Ginekolodzy

Okładka książki Ginekolodzy Jürgen Thorwald
Nominacja w plebiscycie 2016
Okładka książki Ginekolodzy
Jürgen Thorwald Wydawnictwo: Marginesy reportaż
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Die Frauenärzte
Wydawnictwo:
Marginesy
Data wydania:
2016-01-13
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-13
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365282255
Tłumacz:
Anna Wziątek
Tagi:
biologia dawna medycyna diagnostyka lekarska ginekologia historia medycyny książka popularnonaukowa leczenie człowieka literatura popularnonaukowa medycyna popularnonaukowa terapia zdrowie
Inne
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
2541 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1194
44

Na półkach:

Książka, która zainteresuje nie tylko miłośników historii medycyny, ale także wszystkich, którzy chcą dowiedzieć się więcej o życiu i cierpieniu kobiet w przeszłości. Autor przedstawia dramatyczną i fascynującą opowieść o rozwoju ginekologii od starożytności do czasów współczesnych, nie szczędząc szczegółów i anegdot. Nie boi się też krytykować lekarzy, którzy nad własną sławą i dogmatami religijnymi przedkładali dobro pacjentek.
Książka jest napisana w sposób przystępny i wciągający, a narracja momentami przypomina powieść sensacyjną. Thorwald opisuje nie tylko metody i narzędzia chirurgiczne, ale także ludzkie historie, dramaty i sukcesy. Pokazuje, jak wielu ginekologów musiało walczyć z uprzedzeniami, ignorancją i nienawiścią, aby wprowadzić nowe odkrycia i techniki. Z drugiej strony, nie ukrywa też ciemnej strony tej dziedziny medycyny, pełnej brutalności, eksperymentów i nadużyć.

Książka, która zainteresuje nie tylko miłośników historii medycyny, ale także wszystkich, którzy chcą dowiedzieć się więcej o życiu i cierpieniu kobiet w przeszłości. Autor przedstawia dramatyczną i fascynującą opowieść o rozwoju ginekologii od starożytności do czasów współczesnych, nie szczędząc szczegółów i anegdot. Nie boi się też krytykować lekarzy, którzy nad własną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
438
70

Na półkach:

Po przeczytaniu mam do powiedzenia tylko tyle, że “tamta” ginekologia była regularnym znęcaniem się nad kobietami. Ta książka, to pozycja bardzo ciężka. Świadomość tego, że to co dla mnie jest regularnym znęcaniem się, kiedyś było normą...aż mnie skręca.
Na bazie prób i (główie) błędów w książce przedstawiane są przełomowe punkty, od przypalania tkanek prętem, do leczenia raka poprzez naświetlanie. Boli to że w większości przypadków przedstawione kobiety cierpiały w rozbitym na długie miesiące czy też lata czasie.

Osobiście lubie czytać książki na raz, ale tutaj musiałam robić sobie przerwy, żeby to rozchodzić.

Po przeczytaniu mam do powiedzenia tylko tyle, że “tamta” ginekologia była regularnym znęcaniem się nad kobietami. Ta książka, to pozycja bardzo ciężka. Świadomość tego, że to co dla mnie jest regularnym znęcaniem się, kiedyś było normą...aż mnie skręca.
Na bazie prób i (główie) błędów w książce przedstawiane są przełomowe punkty, od przypalania tkanek prętem, do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
289
121

Na półkach: , ,

Z przerażeniem słuchałam kolejnych rozdziałów książki. "W bólu rodzic będziesz" i podobne przekonania wpędziły kobiety w sidła cierpienia z podziwu jednego, odróżniającego ich od mężczyzn organu. Niełatwe były losy również tych, którzy próbowali ulżyć w cierpieniu kobiet rodzących, walczacych z miesianiakami czy rakiem.
Książka bardzo konkretna, wprost i na temat.

