Pani Noc

Okay, nie znienawidziłam cię, ale tez nie pokochałam, jestem gdzieś pośrodku. Zawsze z rezerwą podchodzę do nowych postaci i wielkich rozbudowanych uniwersum, ale świat Nocnych Łowców ma specjalne miejsce w moim sercu i do ostatniej książki będę się cieszyć na wzmiankę o każdej z nich. Polubiłam się z postaciami, zwłaszcza z wątkiem Marka i Faerie. W sumie po bliższym zapoznaniu się z nimi polubiłam wszystkich i ogromny plus za to, że Emma nie jest tak wkurzająca jak Clary (wciąż trochę jest).

ALE.

Czemu to jest takie długie? Środek jest kompletnie rozwleczony, parę razy zapomniałam, że oni są na jakiejś misji, bo wkradło się tyle wątków pobocznych. Nie rozumiem dlaczego któraś z kolei książka w serii ma taką objętość, bo to było kompletnie niepotrzebne i sporo można było urwać. I tak, nudziłam się momentami jak mops i parokokrotnie w trakcie słuchania myślałam o tym, żeby zacząć inną książkę. To niestety zaważyło też na odbiorze całości, bo do końca dotarłam wymęczona z znużona i choć zakończenie było naprawdę fajne, to nie sprawiło mi radości, choć na spokojnie myślę, że jestem mega ciekawa losów młodego (Kita? ) i liczę na to, że w przyszłych tomach będzie mniej zbędnego biadolenia.

Okay, nie znienawidziłam cię, ale tez nie pokochałam, jestem gdzieś pośrodku. Zawsze z rezerwą podchodzę do nowych postaci i wielkich rozbudowanych uniwersum, ale świat Nocnych Łowców ma specjalne miejsce w moim sercu i do ostatniej książki będę się cieszyć na wzmiankę o każdej z nich. Polubiłam się z postaciami, zwłaszcza z wątkiem Marka i Faerie. W sumie po bliższym...

Zaczynam się wdrażać powoli w ten świat po Darach Anioła który miał swoje wzloty i upadki jednak Blackthornowie rządzą jak do tej pory ♥️

Zaczynam się wdrażać powoli w ten świat po Darach Anioła który miał swoje wzloty i upadki jednak Blackthornowie rządzą jak do tej pory ♥️

Po świetnych Darach Anioła lekki rozczarowanie. Autorka nadal świetnie operuje piórem, jednak zabrakło gdzieś tej oryginalności. Na siłę odgrzebywano bohaterów poprzednich serii i tak, jak uwielbiałam ich w poprzednich opowieściach, tak tutaj byli jedynie niewiele wnoszącym "smaczkiem". Poza tym, duża ilość przypominających opisów, co dla osób zaznajomionych z poprzednimi seriami będzie po prostu męczące. Sięgnę po kolejną część z nadzieją, że będzie lepiej, kiedy historia się rozwinie. :)

Po świetnych Darach Anioła lekki rozczarowanie. Autorka nadal świetnie operuje piórem, jednak zabrakło gdzieś tej oryginalności. Na siłę odgrzebywano bohaterów poprzednich serii i tak, jak uwielbiałam ich w poprzednich opowieściach, tak tutaj byli jedynie niewiele wnoszącym "smaczkiem". Poza tym, duża ilość przypominających opisów, co dla osób zaznajomionych z poprzednimi...

Świat Nocnych Łowców uwielbiam, ciężko było mi się pożegnać z Clary i Jacem w Darach Anioła, a przejść do Mrocznych Intryg, od tak i powitać nowych bohaterów... Emmę i Juliana. To już nie to samo! 🫣🗡️

Aczkolwiek... książka bardzo wciąga, wydarzenia jakie się w niej toczą mają miejsce 5 lat po mrocznej wojnie. Chodź popiół już opadł, nie wszyscy są zadowoleni... Emma uporczywie szuka mordercy jej rodziców. I chodź Clave uważa że to sprawka Jonathana Morgensterna, dziewczyna, nie do końca w to wierzy. Na własną rękę próbuje odkryć co się z nimi stało, a sprawa jest głębsza niż się wydaje, bo po czasie giną inni Nocni Łowcy i Faerie, a co jest najdziwniejsze widać w tym podobieństwa, do śmierci jej rodziców.

W odszukaniu mordercy pomaga też jej przyjaciel parabatai Julian, z którym jest złączona. Jednak widać, że obydwoje skrywają do siebie inne uczucia, znacznie głębsze, niestety te są surowo zakazane przez prawo! Czy, jakoś to rozwiążą? Myślę że będzie trudno, cały czas bowiem czuć między nimi to napięcie 💔

Jednak to jeszcze nie wszystko.. do Instytutu w którym się znajdują, przybywa poselstwo Faerie z kuszącą propozycją! Oni również chcą odnaleźć sprawcę tych wszystkich zabójstw, w zamian chcą im oddać uprowadzonego niegdyś Marka, starszego brata Juliana. To zaskakująca oferta, na którą się w końcu zgadzają... Jednak nie będzie łatwo, uwierzcie mi! Mark, to już nie ten sam Nocny Łowca...

"Pani Noc" ma 800 stron! A mogłaby ich mieć jeszcze więcej, dla mnie książki o Nocnych Łowcach mogłyby się nie kończyć.  Każdy rozdział gdy kończyłam i musiałam odłożyć książkę był dla mnie katorgą, bo chciałam wiedzieć co się wydarzy dalej. Na szczęście za chwilę sięgam po kolejną część 😅❤️

Świat Nocnych Łowców uwielbiam, ciężko było mi się pożegnać z Clary i Jacem w Darach Anioła, a przejść do Mrocznych Intryg, od tak i powitać nowych bohaterów... Emmę i Juliana. To już nie to samo! 🫣🗡️

Aczkolwiek... książka bardzo wciąga, wydarzenia jakie się w niej toczą mają miejsce 5 lat po mrocznej wojnie. Chodź popiół już opadł, nie wszyscy są zadowoleni... Emma...

