-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać442
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant14
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2019-10-24
2019-08-06
Jedna z najpopularniejszych książek ostatnich trzech lat. Mówiło się o niej bardzo dużo, bardzo dobrych rzeczy. Była tak rozchwytywana, że w tym momencie stała się "białym krukiem" - ciężko dostępna. Wydana absolutnie genialnie. Z charakterystycznymi czarnymi brzegami, ze sznureczkiem i w twardej oprawie. Mało książek w Polsce jest tak pięknie wydawana. Szkoda.
.
.
Przez pierwsze 50-80 stron książki ciężko mi było wgryźć się w akcję. Nie rozumiałam o co dokładnie chodzi i do czego wydarzenia prowadzą. Na szczęście w kolejnych rozdziałach nie było już tego problemu. Kiedy poznajemy tytułową "Szóstkę" i wraz z nią rozpoczynamy misję, czytelnik wczuwa się całkowicie i mimo iż nasi bahaterowie mają wiele na sumieniu i z pewnością nie należą do tych w 100% dobrych, to kibicujemy im w ich wysiłach.
Postacie zostały fantastycznie wykreowane. Każdy z nich ma swoje indywidualne cechy charakteru i nie da się ich pomylić z nikim innym. Głównym kombinatorem i głową całej akcji jest Kaz i gdyby nie on z wielu opresji nie udało by im się wykaraskać. Oczywiście każdy z ekipy jest ważny i nie ma tam osoby zbędnej. Nie będę opisywać każdego z nich, bo lepiej przed lekturą nie wiedzieć za dużo.
.
.
Miałam obawy dotyczące prowadzenia akcji. Myślałam, że czytanie o szegółowo przygotowanym planie działania i wykonywaniu go nie będzie tak interesujące jak inni mówili, że było. Jednak moje obawy okazały się całkowicie nietrafione. Czytelnik nie wie co się wydarzy, śledzi wydarzenia jako obserwator. Bardzo często miałam wrażenie jakbym oglądała serial.
.
.
Książkę z czystym sumieniem mogę polecić każdemu fanowi fantastyki, a także i tym, którzy chcą przeczytać dobrą książkę, na której nie będą się nudzić za sprawą świetnie poprowadzonej akcji i ciekawym bohaterom, których nie da się nie lubić! Moimi faworytami są Kaz i Inej!
.
.
Moja ocena: 9/10!
Jedna z najpopularniejszych książek ostatnich trzech lat. Mówiło się o niej bardzo dużo, bardzo dobrych rzeczy. Była tak rozchwytywana, że w tym momencie stała się "białym krukiem" - ciężko dostępna. Wydana absolutnie genialnie. Z charakterystycznymi czarnymi brzegami, ze sznureczkiem i w twardej oprawie. Mało książek w Polsce jest tak pięknie wydawana. Szkoda.
.
.
Przez...
2019-08-19
2019-07-24
Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moją opinią na temat książki "Z popiołów" Martyny Senator. Jest to moja pierwsza książka tej autorki, którą postanowiłam przeczytać i muszę powiedzieć, że było to udane spotkanie. 🙂
.
W książce została przedstawiona historia Sary i Michała, którzy spotykają się na ulicy Krakowa w mało przyjemnej sytuacji. Chłopak ratuje dziewczynę przed napaścią kilku mężczyzn. Kilka chwil później Sara otrzymuje propozycję zagrania koncertu w barze, w którym pracuje Michał. Jak potoczą się losy tej dwójki? Sami się przekonajcie! 🎵
.
.
W powieści zostały poruszone między innymi takie wątki jak: radzenie sobie z traumą, zagubienie, problemy rodzinne, samoobrona, a także motyw muzyczny. 🙈
.
.
Muszę przyznać, że ta książka nie różni się niczym szczególnym od innych książek z gatunku new adult. Niezbyt skomplikowana fabuła, przemycenie kilku motywów wymienionych wyżej, przyjaźni bohaterowie. To książka, którą można przeczytać na raz - jak ja to zrobiłam. Odskocznia od bardziej wymagających książek, albo od nadmiaru nauki. Taka, przy której nie trzeba za bardzo myśleć. Książkę czyta się szybko i przyjemnie.
Mi osobiście bardzo podobał się klimat Krakowa ukazany w powieści. Nigdy nie byłam w tym mieście, ale po lekturze mam ogromną ochotę do niego pojechać. Ta książka już zawsze będzie mi się z nim kojarzyła. .
.