Z przerażeniem słuchałam kolejnych rozdziałów książki. "W bólu rodzic będziesz" i podobne przekonania wpędziły kobiety w sidła cierpienia z podziwu jednego, odróżniającego ich od mężczyzn organu. Niełatwe były losy również tych, którzy próbowali ulżyć w cierpieniu kobiet rodzących, walczacych z miesianiakami czy rakiem.
Książka bardzo konkretna, wprost i na temat.

Pokaż mimo to

avatar
2691
2515

Na półkach: , ,

Książka jest absolutnie niesamowita. Nie spodziewałam się, jak bardzo się okaże rewelacyjna. Momentami czyta się jak horror/ fantastykę naukowo-obyczajową.
Oto, jak leczono przetoki poporodowe, powstałe z ran między pochwą, pęcherzem moczowym a odbytem w XIX wieku:
● lekarze wkładali w przetoki żrący azotan srebra,
● próbowali je wypalać rozżarzonym żelazem,
● umocowywali w ciele kobiety żelazne spinacze, zamykające otwory przetok.
Wszystkie te 'metody' poza bólem nie przynosiły nic.

James Marion Sims zoperował w sposób eksperymentalny jedną z pierwszych kobiet 30 razy!, inną 24 i ostatnią 28...
BEZ znieczulenia zszywał krawędzie przetoki. Na szczęście, pod koniec srebrnym, więc antyseptycznym drucikiem.

Wielu zostało opisanych ginekologów-wynalazców. Niemniej włosy jeżą się dość często podczas lektury....

Thorwald pisze barwnie, świetnym językiem, za jego sprawą historia medycyny opisana jest w sposób przystępny i zrozumiały dla laika, a narracja momentami przypomina powieść sensacyjną. Co nie dziwi, biorąc pod uwagę, że jednym z konsultantów był policjant kryminalny.

Ale warto jak diabli przeczytać od deski do deski. Fantastyczna historia ginekologii.
Nie miałam pojęcia, że ta nauka jest tak młoda i pełna wypaczeń, nieudanych pomysłów, straszliwych błędów.

Polecam bardzo.

Książka jest absolutnie niesamowita. Nie spodziewałam się, jak bardzo się okaże rewelacyjna. Momentami czyta się jak horror/ fantastykę naukowo-obyczajową.
Oto, jak leczono przetoki poporodowe, powstałe z ran między pochwą, pęcherzem moczowym a odbytem w XIX wieku:
● lekarze wkładali w przetoki żrący azotan srebra,
● próbowali je wypalać rozżarzonym żelazem,
● umocowywali...

więcej Pokaż mimo to

avatar
221
221

Na półkach: , ,

Solidna dawka wiedzy i historii.

Okrucieństwo na kobietach, jakiego dopuszczali się lekarze jest nie do pomyślenia. Kościół oczywiście też od zawsze musiał kierować całym tym ginekologicznym przedsięwzięciem i rolą kobiet w społeczeństwie. Kiedy to się skończy?

Solidna dawka wiedzy i historii.

Okrucieństwo na kobietach, jakiego dopuszczali się lekarze jest nie do pomyślenia. Kościół oczywiście też od zawsze musiał kierować całym tym ginekologicznym przedsięwzięciem i rolą kobiet w społeczeństwie. Kiedy to się skończy?

Pokaż mimo to

avatar
384
384

Na półkach:

I znowu kościół katolicki, jako główny hamulcowy wszelkiego postępu w nauce, etyce, humanizmie. O ile mniej byłoby cierpienia i niepotrzebnego wstydu, nie mówiąc już o śmierci, gdyby nie ta nieszczęsna instytucja. Niestety takie są moje refleksje po lekturze. Oczywiście podziw dla lekarzy i ich oddanie, jak również wyścig i rywalizacja w dziedzinie ginekologii, to główny trzon tej książki. Warto przeczytać, choć są momenty, gdzie medyczny język i opis procedur odbierają trochę przyjemności z lektury.

