemplarzy. Okładka nie zachęcała mnie tak bardzo, ale mimo to przeczytałam krótki opis. I wtedy zostałam oczarowana i uwiedziona. Z miejsca wzięłam egzemplarz.
W domu nie mogłam wyjść z ETAP-u. Gdy tylko zamykałam książkę i odkładałam na biurko, za kilka chwil znowu byłam przy niej i zagłębiałam się w lekturze. Zagadkowy świat porwał mnie, spętał więzami. Nie opierałam się. Sposób narracji Granta, nerwowe odliczanie do zniknięcia tylko podsycały moją ciekawość. Chłonęłam kolejne strony niczym wygłodniały kojot.
Nad wyraz podobały mi się postacie wykreowane przez autora. Ich osobowość, sposób zachowania oczarowały mnie. Nieraz wyobrażałam sobie jakby to było, gdyby nagle do mojego miejsca zawitał ETAP. Patrzyłam w niebo i autentycznie, szukałam na nim oznak tajemniczej bariery.
Jedna z lepszych książek po jakie sięgnęłam.
Coś czuję, że kolejne części pochłonę równie szybko jak tę. Druga z serii już leży na półce i czeka tylko, by po nią sięgnąć. A więc idę zmierzyć się z kolejnymi ciekawostkami świata, który zawładnął moim umysłem i duszą.
Jeśli chcecie tak jak, doznać niesamowitego oczarowania, nie wahajcie się wpisać tej pozycji na Waszą listę. Gwarantuje, że gdy zaczniecie, nie będzie mogli przestać i choć nie będziecie fizycznie znajdować się w ETAP-ie, to staniecie się jego członkami, tak jak ja.
Dlaczego w ogóle sięgnęłam po serię GONE? Sama nie wiem. Na półce, pośród swoich rówieśniczek stała gruba książka. Wzięłam ją od niechcenie z braku innych, ciekawych egzemplarzy. Okładka nie zachęcała mnie tak bardzo, ale mimo to przeczytałam krótki opis. I wtedy zostałam oczarowana i uwiedziona. Z miejsca wzięłam egzemplarz.
więcej Pokaż mimo toW domu nie mogłam wyjść z ETAP-u. Gdy tylko...