Podsumowując: polecam czytać tę książki jako odskocznię od życia codziennego. To historia o miłości, pokonywaniu własnych słabości i metamorfozy głównej bohaterki. Idealna dla młodzieży. Słowo, które najlepiej ją opisuję to: delikatność. 🎼
Moja ocena: 7/10 🌟
Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami moją opinią na temat książki "Z popiołów" Martyny Senator. Jest to moja pierwsza książka tej autorki, którą postanowiłam przeczytać i muszę powiedzieć, że było to udane spotkanie. 🙂
.
W książce została przedstawiona historia Sary i Michała, którzy spotykają się na ulicy Krakowa w mało przyjemnej sytuacji. Chłopak ratuje dziewczynę...
2019-07-27
2019-05-09
Miałam bardzo duże oczekiwania, ponieważ nasłuchałam się samych pozytywnych opinii o niej, do tej pory nie trafiłam na złą. I ode mniej także złego słowa nie usłyszycie. ❣️ .
.
Radio Silence to historia o przyjaźni, poszukiwaniu siebie, o relacjach rodzinnych, o pasji i marzeniach. Można by tak wymieniać i wymieniać. Pojawia się także wątek lgbt+, który nie jest nachalny i dodany do historii na siłę, tylko subtelny i nie definiuje bohaterów i całej książki, co według mnie jest ogromnym plusem. .
.
Ale o czym tak w ogóle jest "Radio Silence"? Główną bohaterką jest Frances, która od zawsze wie kim jest i co chce osiągnąć. Pierwszym krokiem jest dostanie się na studia do Cambridge. Dziewczyna jest w pełni zaangażowana w osiągnięcie zamierzonych celów i przez to odizolowuje się od znajomych, nie czuje się dobrze w ich towarzystwie. W czterech ścianach swojego pokoju śledzi popularny podcast Universe City, tworzy grafiki inspirowane podcastem i otrzymuje niepowtarzalną szansę, aby współtworzyć youtubowy projekt. W miedzy czasie zaprzyjaźnia się z Aledem i na nowo poznaje siebie. 💫
.
.
Podczas czytania tej powieści każdy znajdzie w niej cząstkę siebie. Odkrywamy problemy z jakimi mierzą się młodzi ludzie i dla tych, którym mogą się one wydawać błahe, dla innych są nie do przejścia. 💣
.
.
Jeżeli jeszcze nie czytaliście Radio Silence to bardzo polecam się zapoznać. Książka ta jest szczególnie dedykowana młodzieży, ale myślę, że i starsi znajdą w niej coś dla siebie. Może przypomną sobie jak kiedyś wyglądało ich życie i problemy Frances lub Aleda wcale dużo nie odbiegają od ich problemów z młodości? 💭
.
.
Moja ocena: 9/10
Miałam bardzo duże oczekiwania, ponieważ nasłuchałam się samych pozytywnych opinii o niej, do tej pory nie trafiłam na złą. I ode mniej także złego słowa nie usłyszycie. ❣️ .
.
Radio Silence to historia o przyjaźni, poszukiwaniu siebie, o relacjach rodzinnych, o pasji i marzeniach. Można by tak wymieniać i wymieniać. Pojawia się także wątek lgbt+, który nie jest nachalny i...
2019-06-28
2019-06-14
2019-05-26
2019-04-25
2017-10-22
Czytałam wiele książek Remigiusza Mroza i zdecydowana większość przypadła mi do gustu, jednak nie byłam przekonana do gatunku political fiction w wykonaniu tego autora. Mróz kojarzy mi się głównie z duetem Chyłki i Zordona z thrillerów prawniczych, z których zresztą zasłynął, więc kiedy usłyszałam, że napisał książkę o rozgrywkach politycznych byłam niemal pewna, że nie sięgnę po ten tytuł. Jednak stało się inaczej i „Wotum nieufności” wylądowało na mojej półce.
Miałam cztery podejścia do czytania tej książki. Podczas pierwszych trzech nie mogłam wgryźć się w fabułę. Nie rozumiałam tych wszystkich zasad panujących w polityce, ponieważ nigdy się nią nie interesowałam. Zazwyczaj odkładałam książkę po stu stronach i mówiłam sobie „to nie dla mnie”. Podczas czwartej próby, przepadłam. Czytałam w każdej wolnej chwili, nie mogłam oderwać się od intryg politycznych, jakie stworzył Mróz, próbowałam rozwiązać zagadki wraz z bohaterami. Zbierałam fragmenty układanki i próbowałam je posklejać w jedną, logiczną całość, ale oczywiście na końcu i tak poniosłam porażkę. Końcówkę czytałam z zapartym tchem chłonąc każde słowo serwowane przez autora i po skończeniu, zbierałam szczękę z podłogi.
„Wotum nieufności” dołącza do mojej prywatnej listy najlepszych książek Mroza, na której znajduje się jeszcze „Behawiorysta”. Nie jestem w stanie powiedzieć, która z nich podobała mi się bardziej.