I znowu kościół katolicki, jako główny hamulcowy wszelkiego postępu w nauce, etyce, humanizmie. O ile mniej byłoby cierpienia i niepotrzebnego wstydu, nie mówiąc już o śmierci, gdyby nie ta nieszczęsna instytucja. Niestety takie są moje refleksje po lekturze. Oczywiście podziw dla lekarzy i ich oddanie, jak również wyścig i rywalizacja w dziedzinie ginekologii, to główny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
693
222

Na półkach: ,

W bardzo przystępny i ciekawy sposób opisana historia ginekologii. Polecam nie tylko kobietom ;)

W bardzo przystępny i ciekawy sposób opisana historia ginekologii. Polecam nie tylko kobietom ;)

Pokaż mimo to

avatar
168
53

Na półkach: ,

Książka, którą moim zdaniem każdy Polak powinien przeczytać, bo uzmysławia ona jak młodą dziedziną jest ginekologia oraz daje szerszy kontekst dlaczego w krajach katolickich mamy takie zacofanie na punkcie tematów związanych z wszystkim co tyczy się rozrodczości. Ja uwielbiam książki z wątkami medycznymi. Opisy przebiegów pierwszych operacji były dla mnie fascynujące.

Książka, którą moim zdaniem każdy Polak powinien przeczytać, bo uzmysławia ona jak młodą dziedziną jest ginekologia oraz daje szerszy kontekst dlaczego w krajach katolickich mamy takie zacofanie na punkcie tematów związanych z wszystkim co tyczy się rozrodczości. Ja uwielbiam książki z wątkami medycznymi. Opisy przebiegów pierwszych operacji były dla mnie fascynujące.