Lubię pióro Cassandry Clare, mimo iż widać, że ma jeden schemat pisania, zmieniają się tylko osoby. I tak Jacem jest tutaj Emma, a Julian to męska wersja Clary. Ale dużo fajnych przygód i wciągająca akcja powodują, że przymykam oko na powtarzalność.

Lubię pióro Cassandry Clare, mimo iż widać, że ma jeden schemat pisania, zmieniają się tylko osoby. I tak Jacem jest tutaj Emma, a Julian to męska wersja Clary. Ale dużo fajnych przygód i wciągająca akcja powodują, że przymykam oko na powtarzalność.

Fajnie jest wrócić do świata nocnych łowców. Tak jak zazwyczaj są waleczni i brutalni tak tutaj podobała mi się ta rodzinna atmosfera, jak Julian dbał o wszystkich I o wszystko i czułam, że w tych jego trudach i ciężarze mogę znaleźć kawałek siebie, który ma dość bycia odpowiedzialnym za tak wiele rzeczy. Trochę jednak nie wiem skąd nagle to uczucie Emmy. Na początku był dla niej przyjacielem i nagle po tej jednej akcji wielka miłość, nie kupuje tego. Myślałam że jak już jest taka Długa ta książka to przynajmniej będzie to etapowo rozpisane, a tu nic. Jednak na plus mogę dodać, że ta cała zagadka była dosyć ciekawa i nie spodziewałam się takiego motywu i takiego rozwiązania. Szkoda tylko tego wampirka. Polubiłam go.

Fajnie jest wrócić do świata nocnych łowców. Tak jak zazwyczaj są waleczni i brutalni tak tutaj podobała mi się ta rodzinna atmosfera, jak Julian dbał o wszystkich I o wszystko i czułam, że w tych jego trudach i ciężarze mogę znaleźć kawałek siebie, który ma dość bycia odpowiedzialnym za tak wiele rzeczy. Trochę jednak nie wiem skąd nagle to uczucie Emmy. Na początku był...

Do tej książki trzeba mieć cierpliwość coś zaczyna się dziać, jak się dobrnie do połowy.
Brak stron od 160 do 193 za to powtarzają się strony od 129 do 160.

Do tej książki trzeba mieć cierpliwość coś zaczyna się dziać, jak się dobrnie do połowy.
Brak stron od 160 do 193 za to powtarzają się strony od 129 do 160.

Świetna książka. Nieodkładalna.

Świetna książka. Nieodkładalna.

Książka wciągnęła mnie od pierwszej strony. Czytała bym ją ciągle, ale przeszkodą był brak czasu przez obowiązki 🤭.
To już moja trzecia historia o nocnych łowcach (nie licząc tomów dodatkowych). I póki, co otrzymuje drugie miejsce po Diabelskich Maszynach.
Powiem szczerze, że miałam mnóstwo podejrzanych o śmierć rodziców Emmy i inne zabójstwa, ale nigdy nie podejrzewała bym tej osoby. W sumie to ta osoba wzbudzała we mnie tylko tyle, że mogę się nią spokojnie nie interesować 🤣. Nie mogę uwierzyć, że aż tak odrzuciłam ją z grona podejrzanych, gdzie zazwyczaj tak nie robię 🤭.
Julian i Emma mają mnóstwo roboty, żeby nie zwariować. Nie mogę się doczekać, aż się dowiem, czy im się uda. Do tego mamy kumulację postaci z sagi 😍. Chociaż nie powiem opowiadanie z samego końca w ogóle mi się nie podobało i jak dla mnie było zbędne 🙊🤷‍♀️.

Książka wciągnęła mnie od pierwszej strony. Czytała bym ją ciągle, ale przeszkodą był brak czasu przez obowiązki 🤭.
To już moja trzecia historia o nocnych łowcach (nie licząc tomów dodatkowych). I póki, co otrzymuje drugie miejsce po Diabelskich Maszynach.
Powiem szczerze, że miałam mnóstwo podejrzanych o śmierć rodziców Emmy i inne zabójstwa, ale nigdy nie podejrzewała bym...

Świetne, jeżeli chodzi pod kątem pomysłu - trochę tajemnic, trochę niedomówień, szczypta humoru i poruszenie ważnej kwestii, jaką jest obarczenie dziecka odpowiedzialnością za młodsze rodzeństwo.

Minus za wątek romansu. Tutaj C.Clare powtarza schemat z każdej swojej serii o łowcach. I po wstawce z Clara i Jacem na końcu książki widać, że nie radzi sobie z prowadzeniem akcji z ułożonym już związek. Ma potrzebę budowania go, trzymania w napięciu. Nie czuć rozwoju postaci poprzez bliskość z ukochaną osobą.

Świetne, jeżeli chodzi pod kątem pomysłu - trochę tajemnic, trochę niedomówień, szczypta humoru i poruszenie ważnej kwestii, jaką jest obarczenie dziecka odpowiedzialnością za młodsze rodzeństwo.

Minus za wątek romansu. Tutaj C.Clare powtarza schemat z każdej swojej serii o łowcach. I po wstawce z Clara i Jacem na końcu książki widać, że nie radzi sobie z prowadzeniem...