-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
Czytając pierwszą część czułam się jakbym faktycznie była we Włoszech. Mam wrażenie, że w tej części zabrakło już tych pięknych, obrazowych opisów. Historie bohaterów też były przedstawione dość płytko.
Czytając pierwszą część czułam się jakbym faktycznie była we Włoszech. Mam wrażenie, że w tej części zabrakło już tych pięknych, obrazowych opisów. Historie bohaterów też były przedstawione dość płytko.
Pokaż mimo toPowieść, po której potrzebowałam czasu, by dojść do siebie. Początkowo ciężko było się w nią wciągnąć, ale później chłonęłam każdą stronę. Podobało mi się ukazanie tego, że w czasie tragedii dziejącej się w Auschwitz, Stingo prowadził normalne życie.
Powieść, po której potrzebowałam czasu, by dojść do siebie. Początkowo ciężko było się w nią wciągnąć, ale później chłonęłam każdą stronę. Podobało mi się ukazanie tego, że w czasie tragedii dziejącej się w Auschwitz, Stingo prowadził normalne życie.
Pokaż mimo toKsiążka z grupy tych, które należy w swoim życiu przeczytać. Zdecydowany klasyk. Wiele można było wychwycić z opisów codziennego życia, jaki wpływ na sytuację miało urodzenie.
Książka z grupy tych, które należy w swoim życiu przeczytać. Zdecydowany klasyk. Wiele można było wychwycić z opisów codziennego życia, jaki wpływ na sytuację miało urodzenie.
Pokaż mimo toNie jest to mój ulubiony typ literatury, ale czasem sięgam i po takie pozycje. Przeszkadza mi tam parę nieścisłości, ale czytało się o wiele lepiej niż "365 dni" i język, i zachowanie ciągu przyczynowo skutkowego pokazuje wyższy poziom.
Nie jest to mój ulubiony typ literatury, ale czasem sięgam i po takie pozycje. Przeszkadza mi tam parę nieścisłości, ale czytało się o wiele lepiej niż "365 dni" i język, i zachowanie ciągu przyczynowo skutkowego pokazuje wyższy poziom.
Pokaż mimo toWymagająca lektura (przynajmniej dla mnie), ale niezwykle interesująca. Podoba mi się chronologiczne opisywanie przypadków i przedstawienie historii ginekologii. Aż strach pomyśleć, jak wiele zawdzięczamy lekarzom, którzy nie bali się działać poza schematem.
Wymagająca lektura (przynajmniej dla mnie), ale niezwykle interesująca. Podoba mi się chronologiczne opisywanie przypadków i przedstawienie historii ginekologii. Aż strach pomyśleć, jak wiele zawdzięczamy lekarzom, którzy nie bali się działać poza schematem.
Pokaż mimo toDługo trwało za nim się za "Portret Doriana Graya" zabrałam, ale może potrzebowałam dojrzeć do tej powieści. Uważam, że jest ponadczasowa. Dialogi są świetnie prowadzone, wstawki innych utworów literackich bardzo mi się podobały. Zdecydowanie zasługuje na miano klasyku.
Długo trwało za nim się za "Portret Doriana Graya" zabrałam, ale może potrzebowałam dojrzeć do tej powieści. Uważam, że jest ponadczasowa. Dialogi są świetnie prowadzone, wstawki innych utworów literackich bardzo mi się podobały. Zdecydowanie zasługuje na miano klasyku.
Pokaż mimo to
Piękna powieść, po prostu. Lubię tematykę pszczół, więc był to dodatkowy atut.
Piękna powieść, po prostu. Lubię tematykę pszczół, więc był to dodatkowy atut.
Pokaż mimo to