Pokaż mimo to

avatar
171
134

Na półkach: ,

Książka może nie spodobać się ślepowierzącym ludziom bez głębszej refleksji na temat życia, bowiem porusza tematy takie jak dostęp do bezbolesnych porodów (powszechny),czy aborcja. Mówię o ślepowierzących, bowiem to tematy, które do dziś budzą emocje (w naszych warunkach, rzadko kiedy podaje się środki wspomagające parcie w trakcie porodu przy jednoczesnym znieczuleniu kobiety o czym można przeczytać w jednej z książek dotyczących porodu z wydawnictwa NATULI; żeby być bardziej uczciwym dziś redukowanie bólu w czasie porodu nie jest już czymś, co budzi światopoglądowy sprzeciw wierzących, jednak dalej nie jest normą i podejrzewam, że długo nie będzie).
Książka ta porusza żywe jeszcze nie całkiem dawno dyskusje świata polityki, opinii publicznej i medyków oraz kościoła na tematy związane z porodem kobiet, ale też z ich prawami do wykrywania symptomów wielu chorób. Również ukazuje ona, że wśród pionierów ginekologii żyli ludzie, którzy na swój sposób w tych niezwykle trudnych i - można by rzec - ortodoksyjnych czasach byli również pionierami w kontekście myśli o cierpieniu.
Dziś ludzie zapomnieli jak gorące toczyły się dysputy na temat chociażby tego, że lekarz musi mieć prawo i możliwość do wglądu pod spódnicę właśnie rodzącej kobiety, żeby mieć możliwość doprowadzić poród do powodzenia. Wiele badań przez tabuizację tematów związanych ogółem z kobietami doprowadzało do multiplikowania cierpienia, ale - to co w tym wszystkim najgorsze - nawet poprzez nieumiejętną pomoc tysiące kobiet umierało z powodu braku higieny lekarzy i ich ogólnej niechęci do czystości i "nieuważności" spowodowanej chorą żądzą rywalizacji i dumą.
Dziś można się spotkać z ludźmi żerującymi na niewiedzy społeczeństwa, którzy przytaczają jako przykład demoniczności aborcji tego, że to hitlerowskie Niemcy pragnęły sterylizować i dokonywać aborcji na podbitych nacjach, ale zapominają wspominać, że mocarstwa takie jak Francja, Niemcy, Rosja i inne wręcz wymagały dużej liczby dzieci wśród swoich narodów i srogo karały wszelkie próby przerywania ciąż, zapobiegania ich i bynajmniej nie chodziło o żadne chrześcijańskie pobudki, lecz o czystą ekonomię, gospodarkę i mocarstwowość. A w tych państwach cierpiały kobiety potajemnie szukające pomocy w swoich cierpieniach, kobiety, które nie miały żadnego wpływu na... swoje życie. Ludzie podający przykład imperialnych krajów walczących o swoją mocarstwowość i swój "ład na świecie" zapominają, że te same kraje oddolnie w obronie praw kobiet do zdrowia psychicznego i w duchu właśnie chrześcijańskiego rozumienia miłosierdzia i współczucia latami walczyły o liberalizację najpierw godnego porodu, później dostępu do medycyny pozwalającej na wykrywanie chorób i nieprawidłowości, przez bezbolesne i godne operacje narządów rozrodczych aż do walki z ciążami, które były wynikiem cichego przyzwolenia ze strachu, istniejącego ładu na świecie i ideologii, a nie efektem dojrzałej i przemyślanej decyzji komórki zwanej rodziną, która podejmowała decyzję o dziecku wspólnie patrząc na możliwości rodziny do utrzymania się (ale przede wszystkim to była walka z ciążami nieletnich i ludzi nieodpowiedzialnych). Książka opowiedziała jak głupia (w tym zakresie) ideologia, a raczej jej dosłowne rozumienie i odgórny przymus prowadziła do wyciągania tysięcy dzieci kleszczami porodowymi powodując nieodwracalne szkody na psychice matek i doprowadzając do powstawania ogromnej ilości ludzi niepełnosprawnych lub po prostu prowadziło to do śmierci dzieci w trakcie porodu - bo nie ważne co z matką dziecka, ważne, aby je na siłę wyciągnąć. Tak samo sprawa tyczy się regulacji przerywania ciąż przez państwo - środowiska w wielu zachodnich krajach (w tym medyczne, często nawet konserwatywne) dochodziły metamorfozę i potrafiły odnaleźć etyczne, zasadzone w argumentach cywilizacji zachodniej, a nawet często u konserwatystów doprowadzić do sytuacji, w których kobieta ma prawo zdecydować, czy dziecko, które jest w niej spłodzone powinno zostać usunięte. Dziś smuci mnie fakt, że wielu chrześcijan nie jest w stanie w ramach doktryny którą uznają nie są w stanie racjonalnie ważyć swojego miłosierdzia i zrozumienia wielu istotnych tematów. Mówię to co prawda z perspektywy obywatela kraju, w którym uwstecznia się ideologicznie pewien postęp myśli a także zakrywa się oczy udając że przymusowo ratując jakieś jedno życie niszczy się zdrowie i jakość życia często nie jednej a wielu osób, często doprowadzając, że ponowny cud narodzin nigdy już nie nastąpi u tak przymusowo potraktowanej kobiety. Bowiem jestem w kraju, w którym ludzie ochoczo potrafią widzieć drzazgi w cudzych oczach, do tego chętnie prą do zakazywania i z państwa opiekuńczego robią państwo będące "panem życia i śmierci" a zapominają o pomocy prewencyjnej a także pomocy interwencyjnej.
Mój komentarz do książki zboczył troszkę w komentarz na temat cierpienia i aktualnej polityki czy opinii publicznej lansowanej popularnie w różnym spektrum mediów. Rzadko to robię na tym portalu i zaznaczam, że jest to wylew emocjonalny pod wpływem chwili więc nie poświęcałem dużo czasu na formułowanie krystalicznie czystej myśli i tworzenie zdań, które mają być czystą argumentacją "za" lub "przeciw".
Książka dlatego w mojej jest rewelacyjna bowiem porusza historię działu medycyny, który okazał się niezwykle istotny (czego sobie nie uświadamiałem do tej pory),do tego pozwala na uruchomienie myślenia trochę filozoficznego, zastanowienia się nad tym, co w istocie się myśli o tematach poruszanych w tej książce. Niestety nie mogę dać wyżej, ponieważ czuć, że nie jest to dzieło skończone przez autora zapisków, na podstawie których powstała. Niemniej jest to ważna książka i mam cichą nadzieję, że będzie ona miała swój renesans i wielu ludzi do niej sięgnie. Ostatnio oglądam Opowieść podręcznej i jakoś mam odczucie, że są to dzieła rezonujące na podobnych falach - mimo, że różnią się znacznie na wielu płaszczyznach. Czytając ginekologów miałem często w głowie historię podręcznych, która przecież jest fikcją literacką. Pozostaje mi tylko polecić tę książkę każdemu i każdej - a zwłaszcza uważam, że powinni ją czytać chrześcijanie i różnej maści konserwatyści. Nie jest to bowiem coś co krytykuje ich poglądy i atakuje je jak dziś wiele lewicujących (w dzisiejszym rozumieniu) osób. Jest to zachęta to głębszej refleksji i próba zadania pytania, czy można w duchu wiary rozważyć tę samą kwestię jednak z perspektywy obrońcy innych istot żywych.