Z niecierpliwością czekam na drugi tom „W kręgach władzy” i na nowe intrygi polityczne, jakie zaserwuje nam Remigiusz Mróz.
Czytałam wiele książek Remigiusza Mroza i zdecydowana większość przypadła mi do gustu, jednak nie byłam przekonana do gatunku political fiction w wykonaniu tego autora. Mróz kojarzy mi się głównie z duetem Chyłki i Zordona z thrillerów prawniczych, z których zresztą zasłynął, więc kiedy usłyszałam, że napisał książkę o rozgrywkach politycznych byłam niemal pewna, że nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-10-06
2017-08-23
2017-05-01
Książka wbrew pozorom mi się podobała. Jednak były momenty przy których autentycznie się nudziłam. Nie mogłam przez nie przebrnąć, szczególnie w ostatniej części książki. Była tam bodajże jedna sytuacja, która mnie zaskoczyła, wciągnęła i zachęciła do dalszego czytania. Świat gangsterski, bitki, przepychanki słowne to to, co lubię, jednak ten świat wykreowany przez autora do mnie nie przemówił. Zdecydowanie pozostanę w świecie prawniczym i kryminalnym, który Mróz stworzył w cyklu z Joanna Chyłką i jednotomową powieścią - "Behawioryście".
Książka wbrew pozorom mi się podobała. Jednak były momenty przy których autentycznie się nudziłam. Nie mogłam przez nie przebrnąć, szczególnie w ostatniej części książki. Była tam bodajże jedna sytuacja, która mnie zaskoczyła, wciągnęła i zachęciła do dalszego czytania. Świat gangsterski, bitki, przepychanki słowne to to, co lubię, jednak ten świat wykreowany przez autora...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-02-15
2016-08-24
2016-02-25
Nie mogłam doczekać się lektury Szeptacza - kiedy tylko książka do mnie dotarła, od razu zabrałam się za czytanie.
W książce przedstawiona została historia Toma i jego syna Jake'a. Przeprowadzają się do na pozór spokojnego miasteczka Featherbank, które jednak ma swoją mroczną przeszłość. Dwadzieścia lat wcześniej seryjny zabójca, któremu prasa nadała przezwisko Szeptacz, zamordował tu pięciu kilkuletnich chłopców. Kiedy dochodzi do zaginięcia małego Neil'a, koszmar zaczyna się powtarzać. Tylko kto uprowadził dziecko, skoro Szeptacz jest w więzieniu? Pewnej nocy, syn Toma mówi, że ktoś czaił się pod oknem i wzywał go cichym głosem...
Kiedy po raz pierwszy przeczytałam opis, wiedziałam, że to książka idealna dla mnie. Wiele się nie pomyliłam - stale rosnące napięcie i uczucie niepokoju nie pozwala odłożyć jej chociażby na moment. Klimat tej powieści mogę porównać do Kredziarza C. J. Tudor - notabene, jednej z moich ulubionych książek. Może nie bałam się przewracać kolejnych kartek, jak w przypadku książki Tudor, lecz nie zmienia to faktu, że historia była równie niepokojąca. Nie sprostała jednak moim wygórowanym oczekiwaniom - nastawiłam się na rollercoaster emocji i tytułowego Szeptacza, a było go jak na lekarstwo. Głowną rolę w książce odgrywa relacja między ojcem a synem. Jake jest trudnym dzieckiem, żyje we własnym świecie, uwielbia rysować i rozmawia z wyimaginowaną dziewczynką. Tom nie może znaleźć z nim wspólnego języka, co skutkuje brakiem zaufania i ograniczonym kontaktem. Śledzenie ich wątku było chyba najbardziej interesujące w całej książce. Mocno zawiodłam się zakończeniem, które może nie było proste i banalne, ale końcówka została napisana w taki sposób, że w moim odczuciu nie pasuje do całości książki. Rozczarowałam się, ale muszę przyznać, że książkę czytało się szybko i przyjemnie. Czy polecam? Tak. Nie dajcie się jednak złapać w pułapkę wielkich oczekiwań, ponieważ nie jest to powieść wybitna, a dobra, przy której można spędzić miło czas podczas długich wieczorów.
Moja ocena: 7/10
Nie mogłam doczekać się lektury Szeptacza - kiedy tylko książka do mnie dotarła, od razu zabrałam się za czytanie.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW książce przedstawiona została historia Toma i jego syna Jake'a. Przeprowadzają się do na pozór spokojnego miasteczka Featherbank, które jednak ma swoją mroczną przeszłość. Dwadzieścia lat wcześniej seryjny zabójca, któremu prasa nadała przezwisko Szeptacz,...