Książka może nie spodobać się ślepowierzącym ludziom bez głębszej refleksji na temat życia, bowiem porusza tematy takie jak dostęp do bezbolesnych porodów (powszechny),czy aborcja. Mówię o ślepowierzących, bowiem to tematy, które do dziś budzą emocje (w naszych warunkach, rzadko kiedy podaje się środki wspomagające parcie w trakcie porodu przy jednoczesnym znieczuleniu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
65
49

Na półkach:

Niestety najsłabszy Jürgen Thorwald jakiego czytałem, a może miałem wygórowane oczekiwania po idolu dzieciństwa („Stulecie chirurgów”) i młodości („Stulecie detektywów”). Książka jest jakby inna w stylu niż tamte. Późna, gdy tamte są wczesne. Temat idealnie się nadaje dla zwalczającego zabobon historyka medycyny, i niektóre fragmenty (ustęp o historii zakazu aborcji!) są do szpiku przejmujące, całość jednak zostawia wrażenie chaosu, niedosytu i przelecenia po łebkach. Wydaje mi się że „delikatna natura” tematu jednak autora krępowała. A może do części doświadczenia lektury należy zrozumienie tego, ile jeszcze musiał owijać w bawełnę pisząc w latach 70. Szkoda że przed opuszczeniem tego łez padołu nie stworzył jakiegoś współczesnego addendum. Mimo to siedem gwiazd za szerzenie oświaty i przede wszystkim głębokiego, humanistycznego szacunku dla kobiet.

Niestety najsłabszy Jürgen Thorwald jakiego czytałem, a może miałem wygórowane oczekiwania po idolu dzieciństwa („Stulecie chirurgów”) i młodości („Stulecie detektywów”). Książka jest jakby inna w stylu niż tamte. Późna, gdy tamte są wczesne. Temat idealnie się nadaje dla zwalczającego zabobon historyka medycyny, i niektóre fragmenty (ustęp o historii zakazu aborcji!) są do...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3 153
  • Chcę przeczytać
    3 121
  • Posiadam
    755
  • Teraz czytam
    157
  • Ulubione
    92
  • 2018
    55
  • Chcę w prezencie
    46
  • Literatura faktu
    42
  • 2019
    36
  • Medycyna
    33

Cytaty

Więcej
Jürgen Thorwald Ginekolodzy Zobacz więcej
Jürgen Thorwald Ginekolodzy Zobacz więcej
Jürgen Thorwald Ginekolodzy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także